Eutanazja
-
- Mat
- Posty: 517
- Rejestracja: czwartek, 2 listopada 2006, 00:43
- Numer GG: 8174525
- Lokalizacja: Świat, w którym baśń ta dzieje się
Eutanazja
Temat z gatunku kontrowersyjnych, obok aborcji i homoseksualizmu wywołujący w Polsce najskrajniejsze emocje.
Dwa dni temu obejrzałem w TVP1, w telewizji upolitycznionej...przepraszam...publicznej program publicystyczny pt. "Polacy".
Przytaczać formuły programu nie będę, ale tematem ostatniego odcinka była eutanazja, konkretnie w odniesieniu do prośby całkowicie sparaliżowanego od czternastu lat Janusza Świtaja. Przypadku tego doświadczonego przez los człowieka nie chcę opisywać, zainteresowani znajdą informacje na jego temat w Sieci albo prasie.
Sam program "Polacy" był do bólu tendencyjny, zaproszeni goście nie reprezentowali w równej liczbie przeciwstawnych poglądów. Do tego prowadzący, w zupełnej sprzeczności z przebiegiem programu, który w pewnym momencie wymknął mu się spod kontroli, spuentował całość według wcześniej przygotowanego scenariusza. Żałosne widowisko.
Lecz nie o programie tu, a o samej eutanazji rozmowa toczyć się będzie. Ciekaw jestem, jaką opinię na ten temat posiadają Szanowni Forumowicze.
Zapraszam do dyskusji.
Dwa dni temu obejrzałem w TVP1, w telewizji upolitycznionej...przepraszam...publicznej program publicystyczny pt. "Polacy".
Przytaczać formuły programu nie będę, ale tematem ostatniego odcinka była eutanazja, konkretnie w odniesieniu do prośby całkowicie sparaliżowanego od czternastu lat Janusza Świtaja. Przypadku tego doświadczonego przez los człowieka nie chcę opisywać, zainteresowani znajdą informacje na jego temat w Sieci albo prasie.
Sam program "Polacy" był do bólu tendencyjny, zaproszeni goście nie reprezentowali w równej liczbie przeciwstawnych poglądów. Do tego prowadzący, w zupełnej sprzeczności z przebiegiem programu, który w pewnym momencie wymknął mu się spod kontroli, spuentował całość według wcześniej przygotowanego scenariusza. Żałosne widowisko.
Lecz nie o programie tu, a o samej eutanazji rozmowa toczyć się będzie. Ciekaw jestem, jaką opinię na ten temat posiadają Szanowni Forumowicze.
Zapraszam do dyskusji.
Bóg mi wybaczy. To jego zawód. - Heinrich Heine
Autystyczne Przymierze Mandarynek i Klementynek
Autystyczne Przymierze Mandarynek i Klementynek
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Tak się złożyło, że widziałem ten program... Faktycznie, puenta była walnięta trochę od czapy. A eutanazja to bardzo trudny i kontrowersyjny temat. Dlatego jestem ostrożny w ocenach. No bo jak odnieść się do, jakby nie było, zabijania "w szczytnym celu"? Bo też i przypadki są różne. Inaczej sprawa wygląda, gry ktoś ma zniszczony centralny układ nerwowy i działa tylko ten wegetatywny, a inaczej, gdy ktoś cierpi przez wiele lat i na własną prośbę chce eutanazji. Ten pierwszy przypadek przerabialiśmy niedawno w USA. O tym drugim, przytoczonym powyżej co jakiś czas słyszymy. O ile jeśli chodzi o pierwszy przypadek, może się toczyć niekończąca się dyskusja, która tak naprawdę nic nie przyniesie. Chociaż kto wie. Ale gdy ktoś sam prosi o eutanazję, sprawa jest bardziej klarowna. Taka osoba powinna rozmówić się z psychologiem i lekarzem, aby wiedzieć, czy jest pewna swojej decyzji. Jeśli ktoś mimo wszystko jest pewny swojej decyzji, to jego prawo, dlaczego ktoś miałby temu komuś zabronić? Ale podkreślam, to tylko w przypadku pełni zdeterminowanych osób. Podsumowując, zwolennikiem eutanazji nie jestem (ale i zagorzałym przeciwnikiem też nie), ale jeśli ktoś ma dość cierpienia i jest tego absolutnie pewny, rozmawiał z kompetentnymi osobami (np. psychologami) i nie wycofał się z tego, to jego prośbę należy rozpatrzeć.
PS. Mimo, że temat jest kontrowersyjny, mały apel o rozwagę i spokój, bo wiemy jak wyglądała dyskusja w temacie "Kara śmierci"... Po co to od nowa przerabiać...
PS. Mimo, że temat jest kontrowersyjny, mały apel o rozwagę i spokój, bo wiemy jak wyglądała dyskusja w temacie "Kara śmierci"... Po co to od nowa przerabiać...
-
- Marynarz
- Posty: 380
- Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 16:52
hmmmm.....eutanazja? czemu by nie? o ile bedzie to decyzja samego zainteresowanego to jestem za. znaczy sie z przedmowca sie zgadzam. jest jedno ale. eutanazja powinna wchodzic w zycie(co za ironia....) tylko i wylacznie w przypadkach BEZNADZIEJNYCH. to tyle ode mnie...
"Yet another beautiful moonlit night."-Alucard
-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
Moim zdaniem eutanazja ma rację bytu. Ale tylko i wyłacznie w przypadku wyrażenia na to zgody tego, kto chce umrzeć. Z tym że musi mieć jakieś istotne powody i musi być w pełni zdecydowany. W przypadku gdy człowiek jest całkowice sparaliżowany i nawet nie może mrugnąć powieką sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana, ponieważ sam nie może o sobie zadecydować, a rodzina czy lekarze nie powinni decydować o jego życiu i śmierci, gdyż są to sprawy zbyt poważne.
...
-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Ogólnie z tym jest poważna sprawa, nie tylko w przypadku eutanazji. Niedawno (ale nie pamiętam kiedy) poruszana była sprawa amerykańskiej matki. Jej córka miał kompletnie zniszczony układ nerwowy, nie była niczego świadoma. Jej matka poddała ją operacji, przez którą jej córka pozostanie wiecznym dzieckiem - nie będzie rosnąć, dzięki czemu jej matka nie będzie miała problemów z jej przenoszeniem. Mogą sie nasuwać pytania o zasadność tego typu działań na ludziach, którzy nie mogą wypowiedzieć swojego zdania. Ale w końcu cywilizacja po to się rozwija, by w końcu móc (albo chociaż próbować) odpowiedzieć na takie pytania i im podobne.Heimdall pisze:W przypadku gdy człowiek jest całkowice sparaliżowany i nawet nie może mrugnąć powieką sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana, ponieważ sam nie może o sobie zadecydować, a rodzina czy lekarze nie powinni decydować o jego życiu i śmierci, gdyż są to sprawy zbyt poważne.
-
- Tawerniana Wiewiórka
- Posty: 2008
- Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
- Numer GG: 1087314
- Lokalizacja: dziupla ^^
- Kontakt:
Uważam, że każdy powinien mieć prawo do rozporządzania własnym życiem, więc jestem za prawem do aborcji i prawem do eutanazji (o aborcji nie było osobnej dyskusji tak na marginesie). Oczywiście powinno to być ładnie uregulowanie prawne, żeby np. nie skończył życia ktoś, kto mógł wyzdrowieć, ale popadł w depresję i sie uparł, że chce żyć. No i, co w sumie ważniejsze, prawo powinno być przestrzegane.
Sblam! | "Orły są duże i tupią"
-
- Marynarz
- Posty: 370
- Rejestracja: niedziela, 20 sierpnia 2006, 00:22
-
- Mat
- Posty: 517
- Rejestracja: czwartek, 2 listopada 2006, 00:43
- Numer GG: 8174525
- Lokalizacja: Świat, w którym baśń ta dzieje się
Tak, zauważyłem. Ktoś zapewne prędzej czy później poruszy i tę kwestię. Jednak w tak zmaskulinizowanym gronie, jak użytkownicy tego forum, podobna dyskusja mijać się będzie z celem. Aborcja to problem dotyczący przede wszystkim kobiet i śmieszy mnie, kiedy to faceci krzyczą w tej sprawie najgłośniej.Falka pisze: (o aborcji nie było osobnej dyskusji tak na marginesie)
Wracając jednak do eutanazji, to miło wiedzieć, że większość z zabierających głos popiera prawo do niej na życzenie. Ja także.
Deep, możesz to nazwać samobójstwem. Ale należy także zrozumieć ludzi, którzy nie wierzą, że cierpienie uszlachetnia, że taka jest wola Boga (czy kogokolwiek innego) i NIE zamierzają wegetować w imię cudzych, bo już nie swoich własnych, wartości. Czasy średniowiecznych biczowników, odkupujących poprzez swoje męki grzechy całej ludzkości minęły bezpowrotnie. Pozwólmy tym doświadczonym przez los osobom odejść z tego świata z godnością.
PS. Falka - co do tematu aborcji, to Partia Kobiet nie zamierza się tym problemem zająć, żeby nie poruszać kontrowersyjnych treści. Określono to mianem porozumienia ponad podziałami... Wygląda na to, że tylko Zieloni 2004 mają na tyle dużo odwagi, by otwarcie o aborcji mówić.
[Wiem. Ale ciągle mam nadzieję, że to się zmieni. Tak samo jak ich stosunek do feministek - dop. FLK]
Bóg mi wybaczy. To jego zawód. - Heinrich Heine
Autystyczne Przymierze Mandarynek i Klementynek
Autystyczne Przymierze Mandarynek i Klementynek
-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Hmm... eutanazja jest kwestią bardzo delikatną, co wspomniano już kilkakrotnie. Od teologicznej strony Deep ma rację, ponieważ tak napradę liczy się czyja była intencja, chociaż sądzę, że ktoś lepiej zorientowany w spojrzeniu kościoła na temat udowodniłby, że w tym wypadku obie osoby popełniają grzech. Ale kosciół głośił kiedyś, że miejsce heretyka jest na stosie a 17 wers 22 rozdziału Księgi Wyjścia "Nie pozwolisz żyć czarownicy" był w powszechnym użyciu. Według mnie eutanazja powinna być dozwolona ale obwarowana dużą ilością przepisów określających sytuacje w jakich może być stosowana. Jak już było powiedziane na życzenie zainteresowanego jest całkiem w porządku, dlatego chciałbym się odnieść do sytuacji "warzyw". Według mnie ciężko uznać człowieka, który wegetuje nie mając nawet najmniejszej świadomości otoczenia żywym, ponieważ z pewnego punktu widzenia są to po prostu zwłoki. Nazwijcie mnie okrutnym ale jeśli być do bólu pragmatycznym to o ile nie ma nadziei na poprawę stanu takiego pacjetna to eutanazja powinna być zastosowana. Choćby po to, żeby aparatura podtrzymująca życie mogła być zastosowana na kimś kto ma jeszcze szanse tylko czeka np. na jakis przeszcze czy coś w ten deseń. Nie pamietam już czy gdzieś to czytałem czy może ktoś mi mówił ale moją opinie na sprawę amnestii podsumowuje takie zdanie: "Skoro nie mogę żyć godnie, pozwólcie mi godnie umrzeć."
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica
Nordycka Zielona Lewica
-
- Marynarz
- Posty: 161
- Rejestracja: wtorek, 13 lutego 2007, 15:36
- Lokalizacja: Fort Łódź
Nigdy nie rozmawiam na te wszyskie "kontrowersyjne tematy" , nawet nie czytam ich na forach bo tak sie składa, że zawsze mam inne poglądy niż reszta ludzi i strasznie mnie to irytuje, a nie chce sobie psuć nerwów. Ale wreszcie coś we mnie pękło. Nie wiem może to nadzieja, że uda mi sie kogoś przekonać czy coś.
Wracając do tematu uważam, że nikt nigdy i pod żadnym pozorem nie powinien pozwalać na eutanazję. Każde ludzkie życie jest coś warte, nieważne czy to życie człowieka do końca życia przykutego do łóżka czy zdrowego.Życie samo w sobie jest wartością. Jak zauważył Deep eutanazja to samobójstwo, a dodatkowo nawet zabójstwo bo przecież godzącemu się na nią choremu trzeba w tym pomóc. I ludzie godzą się na to tylko przez litość i zasłaniając się tym, że każdy człowiek powinien być wolny i mieć taki wybór. A czy nie zlitowalibyście się nad samobójcą chcącym skoczyć z mostu? Pewnie chcielibyście go od tego odwieść prawda(a nie pomagać mu w tym)? I nieważne by było, że cierpi bo np. nie ma po co żyć albo rzuciła go dziewczyna. Co do tej całej ludzkiej wolności też mam zastrzeżenia. To co wy nazywaie wolnością to wg. mnie tylko anarchia. Prawdziwa wolność polega na tym, że ludzie potrafią narzucić sobie pewne granice, przestrzegać ich i pilnować by inni ich przestrzegali. Proszę bardzo nazwijcie mnie faszystą i może będziecie mieć trochę racji. Dobrze mi z tym i już. Moje poglądy wynikają z wyznawanej przeze mnie religii (tak jestem chrześcijaninem). I zasad tej religii będę bronił. Jestem gotowy na polemikę także na inne z tych "kontrowersyjnych tematów.
Wracając do tematu uważam, że nikt nigdy i pod żadnym pozorem nie powinien pozwalać na eutanazję. Każde ludzkie życie jest coś warte, nieważne czy to życie człowieka do końca życia przykutego do łóżka czy zdrowego.Życie samo w sobie jest wartością. Jak zauważył Deep eutanazja to samobójstwo, a dodatkowo nawet zabójstwo bo przecież godzącemu się na nią choremu trzeba w tym pomóc. I ludzie godzą się na to tylko przez litość i zasłaniając się tym, że każdy człowiek powinien być wolny i mieć taki wybór. A czy nie zlitowalibyście się nad samobójcą chcącym skoczyć z mostu? Pewnie chcielibyście go od tego odwieść prawda(a nie pomagać mu w tym)? I nieważne by było, że cierpi bo np. nie ma po co żyć albo rzuciła go dziewczyna. Co do tej całej ludzkiej wolności też mam zastrzeżenia. To co wy nazywaie wolnością to wg. mnie tylko anarchia. Prawdziwa wolność polega na tym, że ludzie potrafią narzucić sobie pewne granice, przestrzegać ich i pilnować by inni ich przestrzegali. Proszę bardzo nazwijcie mnie faszystą i może będziecie mieć trochę racji. Dobrze mi z tym i już. Moje poglądy wynikają z wyznawanej przeze mnie religii (tak jestem chrześcijaninem). I zasad tej religii będę bronił. Jestem gotowy na polemikę także na inne z tych "kontrowersyjnych tematów.
-
- Bosman
- Posty: 2074
- Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
- Numer GG: 6094143
- Lokalizacja: Roanapur
- Kontakt:
Ja cię faszystą nie nazwe ponieważ rozumiem twoje argumanty i się z nimi zgadzam. Jednocześnie nie wyobrażam sobie jaką wartość miało by dla mnie moje żtcie gdybym miał takiego np. raka jelita w zaawansowanym stadium. Pół roku maksymalnie przede mną, do tego nie mogę się normalnie odżywiać, fekalia mają tendencje do wracania się przez usta a jedyny sposób bym nie wył cały czas z bólu to kolejne coraz większe porcje morfiny. Pocieszająca wizja, nieprawdaż? Właśnie dla ludzi, których taki los spotyka tworzona jest eutanazja - dla takich, którzy i tak nie pożyją długo a przy tym cierpią. Natomiast samobójca na moście to inna sprawa, jego przypadek ma podłoże psychologiczne i jako taki możliwy jest do "wyleczenia" natomiast ktoś komu zostało kilka miesięcy niesamowitego bólu a być może i poniżeń lub nieustannego pobytu w hospicjum czy innej umieralni raczej nadzieją na to, że "jutro będzie lepiej" żyć nie może. Tym nie mniej wielki szacunek dla ciebie Zajcev, że się wybiłeś i nawet jeśli inni cię zjadą to wiedz, że ja akceptuje twoje argumenty bo sam jestem wierzący ale widzę też konieczność zmian i przystosowywania się. Zauważ, że sam Kościół z czasem zaakceptował idee, które kiedyś były potępiane a nawet zwalczane w sposób fizyczny (Nikt nie spodziewał się hiszpańskiej inkwizycjii). Czy stanowisko wobec eutanazjii się zmieni? Nawet jeśli to nieprędko ale tak czy owak sądze, że można ją akceptować i być chrześcijaninem.
Spłodził największe potwory - wielkiego wilka Fenrira, węża Midgardsorma i boginię umarłych Hel.
Nordycka Zielona Lewica
Nordycka Zielona Lewica
-
- Marynarz
- Posty: 161
- Rejestracja: wtorek, 13 lutego 2007, 15:36
- Lokalizacja: Fort Łódź
Dzięki za odpowiedź i zrozumienie Perzyn. Sądzę jednak, że kościół w sprawie eutanazji zdania nie zmieni nigdy gdyż jest to sprawa dotycząca samych fundamentów religii, a takie rzeczy się nie zmieniają. Chociaż nie bardzo lubię to robić bo te argumenty najmniej trafiają do ludzi to pociągnę dalej ten wątek religijny z perspektywy takiego cierpiącego człowieka. Chce przyznania mu prawa eutanazji czyli samobójstwa przy współudziale innej osoby. O ile nic się ostatnio nie zmieniło to zarówno samobójstwo jak i zabójstwo są ciągle grzechami śmiertelnymi za które idzie się po śmierci na tzw. "wieczne potępienie". Trudno mi mówić co gdybym był na miejscu takiego człowieka cierpiącego potworne męczarnie, ale gdybym był np. takim sparaliżowanym od stóp do głów to mając na świadomości powyższe fakty nigdy nie odważyłbym się poprosić o eutanazję, ale zawziąłbym się i żył dalej żeby udowodnić, że moje życie jest mimo wszystko coś warte. Wiem, że nie wszyscy ludzie są tacy silni psychicznie, ale cóż tak już jest , zasad nie da się zmienić. Natomiast ten przykład z mostem podałem żeby zilustrować właśnie taki przypadek człowieka nie cierpiącego fizycznie, ale uważającego,że skoro nie może żyć jak inni to powinien umrzeć.
-
- Marynarz
- Posty: 370
- Rejestracja: niedziela, 20 sierpnia 2006, 00:22
Moje poglądy wynikają z wyznawanej przeze mnie religii (tak jestem chrześcijaninem). I zasad tej religii będę bronił. Jestem gotowy na polemikę także na inne z tych "kontrowersyjnych tematów.
nie mam nic przeciwko założeniom KK ( ich wykonanie i przedstawiciele to inna kewstia )
ale wytłumacz mi jedno - dlaczego religia opierająca się na wolnej woli dąży do ustawiania prawa sposób zgodny ze swoimi przekonaniami tym samym odbierając ludziom mozliwośc wyboru między tym co definiuje jako dobro i zło? ( już abstrahując od tego że nie wszyscy są wyznawcami KK )
iżeby by konsekwentnym to powinno się stworzy podstawy prawne do karania za życie w konkubinacie ( bo to tez grzech przeciez!)
a co do eutanazji to wyobraź sobie ze masz przed sobą jeszcze minimum 10 lat zycia spedzonego na gapieniu sie w TV słuchaniu i radia z czego 1/3 za plecach a 2/3 na lewym i prawym boku
co do Aborcji to wzruszające jest że tyle jest walki o zycie nienarodzone szkoda tylko że jak się urodzi to przestaje byc istotne (no chyba że okaże sie gejem albo lesbijka )
-
- Bosman
- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
Ja jestem przeciwny aborcji, takie przepisy jak mamy odnośnie aborcji są dobre (chociaż skoro te trzy przypadki się zgadzają to szkoda, że jakiś lekarz może odmówić zrobienia aborcji).
Co do eutanazji nie jestem pewien, ale skoro by była eutanazja to czemu nie kara śmierci? I tu i tu ktoś by się domagał śmierci.
Ja sam bym nie poddał się eutanazji, to to samo co samobójstwo. Nawet jak się jest sparaliżowanym to się jeszcze ma wyobraźnię, rozum i duszę. Oczywiście są przypadki, w których to raczej jakaś organiczna tkanka jest żywa tylko dzięki maszynom to można odłączyć, ta osoba i tak już nie żyje od pewnego czasu (tak jak to było we łzawej i debilnej opowieści o amerykance którą "zły mąż" chciał zabić, ale rzeczywistość taka że ona nie żyła od dawna, popełniła samobójstwo, a jej mąż chciał żeby jej zwłoki wylądowały w grobie, tam gdzie miejsce zwłok).
Co do eutanazji nie jestem pewien, ale skoro by była eutanazja to czemu nie kara śmierci? I tu i tu ktoś by się domagał śmierci.
Ja sam bym nie poddał się eutanazji, to to samo co samobójstwo. Nawet jak się jest sparaliżowanym to się jeszcze ma wyobraźnię, rozum i duszę. Oczywiście są przypadki, w których to raczej jakaś organiczna tkanka jest żywa tylko dzięki maszynom to można odłączyć, ta osoba i tak już nie żyje od pewnego czasu (tak jak to było we łzawej i debilnej opowieści o amerykance którą "zły mąż" chciał zabić, ale rzeczywistość taka że ona nie żyła od dawna, popełniła samobójstwo, a jej mąż chciał żeby jej zwłoki wylądowały w grobie, tam gdzie miejsce zwłok).
-
- Tawerniak
- Posty: 1271
- Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
- Numer GG: 10455731
- Lokalizacja: Radzymin
Eutanazja - nie. Ja rozumiem, ci ludzie cierpią, bądź są "warzywni" - ale medycyna idzie naprzód bez przerwy. Sto lat temu ludzi nie znieczulano przed operacją, a powszechnym sposobem leczenia chorób psychicznych była lobotomia. Dziś grzebiemy sobie w genach, by uodpornić się na choroby jeszcze w życiu płodowym. Jak byś się czuł, gdy jednego dnia zabijasz dziadka, bo cierpi - a następnego dnia wynajdują lek na jego chorobę? Zezwolenie na eutanazję doprowadzi nas w końcu do sytuacji Holandii, gdzie decyduje nie eutanowany, ale rodzina... Są różne pojęcia humanitaryzmu. Zwolennicy eutanazji też mają swoje racje, ale uważam, że to nie tędy droga... Że ktoś już tę drogę nam wcześniej wyznaczył. Ktoś wielki, ktoś, kto już nie żyje... I to jest moim zdaniem właściwy kierunek. Od nas zależy tylko, czy nim podążymy...
-
- Mat
- Posty: 517
- Rejestracja: czwartek, 2 listopada 2006, 00:43
- Numer GG: 8174525
- Lokalizacja: Świat, w którym baśń ta dzieje się
Znamienne, że przeciwnicy eutanazji zazwyczaj posługują się argumentami moralnymi dyktowanymi przez wyznawaną religię. Jednak w tym rozmodlonym kraju są ludzie o innym światopoglądzie: agnostycy, ateiści, wolnomyśliciele. Choćby ze względu na nich, nieskrępowanych religijnymi więzami, powinno dopuścić się możliwość dokonania eutanazji na życzenie.
Jednym z argumentów pseudoteologicznych przeciw eutanazji jest zarzut, że to ingerencja w wolę Boga. Jak wiemy, każdy kij ma dwa końce - bez ingerencji człowieka i jego maszyn ci ludzie już dawno przenieśliby się na tamten świat.
Argument z postępem medycyny jest słuszny, ale nietrafiony. Od kilkudziesięciu lat dokonuje się rozwój technik farmakologicznych w sposobie leczenia nowotworów, a ludzie i tak umierają w męczarniach. Zmuszanie śmiertelnie chorych do wyczekiwania na cudowne panaceum jest bestialstwem w momencie, kiedy zainteresowani NIE chcą dalej czekać.
Jednym z argumentów pseudoteologicznych przeciw eutanazji jest zarzut, że to ingerencja w wolę Boga. Jak wiemy, każdy kij ma dwa końce - bez ingerencji człowieka i jego maszyn ci ludzie już dawno przenieśliby się na tamten świat.
Argument z postępem medycyny jest słuszny, ale nietrafiony. Od kilkudziesięciu lat dokonuje się rozwój technik farmakologicznych w sposobie leczenia nowotworów, a ludzie i tak umierają w męczarniach. Zmuszanie śmiertelnie chorych do wyczekiwania na cudowne panaceum jest bestialstwem w momencie, kiedy zainteresowani NIE chcą dalej czekać.
Bóg mi wybaczy. To jego zawód. - Heinrich Heine
Autystyczne Przymierze Mandarynek i Klementynek
Autystyczne Przymierze Mandarynek i Klementynek