Homoseksualizm

[Sihamaah]

http://prawy.pl/r2_index.php?dz=felieto ... 752&subdz=
Szkocja, wcześniej Hiszpania...

[Zaknafein]

Rozumiem, że unikanie słów "matka" i "ojciec" jest absurdalne, szkoda tylko, że autor jest dość tendencyjny w reszcie artykułu...

Problem homoadopcji dotyczy już siedmiu krajów Unii Europejskiej. Jak można się spodziewać, te nienormalne zachowania rodzą nienormalne skutki…

Co to za "problem"? Jak dla mnie problemem są pełne domy dziecka i niekochający, a wręcz znęcający się nad swoimi biologicznymi dziećmi rodzice, którzy prawdopodobnie nie byli gotowi na dzieci. Tak się zastanawiam, dlaczego nigdy nie słyszałem, o homoseksualistach znęcających się nad swoimi dziećmi?

Ciągłe nazywanie nienormalnego normalnym powoduje przyzwyczajenie się do sytuacji, kiedy związki oparte na dewiacji w majestacie prawa i ocenie społecznej są dobre.

Jak dla mnie, to ciągłe nazywanie nienormalnym normalnego powoduje homofobiczne akty agresji i nieakceptacji.
Z resztą, jeśli coś w majestacie prawa i ocenie społecznej jest dobre, to nie ma się do czego przyzwyczajać, tylko należy to wziąć za ich - może słuszny, może nie - pogląd i dać temu spokój, zamiast na siłę wynajdywać średnio ze sprawą związane tematy. Szczerze życzę autorowi jasności umysłu na przyszłość...

[scorez]

Hmm.. Zaknafein, dlaczego wyczerpałeś temat?

Powinieneś postawić dla reszty ludzi jakieś pytania, bo jak na razie widzę,
że mamy ten sam punkt widzenia i dopiszę, że wg. mnie autor nie jest jakimś
okropnie przerażającym homofobem. Więc sam postawię kilka pytań.

[quote=Robert Wit Wyrostkiewicz]Dzieci same mają zadecydować, kto jest dla nich kim. Rok temu podobna sytuacja miała miejsce Hiszpanii. [/quote]

Oho, ciekawe, a jak mama trzymając swoje dziecko usłyszy jego słowa.. 'tata'?
Nie, może być lepiej, co się stanie jak dziecko powie 'pompka do roweru'? Hmm?
Kobieta przestanie być mamą? W tekście proszę przeczytać nie zauważyłem,
żeby było ujęte w stosunku tylko do par homoseksualnych. Może się mylę?

Kurdee.. nie komentuję reszty tekstu. Jest w miarę sumienny. Nie jest
napisany przez jakiegoś homofoba, przynajmniej w moim odczuciu.

Ps. Zaknafein, mam pytanie. Czemu masz trupa na avatarze? ;>

[Zaknafein]

Nie wiem, czy autor jest homofobem czy nie, ale widzę, że artykuł jest jednoznacznie skierowany przeciw prawom par homoseksualnych i może prowadzić do aktów homofobii - czytelnicy mogą zbyt poważnie wziąć niektóre ostrzejsze słowa autora.
Poza tym,

przyzwyczajenie się do sytuacji, kiedy związki oparte na dewiacji w majestacie prawa i ocenie społecznej są dobre.

To, że człowiek nie jest w stanie pogodzić się z sytuacją, w której coś sprzecznego z jego poglądami jest w oczach prawa i społeczeństwa dobre, chyba nie świadczy o nim najlepiej. Na pewno jest przynajmniej kilka spraw, w których nie zgadzam się z prawem i społeczeństwem, jednak nie wylewam z tego powodu żali w sieci.

@Scorez:
Mam trupa w avatarze, bo go lubię i szanuję

[Kefir]

Może nie napisze czegoś, co w tym temacie nie było, ale dla mnie :

-homoseksualizm to nie choroba, tylko pewna kategoria zboczeń <z samej definicji homoseksualizm jest zaburzeniem seksualnym> (vide socjalizm)
-pary homoseksualne mają takie same prawa jak pary w tańcu z gwiazdami. Niech se robią co chcą, tylko w domowym zaciszu, niech nie afiiszują się z tym <za JKM : niech zwolennicy miłosci oralnej wylęgną na ulice!> . Czyli - brak mozliwosci zawarcia małżeństw między kobieta-kobieta mężczyzna-mężczyzna . Brak adaptowania dzieci (czy para żyjąca na 'kocią łape' ma takie prawo?)

[Zaknafein]

Para żyjąca "na kocią łapę" ma prawo do zawarcia małżeństwa, co później uprawnia ją do adopcji.
BTW, nie jestem pewien, czy wśród kryteriów dopuszczających pary do adopcji jest małżeństwo. Jeśli jest tu ktoś, kto się na tym zna, albo miał z tym styczność, byłbym wdzięczny za komentarz; bo odkładając na bok kwestię par homoseksualnych jestem po prostu ciekawy

[Kefir]

Para żyjąca "na kocią łapę" ma prawo do zawarcia małżeństwa, co później uprawnia ją do adopcji.

Gdyż jest to związek między kobietą a mężczyzną. Jak już napisałem, takie powazne zaburzenia seksualne jak homoseksualizm czy pochodne <pedofilia, tak, WIEM pedofilia nie rowna sie homosiom> zboczenia nie tyle co nie zasługują, co po prostu nie mają i nie powinni miec praw na małżeństwo. Małżeństwo z załozenia spełnia funkcje prokreacyjną.

[Eglarest]

Homoseksualizm jest takim samym zboczeniem jak Heteroseksualizm.
Jakoś nie widzę by się homoseksualiści afiszowali i robili coś poza sypialnią co powinni tam robić za to widzę takie zachowania w związkach heteroseksualnych i to nagminnie bo czemuż to np w TV po godzinie 0:00 w wekendy najczesciej raczy się widzów pewnymi filmami tematycznymi lub dlaczego już kilka razy widziałem jak pary uprawiały seks w parkach kiblach miejskich w kinie a nawet w kościele.

małżeństwo nie zawsze jest kryterium do adopcji dziecka. Głównym kryterium jest wywiad środowiskowy.

[Kefir]

Homoseksualizm jest takim samym zboczeniem jak Heteroseksualizm.
Jakoś nie widzę by się homoseksualiści afiszowali i robili coś poza sypialnią co powinni tam robić za to widzę takie zachowania w związkach heteroseksualnych i to nagminnie bo czemuż to np w TV po godzinie 0:00 w wekendy najczesciej raczy się widzów pewnymi filmami tematycznymi lub dlaczego już kilka razy widziałem jak pary uprawiały seks w parkach kiblach miejskich w kinie a nawet w kościele.

małżeństwo nie zawsze jest kryterium do adopcji dziecka. Głównym kryterium jest wywiad środowiskowy.

Primo : nie, nie jest. Podstawą każdego gatunku jest prokreacja i rozmnazanie <zdolnosc wydawania potomstwa>. Mozecie pokazywac, ze jakies walenie australskijskie gdy są samotne miziają się swoimi wielkimi pletwami brzusznymi nawzajem, ale tak naprawdę tylko związek rodzaju Żeńskiego i Męskiego wydaje potomstwo.
secundo : parady krypto-równosci, homo-elementarze, i tak dalej?
trzy, po prostu trzy : ja nie widziałem, pic or it didn`t happen. To samo moge powiedziec o pederastach.

Sorry, ale heteroseksualizm jest normalny, z biologicznego punktu widzenia. Jeżeli pan pederasta woli innych panów, to wyłącznie jego sprawa. Ja znam ludzi, którzy sobie wsadzaja pory do odbytu. Myślisz, ze mają szanse na parade równosci?

[Zaknafein]

Kefir, nie wiem czy czytałeś cały wątek, ale parę stron wstecz Eglarest pisał, że ci wszyscy kolorowi, krzykliwi i zwracający na siebie uwagę działacze z parad równości nie są zbyt poważani w środowiskach homoseksualnych.
Według mnie, przed chwilą Egl miał na myśli tych normalnych homoseksualistów, którzy nie latają z penisami na wierzchu, tylko robią co chcą we własnych sypialniach, a w sposób cywilizowany domagają się wyrównania praw.

[Kefir]

Kefir, nie wiem czy czytałeś cały wątek, ale parę stron wstecz Eglarest pisał, że ci wszyscy kolorowi, krzykliwi i zwracający na siebie uwagę działacze z parad równości nie są zbyt poważani w środowiskach homoseksualnych.
Według mnie, przed chwilą Egl miał na myśli tych normalnych homoseksualistów, którzy nie latają z penisami na wierzchu, tylko robią co chcą we własnych sypialniach, a w sposób cywilizowany domagają się wyrównania praw.

Okej, nie czytałem tego pare stron temu. By nie było, uwazam, ze KAŻDY (a przynajmniej większa częsc ludzkosci) ma prawo do szczęścia. Hetero, homo, bi, asceto. Jednak nie zgodze się (nigdy?) z tym, ze homoseksualisci mogą zawierac związek małżeński. Po prostu - nie.

[Eglarest]

Jednak nie zgodze się (nigdy?) z tym, ze homoseksualisci mogą zawierac związek małżeński. Po prostu - nie.

NO I SŁUSZNIE masz do tego w końcu prawo masz swoje zdanie i je szanuję i tak trzymaj ! nie zmieniaj go!, ale nie wygłaszaj fałszywych poglądów jakoby homoseksualizm był czymś złym lub zboczonym albo nie naturalnym bo Walenie to nie jedyne zwierzeta w naturze zalicz tam jeszcze łabędzie, psy, pingwiny, ludzi , gryzonie, małpy etc....

Pojmujesz małżeństwo przez pryzmat kultury chrześcijańskiej i też słusznie w końcu w takiej się wychowałeś ale to jeden z poglądów i są na świecie też inne, a jako ze żyjemy w niby wolnym kraju gdzie każdy ma prawo do własnych poglądów to uważam ze małżeństwa z punktu widzenia prawa nie powinno się zabraniać.

[Sihamaah]

A ja uważam, że powinno. Macie panowie gejowie z tego co słyszałem jakieś środki zastępcze w prawie, które mają zbliżony status i uprawnienia do małżeństwa. Oczywiście prócz np. adopcji dzieci - ale to całkiem słuszne, bo facet z facetem czy kobieta z kobietą dziecka mieć nie może.

Może kiedyś dojdzie do możliwości zawierania małżeństw przez homoseksualistów... Ale nie wiem, czy chciałbym dożyć takich czasów. Sorry, serio no offence - po prostu myślę, że nawet jak sam byłbym gejem nie dałbym sobie takiego prawa...

[Eglarest]

ja osobiscie tez niechce dzieciaka ani swojego ani adoptowanego wiekszosc gejow nie chce bachorow a jak chca to sobie majstruja wiecej lesbijek chce dzieci i to onie chodzi głównie w tej dyskusji ale spoleczenstwo postawilo znak rownosci pomiedzy homoseksualista= gej= pedofil a zamiast pedofil powinno być lesbijka.

niestety w prawie niema takich zapisów by zrównały związki homoseksualne ze statusem prawnym malzenstwa czy chociaz konkubinatu.

[Brzoza]

Ja bym powiedział że dwóch ojców to trochę za duzo ojców dla dziecka, podobnie jak dwie mamy. I nie chodzi o pedo wcale. Chodzi raczej o traktowanie dziecka w przedszkolu czy w szkole, przez inne dzieci które maja hetero rodziców.

O przypomniało mi się czego nie dzierżę: otóż nie dzierżę zjawska "wybierz sobie preferencje seksualne". Kiedy mi jedna laska powiedziała że dziś odkryła w sobie bi i od dziś będzie bi (po miesiącu chodzenia z nią) to ja powiedziałem jej papa. Albo jak słyszę że kolesiowi nie szlo z babami i został gejem. ;o gash

[Eglarest]

I nie chodzi o pedo wcale. Chodzi raczej o traktowanie dziecka w przedszkolu czy w szkole, przez inne dzieci które maja hetero rodziców.

to jest właśnie fałszywa argumentacja pod tytułem "nie damy wam dzieci bo je zaszczujemy." gdyby się dziecią wpajało z eto jest ok a nie ze się z tego tzreba śmiać napietnować to lub uważać za coś innego to dzieci ani w przedszkolu ani w szkole by nie stwazały takiemu dziecku problemow .

[Brzoza]

Hm, nie raczej nie. Ale to od rdzica zalezy, a nie od wszystkich(czy od państwa) co dziecko nauczy co mu powie.