Strona 1 z 1
Posiadłości graczy i co z nimi robić
: piątek, 20 sierpnia 2010, 13:57
autor: Tevery Best
Czasem przychodzi taki moment, że chcemy graczom dać jakąś ciekawszą nagrodę. Coś lepszego niż kolejny zylion sztuk złota, kilka toporów i stos bezużytecznego złomu na sprzedaż. Lepszego niż kamienie szlachetne, które będą właściwie tylko innym sposobem zapisu ilości forsy w sakiewce. Lepszego nawet niż Miecz Zabijania Kosmitów +(n+3). Pomysłów jest sporo, czasem to jakiś enpec, czasem rzadkie (a nieprzydatne w walce) zaklęcie, czasem... kawał gruntu.
Nie od dziś wiadomo, że danie graczom pod kontrolę jakiejś budowli, terenu czy kompleksu tuneli to materiał na długie godziny zabawy. To, co gracze zrobią ze swoją posiadłością, zależy tak od nich, jak i od samego miejsca: inaczej postąpimy ze zrujnowanym zamkiem, inaczej z twierdzą krasnoludów, którą właśnie oczyściliśmy z siedzących w niej od pokoleń goblinów i nieumarłych, inaczej z własną faktorią handlową czy opuszczonym tankowcem.
Ciekawi mnie, co wy macie do powiedzenia na ten temat. Jakieś fajne pomysły? Koncepcje scenariuszy? Miejsca, które mogliby objąć we władanie gracze?
Ja niedawno dałem swoim (w D&D) kawałek gruntu, nadany im przez władcę małego kraiku. Zabrali się już za niego - zaczęli go przekopywać, ściągać na niego chłopów, tłuc potwory mieszkające w okolicy i tak dalej. Ktoś ma jakiś fajny pomysł, co mogliby robić dalej? Jakieś podstępy zawistnych sąsiadów? Nieprzewidziane zdarzenia? Inne zagrożenia dla ich posiadłości?
Ostatnia adnotacja - nie znalazłem takiego tematu w KGF, mimo, że mam wrażenie, że kiedyś był. Naprawdę mam nadzieję, że nie robię dubla.
Re: Posiadłości graczy i co z nimi robić
: piątek, 20 sierpnia 2010, 14:13
autor: Kloner
Jak to co, Epicką bitwe o miedzę
Ja kiedyś dałem moim graczom troche zaszaleć i objeli we władanie małą twierdzę. A sam jako gracz doszedłem kiedyś do posiadania gospody, a innym razem zacząłem się bawić w handel za pomocą karawan i statków (taką małą firmę handlową sobie założyłem)
Re: Posiadłości graczy i co z nimi robić
: piątek, 20 sierpnia 2010, 18:47
autor: Szuta
Z tymi posiadłościami powinno się uważać. Kiedyś na sesji (kiedy byłem graczem) nasz MG tak chętnie dawał posiadłości, że po tygodniu każdy z nas miał warownię, wioskę, służbę itp. Po następnej sesji musiał nam je zabrać bo wychodziło na to, że władamy państwem i gra utraciła sens.
Sam uważam, że pomysł jest dobry, tylko trzeba umieć to ogarnąć. Powolna rozbudowa, ochrona przed napastnikami, handel i ewentualna zemsta za zniszczenie

mogą być świetnym silnikiem napędowym dla całej ekipy. Najważniejszy w tym jest jednak umiar. Gracz musi poczuć, że zapracował na np. dom, a nie dostał go za frajer.
Re: Posiadłości graczy i co z nimi robić
: niedziela, 22 sierpnia 2010, 10:16
autor: Pruszkov
Można też zastosować rozwiązanie takie, jak Ignacy Trzewiczek czy John Wick podali bodajże - dać graczom coś w rodzaju "kryjówki". Bezpieczne pomieszczenie, w którym można się schować, nie go tknięcia przez MG, taka ostoja i oaza spokoju, gdzie gracze mogą się skryć, gdy zrobi się pochyło. A tam sejf/kufer z pieniędzmi nagromadzonymi w czasie kampanii, zbrojownia z przeróżnymi typami broni (różne egzotyczne bronie w fantasy i np. coś w rodzaju budki w Hitmanie 2). Oczywiście wszystko w swoim czasie, a początki to puste pomieszczenie - poza tym, można by związać z tym wiele questów, jak zauważył Tevery Best, np. wypędzenie gangu motocyklowego, który męczy sąsiadów itd. W sumie ciekawa idea, w sam raz na przerwę w kampanii, a potem jako znacznik sukcesu w miarę rozbudowy.
Re: Posiadłości graczy i co z nimi robić
: czwartek, 26 sierpnia 2010, 00:14
autor: TomEdo
W światach zaawansowanych technologicznie własny statek kosmiczny spełniający funkcję mieszkalną jak i transport to jeden z najlepszych pomysłów by stworzyć dla graczy taką oazę o której wspomniał Pruszkov. W statku można latać, rozmawiać jak i walczyć z jego pomocą (jeden/dwóch pilotuje, reszta siedzi w działkach pokładowych, ewentualnie próbuje utrzymać sprawność statku od wewnątrz dokonując na bieżąco napraw). Najlepiej by miał jakąś unikalną nazwę i by gracze zdobyli go w sposób który będą długo pamiętać. Muszą czuć przywiązanie do tej maszyny.
Z tymi posiadłościami powinno się uważać. Kiedyś na sesji (kiedy byłem graczem) nasz MG tak chętnie dawał posiadłości, że po tygodniu każdy z nas miał warownię, wioskę, służbę itp. Po następnej sesji musiał nam je zabrać bo wychodziło na to, że władamy państwem i gra utraciła sens.
W przypadku niedoświadczonego MG każda rzecz może położyć trupem grę. Rozdawanie dowolnej rzeczy bez umiaru prędzej czy później sprawi, że owa rzecz straci wartość w oczach graczy/spowoduje, że postacie będą zbyt potężne.
Co do samego "rozdawania" graczom obiektów. Moi gracze wyzbyli się charakterystycznej dla RPG chciwości i nie grabią wszystkiego jak leci. Ba, nawet nie zbierają broni przeciwnika po walce tylko biegną dalej by wykonać zadanie. Dlatego też gdybym dał graczom posiadłość to nie jako "nagrodę", a jako zawiązkę fabuły. Coś takiego to nie jest zwyczajny miecz +3. To kawał kampanii.
Pomysły na scenariusze:
Tajemnica poprzednich właścicieli - Może to być jakiś fakt związany z poprzednimi lokatorami, ukryty skarb, dziedzictwo całego rodu, zależnie od posiadłości.
Klątwa - Miejsce może być przeklęte, a gracze dołożą wszelkich starań by pozbyć się wrednego czaru.
Unikalny lokator - To może być jakakolwiek ciekawa postać która nadal mieszka w posiadłości mimo iż należy ona już do graczy. Gadająca mysz, przyjazny duch ogrodnika czy może posąg który ożywa każdego dnia o północy. Ważne by taka postać była przyjazna albo przynajmniej neutralna i nie dostała się od razu pod miecze BG. Może mieć jakieś zadania dla bohaterów albo po prostu być ciekawą osobą która zawsze będzie czekać na graczy gdy ci wrócą do swojego domu.
Tajemnicza rezydencja - Posiadłość graczy nie zawsze musi być zwykłym zamkiem. Może się zachowywać jakby żyła własnym życiem. Pomieszczenia pojawiające się i znikające. Przestawiające się schody. To dość ciekawy motyw na całą kampanię. Dom może sugerować graczom co mają robić dalej poprzez pokazywanie im coraz to nowych pomieszczeń które o czymś informują.
To tylko niektóre z pomysłów, z chęcią wprowadziłbym je do własnej kampanii gdybym prowadził typowe fantasy.

Re: Posiadłości graczy i co z nimi robić
: niedziela, 29 sierpnia 2010, 11:48
autor: Szuta
@
TomEdo
Świetne pomysły(szczególnie dwa ostatnie). Jestem ciekaw jak sprawdzą się u mnie. No cóż, zanim moja ekipa otrzymają taką niespodziankę minie sporo sesji

.
Sam dorzucę:
Dziwni współlokatorzy: Gracze nie są jedynymi mieszkańcami domu/rezydencji. Za ścianą działową mieszkają dziwni ludzie (i tu od naszej fantazji: sekta/ mafia/ wampiry/ pijacy). Mogą oni uniemożliwiać sen i bohaterom i sąsiadom, przez co ci drudzy mogą obarczyć winą naszych niewinnych herosów. (I tu fantazja graczy: grzecznie poprosić o zaprzestanie hałasowania/ wdarcie się do domu i wybicie współlokatorów itp.)
Należy pamiętać o wprowadzeniu (w miarę) realizmu. W połowie domku nie zmieszczą się przecież hordy wrogów

.
Re: Posiadłości graczy i co z nimi robić
: niedziela, 29 sierpnia 2010, 12:22
autor: Solarius Scorch
Dość dawno temu popełniłem taki tekst na podobny temat:
http://www.irstation.pl/motywy-rpg/zamek
Nic specjalnego, ale można poczytać.
Re: Posiadłości graczy i co z nimi robić
: niedziela, 29 sierpnia 2010, 19:18
autor: Aquila
Osobiście dałem graczą do zorganizowania arenę ( system NS ). Wyszło o dość ciekawie ponieważ działają na granicy Ligi i Gildii ( dwie zwalczające się organizacje gladiatorów ) więc muszą paktować z jednymi i drugimi, do tego dochodzą konflikty z władzami, "zbierania" gladiatorów itp. Cała zabawa polega na tym żeby zarobili tyle aby przetrwać okres między jedną imprezą a drugą a , że wydatków sporo to zastanawiają sie czy nie ruszyć na podbuduj innych aren.
Re: Posiadłości graczy i co z nimi robić
: poniedziałek, 30 sierpnia 2010, 13:02
autor: No Name
Ostatnio przeprowadziłem z motywem posiadłości sesję na dwóch MG (dwie równolegle grające drużyny).
Warhammer. Każda drużyna miała małą wioskę. Wioski sąsiadowały ze sobą i konkurowały. Wręcz nienawidziły się. Nękało je kilka problemów, które w większości dało się rozwiązać poprzez współpracę ze sobą.
Na przykład: W jednej wiosce był zamek z załogą kilkudziesięciu wojowników. Jednak nie byli oni wypłacalni i właściciel nie mógł im wszystkim wypłacić żołdu. Tymczasem druga wioska była kompletnie pozbawiona obrony. Rozwiązaniem byłoby przetargowanie części załogi.
Takich wątków można wymyślić naprawdę dużo. Spór o las, problem transportu z kopalni, czy choćby kradzież krowy

Głównym motywem była banda orków obozująca w lesie. Po tygodniu do bandy dołączały posiłki i wspólnie ruszali splądrować wioski. Celem graczy powinno być zażegnanie konfliktów, ustabilizowanie wiosek i współpraca przy odparciu ataku orków.
U mnie na sesji tak się pokłócili, że powyrzynali się wzajemnie nim zaatakowali orkowie

Jednak zabawa była przednia, myślę że to był naprawdę fajny pomysł na sesję.
Re: Posiadłości graczy i co z nimi robić
: wtorek, 11 stycznia 2011, 08:31
autor: Szuta
Ja zamierzam za tydzień zaryzykować. Gracze dostaną ukrytą za wodospadem jaskinię (jakie to typowe xD) a raczej zawalone pozostałości po twierdzy krasnoludów. Mam nadzieję, że trochę ją będą remontować i wyjdzie z tego miejsca wiele ciekawych przygód. Jestem tylko ciekaw czy będą chcieli w niej w ogóle być od czasu do czasu ^^...
Re: Posiadłości graczy i co z nimi robić
: sobota, 7 maja 2011, 14:06
autor: GIRMI
Z własnego doświadczenia:
WAŻNE ( dodam że nasza grupa gra już jakieś 20 lat w Warchamca i znamy swoje upodobania i jesteśmy zgrani dodatkowo gramy tylko sesje długoterminowe wiec to co niżej napiszę wychodzi ):
- gracze dostają w spadku (kupują, wygrywają etc. etc.) karczmę – może to być eksluziw, ale raczej proponuje coś małego ( można rozbudować) najlepiej na szlaku i to nie takim głównym, ale na takim trochę bocznym- może to być przy jakiejś wiosce- ale lepiej gdy karczma jest poza wsią i ma własną palisadę – co tu można zdziałać - cuda – ( gracze wynajmują kogoś do prowadzenia bo sami przecież ciągle są w drodze- mają jakiś mały/duży- dobudowany itd. pokój dla siebie na zapleczu i to tyle. Mogą mieć rozbudowane(lub rozbudować) piwnice, nadbudować piętro lub dwa. A może w ich karczmie będą spotykać się szpiedzy z innych królestw, a może karczma będzie przy murach miasta i gracze postanowią trochę poprzemycać wykopanym przez siebie tunelem (wynajmą krasnoludów do tej roboty, a ci zażądają w zamian dostępu do tunelu na własne potrzeby) i wlezą w paradę gildii przemytników. Na wszystko trzeba kasy więc gracze na wyprawę po smocze złoto, a tu…. karczmę napadli, wynajętego karczmarza pobili, a może i coś spalili, coś ukradli- trzeba pomyśleć o ochronie na czas nieobecności.
- gracze mają swoją ukrytą siedzibę gdzieś w górach- najlepiej poza granicą księstwa/królestwa etc.
Trzeba ją najpierw znaleźć, może coś trzeba „lekko” przerobić ( jest krasnolud w grupie, lub jakiś kamieniarz ?), trzeba to wyposażyć (jak tu zatargać łóżka, stół, szafę, ) jak to ogrzewać , (zna ktoś czary w tym kierunku ? – a dym z komina widać, ktoś przypadkiem może zauważyć)
Jak tam sprawa zapasów żarełka, zbieramy grzyby, polujemy i wędzimy czy solimy ( z kąt tu sól). No i skoro zostawiamy tu swój cały dobytek na czas wypraw trzeba to jakoś zabezpieczyć (używamy czarów do tego czy może przesuwane ściany krasnolud zrobi, a może jakoś jeszcze inaczej.
- Dom we wsi czy w mieście to też problem, bo my na wyprawę po przygodę, a tu złodzieje na wyprawę po łupy, a podatek od nieruchomości też trzeba zapłacić, a tu w mieście pożar wybuchł w pobliskiej piekarni i nasz dobytek szlak trafił – wracamy wyprawy i okazuje się że nic nie mamy.
Ja swoim graczom daje zawsze jakieś swoje miejsce – bo każdy chce mieć kąt do którego można wrócić, rzucić kolczugę w kąt i walnąć się na wyro myśląc „ wszędzie dobrze ale w domku najlepiej” – i po sutej kolacji siedząc przed kominkiem przeglądać to co się właśnie z wyprawy do domu przytargało. Nie da rady cały czas żyć po karczmach, burdelach i szałasach w lesie. Bo jeśli tak, to po co zbierać te kosztowności i miecze jak nie ma kominka nad którym można to powiesić.
Re: Posiadłości graczy i co z nimi robić
: sobota, 7 maja 2011, 16:43
autor: Diabeł
Jeśli macie problemy z tym jak wykorzystać siedziby bohaterów w grze, polecam lekturę Evernight. Tam siedziba jest ujęta mechanicznie i daje faktyczne bonusy graczom. To daje masę zabawy, kiedy gracze poza sobą inwestują też we wspólne dobro

.
Ogólnie siedziba w jakimkolwiek RPGu daje fajne motywy, jak choćby gracze wracają z podróży, a tu siedziba pusta. Idealny materiał na przygodę detektywistyczną:) . U mnie gracze zawsze prędzej czy później jakieś własne posiadłości mają - po to aby utrzymać stały odpływ kasy z ich kieszeni i by zmuszać ich do szukania opcji zarobkowych.
Re: Posiadłości graczy i co z nimi robić
: środa, 15 czerwca 2011, 11:17
autor: mone0
Proponuję poczytać książki

Chociażby "Pieśń lodu i ognia" George'a R.R. Martina, jakże popularnego ostatnim czasem ze względu na serial "Gra o tron". Sporo intryg pomiędzy władcami krain, jak dla mnie kopalnia pomysłów.
Re: Posiadłości graczy i co z nimi robić
: czwartek, 16 czerwca 2011, 15:39
autor: thd552
Dosyć ciekawy pomysł, ja ostatnio użyłem go na swojej sesji.
Najsampierw karta domu, jakąś skombinowalismy, żeby nie oszukiwali, a potem zaczęło się.
Dwójka graczy dostała grunt, mały, bo tylko 10 arów. Pusty, ale od razu rozpoczęli budowę. Po drodze wypełnili kilka misji, by zdobyć majstra, pozwolenie, wypędzić poprzedniego właściciela, itp. Dobrym pomysłem jest wymóg materiałów, w końcu z powietrza się nie buduje. No i zaczęło się -wpierw po pozwolenie do wyrębu lasu, potem do kowala po siekierę, znów do wycinki, chwila wytchnienia i do roboty. Potem kamienie - z tą różnicą, że zdobyli kilofy. Potem na bagna grzebać torf i glinę odpowiednio na opał i cegiełki. Znowu- trzeba piec... no to lecą do zduna, on ma questa. Po wypełnieniu wracają, zdun buduje im piec z cegiełek i już. Rudera zbudowana, a to dopiero początek. Mebelki u stolarza, trochę drogawe, ale zapłacili. Samo budowanie i wyposażenie trwało dobrą godzine, a to dopiero początek był.
Teraz próbują zdobyć uprawnienia do samodzielnej budowy, ale i tak nie obejdzie się bez kilkunastu misji, zanim pozwolę im budować co chcą.
Re: Posiadłości graczy i co z nimi robić
: sobota, 18 czerwca 2011, 10:46
autor: Solarius Scorch
Wielki Cthulhu, zrobiłeś im Settlersów...
Awesome.
Re: Posiadłości graczy i co z nimi robić
: niedziela, 19 czerwca 2011, 14:25
autor: thd552
Nie no co ty ... tylko dążyłem do jak największego urzeczywistnienia ich przygód. Jak będziesz budował własny dom, to zobaczysz, że tak jest.
