Tawerna RPG

Keyhell pisze:Najgorsza jest akcja tvn'u. film ma się skończyć za 2 minuty, a oni tuz przed końcem robią reklamy na minut 15. Osoba siedzi i ogląda te reklamy bo chce obejrzeć resztę filmu, a tu się okazuje ze czekała 15 minut na reszte w postaci 2 minut.

Trzeba zaznaczyć że oczywiście po tych 2 minutach kolejne 15 minut reklam.

Ha, to ja pamiętam, jak kiedyś na Polsacie lecieli "Faceci w czerni". Uważajcie. Puścili pięciominutowy blok reklamowy w przerwie pomiędzy scenami... Wymazania pamięci J i (kończącej film) scenie zakupienia gazety przez K. Żałoba.

LOD pisze:Polsat, to już szczyt szczególnie jak leci losowanie Lotto. Ja podczas reklam Polsatu zdążyłem zrobić majonez, uszykować sobie kolację, pójść do WC, usiadłem, jeszcze 1, czy 2 reklamy, no i poleciał dopiero film. BA! Spójrzcie kiedyś na długość filmu, a kiedy się kończy na polsacie... Ja jak kiedyś sprawdzałem, to długość filmu między 120 - 130 minut, rozpoczął się film o 21:00, ja zaś po północy poszedłem spać, bo byłem zmęczony, a następnego dnia do szkoły trza iść, a film jeszcze leciał!!!!

Szkoda słów...

Wpieniłem się tak przy oglądaniu "Azylu". Niemal mnie szlag nie trafił, jak o godzinie 22.00 można puścić tyle reklam. To już nawet przekracza granice dobrego smaku.

Tevery Best pisze:Ha, to ja pamiętam, jak kiedyś na Polsacie lecieli "Faceci w czerni". Uważajcie. Puścili pięciominutowy blok reklamowy w przerwie pomiędzy scenami... Wymazania pamięci J i (kończącej film) scenie zakupienia gazety przez K. Żałoba.

Taki numer pamiętam przy okazji "Kompanii Braci" kiedyś na TVN. Po reklamach było jeszcze ze 2 minuty serialu i napisy. Nie muszę mówić, że czasem zasypiałem...

Hiro pisze: Aczkolwiek sytuację w naszych stacjach TV dot. reklam najłatwiej opisać tak:

bash.org.pl pisze: <Pabox> Na TVNie w przerwach Wladcy Pierscieni v3 puszczali cos takiego:
<Pabox> Najpierw leci krotka zapowierdz tvnowska reklamy (te tym-tu-tym i te kolka ;p) z napisem "Tylko jedna reklama"
<Pabox> Po 10 minutach zaczalem sie smiac

Kolega mówił mi, że wysłał kiedyś do TVN-u maila z zapytaniem, dlaczego robią takie przekręty z tą "tylko jedną reklamą". Jak można się domyślić, odpowiedzi nie otrzymał. To oczywiste, bo polityka programowo telewizji nie uzwględnia czegoś takiego, jak dobro widzów. Dlatego rządzą kanały z kreskówkami i programy muzyczne

Reklamy są super! Wyleczyły mnie z oglądania telewizji. Nie żałuję. ;)

Asthner pisze:Reklamy są super! Wyleczyły mnie z oglądania telewizji. Nie żałuję.

To się nazywa znajdowanie pozytywów w denerwujących rzeczach... Ale w sumie to fakt - teraz głównie oglądam kanały muzyczne i ewentualnie sportowe... I jakiś dobry film, jak się trafi raz na jakiś czas. Ja jeszcze bym do kategorii takich "lekarstw" wrzucił różne "programy rozrywkowe", najczęściej jakieś żenujące zabawy z pseudogwiazdami...
W sumie się teraz cieszę, że nie ciągnie mnie do TV, mam więcej czasu na czytanie książek ;] Dzięki Asthner za pozytywną myśl

Heh. Reklamy są be. Ale największa tandeta to "kupa na lodzie" jak to określił smuggler w cda. Chyba nie musze mowić o co chodzi. Kicz dla starych pań, które się podniecają tańczącą pseudo-gwiazdą. Wszystko cukierkowe i tandetne. I zgapione od tvn, polsatu i ich tańca z gwiazdami. Tyle, że nie wypaliło. I jeszcze ta doda w jury...

ale znalazłem dobry patent na reklamy:

potrzebne skłądniki:
1 Karta telewizyjna zainstalowana w PC
2 Emulator dowolnej konsoli
3 Gry do wyzej wymienionego

Przepis:
włączamy programik do TV na PC, oglądamy, w momencie kiedy nadchodzi reklama wyłączamy głos w programie i włączamy Emulator. kiedy reklamy sie skończą włączamy z_powrotem głos w programie i robimy pauze w emulatorze.

Podwójne korzyści, dwa bloki reklamowe to równowartośc 1/2 czasu potrzebnego na ukończenie Final Fantasy (dowolnej części) zakładając że gracz chce ukończyc gre 70 razy

pomijając te wypociny to nie raz miałem tak że oglądałem film w TV a jakoś w połowie powiedziałem sobie "mam to w dupie, kupie sobie DVD". Ale dzieki takim decyzjom udało mi się skompletowac Mad Maxa, zdobyc Raport mniejszości (btw film trwa godzinkę z hakiem a w TV oglądałem 1/2 do 23:00) i inne fajne filmy.

ale jest jeszcze jeden pomysł, bardzo realny, potrzebujemy dowolną nagrywarke, wsio czy to VHS czy DVD.
Włączamy przed filmem, ustawiamy na maksymalną długośc nagrywania i wyciszamy, następnego dnia kasujemy tylko reklamy i tyle.

A mnie wczoraj zaskoiczyło(czyt. zamuliły) reklamy... a jakże- Polsatu! To jest tak głupie, że aż trudno uwierzyć, że serial ,,Halo Hans", zaczynał się o godzinie 22.20 , a przerwa na reklamy była już o 22.25!

Moment!!!
Czy to ja zaznaczyłem że reklamy są super??? Musiałem być wtedy śpiący albo nawalony

a ja zaznaczyłem ze są super bo są super reklama to czasem najlepsza czesc filmu;;)

I owszem, bo można chociaż wyjść podczas nich i przygotować sobie prowiant na dalszą część filmu, nie przegapiając ani sekundy jego:)

komodor pisze:I owszem, bo można chociaż wyjść podczas nich i przygotować sobie prowiant na dalszą część filmu, nie przegapiając ani sekundy jego:)

Taaaak.... Tym bardziej, że często można zrobić wykwitny obiad dla całej rodziny. Jeszcze trochę, a możnaby w tym czasie założyć winnice i zrobić kilka beczułek znakomitego wina.

Reklamy są niejednokrotnie ciekawsze od samego filmu umnie to czesto bywa tak ze wychodze na filmie wracam na reklamy. same rekalmy sa bardzo wielka skarbnicą wiedzy szczegolnie socjologicznej.

Eglarest pisze:Reklamy są niejednokrotnie ciekawsze od samego filmu umnie to czesto bywa tak ze wychodze na filmie wracam na reklamy. same rekalmy sa bardzo wielka skarbnicą wiedzy szczegolnie socjologicznej.

Nie wątpię - jakby wierzyć reklamom, to można by dojść do wniosku, że społeczeństwo jest na krawędzi tragedii i totalnej degeneracji A na pewno tak myślą ci, którzy te reklamy wymyślają i reżyserują

komodor pisze:I owszem, bo można chociaż wyjść podczas nich i przygotować sobie prowiant na dalszą część filmu, nie przegapiając ani sekundy jego:)

Lepiej - można wyjść, zrobić sobie coś do jedzenia, kilka razy ugotować wodę, wrócić do pokoju, siąść, zjeść to wszystko, posiedzieć jeszcze chwilę i wtedy przypomnieć sobie, co się robiło, zanim zaczęły się reklamy... Niestety parę razy już tak miałem, że niemal zapomniałem, co oglądałem A jeśli, tak jak napisał Eglarest, reklama jest lepsza od filmu, to ja takie właśnie filmy unikam jak najszerszym łukiem

Niestety parę razy już tak miałem, że niemal zapomniałem, co oglądałem

Oj niestety tez mi sie to zdazało dlatego w 55% Filmy oglądam w Kinie w 30% w tv na programach Filmowych gdzie niema przerywikow reklamowych, w 10% na plytach ktore zakupie. w 5% w Tv tyu polsat, tvn gdzie wciaz sie przerywa :d

reklamy ogladam w 50% w kinie w 10% na plytach ktore kupie i w 10% podzcas ogladania filmu np na TVN. w 30% z własnej woli.

Reklam po prostu nienawidzę, ani to budujące, ani wartościowe, co mnie obchodzi co jest w najnowszym CKM-ie, jeśli będę ciekawy, to pójdę do kiosku i sprawdzę, albo co mnie interesuje o ile staniała żywność w Lidlu. Paranoja. Ewentualnie w okresie wyborczym można pośmiać się z reklam partii, które skaczą sobie do gardeł.

Oj dzieci, dzieci. A czego się spodziewałyście? Narażacie się na oglądanie telewizji, to macie.