Craw pisze:Ja biore Zoladkowa Gorzka i piwko na klina
Oj tak, z tym że ja Żołądkową Gorzką z miętą, bardziej mi smakuje. A piwko kupiłem w sumie głównie dlatego bo fajną szklankę dodawali do pięciopaku, a i tak w razie czego jak by mi alkoholu zabrakło... Człek ubezpieczony, zawsze przezorny.
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
Mekow pisze:Ja mam na dzisiaj (właściwie to na przełom dzisiaj i jutra ) butelkę szampana (czyli wina musującego), tort własnej roboty nasączony... czymś mocnym , oraz lody z dużą ilością likieru cytrynowego
A w rezerwie jest jeszcze butelka wina (tokaju) oraz jabłkowy redd's
Taki fajny temat, a leży zakopany od zeszłego roku?
Odświeżamy
Zestaw mistrzowskich trunków:
Śliwowica (czarnogórska, bieszczadzka, co kto lubi)
Piwo Kiper - genialny pils za całe 0,99zł
Egri Bikaver - klasyk, genialne wino w cenie góra 15zł, a nie jakieś francuskie sikacze za zł 50...
That is not dead which can eternal lie.
And with strange aeons even death may die.
Z piw kocham Pilsnerka i Tatrę, nie cierpię piw słodkich albo nijakich w smaku (wszelkiej maści Warki, Carlsbergi, Heinekeny itp.).
Jeśli chodzi o wina to z młodzieńczych lat pozostała mi miłość do Komandosa białego (podobno wstrzymano produkcję)
Wódeczki lubię ciężkie dla organizmu ale o ciekawym smaku: Żubrówka, Gorzka Miętowa i Nemirof Miodowo-paprykowy.
Wina nie pije w ogule.
Wodke pije baaardzo rzadko (raczej jako dodatek do slabych drinkow. Niezwykle zadko zeby sie upic).
Piwo. Napoj bogow . Pilsnerek mmmmmniam. Zywiec jest boski, czasem moge wypic warke, jak mam duza ochote to calsberga. Jak duzo to "Bosman" (szczecinski przysmak ). Jednak do filmu, czy kompa to wole jednak trzasnac pilsnera.
Wina - tylko i wyłącznie tanie
Wódki (kolorowe, czy nie) - w każdej ilości
Piwo (najlepiej warka, choć żadnym nie gardzę) - w każdej ilości
Miody Pitne - Zawsze i wszędzie
Alkoholu, jak pacierza - nie odmawiam
Zaraz mnie Alkoholikiem nazwiecie
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości" Mafia Radioaktywnych Krów
Ja napewno ine bo sam siebie bym obrażał
(ja tak samo jak powyżej, lecz ja się przerzucę na droższe wina, bo siarczany powodują, że mam zamułę w szkole )
Trójniak, dwójniak o dziwo chociaż więcej w nim wódki nie smakuje tak dobrze: P
Kloner pisze:Zaraz mnie Alkoholikiem nazwiecie
Ja Cię nazwę bratem
Komandosik, komandosiątko obowiązkowa pozycja dla smakoszy ale nie wierze że go wstrzymali jeszcze ~1,5 miesiąca temu spokojnie go piłem.
Piwa z puszki... pije gdy nie mam otwieracza (często ;( ) chociaż nie smakuje tak dobrze. Moja lista przebojów to:
1.Żubr
2.~bliżej nieokreślone piwo "irlandzkie" produkowane na Śląsku, ma tą właściwość że nie możesz przestać pić.
3.Żywiec
4.Łomża
...
99.Heineken
Co do piw to święta trojca
1-Żywiec
2-Pilsner
3-Perla
A co do win, to łączę się w bólu z tawrrnianą bracią. Studia niszcza człowieka, więc
Komandos, Leśny owoc z Dwikóz, Vino, Chateau de yabol i nieodłączny patyk. Nie wiem, czy to oznaka menelstwa czy alkoholizmu- jak spotykam sie z kumplami na miasteczku studenckim, nic drozszego nie wchodzi w gre
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów Czerwona Orientalna Prawica
Cain pisze: Żubrówka, Gorzka Miętowa i Nemirof Miodowo-paprykowy.
Gorzką piłem zwykłą, dobra jest, Żubrówka jakoś mi nie wchodzi, nie wiem czemu, ale jakoś mi nie smakuje za bardzo. Nemirofa tylko pszenicznego w gardło lałem i rzeknę, iż bardzo zacny to trunek
Alucard pisze:No... wreszcie ;D
Co do piw to święta trojca
1-Żywiec
2-Pilsner
3-Perla
Żywiec przed Pilsnerem? Umrzyj podły heretyku!
That is not dead which can eternal lie.
And with strange aeons even death may die.
A pil ktos piwo(podobne) "Poker" z netto? Tanie, mocne i z witamina C . W wakacje pilem tego duzo, ze wzgledu na dwie pierwsze wlasciwiosci, ale w koncu przedobrzylem i teraz na puszke patrzec nie moge.
A propo heinekena. Czy ja mam tylko wrazenie, czy ludzie nie lubia tego piwa bo jest drogie i pija je jedynie burzuje, a nie pija go dlatego zeby sie postawic i pokazac. Bo mi osobiscie nawet smakuje, a przynajmniej nie moge go nazwac piwem zlym. Nie pijam go w zasadzie tylko dlatego ze nie jest na moja kieszen (2 bosmany ).
Heineken nie jet zły,ale jak na taką cenę, można wypić o wiele "smakowitsze" piwo
Aha. I zapomniałem. DO burżujów nic nie mam. Sam uwielbiam Whisky i Brandy. POwiem wiecej- mam je w lodówce kupione za "własne". Ale pijam je rzadko i mało. Dla smaku, Nie schodzą jak komandosy
Mroczna partia zjadaczy sierściuchów Czerwona Orientalna Prawica
Hmmm, Alucard... Trzymanie whiskey i brandy w lodowce, to jak trzymanie piwa na dobrze naslonecznionym parapecie.
Moje demony nie odchodza, zasypiaja, ale zawsze sa obecne. Ktos potrafi nucic dla nich ciche kolysanki, ja sam potrafie tylko ryczec im wprost do ucha piesni wojenne. Ten ktos, spiewajac, jednoczesnie kladzie delikatnie palec na moich ustach.