Strona 6 z 7

Re: Broń średniowieczna

: środa, 3 grudnia 2008, 05:02
autor: Brzoza
Thurs pisze:Buława, włócznia, tarcza, na łeb szyszak i do boju. :D

Zauważcie, że formacje policyjne w dzisiejszych czasach stosują jeszcze broń obuchową, w połączeniu z tarczą i hełmem, walcząc w formacji (czy tam szyku). ;)
oczywista sprawa. Ba w Poznaniu jest nawet sekcja prewencji konnej.
http://miasta.gazeta.pl/poznan/1,80199,5131294.html (artykuł żenada, ale zdjęcia spoko)

BTW. może nie będzie mi szlo o broń, ale o pancerz, ale w kazdym razie zauwazyłem rażącą nieodpowiedzialnośc(szukałem innego slowa ale nie moge znaleźć :<) w fantasy(która z realiów średniowiecza, antyku czy baroku, czerpie ile wlezie). Zazwyczaj w rolplejach wystarczy sobie kupić płytówkę i można w niej chodzić. FAIL.

Re: Broń średniowieczna

: środa, 3 grudnia 2008, 09:14
autor: Perzyn
Brzoza w rolplejach można też zazwyczaj spotkać Elfy, Krasnoludy i osobników, którzy pomamroczą pod nosem jakieś bluzgi i obrócą cię w popiół przy pomocy kuli ognia. Ja wiem, że brak realizmu może zirytować, ale na oko Odyna RPG to rozrywka a nie lekcja historii (a w cRPG technicznie byłoby to dla graczy dość upierdliwe rozwiązanie).

Re: Broń średniowieczna

: środa, 3 grudnia 2008, 12:11
autor: Thurs
No cóż, może by tak założyć oddzielny topic o zbrojach? :)

W zasadzie takie traktowanie zbroi w rpg to tylko tak dla większej grywalności. Przecież rodzaj eskapady w rpg to dużo walki, bitew, bójek. Jeśli mg zalecałby, żeby ktoś np przed karczmą zakładał aketon, a po wyjściu zdejmował, tylko po to, żeby przypadkiem nie uraził go przelatujący kufel w środku, to ludzie by się pogniewali. Oczywiste. Tak samo jak to, że nikt w średniowieczu nie łaził w zbroi po ulicy, jeśli nie było akurat oblężenia albo zamieszek. Najwyżej straż w aketonach chodziła, albo czymś lekkim jak koszulka kolcza, i w hełmach, coś jak policyjny uniform.

Re: Broń średniowieczna

: środa, 3 grudnia 2008, 22:51
autor: Brzoza
Jak grałem ( ja być zwolennik real) to akurat tego wręcz faszystowsko sie trzymałem, tak że jak ktos chciał siadac na kunia w pełnej płytówce (ba najpierw musiałby ją kupić) i z kopią i się sparować na turnieju, to w ogóle nie mógł się poruszyć, a nawet miał z modyfikatorów prawie zerową zręczność/szybkość cokolwiek). Poprostu, znam to z autopsji, że kolczuga zarzucona na ciało, nie chroni przed bólem, a przed przecięciem ludka na pół. podobnie z jakąkolwiek blachą - jest zwyczajnie niewygodna na ciele i nie chroni przed bólem.

No a co do Real Fantasy, to wiecie - ile można myć naczynia, albo sprzątac dom - czasem człowiek ma ochotę zarżnąć smoka a potem na dokładkę skopać dupy całej armii orków ;) .

Re: Broń średniowieczna

: czwartek, 29 stycznia 2009, 21:05
autor: Araelin
Słuchajcie ludkowie :D Działam w Ruchu Rycerskim już od ponad 7 lat i chciałem się wypowiedzieć co nie co o broniach i zbrojach :smile: co do broni to walczyłem już prawie każdą, od sztyletów począwszy, a na berdyszach skończywszy, miałem się brać za walkę halabardami, ale mieliśmy niedostosowane do walki niestety :( każda broń jest mordercza i nie raz przekonałem się na własnym ciele jak bardzo niebezpieczna potrafi ona być, mam na swoim koncie kilka, przecięć, złamań itp. co do zbroi to wszystko zależy od tego jaka broń jest użyta, wtedy można stwierdzić która zbroja jest bardziej odpowiednia, co czasami jest trudne zwłaszcza jak ma się tylko jeden rodzaj zbroi ;) do mieczy proponuje kolczugę (mobilna i dobrze chroni przed cięciami), broń obuchowa to płyta lub skórznia (chociaż to mniej mobilne to lepiej chroni przed złamaniami) :D jak to wszystko ma się do RPG to tylko kwestia MG to w końcu on potrafi smoka przecisnąć przez dziurkę od klucza :lol:

Re: Broń średniowieczna

: wtorek, 12 stycznia 2010, 16:41
autor: Nealin
Chyba nie uwierzyłem. :D Kolczuga chroni przed cięciami, ale na turniejach walczy się bronią tępą i nic ona nie daje, a uderzenia naprawdę czuć, mocno (nie mówiąc już o skórze), w przeciwieństwie do płytówki.

Re: Broń średniowieczna

: wtorek, 12 stycznia 2010, 17:03
autor: No Name
Ale pod kolczugą jest przeszywka, która daje już wiele więcej.
Nie jestem w bractwie ale miałem przyjemność mieć taką kolczugę na sobie. Sama kolczuga chroni przed zranieniami, ale faktycznie nie wystarczy. Potrzebna jest jeszcze pod nią przeszywka która amortyzuje ciosy.
A uderzenia czuć mocno cokolwiek byś nie ubrał. Płytowej to i tak nie ubierzesz - w takiej zbroi nie da się ruszać, jest przeznaczona tylko dla jazdy.

Re: Broń średniowieczna

: wtorek, 12 stycznia 2010, 17:08
autor: Nealin
Przeszywanica to podstawa.
W płytowej jak najbardziej da się walczyć pieszo i w niej mało co czuć.
A konne zbroje, turniejowe (płytowe oczywiście) to jeszcze co innego.
(Przesywanice, kolczuge itp. mam tutaj, w domu)

Re: Broń średniowieczna

: wtorek, 12 stycznia 2010, 17:42
autor: No Name
To znaczy ja mówiłem o pełnej zbroi płytowej, w częściach się da. Ale to też chyba nie jest tak komfortowo bo raz że ciężkie, a dwa że miejsca złączeń są zupełnie niechronione.

Re: Broń średniowieczna

: środa, 13 stycznia 2010, 16:29
autor: Nealin
Są chronione przez przeszywanicę, którą zakłada się zawsze ale sama ona dużo nie daje. A co do tych miejsc to przy dobrym opancerzeniu chyba tylko między naramiennikiem, a hełmem. W ogóle właśnie w średniowieczu podstawowymi cięciami których się uczono były od góry, właśnie między naramiennik a hełm, które miało iść pod takim kątem by ostrze doszło (i wyszło) do biodra po drugiej stronie, a drugie zadawane od dołu pod pachę i wychodzące też po przekątnej przy szyi.
To były właśnie dwa najbardziej narażone miejsca.

Re: Broń średniowieczna

: poniedziałek, 18 stycznia 2010, 23:55
autor: Craw
Nealin pisze:Chyba nie uwierzyłem. :D Kolczuga chroni przed cięciami, ale na turniejach walczy się bronią tępą i nic ona nie daje, a uderzenia naprawdę czuć, mocno (nie mówiąc już o skórze), w przeciwieństwie do płytówki.
Ale kolczuga nie jest po to, żeby nie bolało, ale po to, żeby nie było większego kuku. Chyba lepiej mieć bolący bark, niż brak ramienia.

Re: Broń średniowieczna

: czwartek, 25 lutego 2010, 17:13
autor: Brzoza
Nealin pisze:Są chronione przez przeszywanicę, którą zakłada się zawsze ale sama ona dużo nie daje. A co do tych miejsc to przy dobrym opancerzeniu chyba tylko między naramiennikiem, a hełmem. W ogóle właśnie w średniowieczu podstawowymi cięciami których się uczono były od góry, właśnie między naramiennik a hełm, które miało iść pod takim kątem by ostrze doszło (i wyszło) do biodra po drugiej stronie, a drugie zadawane od dołu pod pachę i wychodzące też po przekątnej przy szyi.
To były właśnie dwa najbardziej narażone miejsca.
"Wiedźmin" + "Krzyżacy" Ja chciałbym dowiedzieć się tego z prawdziwego źródła i w jakim okresie tak walczono. Bo z tego co wiem, poczatek średniowiecza obfitował w tępe solidne miecze które potrafiły bardziej łupac niż ciąć.

Re: Broń średniowieczna

: czwartek, 25 lutego 2010, 19:08
autor: Danai
www.freha.pl

read yourself plenty.

Re: Broń średniowieczna

: czwartek, 25 lutego 2010, 19:33
autor: Brzoza
Danai pisze:http://www.freha.pl

read yourself plenty.
http://www.youtube.com/watch?v=5hR5YNqE3K8

Frehę znam od czasów jak sie bawiłem w rekonstrukcję, ale żeby dobić się do konkretnej informacji to niezła robota głupiego. Z resztą, czy fora internetowe to dobre żródło informacji? ( oile nie pisują tam ludzie wykwalifikowani, znaczy mgr czy prof. związani z historią)

Re: Broń średniowieczna

: czwartek, 25 lutego 2010, 19:46
autor: Danai
Na FREHA pisuja ludzie kompetentni, plus miałam na myśli bardziej : "to forum pomoże Ci dotrzeć do dobrych źrodeł". IMO to wielki plus FREHY, bo podają niejednokrotnie książki z ktorych korzystano przy opracowywaniu danego zagadnienia:)

Re: Broń średniowieczna

: poniedziałek, 14 czerwca 2010, 23:09
autor: Trankvilus
muszewpisac10znakow

Re: Broń średniowieczna

: piątek, 30 lipca 2010, 14:49
autor: Psychol 0
Musze tu sprostować jedną z wypowiedzi. W zbroji płytowej DA SIĘ walczyć pieszo. Powiem więcej. Zbroja płytowa jest znacznie wygdniejsza od dajmy na to pełnej kolczugi. Równierz ciężar w płytówce jest mniej odczuwalny niż w kolczudze. A to dlatego że każda część płytówki jest przypięta pasami do konkretnej części ciała którą chroni. Co oznacza równierz że ciężar rozkłada się na całe ciało. Kolczuga natomiast
dosłownie "wisi" na użytkowniku. Cały jej ciężar opiera się na ramionach i na pasie. Jeżeli nie mamy odpowiednio grubej przeszywki na ramionach i solidnego pasa, po kilkuminutach użytkowania klczugi będzią nas nieźle nap*** ramiona.