Na konkretnej sytuacji: BG idzie drogą z BN. Zostają napadnięci przez bestie/bandytów/cokolwiek. Wynikiem walki (wg scenariusza) powinno być: BG lekko ranny, BN w stanie krytycznym (najlepiej przetrącone nogi

Wiadomo, że najłatwiejszym sposobem jest nasyłanie nieprzyjaciół, aż do skutku, ale przydałoby się nieco finezji. Przeciwnicy nie mogą być za słabi, bo wtedy musi się pojawić ich naprawdę horda, ale też nie mogą być zbyt mocni, bo wtedy zginie cała drużyna.
A może po prostu dać sobie spokój z kościami i po prostu oznajmić BG, że BN spotkało nieszczęście? (to niestety nie zda egzaminu w 'moim' trybie gry, bo u mnie cała walka jest jawna (podczas walki nie ma rzutów kośćmi niewidocznych).
Sumując - czy warto stosować walki, z góry znanym dla MG wynikiem? Jak je robić? Wasze sposoby. A może po prostu zdać się na los i "co wyjdzie, to wyjdzie"?