Kościół, Religia, Wiara...

Tutaj poruszamy wszystkie tematy, których nie da się upchnąć powyżej...
ODPOWIEDZ
Phoven
Bosman
Bosman
Posty: 1691
Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: Phoven »

Carchmage pisze:Ja czuję się troche rozdarty - antykoncepcja odbiera godnośc człowiekowi i jest niemoralna
Do reszty postaram się ustosunkować już później - najlepiej po wypowiedziach innych userów. Jednak teraz zainteresowała mnie właśnie ta część twego zdania - dlaczego Twoim zdaniem sztuczna antykoncepcja odbiera godność człowiekowi? Niemoralna, okej - biskup Rzymu uważa za niewłaściwe takie metody - wierzący i praktykujacy katolicy stosują się do jego zaleceń. Ale wybacz - nie widzę zależności pomiędzy (wybacz płytkość ;P) gumką a godnością każdego czlowieka. Choc nie - właściwie widzę - człowiek jest odzierany po trosze z własnej godnosci poprzez ów zakaz i stosowanie się do prawa ustanowionego przez ludzi którzy teoretycznie nie korzystają z tego typu zabezpieczeń - czyli duchowieństwa.
Na koniec pragnę przeprosić za chaos obecny w tym poście ale podczas pisania mam caly czas przed oczyma scene z "Sensu Życia wg MP" i piosenkę o świętej spermie. :P
MAd Phantom
Arcymod Tawerniany
Arcymod Tawerniany
Posty: 1279
Rejestracja: poniedziałek, 16 sierpnia 2004, 17:13

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: MAd Phantom »


Drobna uwaga: na początku odpowiedzi na pytanie piszcie jakieś "Tak" albo "Nie", a dopiero potem argumentację - będzie wyraźniej. Aha, i tak tylko uwidocznię, że chodzi mi o wasze osobiste poglądy, nie o doktryny Kościoła (te znam ;p) - no chyba, że się pokrywają ;) I na prawdę: dyskusja potem, teraz ograniczcie się proszę do samych odpowiedzi ;p
Carchmage
Trocheiczny Tawerniak
Trocheiczny Tawerniak
Posty: 668
Rejestracja: środa, 27 października 2004, 18:54
Numer GG: 3654146
Lokalizacja: Inonia.

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: Carchmage »

@Phoven. Antykoncepcja jest wykorzystywana do zabezpieczenia się przed zapłodnieniem, co ukazuje akt współżycia tylko jako źródło przyjemności. To jest niegodne (w kontekście wiary chrześcijańskiej) a więc odbiera godność. Inna sprawa w przypadku choroby AIDS - tutaj termin "godne, niegodne" traci na znaczeniu. To jest to właśnie "z drugiej strony" które napisałem wyżej. Phoven - niemoralnośc oznacza dla mnie utratę godności człowieka. To chyba moja wina, bo się wyraziłem niejednoznacznie.
Ty uważasz, że człowiek jest odzierany z godności przez zakaz używania antykoncepcji. ja uważam, że używajac antykoncepcji (w celu bezpiecznej przyjemności) uwstecznia się i traci godność. Co nie znaczy, że traci ją bezpowrotnie. ;) Jasne.

MAd, sorry za chaos mojej wypowiedzi. ;P Masz więc:
1. Tak, w przypadku gdy odrzuca Boga na zawsze.
2. Tak.
3. Tak.
4. Tak, w przypadku cięzkiej choroby przenoszącą się drogą płciową.

Jeśli o mnie chodzi MAd, to moje poglądy pokrywają się bardzo czesto z doktrynami Kościoła. Jeśli mówię o poglądach, mówię o rzeczach przemyślanych i świadomie podjetych decyzjach, żeby nie było. ;P

Tak BAZYLu, Ku-Klux Klan. ;P
Śnieżysta równina, biały krąg księżyca,
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?


(Sergiusz Jesienin, 1925)
Szelmon
Buńczuczny Tawerniak
Buńczuczny Tawerniak
Posty: 1441
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 19:04
Lokalizacja: Baile Atha Cliath
Kontakt:

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: Szelmon »

1) Tak. Co ma chrzest (pusty rytual i obiekt handlu IMO) do tzw. zbawienia? Poza tym ile znasz osob ktore zostaly postawione przed mozliwoscia podjecia decyzji o ochrzczeniu sie?
2) Tak. Tylko co to jest "sumienie"? Chodzi Ci o to czy ludzki umysl moze sie mylic? Tak, moze.
3) Nie. Kazda wojna jest zlem, czystym zlem. Kazdy kto twierdzi inaczej, nie widzial wojny. Kazdy kto widzial wojne i twierdzi inaczej jest psychopata. Jest jeszcze kwestia tego o jaka moralnosc chodzi. Moja moralnosc nie jest Twoja moralnoscia etc.
4) Antykoncepcja jest ZAWSZE moralnie dozwolona.
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.
krucaFuks
Tawerniany Trickster
Tawerniany Trickster
Posty: 898
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 10:35
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: krucaFuks »

wb
Carchmage pisze:@Phoven. Antykoncepcja jest wykorzystywana do zabezpieczenia się przed zapłodnieniem, co ukazuje akt współżycia tylko jako źródło przyjemności. To jest niegodne (w kontekście wiary chrześcijańskiej) a więc odbiera godność. Inna sprawa w przypadku choroby AIDS - tutaj termin "godne, niegodne" traci na znaczeniu. To jest to właśnie "z drugiej strony" które napisałem wyżej. Phoven - niemoralnośc oznacza dla mnie utratę godności człowieka. To chyba moja wina, bo się wyraziłem niejednoznacznie.
Ty uważasz, że człowiek jest odzierany z godności przez zakaz używania antykoncepcji. ja uważam, że używajac antykoncepcji (w celu bezpiecznej przyjemności) uwstecznia się i traci godność. Co nie znaczy, że traci ją bezpowrotnie. ;) Jasne.
Z tego co mi wiadomo sprowadzanie miłości cielesnej tylko do prokreacji nie jest oficjalna doktryną Kościoła (choć pewnie część polskich biskupów chciałaby abyśmy w to wierzyli). Kościół nie zaprzecza, że miłość taka jest też ważnym elementem budowy więzi między dwiema osobami - potępia jedynie seks jako *jedynie* żródło przyjemności.
To raz.

Dwa:
Przytaczanie cytatów o "wylewaniu nasienia" ze Starego Testamentu, który bardzo mocno osadzony jest w realiach ówczesnej kultury jest sporym nadużyciem. Tym bardziej bez należytej wiedzy i próby sięgnięcia do oryginalnych tekstów - różnica między obrazowym "wylewaniem nasienia" a rozumianym mniej dosłownie "marnowaniem nasienia" może być spora, prawda?
W czasach kiedy powstawał ST realia były zupełnie inne. Powszechny głód skutecznie zmniejszał popęd płciowy (wyłącza się automatycznie w sytuacji stresu, np. wygłodzenia), przy śmiertelności dzieci do 80% (tylko nieliczni dożywali wieku, w którym mieli własne dzieci) potomstwo po prostu trzeba było produkować masowo. Stąd też np. obecne w wielu kulturach obrzędy inicjacyjne (chrzest, konfirmacja/przeobrażenie), które nie były przeprowadzane natychmiast po narodzeniu, ale po jakimś czasie - pierwszy np. po kilku miesiącach (nadanie imienia itp), oraz w okresie dojrzewania (przyjecie zdolnego do reprodukcji osobnika na pełnych prawach do społeczności). Po prostu szkoda było nawet nadawać imione dzieciom, które czesto nie przeżywały nawet tygodnia - to robiło się z tymi, które jakoś rokowały na przeżycie. Śmiertelność wśród ludzi była wtedy większa niż wśród zwierząt, a to ze względu na choroby trapiące wówczas skupiska ludzkie, jak i wybitnie niefunkcjonalną budowe człowieka - wyprostowana postawa ma swoją cenę, przez to została przebudowana miednica kobiety, co czyni poród wyjątkowo ciężkim.
Obecnie sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Dzisiaj, jeżeli w każdej parze rodziłoby się 10-15 dzieci (bo tyle mogłoby zważywszy na poziom życia i uwarunkowania biologiczne) byłaby to paranoja.

Dzisiaj antykoncepcja jest moim zdaniem konieczna dla poprawnego funkcjonowania społeczeństw - nie chodzi dziś o to, żeby wyhodować nowe zastępy, ale aby być w stanie zapewnić dziecku odpowiedni rozwój - np. edukację. A niewiele osób stać na to, żeby zapewnić to wesołej, liczącej kilkanaście osobników gromadce.
Już nie mówiąc o tym, że nasza planeta nie jest z gumy.
Obrazek Obrazek
Carchmage
Trocheiczny Tawerniak
Trocheiczny Tawerniak
Posty: 668
Rejestracja: środa, 27 października 2004, 18:54
Numer GG: 3654146
Lokalizacja: Inonia.

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: Carchmage »

krucaFuks pisze:Z tego co mi wiadomo sprowadzanie miłości cielesnej tylko do prokreacji nie jest oficjalna doktryną Kościoła (choć pewnie część polskich biskupów chciałaby abyśmy w to wierzyli). Kościół nie zaprzecza, że miłość taka jest też ważnym elementem budowy więzi między dwiema osobami - potępia jedynie seks jako *jedynie* żródło przyjemności.
Owszem, to prawda, zgadzam się z tym itp., ale miłośc cielesna jako źródło przyjemności kontrolowana przez sztuczne środki antykoncepcyjne jest potępiona (to takie biblijne... jest negatywna). Za to kontrolowana przez naturalne metody antykoncepcji (nie wiem czy można nazwac to antykoncepcją) są jak najbardziej dozwolone, mam tu na myśli nie przedawniony i ogólnikowy kalendarzyk małżeński, który powoli znajduje miejsce w języku przysłowiowym ;P ale metodę termiczno-śluzową (sorry za tak dobitnie biologiczny język, ale taka nazwa), która ogranicza liczbę dni w których można współżyć z kobietą do kilku w miesiącu, ale skuteczność jest bardzo wysoka (ok. 90% albo więcej). I nie będzie wtedy paranoidalnych rodzin z drużyną piłkarską dzieci. Może ktoś powie, że kilka dni w miesiącu to za mało dla małżonków. Że to ich oddali od siebie. Ja tak nie uważam, ale to już opinia każdego z osobna.
Nie jest tak, że ja uważam używanie antykoncepcji za szczyt niemoralności. Nie spopielę wzrokiem takiego "odstępcy" (ironia), który tego użyje. Rozumiem to, ale sam tego typu środków nie mam zamiaru używać. ;P
Śnieżysta równina, biały krąg księżyca,
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?


(Sergiusz Jesienin, 1925)
fds
Tawerniany Che Wiewióra
Tawerniany Che Wiewióra
Posty: 1529
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: fds »

Miałem się nie wcinać, ale głupota zawsze mnie przyciąga jak ogień ćmę.

1. Carchmage jeśli nakładanie prezerwatywy na członka uważasz za niegodne, to równie niegodne powinno być dla Ciebie zakładanie jakiegokolwiek odzienia. Innymi słowy powinieneś szczęśliwie latać na golasa. Co więcej, wg biblii to właśnie nagusy są prawdziwie czyści, bez fałszywego wstydu. Latasz na golasa po osiedlu? Jeśli nie, to jesteś hipokrytą.
2. O Antykoncepcji wiesz mniej, niż pijany murzyn z Ugandy. Używanie kalendarzyka, jest tak samo "niezalecane" przez Kościół jak i pozostałe metody antykoncepcji. Jego skuteczność to około 40% a nie 90%. Przy czym, przy każdej zmianie środowiska, lub warunków życia (np nagłe stresy, wyjazd lub choćby wakacje) jego skuteczność spada do jakichś 5-10% (swoją drogą skuteczności nie podaje się w procentach, ale jak już zacząłeś to będę kontynuować).
3. O zabezpieczaniu przed AIDS, antykoncepcją nie wiesz kompletnie i całkowicie nic. Jedno wielkie błazeństwo z Twojej strony. Jedynym sposobem na zabezpieczenie się przed tą paskudną chorobą jest używanie prezerwatyw (jednak co trzeba pamiętać nie 100%, trzeba jeszcze uważać i nie szaleć, nie tylko dolną częścią ciała)

Podsumowując: Nie wypowiadaj się w tematach o których masz mniejsze pojęcie niż AC, bo to nawet nie jest prowokacja do dyskusji, gdy pozostałym uczestnikom opadają ręce.
Obrazek
Podręczniki za darmo:
Shadowrun 2ed
DnD v3.5
krucaFuks
Tawerniany Trickster
Tawerniany Trickster
Posty: 898
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 10:35
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: krucaFuks »

Carchmage pisze:Za to kontrolowana przez naturalne metody antykoncepcji (nie wiem czy można nazwac to antykoncepcją) są jak najbardziej dozwolone, mam tu na myśli nie przedawniony i ogólnikowy kalendarzyk małżeński, który powoli znajduje miejsce w języku przysłowiowym ;P ale metodę termiczno-śluzową (sorry za tak dobitnie biologiczny język, ale taka nazwa), która ogranicza liczbę dni w których można współżyć z kobietą do kilku w miesiącu, ale skuteczność jest bardzo wysoka (ok. 90% albo więcej). I nie będzie wtedy paranoidalnych rodzin z drużyną piłkarską dzieci. Może ktoś powie, że kilka dni w miesiącu to za mało dla małżonków. Że to ich oddali od siebie. Ja tak nie uważam, ale to już opinia każdego z osobna.
Owszem, będą paranoidalne rodziny z drużyną piłkarską, a do tego ze sfrustrowanymi rodzicami. Carchmage, jesteś osobą przejawiąjącą czasami oznaki inteligencji - zamiast powielać tutaj kościelną propagandę, wysil nieco mózgowie i sięgnij do raportów WHO na temat skuteczności proponowanej przez ciebie metody.
@fds
Owszem, skuteczność antykoncepcji podaje się w procentach. Podaje się mianowicie odsetek par, w przypadku których nie doszło do przypadkowego poczęcia. W przypadku metody termiczno-śluzowej (przez większość naukowców uważanej za nienaukową) skuteczność wynosi ok 20%, o ile dobrze pamiętam. To oznacza, że w przypadku 4/5 par metoda ta zaskutkowała powstaniem nowego życia ;)
Akurat tak się składa, że na 10-15%, zależnie np. od poziomu zdrowia w danym kraju, szacuje się odsetek par z zaburzeniami płodności. Czyli wygląda na to, że w parach w przypadku których metoda ta była skuteczna, tak czy siak zapewne nie doszłyby do zapłodnienia. To obniża praktyczną skuteczność tej metody faktycznie do 5-10%.
Nie mówiąc już o tym, że jeżeli stosujemy tę metodę zgodnie z zasadami, to samo współżycie z zasady jest wielokrotnie rzadsze...

Jeszcze jedno. Nie uważam się za wybitnego specjalistę od spraw śluzowo-termicznych :D ale z doświadczenia wiem, że na jego... hmmm... charakterystykę... duże znaczenia ma nie tyle płodność, ale tak prozaiczne rzeczy jak aktywność fizyczna, dieta poprzedniego dnia, o głupim Gripexie nie wspominając. Moja rada - jeżeli ufacie tak swojemu szczęściu, zanim na tę metodę się zdecydujecie, przetestujcie swojego farta w kasynie. Jeśli faktycznie jesteście w czepku urodzeni, wygracie majątek, i będziecie mieli pieniądze na wychowywanie ew. dzieci.

Mam niejasne przeczucie, że większość osób, które propagują zażarcie takie "metody antykoncepcji" to hipokryci którzy trzepią kasę na nielegalnych aborcjach (nie mówię o tobie, Carchmage, ciebie uważam tylko za naiwniaka).
Obrazek Obrazek
MAd Phantom
Arcymod Tawerniany
Arcymod Tawerniany
Posty: 1279
Rejestracja: poniedziałek, 16 sierpnia 2004, 17:13

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: MAd Phantom »


A ja grzecznie proszę o trzymanie się pytań. Już po raz trzeci. Potem podyskutujecie, na razie się wstrzymajcie, powymyślajcie sobie argumenty itp. Bo tak to odstraszacie ludzi ;p
x. Darek

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: x. Darek »

Piszę na czarno, bo w takim kolorze też chodzę :) Czarny kolor księży ma oznaczać odseparowanie się od spraw ziemskich i wzniesienie do Boga, jak również pokutę. Co do księży i Kościoła prawdą jest to, co część z was mówi - są tylko ludźmi i maja swoje słabości i nie w nich sie wierzy tylko w Tego, komu służą - Boga. Są też różni i weseli i smutni, i tacy, którzy mają zawsze czas dla wiernych, i tacy, którzy go nie mają. Wreszcie sa tacy, którzy nie lubią fantastyki i maja złe o niej zdanie, i tacy, którzy fantastykę czytają, jak np. ja. Pamiętajcie, że wiara jest w Boga a nie w nas, księży. Życzę abyście zawsze na swojej drode spotykali wyrozumiałych, uśmiechniętych kapłanów i to w rzecywistości a nie w książkach, które czytacie, czy w casie sesji, w których uczestniczycie. Acha jeszcze jedno tej czerni sataniści n am zazdroszczą, bo byliśmy pierwsi, a w zakrystii nie rzucamy uroków na tych, którzy nie daja na tacę :) Dobrych książek, które przeczytacie i udanych sesji życzę :D
Carchmage
Trocheiczny Tawerniak
Trocheiczny Tawerniak
Posty: 668
Rejestracja: środa, 27 października 2004, 18:54
Numer GG: 3654146
Lokalizacja: Inonia.

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: Carchmage »

fds pisze:Miałem się nie wcinać, ale głupota zawsze mnie przyciąga jak ogień ćmę.

1. Carchmage jeśli nakładanie prezerwatywy na członka uważasz za niegodne, to równie niegodne powinno być dla Ciebie zakładanie jakiegokolwiek odzienia. Innymi słowy powinieneś szczęśliwie latać na golasa. Co więcej, wg biblii to właśnie nagusy są prawdziwie czyści, bez fałszywego wstydu. Latasz na golasa po osiedlu? Jeśli nie, to jesteś hipokrytą.
Uważam za niegodne stosowanie sztucznej antykoncepcji. Porównywanie do noszenia odzienia jest wspaniale nietrafione, przytocz mi fragment z łaski swojej o chwalebnej nagości człowieka z Pisma. Ja na razie polecam te wcale nie uznające nagusów za ludzi bez fałszywego wstydu (Kpł 20, 17, Rdz 9, 20-27).
fds pisze: 2. O Antykoncepcji wiesz mniej, niż pijany murzyn z Ugandy. Używanie kalendarzyka, jest tak samo "niezalecane" przez Kościół jak i pozostałe metody antykoncepcji. Jego skuteczność to około 40% a nie 90%. Przy czym, przy każdej zmianie środowiska, lub warunków życia (np nagłe stresy, wyjazd lub choćby wakacje) jego skuteczność spada do jakichś 5-10% (swoją drogą skuteczności nie podaje się w procentach, ale jak już zacząłeś to będę kontynuować).
Tu chyba moja wina, bo mogłem się niejasno wyrazić. Widzisz, tam wyżej napisałem: "mam tu na myśli nie przedawniony i ogólnikowy kalendarzyk małżeński, który powoli znajduje miejsce w języku przysłowiowym(...)". Dobrze wiem, że kalendarzyk to metoda przedawniona i nieskuteczna. Metoda termiczno-śluzowa (o niej za chwilę) jest zaś pochwalana przez Kościół. W KKK (tak BAZYLu, Ku-Klux Klan ;P) jest o tym bardzo wyraźnie napisane. Będzie potrzeba, zacytuję.
fds pisze: 3. O zabezpieczaniu przed AIDS, antykoncepcją nie wiesz kompletnie i całkowicie nic. Jedno wielkie błazeństwo z Twojej strony. Jedynym sposobem na zabezpieczenie się przed tą paskudną chorobą jest używanie prezerwatyw (jednak co trzeba pamiętać nie 100%, trzeba jeszcze uważać i nie szaleć, nie tylko dolną częścią ciała)
Tu fds masz rację, nie wiedziałem o tym. Więc sorry za moją ignorancję. Zatem uważam, ze ta forma antykoncepcji jest dopuszczalna w przypadku tej choroby - zgadzam się z Tobą.

I zgadzam sie z Tobą krucaFuks, bo fakt faktem - dane te zasięgnąłem z pamięci a nie z obiektywnych ośrodków badań. Sorry - moja ignorancja po raz drugi.

Skuteczność metod antykoncepcji faktycznie nie mierzy sie stricte w procentach - mierzy się je wg wskaźniku Pearla. Określa on procent kobiet zaszłych w ciążę przy stosowaniu danej metody przez rok, tzn. 100 oznacza metodę całkiem nieskuteczną. Wskaźnik dla metody objawowo-termicznej wynosi 35, mimo to nie zmieniam swojego zdania.

X. Darku, w takim razie może ktoś z "organu nauczycielskiego" Kościoła się wypowie na temat antykoncepcji?

Aha, przepraszam, MAd ;P nie napisze posta zanim się nie wypowie więcej osób.
Śnieżysta równina, biały krąg księżyca,
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?


(Sergiusz Jesienin, 1925)
Nekonushi
Bombardier
Bombardier
Posty: 890
Rejestracja: piątek, 22 września 2006, 10:04
Numer GG: 10332376
Skype: p.kot.l.
Lokalizacja: W-wa
Kontakt:

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: Nekonushi »

Zwykle nie lubię się angażować w takie rzeczy, ale wyjątkowo...

1) Czy osoba dobrowolnie nie ochrzczona może być zbawiona?

To zależy, ale wg. mnie tak. Bóg generalnie wybacza wszystko, jest miłosierny, więc jeśli człowiek ma na sumieniu tylko ten jeden grzech - grzech pierworodny, to chyba jest jeszcze szansa na pójście do nieba (a wpierw do czyśćca)

2) Czy sumienie - poprzez które możemy usłyszeć Boga - może się mylić?

Na logikę - tak. Prawda, Bóg MOŻE przez nie przemawiać, a nie zawsze to robi. Grzechem jest zrobienie czegoś wiedząc, że to grzech. Jeśli jesteśmy nieedukowani i nie wiemy, że coś jest grzechem, to popełniając go jesteśmy czyści. A niewiedza to w tym przypadku sumienie.

3) Czy wojna ze złem (ofensywa z użyciem sił zbrojnych) jest moralnie dozwolona?

Wojna nigdy nie była sposobem, jednak generalnie jest. Inny problem to definicja "zła" - dla niektórych kraj który nie chce się dać podbić to zło - wtedy nie jest to wg. mnie dozwolone. Jednak gdy ktoś nas napada, to jednak dobrze jest się bronić - po coś są ci kapelani wojskowi. Kolejna kwestia - Jozue podbił walczył przecież z błogosławieństwem Bożym i to niedługo po kamiennych tablicach z przykazaniem m.in. "Nie Zabijaj".

4) Czy i kiedy moralnie dozwolona jest antykoncepcja?

Tu się nie wypowiem, bo nie jest to problem dobrze mi znany - wydaje mi się jednak, że tak.
Obrazek
Obrazek
Czerwona Orientalna Prawica
x. Darek

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: x. Darek »

Moge tylko mieć nadzieję, że odpowiadając na pytanie o antykoncepcję wg. Kościoła nie ściągnę na siebie gromów. Kościół jest przeciwny używaniu środków antykoncepcyjnych z kilku powodów. Pierwszym z nich jest ten, że jest to swego rodzaju "zabawa w Boga" - to Bóg daje życie a nie decyduje o tym człowiek - zresztą nieskuteczność antykoncepcji każe podkreślić fakt, że i tak to On jest Panem nowego życia. Druga sprawa to taka, że swojej seksualności nie można traktować jako zabawki, która dostarcza przyjemności. Zdaje sobie sprawę, że takie postawienie sprawy przez Kościół jest niepopularne i tłumaczenia, że chodzi tu o dobro każdego jako człowieka nie na wiele się zda, gdy w głos wchodzą hormony. Niemniej jednak jest to znak sprzeciwu przeciw rozwiazłości i traktowaniu kobiety jako narzędzia dla osiągnięcia przyjemności. Patrząc na dzisiejsza młodzież można mieć wrazenie, że w zwiazku liczy się dla niej tylko, lub na wysokim miejscu jest, sex, przyjemnośc. Zreszta zadajcie sobie jedno, może trochę wredne pytanie: czy gdyby w użyciu nie było srodków antykoncepcyjnych to czy zdecydowalibyście sie na współżycie, ryzykując tym, że rezultatem będzie nowe życie? W pewnych jednak warunkach stosowanie środków antykoncepcyjnych (ale nie antykoncepcja - to dwie różne rzeczy) jest moralnie dopuszczalnie. Dzieje się tak, gdy np. kobieta jest leczona hormonalnie i przyjmuje pigułki, lub dla dobra małżeństwa, by sie nie rozpadło, jest do tego zmuszona. Tak to mniej więcej wygląda, choć cała ta dykusja według mnie prowadzi do jednego pytania, które ukrywa sie pod owym pytaniem o to, czy Kościół pozwala, czy nie a mianowicie: moge czy nie mogę przed małżenstwem uprawiać seksu. A to juz zupełnie inna kwestia. Co do antykoncepcji - cóż jest to wolny wybór człowieka, wszak Bóg uczynił nas wolnymi i tylko od nas zależy co z ta wolnościa uczynimy. Święty Paweł pisał: Wszystko mi wolno, lecz nie wszystko przynosi mi korzyść. Z kapłańskim pozdrowieniem ks. Darek
ps. dobrych sesji, dobrych Mistrzów gry i dobrych książek (ostatnio pochłaniam Kossakowską)
krucaFuks
Tawerniany Trickster
Tawerniany Trickster
Posty: 898
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 10:35
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: krucaFuks »

Gromów może nie, ale krytykę tych absurdalnych tez na pewno ;)
Po kolei:
x. Darek pisze:Pierwszym z nich jest ten, że jest to swego rodzaju "zabawa w Boga" - to Bóg daje życie a nie decyduje o tym człowiek - zresztą nieskuteczność antykoncepcji każe podkreślić fakt, że i tak to On jest Panem nowego życia.
1. Czyli leczenie bezpłodności metodami bez wsparcia modlitwy jest też z punktu widzenia Kościoła naganne? Ratowanie wcześniaków lub podtrzymywanie przy życiu noworodków, które bez interwencji medycznej były by skazane na śmierć (tzw. wady letalne, w tym genetyczne)?
2. Skuteczność metod farmaceutycznych, jeżeli pominie się czynnik ludzki, jest niemal stuprocentowa. Dużo większa, niż np. antybiotyków. Zgodnie z tym tokiem rozumowania, stosowanie antybiotyków jest obrazą Boga...
x. Darek pisze:Druga sprawa to taka, że swojej seksualności nie można traktować jako zabawki, która dostarcza przyjemności.

Jak w takim razie popęd seksualny oraz przyjemność jaką może sprawiac seks mają się do ratio dei? Bo skoro już stosuje ksiądz taki determinizm, to proszę być konsekwentnym, po co Bóg dał nam popęd płciowy przez cały okrągły rok oraz samą płodność raz na miesiąć, a nie tak jak u większości zwierząt raz na rok.
Jak już pisałem uprzednio, nasz wysoki popęd płciowy jest dziedzictwem odległej przeszłości, kiedy płodzenie sporej ilości dzieci było warunkiem przetrwania gatunku. Niestety ewolucja przebiega dużo wolniej, niż następują zmiany w dzisiejszym świecie płodność rzędu dziecko rocznie nie ma już racji bytu. Antykoncepcja jest tak naprawdę sposobem radzenia sobie z tym problemem, na pewno skuteczniejszym niż modlitwa i nie powodujących takich spustoszeń w psychice jak wymuszona poczuciem winy wstrzemięźliwość.
x. Darek pisze:Niemniej jednak jest to znak sprzeciwu przeciw rozwiazłości i traktowaniu kobiety jako narzędzia dla osiągnięcia przyjemności. Patrząc na dzisiejsza młodzież można mieć wrazenie, że w zwiazku liczy się dla niej tylko, lub na wysokim miejscu jest, sex, przyjemnośc.

Akurat uwaga o przedmiotowym traktowaniu kobiet brzmi dość śmiesznie w ustach przedstawiciela tak patriarchalnej istytucji. Coś sie powoli zmienia, Kościół przynajmniej zaczął szukać jakichś wyjść z tej sytuacji, ale proszę może powiedzieć, jaki jest udział kobiet w procesie decyzyjnym w Kościele katolickim, na dowolnym szczeblu organizacyjnym, od parafii zaczynając, po kongregacje kończąc. Bo skoro Bóg dał kobiecie i mężczyźnie odmienne, lecz równie ważne role, to czemu tylko jedna płeć w całości skupia władzę w Kościele? To raz.
Dwa. Celibat. Wprowadzony w średniowieczu wobec biskupów z powodów polityczno-ekonomicznych, aby uniknąć szkodliwego wiązania się koligacjami oraz dziedziczenia przez dzieci tychże kościelnych majątków, został potem rozciągnięty na cały kler. W efekcie tego, moim zdaniem, kościół katolicki utracił rekomendację do wydawania jakichkolwiek osądów dotyczących partnerstwa czy seksualności. Sam jestem w stałych związkach już dobrze ponad 10 lat i cały czas się uczę. Nie twierdzę, że księża nie mają pojęcia o seksie, bo oczywiście tak nie jest, nie maja oni jednak szansy poznać czym jest normalny, partnerski związek, nieskażony poczuciem winy. Podejrzewam, że stąd karykaturalny obraz tej sfery życia. Wykorzystywanie drugiej osoby z seksem ma dokładnie tyle samo wspólnego, co każda inna sfera życia. Zależy to tylko od człowieka, wartości jakie wyznaje oraz jego samokontroli. Można wykorzystywać współpracowników i pracodawcę, obijając się w pracy, współobywateli, wyłudzając rente - mogę podać tysiące przykładów.
Jeżeli coś może pomóc, aby młodzi łatwiej tworzyły związki oparte na partnerstwie, to jest to edukacja na tematy partnerstwa oraz seksualności, której wprowadzenie do tej pory była konsekwentnie sabotowana w przez kościół katolicki.
Z drugiej strony, nie potrafię znaleźć żadnych konkretnych przesłanek na negatywny wpływ związku opartego tylko na seksie, pod warunkiem że obie strony godzą się na ten układ i zaspokaja ich potrzeby. Zresztą samo gadanie o biednych wykorzystywanych kobietach to przykład seksizmu i nieco archaicznego podejścia - znam całkiem sporo kobiet, o których tak samo można powiedzieć, że "wykorzystują mężczyzn".
Z litości wspomnę jedynie o problemie wykorzystywania seksualnego, także nieletnich, w instytucjach kościelnych oraz ukrywania takich przestępstw przed wymiarem sprawiedliwości. Może naprawę świata warto zacząć od własnego podwórka...
x. Darek pisze:Zreszta zadajcie sobie jedno, może trochę wredne pytanie: czy gdyby w użyciu nie było srodków antykoncepcyjnych to czy zdecydowalibyście sie na współżycie, ryzykując tym, że rezultatem będzie nowe życie?

Liczba niechcianych ciąż oraz szacowana liczba aborcji wśród nieletnich zdaje się przeczyć tej tezie. O ile w dużych miastach nie jest tragicznie, to poza nimi wiedza o antykoncepcji wsród młodzieży jest żałosna. Ba, nawet wśród dorosłych, czy - o zgrozo! - lekarzy, nie jest najlepiej. Ponownie o ten stan można po części obwinić kościół katolicki, choć jego stanowisko nie powinno być tutaj przeszkodą w teoretycznie świeckim państwie w jakim żyjemy.
x. Darek pisze:Święty Paweł pisał: Wszystko mi wolno, lecz nie wszystko przynosi mi korzyść. Z kapłańskim pozdrowieniem ks. Darek
ps. dobrych sesji, dobrych Mistrzów gry i dobrych książek (ostatnio pochłaniam Kossakowską)

Przynajmniej z tym się zgadzam. Parafrazując, można dodać: Wszystko mi wolno, lecz nie wszystko przynosi INNYM korzyść.
Każda osoba sprzeciwiająca się edukacji o seksualności i antykoncepcji na szeroką skalę, jest współwinna za niezliczone tragedie związane z niechcianymi ciążami, niezliczone aborcje oraz problemy psychiczne (w tym zaburzenia płodności) wielu osób, które dały się poddać tej ewidentnej, moim zdaniem, manipulacji. Mam tylko nadzieję, że moje podejrzenia są niesłuszne, i trwanie Kościoła katolickiego na tym kuriozalnym stanowisku wynika z niewiedzy, a nie jest po prostu pragmatycznym rozgrywaniem tej gorącej kwesti dla doraźnych korzyści. Radzę dobrze zastanowić się, proszę księdza, jakie realne konsekwencje ma wspomniane stanowisko.
Z poważaniem
K.
Obrazek Obrazek
x. Darek

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: x. Darek »

No cóż miło mi, że w ten sposób traktujesz przekonania drugiego człowieka - absurdalne. Moralne wskazania Kościoła przeznaczone są dla osób wierzących - to oni mają prowadzić życie wstrzemięźliwe i tego nie mówi zakaz Kościoła co do antykoncepcji, lecz VI Przykazanie - nie cudzołóż. Co więcej wskazówki moralne co do odpowiedniego traktowania własnej płciowości mają wszystkie wielkie religie (od buddyzmu do chrześcijanstwa) i wszystkie one potępiają za nadużycia Nie będę polemizował z Twoimi poglądami, zasadniczo przyczepię sie do jednego. Kościół nie jest przeciw życiu, nie jest przeciw ratowaniu życia, przeszczepianiu narządów itd. co nie znaczy, że nie jest przeciw zabawom w Boga. Jedna i druga rzecz to zupełnie coś innego. Etyka seksualna kośćioła jest ostra i dla wielu może wydawać się "absurdalna", lecz na razie nie wydaje się by miałoby coś się tu zmienić. A moralność i wskazania Kościoła są dla wierzących - my mówimy: jeśli chcesz to przyjmij to, co proponujemy, przekonaj się, bo może mamy rację. Zresztą jeśli mówi się, że wierzy się w Boga a nie słucha się, lub prznajmniej nie stara się słuchać, tego, co Bóg mówi, to jak wygląda ta wiara? Czy w ogóle można o niej mówić? Tak naprawdę problem antykoncepcji dla wielu ludzi jest problemem ich wiary. Jesli nie wierzysz - nie powiem: rób co chcesz - Twój wybór, lecz jeśli wierzysz to w jakiś sposób Twoje życie winno być podporządkowane temu w co, w kogo wierzysz. Wiadomo jesteśmy tylko ludźmi i upadamy, ale czy potrafimy z tego sie podnosić?
Z poważaniem:
D.
Trankvilus
Marynarz
Marynarz
Posty: 371
Rejestracja: środa, 11 kwietnia 2007, 08:40

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: Trankvilus »

muszewpisac10znakow
Ostatnio zmieniony czwartek, 17 lipca 2014, 10:47 przez Trankvilus, łącznie zmieniany 1 raz.
Koyaanisqatsi!
Canaris
Majtek
Majtek
Posty: 82
Rejestracja: czwartek, 6 września 2007, 11:10
Numer GG: 4053357

Re: Kościół, Religia, Wiara...

Post autor: Canaris »

Kościół to największa , najbardziej zbrodnicza organizacja w historii świata , mająca na sumieniu więcej trupów niż Hitler , Stalin , Mao i Pol Pot razem wzięci . To ostatnia organizacja która może mówić co jest dobre a co nie , mienić sie obrońcą życia itp .
A gdy Aleksander ujrzał ogrom swego imperium , gorzko zapłakał albowiem nie było już nic do podbicia .
Obrazek
ODPOWIEDZ