Pupilek MG

To forum przeznaczone na dyskusje dotyczące prowadzenia i przygotowywania rozgrywki. Tematy tylko dla Mistrzów Gry.
ODPOWIEDZ
Szasza
Bombardier
Bombardier
Posty: 639
Rejestracja: niedziela, 1 października 2006, 17:54
Numer GG: 10499479
Lokalizacja: Stalowa Wola

Pupilek MG

Post autor: Szasza »

Nie, nie chodzi o najurodziwszą graczkę, czy gracza, który zawsze zafunduje czipsy na przebłaganie za grzechy drużyny, a o wasze ulubione monstrum :D .
Założyłem ten temat, aby każdy MG mógł pochwalic się, jak to raz jego autorstwa potworek zmasakrował wysokopoziomową drużynę, po czym dopchnął towarzyszącymi jej BNami, lub najdiabelniejszym zastosowaniu najbardziej prozaicznej istotki. Ew. W ostateczności powiedział jaki jest jego ulubiony stwór i dlaczego akurat ten.
To może ja zacznę :D
Goblin-Skrytobójca :twisted:
WFRP. Zaczęło się od miasteczka, w którym zaczęli ginąc ludzie, a ci których odnajdowano, byli rozbabrani do tego stopnia, że nikt nie był w stanie ich rozpoznać. BG dowiedzieli się po dłuższych przesłuchiwaniach ludności, że we wzgórzu, gdzie stoi teraz miasto znajdowały się groty zamieszkane przez plemię orków. Udało się jednak niemilców zmasakrowac (przy udziale tajemniczego maga), a tunele zasypac tak, "że nawet najmniejszy z goblinów miałby problem z wydostaniem się na powierzchnie". BG schodzą więc do kanałów i znajdują niewielką dziurę w ścianie scieku, toteż przeciskają się przez nią. Okazało się, że znajduje się tam system jaskiń zamieszkałych przez plemię zmutowanych (i niezwykle błyskotliwych) goblinów. Dzielnym bohaterom nie w myśl było pertraktować z plugawymi poczwarami. Pogonili więc po straż miejską i wspólnymi siłami pokonali nietylkozielonoskórych, którzy sami w sobie nie byli takim wyzwaniem, jak ich wymyślny system obronny i zniewolone przezeń niedobitki orków.
Szczęśliwi BG wynieśli stamtąd trochę niezgorszego sprzętu, nawet magiczny amulet szamana, jednak nie zdawali sobie sprawy, że zabrali ze sobą jeszcze coś. Tym czymś był właśnie tytułowy goblin, który był zarówno zielarzem w tej wiosce, jak i najbardziej zmutowanym ze wszystkich goblinów. Chaos obdarzył go sadystycznym, mściwym intelektem i zwinnością kota. Paskudnik śledzi drużynę, podtruwa ich jedzenie i wodę, dając im każdego ranka, coraz paskudniejsze ujemne modyfikatory, zabija zleceniodawców, co nieraz wpędziło graczy w poważne tarapaty i rozrzuca w koło miejsc ich postoju zamordowane zwierzątka (przeto jeśc coś musi). Po tygodniu znajomości gracze zaczęli codziennie wyrzucac inny magiczny przedmiot i ustawiać warty (co nie powiodło się, bo prochy, którymi szprycuje ich goblin działają również nasennie). Po dwóch tygodniach stwierdzili, że to demon przywołany przypadkiem przez drużynowego maga. Po trzech dniach bezowocnych łowów i rytuałów, stwierdzili, że czarodziej jest opętany, więc postanowili oddac go Sigmarytom na oczyszczenie, jednak, gdy ci zaczęli zadawać za dużo pytań, bohaterowie wymknęli się ukradkiem.
Nigdy tak nie ubawiłem się kosztem moich graczy, ale wszystko ma swój koniec. Nie jestem co do jego formy pewny, bo sam goblin nie będzie stanowił wyzwania nawet dla drużyny, która ma aktualnie modyfikatory (-20) do wszystkiego i wszelkie testy przedłużone niosą jej ryzyko zaśnięcia.
Tym niemniej zabawa z goblińskim skrytobójcą, była najgorszym co dotychczas mych gracy spotkało :twisted:
Obrazek
gaudat
Marynarz
Marynarz
Posty: 361
Rejestracja: poniedziałek, 21 lipca 2008, 21:44
Numer GG: 12362182

Re: Pupilek MG

Post autor: gaudat »

Hymm, no cóż, mój ulubiony BN - potwór to inteligentny kościotrup niemowa :smile: Koleś w miejsce części kręgosłupa miał sporej mocy berło, które interesowało całą drużynę. W efekcie zrobił się z tego wyścig szczurów. Tylko kapłan Gruumsha zaprzyjaźnił się z "Kostkiem" i pomagał mu bronić się przed resztą graczy. Skończyło się na tym że jeden z magów zdobył w końcu to berło. Ogólnie wszyscy wspominają bardzo miło ten motyw. Hehe całkiem sporo też funu było jak na migowe dogadywał się z pół orkiem :D standartowo niezbyt inteligentnym oczywiście ;)
"Umysł rozkazuje ciału i ono jest posłuszne. Umysł rozkazuje sobie samemu i natrafia na opór."
- Lady Jessika Atryda, "Diuna" Herbert
Ravandil
Tawerniany Leśny Duch
Tawerniany Leśny Duch
Posty: 2555
Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
Numer GG: 1034954
Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa

Re: Pupilek MG

Post autor: Ravandil »

Z sesji ze swoją drużyną pamiętam dwóch NPC - inkwizytora i trolla. Wszystko w WFRP

Inkwizytor to był taki przepak - miał dużo punktów trafień, bodaj 3 ataki i był bardzo zawzięty. Sesja była pamiętna, gdy wtedy w drużynie mieliśmy łowcę czarownic i początkującego nekromantę - choć nie jestem pewny, czy to nie była jeszcze drużyna złożona z częściowych mutantów, bo też taką mieliśmy :D W każdym razie mieliśmy z nim na pieńku. Natomiast gracze uparcie wierzyli, ze uda im się zrobić inkwizytora w wała - najpierw wysłali go na polowanie na lipne wampiry, a potem od progu powitali go radosnym "Siemka, zabiłeś już tych wampirów?" :P Oczywiście dostali wycisk, nawet nie robiąc krzywdy inkwizytorowi... Ale za to chcieli atakować go nawet wtedy, kiedy leżeli z połamanymi kończynami. Nie wiem, jak dożyli do końca sesji. Za to z tamtego okresu pochodzi hasło, że gdy NPC wyrzuca 01 na kościach i dostaje 10 xp to awansuje i zamienia się w Inkwizytora, po czym daje po ryju graczom :D

A troll? Nic specjalnego - bestia do ubicia w zadaniu zleconym w mieście. Ale to wtedy ja prowadziłem, nie miałem podręcznika. I taki dialog:
MG: Widzicie trolla
G: Jaki duży jest?
MG: Eee... duży.
G: Ale ile ma wzrostu?
MG: Ale ile ma zwykły troll?
G: Eee... nie wiemy
MG: W każdym razie jest metr wyższy od zwykłego ;D

Ten dialog też u nas klasyką się stał ;)
Nordycka Zielona Lewica


Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/Ravandil/

Obrazek
Sakwan
Pomywacz
Posty: 72
Rejestracja: sobota, 19 stycznia 2008, 19:40
Numer GG: 637643
Kontakt:

Re: Pupilek MG

Post autor: Sakwan »

Ja jestem dopiero w trakcie tworzenia takowego do mojej kampanii(skończę to pewnie gdzieś zamieszczę do ocenienia; oczywiście w WFRP2;)):

Jest to przewodniczący starszyzny małego miasteczka w Wissenlandzie. Jest wielkodusznym starszym człowiekiem o miękkim sercu, przynajmniej za takiego mają go uważać gracze. Tak naprawdę jest potomkiem Vlada(pierwszego wampirzego władcy Sylvanii) i właśnie chce przywrócić pamięć o swym wielkim praprapraprapra...dziadku. Stara się nie wychylać, ani nie zdradzić swych prawdziwych intencji. Jak na przyszłego "pana trupów" chce najpierw zapewnić sobie nieśmiertelność a potem zacząć dopiero uczyć się ożywiać trupy-oczywiście babrając się przy tym w czarnej magii.
-------------------------------------------------
Jeszcze inny to był mutant o bardzo rozwiniętych umiejętnościach magicznych. Gracze chcieli wskoczyć na jego wóz więc "pupilek" spojrzał nienawistnym spojrzeniem na BG a ci baz żadnych możliwości wykonania czynności zapadli w sen.
Potem padło pytanie od strony BG:
-Dlaczego?
Na to ja:
-Dlaczego? A dlaczego wbijacie się na wóz, który diabli wiedzą kto/co powozi?!
Więcej sytuacji z tym "pupilkiem" jeszcze nie było możliwości rozegrać ale BG już go znienawidzili jak też i mnie.
Obrazek
Tevery Best
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1271
Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
Numer GG: 10455731
Lokalizacja: Radzymin

Re: Pupilek MG

Post autor: Tevery Best »

Szczerze mówiąc, nie mam ulubionych potworów, a na moich graczy wystarcza cokolwiek, co nie rzuca się z głośnym "urra" do ataku frontalnego, żeby napsuć im krwi. Moją ulubioną sytuacją była taka grupka (w D&D):
- kapłan Shar
- dwóch mnichów
- dwa zombiaki, niegdyś ogry.
Ludzie na poziomie 2, zombi oczywiście niezbyt groźne. Ale mimo to niemal udupili (niemal, bo się zlitowałem i fałszowałem rzuty) drużynę czterech kilerów na 6. poziomie, maksymalnie dopakowanych i tak zbuildowanych, żeby wszystko miażdżyli w otwartej walce. Jak?
1. Zaklęcie Ciemność rzucone na zbroję drużynowego krasnala
2. mikstury widzenia w ciemności
3. atut Walka na ślepo.
W tym momencie gracze nie wiedzieli, co się dzieje, nie widzieli przeciwników, nie wiedzieli, z której strony są bici, bo mnisi bez przerwy się przesuwali, mieli 50% szans na chybienie niezależnie od wyniku rzutu kością (gdzie przeciwnik utrudnień nie miał żadnych, poza oczywiście truposzami), zdechlaki po prostu torowały sobie drogę naprzód, depcząc po napotkanych BG. Dodać do tego małą komnatę, w której toczyła się potyczka i mamy rzeźnię.
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Re: Pupilek MG

Post autor: Solarius Scorch »

Hmm... Nikt nigdy tak nie zmasakrował grającej u mnie orczej wojowniczki Tharxis jak dwa cieniokoty (czyli displacer beasts, zaczerpnięte przeze mnie na chama z D&D i przeszczepione do ED). Tharxis ma 6. krąg, a kilku jej towarzyszy miało wtedy pierwszy. Odkryłem wtedy po raz pierwszy, jak zabójcza jest wyśrubowana obrona fizyczna na poziomie bodajże 16 (przy całkiem zwyczajnych innych statystykach kotków). Orczyca pokonywała bez większych problemów potwory, ogry, wyszkolonych żołnierzy, miała nawet na koncie większego Horrora... ale z tej bitwy wyszła ledwie żywa. Czuję, że takich stworów z obroną 16 może się w przyszłości pojawić więcej...
kudaj
Pomywacz
Posty: 34
Rejestracja: sobota, 1 listopada 2008, 21:21
Numer GG: 12730736
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Re: Pupilek MG

Post autor: kudaj »

No cóż pamiętna sesja pod namiotami, po paru piwach, gracze byli w klimacie po uszy :lol: a ja to postanowiłem wykorzystać.... sesese :twisted:

Graliśmy w zwykłego heroic fanasy, banalny autorski system, i pomysły na qesty zaczerpnięte z mitologii greków (polecam z całego serca). Wyprawili się gracze niezłe przepaki po... złote runo :D żeby było śmieszniej, bronił go smok (jak w micie) ale ów już spał, a gracze ustalili że expa dostaje ten który zada śmiertelny cios potworom. Wzieli się pokłucili kto ma zabić smoka nieomal nie doszło do rękoczynów :lol: , ale na szczęście walczyli tylko w grze. Po dłuższej walce każdy był już mocno ranny, a mag przez głupotę rzucił obszarowego firebola na kolesia który skradał się do smoka, oczywiście budządz go tym i skazując drużynę na zagładę :twisted: .

Reasumując moim pupilkiem jest ludzka głupota no i wyścig szczurów między graczami
qui bibit- dormit, qui dormit- non pecat, qui non pecat- sanctus est. Ergo qui bibit sanctus est!
kaziu
Mat
Mat
Posty: 403
Rejestracja: niedziela, 19 listopada 2006, 21:36
Numer GG: 7230085
Lokalizacja: Sagan

Re: Pupilek MG

Post autor: kaziu »

Earthdawn - Bagniaki : słodkie, urocze, ogólnie takie milusie jedynie "verdzi" przebija je pod względem słodkości, baaardzo przydatne do blokowania BG za pomocą oblepiania oraz są dobrym zapychaczem na sesjach 1kręgowych postaci.

Espagra-ED - 3 ataki + wysoka obrona + masówka = "i tak oto mężni śmiałkowie padli ofiarą espagr..."

Wynalazca - Horror z dodatku "Horrory" - ciekawy jest, od razu do głowy wchodzą pomysły z nim w roli głównej.

Z moich własnych kreacji to mogę wymienić ciekawe płaskorzeźby(takie tam rączki - nic orginalnego) oraz ciekawego horrora - pojawiał się w Barsawii jako narzędzie pozwalające się okaleczyć(nóż itp.) albo zabić(szubienica itp.) następnie kusił BG żeby skorzystali z niego ;] (coś podobnego w Sufferingu było chyba)
laRy
Kok
Kok
Posty: 1133
Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02

Re: Pupilek MG

Post autor: laRy »

ns:
lowca z wbudowanym radiem... nieistnieje nic piekniejszego niz wyraz twarzy moich graczy jak w czasie ciezkiej walki z lowcami w podziemiach starej fabryki, jednemu lowcy wlaczylo sie "don't worry, be happy" (tzn. wcisnelem play :P). sytuacja makabryczna, ale ciekawa (tak, sesja rozpoczela sie po kilku napojach wyskokowych...)

warhammer: sepleniaca wiedzma (przez seplenienie miala 50% szanse na spieprzenie czaru + wszystkie konsekwencje chaosu...) wiedzma zginela szybko, ale niebyla to zasluga bg, tylko 3 sredniej wielkosci demonow ktore przybyly (jakie ja mam szczescie na losowych tabelkach :D). tak, bg przezyli sesje.
straty: noga, 13 punktow obledu, 7 palcow, 1,5 metra kwadratowego skory (rozdzielone na 3 graczy)
Perzyn
Bosman
Bosman
Posty: 2074
Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
Numer GG: 6094143
Lokalizacja: Roanapur
Kontakt:

Re: Pupilek MG

Post autor: Perzyn »

Ja mam najdziwniejszego pupilka. System to autorski Steampunk, notabene sesja prowadzona na forum. Zapraszam do tematu rekrutacyjnego 1861 po dokładniejszy opis świata.

Moim pupilkiem jest Her Majesty Air Ship Avalon. Jest to sterowiec, a konkretnie podniebny niszczyciel klasy Excalibur.

Czasza jest opancerzona, pokrywają ją 5 milimetrowe pancerne płytki. Ma ona 1500 metrów długości. Tak, półtora kilometra. Wypełniona jest helem, aby uniknąć łatwego wybuchu. Dodatkowo przestrzeń dookoła worków z gazem, wewnątrz czaszy wypełnia skrzyżowanie gąbki z tkaniną Szczepanika, oplątujące pociski w trakcie ich przebijania się przez kolejne warstwy.

Sam pokład ma 500 metrów długości. Na dziobie i na rufie od dołu zawieszone są wieżyczki - każda po cztery wielkokalibrowe działa. Na samym pokładzie z każdej burty stoi 20 dział "flakvierling*". Ponad to, ostateczną bronią jest salwa burtowa - ostrzał z ukrytych za klapami baterii rakietowych (niekierowanych) mogących wystrzelić do 300, 15 centymetrowych pocisków burzących lub zapalających na minutę.

Całość może latać tylko dzięki zastosowaniu nowoczesnych lekkich metali, jakie stworzył niejaki doktor Geist, notabene porwany z Francji.

Na dokładkę kapitanem jest postać wzorowana na jednym z moich ulubieńców z anime - Lelouch Lamperouge.

Zdaję sobie sprawę, że Avalon jest całkowicie odrealniony i pewnie znalazłoby się 100 sposobów, żeby go łatwo zniszczyć. Ale żaden nie podziała, ponieważ jest pupilkiem MG!

* Nazwa rzeczywistego pierwowzoru, w sesji nieco się różnią.
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Re: Pupilek MG

Post autor: Tori »

Pupilek byłego MG, znany także jako Wielki Zły, chyba kilkakrotnie go wspominałem na tym forum. Najpierw dał Magowi potężną księgę magiczną z czarami (Praworządny dobry), następnie się zezłościł na graczy, wykonywał RPG czyli Rabować-Palić-Gwałcić, stworzył armię żywotrupów, nasyłał konstrukty i inne przyjemniaczki z przestrzeni astralnej, wytoczył drużynie wojnę (Chaotyczny zły), kilkukrotnie uciekał w ostatnim momencie, po czym oddał księgę z dopisanymi nowymi czarami (Chaotyczny dobry).

Moim pupilkiem jest pewien ustnik do trąbki w Zasranych Stanach. Przygoda epic chrom, hektolitry paliwa, plac zabaw i mnóstwo leków, happy dragów, dziwnych postaci. Gracze zjeździli praktycznie cały kontynent , nabierając sobie wrogów. Teraz, objuczeni Tornadem, paliwem, bronią i lekami przemykają po małych mieścinach, licząc na zatarcie śladów...
Od dziś płacę Eurogąbkami.
CoB
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1616
Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
Numer GG: 5879500
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Re: Pupilek MG

Post autor: CoB »

Moje sesje obracają się głównie w klimatach kryminalnych, tak więc wyraziści BN-i, którymi katuję graczy, to psychopaci i mordercy. Staram się jednak związać ich silnie z drużyną i raczej nie wygląda to tak, że są po prostu ścigani.

Przykład z ostatniej sesji Gasnących Słońc: kobieta mordowała ludzi po to, by zwrócić uwagę drużyny na knowania szlachty - musiała zabijać "plebs", którym szlachcice i tak się nie interesowali, by przekazać informacje o spisku, w którym władza chciała wytruć ludzi, by móc przenieść się na wyżej położone tereny (Wyższa Klasa zamieszkiwała niższe poziomy w mieście, które były zagrożone zalaniem przez lawę).

Na koniec scenariusza, już podczas rozwiązania akcji, szalona bohaterka dała graczom wybór - albo zginie dyrektor elektrowni i punktu uzdatniania wody, który zgodził się na zatrucie mieszkańców, albo 500 osób z niższych poziomów, a wśród nich rada rządząca, która zainicjowała zamach na "zwykłych ludzi".

Wariatka uciekła i zostawiła drużynę z wyborem - czy przeżyć ma tchórz i sadysta, który zgodził się pracować dla szlachty, czy władza, która wymyśliła tą całą farsę? ;)

Myślę, że gracze dobrze zapamiętali tą bohaterkę i lepiej żeby tak było - bo na pewno pojawi się jeszcze w przyszłości, składając kolejnę ofertę... ;)
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
Aquila
Pomywacz
Posty: 26
Rejestracja: sobota, 17 października 2009, 09:27
Numer GG: 4511495
Lokalizacja: Gdańsk / LasKowice

Re: Pupilek MG

Post autor: Aquila »

Moim pupilkiem jest inteligentny szczur (NS) ale po kolei
- z założenia miał być to inteligentny szczur złodziejaszek
- gracze gdy pierwszy raz go zobaczyli usłyszeli opis " duży szczur z plecakiem ". Wzbudziło to ich zainteresowanie więc udali się za nim.
- na zasadzie handlu wymiennego jeden z graczy kupił 6 sztuk amunicji za racje podróżną.
- następnego dnia ten sam gracz wpadł na pomysł zejścia do kanałów ze sporą ilością sera co zaowocowało kupnem granatu .
- po 2 dniach gracze zamierzali opuścić miasteczko i ku swojemu zdumieniu odkryli, że ów szczur mieszka u nich w bagażniku. tu zacytuje jednego z graczy " mało miejsca zajmuje niech zostanie"
- i się zaczęło aktualnie szczur ma na imię Szczupły wyczuwa intencje bg, otwiera niektóre zamki a żeby było śmieszniej nauczyli go komendy " negocjuj" na która wyciąga 38 z plecaka i mierzy w handlarza.
Tak więc w krótkim czasie szczur stał się nie tylko moim pupilkiem ale i graczy zwłaszcza, że pije z nimi piwo
ODPOWIEDZ