Strona 6 z 6

Re: Jeden strzał

: wtorek, 4 listopada 2008, 17:53
autor: Faro Ferner
no widzisz...wyobraź sobie że żył dzięki temu że w czasie pierwszej wojny wypadł mu karabin. Także irionia nie ? upada karabin on kuca i unika odłamka...podobno przeleciał mu kilka centymatrów nad głową. Przez jeden karabin zgineły milinony...

Re: Jeden strzał

: wtorek, 4 listopada 2008, 18:11
autor: Thurs
Zaiste, zdawać by się mogło: Hitler wybrańcem Marsa niepoślednim (gdyby Mars boski istnieć raczył). :P

Re: Jeden strzał

: wtorek, 4 listopada 2008, 18:26
autor: Faro Ferner
Gdyby tylko kilka sekund...wybraniec bogów. Zaiste sam Azaroth w swej mocy go uratował.

Szczerze powiem Hitler miał w życiu zbyt dużo szczęscia...

Re: Jeden strzał

: wtorek, 4 listopada 2008, 22:41
autor: LOD
Thurs pisze:
LOD pisze:Tak więc czy poza jednym strzałem na wybicie ludzi wybitnie wkurzających, to czy jest sens sięgać po cięższą artylerię?
Historia uczy, że i tak zwykle kończy się na artylerii. ;)
Nawet w przypadku hitlera, który przeżył przecież niejeden zamach na swoje życie, aż w końcu zabił się sam. O ironio. :P
Ale ja nie mówię o politycznej praktyce, tylko o czysto zdrowo-rozsądkowej teorii. Wojna nie jest dobra dla pojedynczej osoby, ale jest w sumie stosunkowo dobra i wygodna dla polityki i gospodarki, a i czasem przy okazji spełnia, bądź nie spełnia czyjeś chore ambicje i ego. :P

Re: Jeden strzał

: środa, 5 listopada 2008, 11:07
autor: Faro Ferner
Wojny się nie wygrywa. Wojnę zawsze przegrywa się w większym bądz mniejszym stopniu -więc w sumie nie spełnia żadnych ambicji i ego. No może naprawdę chorych ludzi...

Re: Jeden strzał

: środa, 5 listopada 2008, 12:10
autor: Solarius Scorch
Faro Ferner pisze:Wojny się nie wygrywa. Wojnę zawsze przegrywa się w większym bądz mniejszym stopniu -więc w sumie nie spełnia żadnych ambicji i ego. No może naprawdę chorych ludzi...
Kolega pisze kosmiczne bzdury, choć oczywiście też bym chciał, żeby była to prawda. Na wojnie się robi największe interesy, wznosi najpotężniejsze mocarstwa i opracowuje najlepsze technologie. Nie popieram oczywiście wojny jako takiej, ale tym faktom zaprzeczyć się nie da.

PS: Oczywiście Polacy nigdy na żadnej wojnie się nie dorobili. Dobrze to czy źle, pozostawiam każdemu według jego uznania.

Re: Jeden strzał

: środa, 5 listopada 2008, 12:17
autor: Thurs
Temat o wojnie założony tutaj
http://www.tawerna.rpg.pl/forum/viewtop ... f=9&t=5688

Jak widać nie każdy ma to samo zdanie. ;)

Re: Jeden strzał

: środa, 5 listopada 2008, 12:46
autor: Faro Ferner
Kosmiczne interesy robią pojedyńcze państwa,osoby i firmy.
II wojna jest najlepszym przykładem - Może Stany wyszły z tego jako supermocarstwo ,ale tylko dlatego bo inne kraje dużo na tym straciły. A WB przed wojną była jeszcze upadjącym SM ale wymarnowała ludzi i piniedządze. Jedynie Rosja na tym zyskała choć nie do końca ale w to nie będe się już wgłębiał. ostatnio mój tata badał jakie interesy robi się na wojnie. Interes na wojnie robią tylko pojedyńcze osoby i kraje. I w sumie zawsze coś na tym tracą czyli tak jakby coś za coś.

O to kolejny przykład (znowu taty :P) gdyby stany walneły kilkoma rakietami Rosje i znsizczyły ją jednak mogły by się spodziewać odwetu. I nawet jeśli Rosja nie mogłaby odpowiedzieć Stany dostały by za swoje bo skażenie atomowe przeszłoby potem do nich.

Podsumowując:
-Skutki wojny nie są widoczne od razu mogą wyjść na jaw naprzykład dopiero po 100! latach. Strat na wojnie nie widać -widać tylko zyski.

[Proszę wrócić do tematu - dop. BZL]