Dobro i zlo tez nie sa dobrymi pojeciami, o sa wymyslone przez czlowieka, ale nie sa do konca okreslone, wiec zostaly bardzo sprytnie stworzone by manipulowac innymi. Np. lustracja politykow jest wedlug nich samych zla, ale chocby dziennikarzy juz nie. Jest to wiec bardzo elastyczne. Jezeli chcesz powiedziec, ze jezeli A postrzelil B w noge to jest to i dobre i zle-zle, bo boli A, ale A dostanie tez (prawdopodobnie

)odszkodowanie, wiec juz nie jest zle. A zabil B-to jest zle, ale ze w obronie wlasnej-juz nie jest zle. Wiec mozna zlo nazwac dobrem, a dobro zlem-zaleznie od punktu widzenia. Dlatego pojecia te nie zawsze sa odpowiednie. Spoko, mozna sie przyczepic, ze zamach na JP II byl zly, ale jednak zamachowiec potem sie poprawil i przeszedl na katolicyzm. Czy nie bylo wiec potrzebne cierpienie Papieza, poniewaz tylko tak tamten mogl sie poprawic? To tez mozna nazwa niemoralnym, ale czy sa jakies sztywne zasady, kiedy dobro to dobro, a nie zlo i odwrotnie? Nie ma takich! Wiec najlepiej byloby uzywac pojec, ktorych nie mozna naginac, ale-poniewaz wszystko tworzy czlowiek-takich nie ma. Jak ktos sie nie zgadza, to oznacza, ze ma albo posegregowane pojecia dobra i zla, albo sam nie wie, co oznaczaja, a jest to dosc czeste wbrew pozorom, co ukazalem na powyzszych przykladach.