Nagonka na użytkowników P2P a kwestia moralna
-
- Marynarz
- Posty: 201
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 11:40
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Domek bez Klamek
- Kontakt:
Ktos tu poruszyl kwestie sumienia. Piractwo jest przestepstwem, wiadomo. Tym ciezszym, ze najbardziej cierpia na tym bogaci (bez ironii, nie usprawiedliwiam piractwa, jesli ktos ma takie wrazenie - myli sie).
Ale czy jest grzechem? Jestem agnostykiem, ale mimo to uwazam ze grzech istnieje. Grzech zdefiniuje jako wykroczenie przeciwko moralnosci, etyce, milosci. Wiadomo, ze malowanie graffiti na murach jest przestepstwem, ale nie jest grzechem. I odwrotnie - bicie zonki nie jest przestepstwem (przynajmniej w Polsce i o ile nie widac sladow) za to grzechem jak diabli. Wiec, czy jest grzechem piractwo?
Z drugiej strony, niedowierzam ludziom ktorzy pienia sie cali ze zlosci przeciwko piractwu. Mam wrazenie, ze czlowiek ktory nigdy nie spiratowal nie bylby taki zajadly. Wiem tez, ze bycie antypirackim jest modne. Piractwo jest przestepstwem. Ale czy na pewno swiat absolutnie pozbawiony piractwa bylby lepszy? Czy chcielibyscie w nim zyc? Chcielibyscie zyc w swiecie, w ktorym nie ma piractwa, w ktorym nie da sie przekroczyc predkosci ani zaparkowac w miejscu niedozwolonym, ukrasc batonika ze sklepu, pojsc do lozka z nieletnia, napic sie piwa w parku, oszukac na podatkach, zapalic gandzi, wczesac amfy, dac komus w zeby bez powodu, napisac komputerowego wirusa? To wszystko to oczywiscie zlo (a przynajmniej przestepstwo), ale czy na pewno swiat pozbawiony tego calkowicie bylby lepszy od naszego?
Ale czy jest grzechem? Jestem agnostykiem, ale mimo to uwazam ze grzech istnieje. Grzech zdefiniuje jako wykroczenie przeciwko moralnosci, etyce, milosci. Wiadomo, ze malowanie graffiti na murach jest przestepstwem, ale nie jest grzechem. I odwrotnie - bicie zonki nie jest przestepstwem (przynajmniej w Polsce i o ile nie widac sladow) za to grzechem jak diabli. Wiec, czy jest grzechem piractwo?
Z drugiej strony, niedowierzam ludziom ktorzy pienia sie cali ze zlosci przeciwko piractwu. Mam wrazenie, ze czlowiek ktory nigdy nie spiratowal nie bylby taki zajadly. Wiem tez, ze bycie antypirackim jest modne. Piractwo jest przestepstwem. Ale czy na pewno swiat absolutnie pozbawiony piractwa bylby lepszy? Czy chcielibyscie w nim zyc? Chcielibyscie zyc w swiecie, w ktorym nie ma piractwa, w ktorym nie da sie przekroczyc predkosci ani zaparkowac w miejscu niedozwolonym, ukrasc batonika ze sklepu, pojsc do lozka z nieletnia, napic sie piwa w parku, oszukac na podatkach, zapalic gandzi, wczesac amfy, dac komus w zeby bez powodu, napisac komputerowego wirusa? To wszystko to oczywiscie zlo (a przynajmniej przestepstwo), ale czy na pewno swiat pozbawiony tego calkowicie bylby lepszy od naszego?
-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
Niestety to jest przestepstwo w naszym prawodastwie i to bardzo wysoko karane. -nawet jesli nie widac sladowbicie zonki nie jest przestepstwem (przynajmniej w Polsce i o ile nie widac sladow) za to grzechem jak diabli
Po co kupowac gre za 120 zl no aby jej nie ukrasc, albo by w nią pograc etc.
jeszcze nawiążę do wypowiedzi Max Smirnova, cóż Piractwo jest niedobre, nielegalne i złe tak jak powiedziałeś ale niewymierne jest porownywanie ich do innych przestempst, ktos moze potepiac piractwo ale nieprzeszkadza mu to w daniu komus w zęby.
-
- Buńczuczny Tawerniak
- Posty: 1441
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 19:04
- Lokalizacja: Baile Atha Cliath
- Kontakt:
Eglarest pisze: co do kwesti majatkowych padlo zdanie ze nie kazdego stac na gry pewnie na bilety kinowe rowniez ale gdyby nie bylo piratow to i by wiecej orginalow sprzedawano a jenoczesnie malałyby ceny. Zreszta i tak na rynku gier mozna zauwazyc spadek cen.
Ceny spadaja dzieki rosnacemu piractwu. Wydawcy ida po rozum do glowy i postanawiaja zarobic nieco mniej, zamiast nie zarobic nic. Ceny gier np. w Irlandii sa 2x wyzsze niz w Polsce. Akcje typu darmowe pelne wersje dodane do czasopisma w ogole nie istnieja. Przyklad: kuilem kiedys CDA z gra Scrapland, calosc kosztowala mnie ok 20zl. W tym samym czasie Scrapland w Dublinie kosztowal 54.99E. Dlaczego tak jest? Proste. W Irlandii nie ma problemu z piractwem.
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
-
- Tawerniak
- Posty: 2122
- Rejestracja: poniedziałek, 3 października 2005, 13:57
- Numer GG: 5438992
- Lokalizacja: Mroczna Wieża
- Kontakt:
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
W takich zachowaniach jak wypicie piwa w miejcu publicznym, czy piratowanie, raczej nie można mówić o grzeszeniu, tylko o łamaniu prawa, a te dwa pojęcia nie zawsze się ze sobą pokrywają.
Kupuje się grę po to, aby producenci mieli kasę na wyprodukowanie następnych gier. Ale nie widzę nic złego w sciągnięciu sobie gry, żeby sprawdzić czy jest warta tych 120zł. Jeśli jest, można kupić, jeśli nie, można wyrzucić z dysku i po problemie. Nie ma nic złego także w ściąganiu gier (i nie tylko gier), które już nie są w sprzedaży, bo przecież i tak nie można by ich kupić.ToM 125 pisze:po co komu gra za 120 pln. jeśli można zdobyć ją za darmo
Ostatnio zmieniony czwartek, 2 listopada 2006, 18:13 przez Heimdall, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Kok
- Posty: 1348
- Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"
Czyli ja jestem całkowicie przeciw ściąganiu gier z neta... Bo kurde nad grą pracuje cały sztab ludzi, a tu i tak większość ściaga piraty... Szczególnie, że w sklepie np. taka Mafia leży sobie za 30zł (a przeciętnemu polakowi ta gra ledwie rusza na max detalach na kompie, bo na lepszy go nie stać...). Więc jak mamy tu gry na kompa tanie jak barszcz, to po co jeszcze sępić i nie dać tych 30zł?
Ja jedynie ściągam muzykę (pojedyńcze kawałki) z neta, jak chcę cały album to idę do kumpla jakiegoś, porzyczam płytkę na mp3. I piractwa już jako takiego nie ma (no może troszkę, ale nie korzystam z P2P ). No i filmy, które na DVD nie można dostać, albo poprostu po co mam kupować cały film na DVD kiedy chcę go tylko raz obejrzeć...
Mimo wszystko piratem jestem... cóż... zeżre mnie może kiedyś sumienie, ale nie dziś.
Ja jedynie ściągam muzykę (pojedyńcze kawałki) z neta, jak chcę cały album to idę do kumpla jakiegoś, porzyczam płytkę na mp3. I piractwa już jako takiego nie ma (no może troszkę, ale nie korzystam z P2P ). No i filmy, które na DVD nie można dostać, albo poprostu po co mam kupować cały film na DVD kiedy chcę go tylko raz obejrzeć...
Mimo wszystko piratem jestem... cóż... zeżre mnie może kiedyś sumienie, ale nie dziś.
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
-
- Chorąży
- Posty: 3653
- Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
- Numer GG: 777575
- Lokalizacja: Poznań/Konin
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Łezka kręci się w oku, chlip, kiedy to jako dzieciarnia upośledzona społecznie bralismy te 20 zł (w sobotę przyjeżdzał specjalny pan co miał płyty po dychu...) i szturmem po gry na Bałucki Rynek w Łodzi. Czasami też kupowaliśmy u cyganów po 15 zł. Stawało się przy pustym turystycznym stoliczku i czekało chwilkę, a tu podchodził miły pan i brał Cie za przyczepę gdzie czekało wspaniale pudełko pełne mażeń.... ŚMIERĆ PIRACTWU !!!
Film na DVD możesz wypożyczyć!
Film na DVD możesz wypożyczyć!
-
- Marynarz
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00
Serwis YouTube, który gromadzi nagrania wideo jest jedną z najpopularniejszych stron w Internecie i przez jakiś czas próbowały z nim walczyć wielkie wytwórnie muzyczne, które oskarżały tę stronę, że prezentuje teledyski bez oficjalnego zezwolenia. Pierwsza wytwórnia, która zmądrzała to Warner Music. Zamiast walki wybrała ona umowę. Można oglądać legalnie niektóre zespoły, a serwis podzieli się z wytwórnią zyskami z reklam. A w Polsce Związek Producentów Audio Video ostrzega użytkowników sieci Peer-to-Peer. Piractwo istniało i będzie istnieć. Podobają mi się akcje takie jak "Dzieciaki, muzyka i Internet", która została zorganizowana przez ZPAV i fundację Dzieci Niczyje i ma uświadamiać niebezpieczeństwo płynące z sieci P2P ze względu na wirusy, pornografię, spyware.
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
No tak akcja słuszna jest tylko to troche mydlenie oczu. Polega na straszeniu przed P2P jak tylko można. Nawet kłamiąc... Pornografia raczej przyciaga niż straszy, a spyware i wirusy usuwam, o tak <kilk> moim Panda Platinum.Podobają mi się akcje takie jak "Dzieciaki, muzyka i Internet", która została zorganizowana przez ZPAV i fundację Dzieci Niczyje i ma uświadamiać niebezpieczeństwo płynące z sieci P2P ze względu na wirusy, pornografię, spyware.