Ja mówiłem sobie, że jak gdzieś pojadę to w końcu będę miał czas żeby dokończyć swoją przygodę. I wiecie co? Tak, brawo. Nawet nad nią godziny nie siedziałem. Ale może jeszcze się uda. W końcu dopiero prawie środek wakacji.
W przeciwieństwie do RPG, sporo czasu poświęciłem książkom. Przeczytane dwa tomy Wojny Dusz z DragonLance. A ponieważ już kupiłem następną lekturkę, to moję osiągnięcia jeszcze się poprawią.
"Nadzieja jest jak marchew, którą zawieszają koniowi przed pyskiem, żeby zmusić go do dalszej harówki"
Pokońcvzyć książki zaczete kawał czasu temu - to musze zrobić na wakacjach ;P. Sto lat samotnosci, Kryształowy relikt, Wilk Stepowy... Jeszcze pare by się pewnie znalazło...
Śnieżysta równina, biały krąg księżyca,
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?
Minął rok, nagromadziło się wielu nowych userów, a i starzy się zmienili... Może teraz spróbujcie odpowiedzieć na to, co w temacie:
Jarlaxle pisze:Czy w wakacje - w czas wyjazdów i dobrej zabawy - macie czas na zajmowanie się tym, co tak bardzo lubicie? Może jeździcie na obozy RPG-owe, czy turnieje rycerskie? Czy czas wakacji to dla Was upragnione chwile, kiedy wreszcie możecie sobie pograć ze znajomymi w RPG, karcianki, bitewniaki? Może w wakacje nadrabiacie książkowe zaległości, czytając najnowszą powieść Sapkowskiego lub Kresa?
A może, wręcz przeciwnie, w wakacje odcinacie się od fantastyki, zajmując się sportem i dalekimi wyprawami?
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
Ja ciagle pisze przygody, postaci i mysle nad kolejnymi przydatnymi rzeczami do WFRP. Z konwentow nic (przegapie Teleport! Argh!), bo jestem za granica... Z ksiazek czytam dalej cykl Mrocznej Wiezy, ale wolno mi to idzie .
...czyli z konwentow nici na czas nieokreslony. Chyba ze w Dublinie cos sie bedzie dzialo (po drugiej stronie wyspy)...
Za to wlasnie 15 minut temu zapisalem sie do lokalnej biblioteki i wybralem pare perelek.... Miedzy innymi "The War of the Flowers" Tada Williamsa. Tad Williams to moj ulubiony pisarz fantasy. Uwielbiam Tada Williamsa. Wy tez czytajcie Tada Williamsa. Tad Williams uczyni Was szczesliwymi. Kupujcie Tada Williamsa.
A ja wrocilem ze studiow do rodzinnego miasta i... nic. W Legnicy to chociaz jakis klub rpgowcow byl a w Dzierzoniowie to najwyzej moge sobie tawerne poczytac:P Moze nie za czesto bo bardziej sie mam zamiar skupiac na odpoczywaniu od komputera(studiowanie informatyki skutecznie zniecheca do korzystania z tej piekelnej machiny) ale jak to wyjdzie ciezko powiedziec.
Ksiazki czytam i owszem, nadrabiam zwlaszcza. Wlasnie skonczylem 2 tom sagi o magunie Debrenie, jak sie uda to moze jeszcze dorwe tom 3 ostatni...
No i czekam z niecieprliwoscia na Lux Perpetua AS'a. Chyba juz teraz zaczne czytac wczesniejsze czesci zeby byc na swierzo gdy wyjdzie we wrzesniu
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Heh... Temat założony dawno, a jednak jest jak najbardziej na czasie Ja spędzam je nad książkami o tematyce fantasy, nad sesjami RPG (mam chwilę wytchnienia - gracze się rozleźli po świecie ), wszelkimi cRPG jakie mam w domu (czas odświerzyć stare tytuły) oraz na czytaniu Tawerny. Mam sporo czasu więc robię różne rzeczy po trochu. Zaczynam się trochę martwić, bo mam już 4 różne książki zaczęte i raczej nie kwapię się do ich kończenia. Rysowanie też póki co przerwałam, a rękę powinno się ćwiczyć. Opowiadanie stoi w miejscu... Ot leniuchuję Wakacje czasem na odpoczynek
Ja ogólnie pogrążam się w fantastyce. Gram w karcianki, biore udział w sesjach, PRÓBUJĘ jeździć na konwenty i spotkania, zloty oraz... randki? Mimo znacznych utrudnień czasami coś przeczytam( ostatnio trylogia klingi łowcy R.A. Salvatore'a) po prosty próbuję wejść w ten wspaniały świat w nadziei, że nigdy stamtąd nie wrócę...
To mój pierwszy post!! Cześc!!
Ja przeczytam kilka książek i tyle.
Na konwenty nie pozwala mi brak urlopu a na grę nie mam czasu bo płytę nagrywam i to mi cały czas zawala
Chyba żeby coś sie w Warszawie działo
Wakacje to dla mnie czas rpg, właśnie wtedy mam okazje grać całymi tygodniami, w pełnym drużynowym składzie<rozpływa sie>
Co sie zaś tyczy książek to te czytam cały rok przeważnie w autobusie w drodze na uczelnie. Natomiast zdecydowanie rozstaje sie komputerem i moimi kochanymi strategiami, po prostu na środku pola nie ma co marzyć o jakiejkolwiek wtyczce, a co dopiero o internecie, skoro nawet komórka traci tam zasięg.
Ja sądze że wakacje o bardzo dobry czas na RPG ale tylko dla uczniów którym ja jescze jestem . W wakacje jest mase wolnego czasu, i każdy robi to co go interesuje. W wakacje to jest z kim grać bo tak to nie bardzo. A na komputerze gram czy deszcz czy słońce. A musz się pochwalić bo ja nie cały czas gram czy coś bo nie ma w co. Tylko np. w Photoshop'a się bawie albo coś A jak już gram na kompie co tak czy inaczej mi się zdarza to gram w strategie albo w RPG albo w gry akcji. Gier sportowych nie trawie jak z resztą samochodówek Ops trochę się rozpisałem sory .
Pewnie, że wakacje, to mnóstwo czasu, więc organizuję sesje.
Problem w tym, że moi gracze w wakacje jacyś tacy zmuleni przychodzą całkowicie, prawie się kładą na tych tapczanach i w ogóle im się nie chce myśleć.
Ale przynajmniej w te wakacje zagrałem pierwszy raz z młodszymi kuzynami w porządną sesje - ci nie byli zmuleni, bo bardzo się na to napalili.
W gry fabularne gram zazwyczaj tylko w wakacje/przerwy świąteczne, zimowe. Ewentualnie pogrywam w nieliczne weekendy.
Jeśli robię coś innego w wakacje związanego z RPG, to piszę własnego RPG (system) - z kumplem.