Porady dla początkujących Mistrzów Gry

To forum przeznaczone na dyskusje dotyczące prowadzenia i przygotowywania rozgrywki. Tematy tylko dla Mistrzów Gry.
No Name
Bombardier
Bombardier
Posty: 676
Rejestracja: środa, 26 marca 2008, 20:41
Numer GG: 0
Lokalizacja: Kraków, Bielsko w weekendy i święta. :)

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: No Name »

Ziomek w czerni to znany i lubiany gag, który skutecznie rozwali każdą sesję ;). Początek sesji w karczmie jest ok, o ile nie wprowadzamy żadnych udziwnień tego typu. Chodzi o taki punkt zaczepienia dla początku i końca sesji (checkpoint;)), ale nie fabuły. Według mnie jeszcze przed rozpoczęciem gry każdy powinien mieć określony cel, coby się nie nudził. Przy piwie gracze mogą na spokojnie się ze sobą zapoznać i ustalić plan działania.
Niektórzy MG robią taki zabieg, że jeden z graczy zaczyna sesje poszukując kompanów do pomocy w jakiejś sprawie i tak dociera do naszych bohaterów. Nie jestem zwolennikiem tego rozwiązania, gdyż gracz ten jest niejako zmuszany wybrać tych, a nie innych towarzyszy, może jednak się kiedyś przydać, kiedy braknie pomysłów.
Pomysł z kibelka nie jest zły, walnij ich w środek labiryntu korytarzy (można przygotować wcześniej przed sesją, żeby samemu się w nim nie pogubić). Co bardziej rozgarnięci gracze pomyślą i będą rysować mapę podczas zwiedzania owej jaskini, a jeśli nie będą, no to przesrane...
Możesz zrobić motyw z koboldami które będą pomagać BG i ludźmi którzy chcą ich zaciukać, żeby było tak oryginalniej :)
Reszty nie podpowiadam, twoja działka, poradzisz sobie :)

Rzucenie graczy w ekstremalne sytuacje, bez wcześniejszego ich zapoznania, już praktykowałem i sprawdzało się. Na początku panuje kompletna dezorientacja, jednak w wirze akcji szybko zaczynają ze sobą współpracować, nawet jeśli ich postacie widzą się pierwszy raz w życiu. Wola przetrwania wygrywa :)

Wątki zwykle bierze się z ostatnio oglądanych filmów/ czytanych książek, ewentualnie można coś w necie znaleźć. No i oczywiście to co ci samemu przyjdzie na myśl.

Ja właśnie uwielbiam intrygi i wplątuję je w niemal każdą sesję :twisted:
"Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!"

May the Phone be with you!
WinterWolf
Tawerniana Wilczyca
Tawerniana Wilczyca
Posty: 2370
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
Kontakt:

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: WinterWolf »

Aramin, skoro zamierzasz wprowadzać każdą postać osobno to masz znacznie ułatwiony start. Bo każdą postać doprowadzasz do jakiegoś konkretnego momentu i będziesz mógł wybadać co im dać później na drogę.

Zarzucę garścią pomysłów:
Wojownik i Tropiciel w wyniku jakiegoś nieporozumienia trafiają do lochu. Zostają zamknięci. Zjawia się czarodziejka, która bardzo, ale to bardzo pragnie przedmiot należący do właściciela lochu.

Każdy z bohaterów we wstępnym wprowadzeniu wpakował się w jakąś kłopotliwą kabałę o średnim poziomie niebezpieczeństwa. Zwyczajnie w świecie musi wiać. Postacie mogą na siebie wpaść i wspólnymi siłami wykołować pościgi.

Gracze zabłądzili w dzikich ostępach. Trafiają na niewielką grupkę tajemniczych podróżnych.

Główny wróg jednego z graczy chce wejść w posiadanie przedmiotów (np. dwóch fragmentów amuletu), które mają inni gracze. Zgodnie z zasadą: "Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem" zawiązują sojusz.

Gracze mogą też zostać wydelegowani do współpracy przy wspólnym celu przez swoich pracodawców. "Masz się spotkać z tym i z tym pod starą gruszą, za zachodnią bramą. Oni mają brakujące informacje".

Tego typu pomysły można mnożyć ani razu nie zahaczając o dawno już przeżuty i wypluty model: "Siedzicie w karczmie pijąc piwo".
Obrazek
Proszę, wypełnij -> Ankieta
Aramin
Szczur Lądowy
Posty: 13
Rejestracja: środa, 18 listopada 2009, 17:17
Numer GG: 11921721

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: Aramin »

Za rady bardzo dziękuję.

Jeżeli chodzi o to jak potoczy się fabuła to myślałem o czymś takim:

Głównym problemem będą najazdy Goblinów na Koboldów i sprzymierzoną z nimi ludzką wiochę -> przyczyną sojuszu ludzi i Koboldów byłoby tło historyczne (wspólne odpieranie Goblinów w przeszłości) a także handel - wymienianie wydobywanego przez koboldy żelaza na artykuły, którymi dysponuje wioska. Zastanawiam się jak można by wzbogacić ten wątek. Myślałem o tym, żeby najpierw wysłać graczy do sprzymierzonej wioski z racji braku kontaktu od dłuższego czasu. W wiosce gracze dowiedzieliby się, że mieszkańcy są negatywnie nastawieni do Koboldów z powodu głów kilku kolejnych posłańców, którzy ewidentnie zginęli z rąk smokopodobnych. Gdyby gracze z tymi rewelacjami wrócili do Koboldów drogą dedukcji razem z szamanem, tudzież po prostu przypadkiem dowiedzieliby się, że jeden z młodych, agresywnych sierżantów/doradców wodza uknuł spisek razem z Goblińskim przywódcą, który zaoferował mu pakt krwi, w zamian za skłócenie ludzi z plemieniem, dzięki czemu zieloni mogliby zaatakować wioskę bez obawy akcji odwetowej ze strony Koboldów właśnie, a może nawet mogłyby (Gobliny) liczyć na konflikt między swoimi przeciwnikami dzięki czemu mogłyby dobić osłabionych przeciwników. Po odkryciu tej prostej intrygi gracze mogliby ułożyć się z jaszczurzym zdrajcą, ewentualnie polecieć na raporcik do wodza, dzięki czemu zyskali by jego przychylność. Po rozwiązaniu napięć związanych z tą zdradą skupiłbym się na zasugerowaniu graczom, by przekonali wioskowych i Koboldy do stawienia czoła zielonoskórym w walce, ewentualnie pokojowego ułożenia w obliczu nadciągającej kolejnej siły - plemiona Orków, o którego napływie słyszy się wieści już od kilku tygodni.

Co o tym sądzicie?
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: Solarius Scorch »

Co sądzę? Sądzę że jesteś w pełni gotów do prowadzenia przygody i niewiele już zyskasz na pytaniu nas. :) Tylko pomyśl jeszcze nad postaciami Graczy, a także nad samymi Graczami:

Po pierwsze zastanów się, co mogą i co będą chcieli zrobić - choć tego nigdy się do końca nie wymyśli to jednak warto pomyśleć, co może pójść niestandardowo.

Po drugie, na podstawie wiedzy o samych Graczach zastanów się, jak uatrakcyjnić sesję pod kątem ich i ich postaci, tak aby do pełna ich nakręcić.

Po trzecie, upewnij się że każda postać będzie miała coś do roboty, a najlepiej każda mniej więcej tyle samo.

I tyle, samo się prowadzi!
Aramin
Szczur Lądowy
Posty: 13
Rejestracja: środa, 18 listopada 2009, 17:17
Numer GG: 11921721

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: Aramin »

Pozwolę sobie opisać jak wyglądała sesja.

W zasadzie był to czysty storytelling - kostkami rzucali może 4 razy na sesji. Walki nie było, tylko rozmawiali ze sobą i ważniejszymi NPCami tj. władcą wioski, jego Druidem i ważniejszymi z Koboldów. W zasadzie to co robili to głowienie się nad moją fabułą i stanęliśmy na tym, że drużynowy wojownik przebrany za posłańca ruszył samotnie w stronę wioski, jako swego rodzaju przynęta na tych, którzy zabijają wioskowych posłańców. Pozostali gracze razem z posłańcem przebranym za Woja ruszyli w jaskinie Koboldów chcąc porozmawiać z wodzem o jego Poruczniku Sezenie, który prawdopodobnie stoi za ścinaniem wcześniej wspomnianych głów.

I teraz mam taki pomysł na jutro:
Wojownik zostanie zaatakowany przez kilku Koboldów, w zależności od farta i niefarta zostanie pojmany lub będzie mógł robić co zechce.

Pozostali gracze wpadną w pułapkę Sezena, który osaczywszy ich jako wbrew pozorom inteligentny zaproponuje sojusz przeciwko wodzowi. Twierdziłby wtedy, że chciał zerwać sojusz z wioską, by sprzymierzyć się z Goblinami, Esrę (wodza) zaś chce obalić, gdyż jajo smoka, którym opiekował się szaman zostało skradzione, a jako że smok miał zostać nowym władcą jaszczurów podejrzenia Sezena padły na wodza, którego rzekomo chce obalić jako gwałciciela Koboldzich zasad, które gloryfikują smoki. Cały myk polegałby na tym, że owszem Sezen chciał się sprzymierzyć z Goblinami, lecz niesłusznie oskarża o swoistą obronę tyrani Esrę - tak naprawdę to drugi w hierarchii zaraz za Sezenem Nazka stałby za zbrodnią - byłby to dar dla Goblinów. Nazka zmówił się z Goblińskim szamanem jeszcze nim zrobił to Sezen - tak naprawdę to on namówił zielonych na sojusz, szaman zielonych zainicjował spotkanie z Sezenem egzekwując tajemną umowę z Nazką. Ów Nazka jako dar w świadectwie zawartego pokoju ofiarował smocze jajo Szamanowi Goblinów, który własną krwią poświadczył ów potajemny sojusz. Co sądzicie o takim zagmatwaniu fabuły? Jakieś sugestie w jaki sposób ją ulepszyć? Wiecie, nie chcę żeby było za prosto ;)

EDIT: Zastanawiając się jeszcze nad koncepcją Heretyka wpadłem na taki pomysł, że za tym wszystkim stoi wioskowy Druid Sven, tylko zastanawiam się nad motywami. Może zamierzał wykonywać na smoku jakieś eksperymenty? Może chciał doprowadzić do wyniszczenia wszystkich trzech frakcji tak by natura znów zapanowała nad tym miejscem?
Zaknafein
Bombardier
Bombardier
Posty: 729
Rejestracja: wtorek, 6 grudnia 2005, 09:56
Numer GG: 4464308
Lokalizacja: Free City Vratislavia
Kontakt:

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: Zaknafein »

Pomysł z dalszym zagmatwaniem fabuły mi się podoba, zwłaszcza że nie miesza jej na tyle, by gracze się w niej zgubili. Podobnie pomysł, który stawiałby na szczycie całej intrygi wioskowego Druida, który rozpocząłby ją, by przywrócić równowagę w okolicy - nowym graczom nie powinno to zawiać sztampą, a może im ciekawie zamknąć kompozycję scenariusza.
To ostatnie to już kwestia preferencji, jedni MG lubią płynnie przechodzić z jednego scenariusza do drugiego, ja natomiast, jeśli już prowadzę coś fantasy(co nie zdarza się często) to lubię nadawać im charakter osobnych opowieści - lubię w moich baśniowych(co nie oznacza, że epickich i cukierkowych) historiach dzielić kampanię na widocznie oddzielone, zamknięte "rozdziały" między którymi oczywiście przechodzę i zahaczam początki nowego w trakcie trwającego scenariusza.
Aramin
Szczur Lądowy
Posty: 13
Rejestracja: środa, 18 listopada 2009, 17:17
Numer GG: 11921721

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: Aramin »

No cóż, wydaje mi się, że sesja niestety była gorsza od pierwszej ;/
Przebieg sesji:
Spoiler: Zaznacz cały
Wedle planu jeden z graczy stoczył pojedynek z grupką Koboldów, wyszło tak, że zemdlał przeskoczyłem więc do 2 graczy, którzy szli podziemnymi korytarzami. Nie wpadli w zasadzkę Sezena - zbajerowali prowadzącego ich przewodnika i wzięli nogi za pas (dałem im test na spostrzegawczość - Kobold prowadził ich innymi korytarzami niż wcześniej). Tropiciel chciał wytropić wyjście, nie udało mu się to, ale znalazł dwie ss, następnie razem z Zaklinaczką ukrył się w jednej z wielu grot. Zaklinaczkę znalazł Sezen, który rozmówił się z nią na temat efektów śledztwa graczy w wiosce. Wtedy to przeciągnął ją na swoją stronę twierdząc, że działa w dobrej wierze- pojawiła się informacja o smoku i sojuszu z Goblinami.
Ranny wojownik obudził się w komnacie szamana, z którym po krótkiej rozmowie chciał udać się do wodza, by oskarżyć Sezena o zdradę. Obie grupki spotkały się w drodze i wywiązała się rozmowa, podczas której Wojownik spierał się z Zaklinaczką o to po jakiej stronie się opowiedzieć. W końcu ruszyli do wodza, gdzie blefując korzystali ze swojego autorytetu sług Kurtulmaka. Wdali się w rozmowę z Esrą podczas której wyjawili zdradę Sezena, jednakże nakazali wodzowi nie karać jego Porucznika. Następnie nakłonili go (w zasadzie to Trep, który przez jakiś czas w ukryciu podążał za Zaklinaczką i po jakimś czasie wszedł do sali by zainterweniować) by wyruszył do wioski rozmówić się z jej przywódcą. W jaskini został Nazka ze swoimi ludźmi oraz gracze. Po jakimś czasie do sali wkroczyły Gobliny. Szaman Gobliński rozmówił się z Nazką, następnie z graczami, którzy udowodnili mu swoją boskość dzięki Zaklinaczce - użyła Dłoni Maga by wyrwać jego laskę[wiem, naciągane ale sesja była taka zagmatwana, że postanowiłem iść im na rękę). Wtedy to gracze dowiedzieli się o tym, że smocze jajo wykradł Druid, a także o tym, iż Nazka zawarł z nim sekretny pakt. Gracze zaczęli rozmawiać z goblinem na temat sojuszu z ludźmi i Koboldami i na tym mniej więcej się zakończyło.
Mam negatywne odczucia co do sesji - moim zdaniem dałem ostrą plamę i generalnie zastanawiam się czy jest sens ciągnąć to dalej. Myślę, że za jakieś dwie sesje ustalimy czy gramy dalej czy dajemy sobie spokój. Takie wrażenia z sesji mieli gracze:
Tropiciel
Spoiler: Zaznacz cały
Minusy:
Troszkę kulawo z fabułą.
Dalej nie walczyłem :P
brak ekwipunku
za długi wątek z tymi koboldami

Plusy:
Bonus do srebra ;D
Ciekawe rozwinięcie fabularne
rozdwojenie akcji
Wojownik
Spoiler: Zaznacz cały
Rewers (27-11-2009 23:42)
wreszcie skończyłem pisać :D
Rewers (27-11-2009 23:43)
co do sesji
Rewers (27-11-2009 23:43)
to
Ja (27-11-2009 23:43)
długo to trwało ci powiem;p
Rewers (27-11-2009 23:43)
no zawsze tyle z nią gadam ;P
Rewers (27-11-2009 23:43)
dobra czas zejsc na ziemie ;P
Ja (27-11-2009 23:43)
gratuluję zaparcia:p
Ja (27-11-2009 23:45)
no to teraz wal co tam o sesji myślisz
Rewers (27-11-2009 23:45)
nie podobała mi się "monotonia" miejsca akcji, za duże "pogmatwanie" sytuacji jak na pierwsze sesje
Rewers (27-11-2009 23:45)
mało dynamiki akcji
Rewers (27-11-2009 23:46)
wszystko trwało strasznie długo mało konkretnych sytuacji ;P
Rewers (27-11-2009 23:46)
sam nie rozumim ci napisałm ale ok
Rewers (27-11-2009 23:46)
a podobało mi sie :
Rewers (27-11-2009 23:46)
pierwsza WALKA xDD
Ja (27-11-2009 23:47)
xD
Ja (27-11-2009 23:47)
powaliłeś tego szczura jak achilles hektora;p
Rewers (27-11-2009 23:47)
znakomicie wymylona Fabuła ( historia konfliktu Ludzie vs Koboldy vs Gobliny)
Ja (27-11-2009 23:48)
mhm
Rewers (27-11-2009 23:48)
tylko za bradzo to pokręciłeś ;P
Rewers (27-11-2009 23:49)
jak na początek*
Rewers (27-11-2009 23:49)
a reszta super :D
Ja (27-11-2009 23:49)
nom spoko spoko, postaram się uczyć na błędach ;)
Rewers (27-11-2009 23:49)
:D
Co do trzeciej graczki, ona jak poprzednio nie była zbyt wylewna z oceną, ale wywnioskowałem, że 1 sesja spodobała jej się bardziej. Wydaje mi się, że to była klapa, chciałem nawet zakończyć w połowie sesji ale Trepuś mnie od tego zamiaru odciągnął. Nie było tak, żeby gracze chcieli opuścić sesję czy narzekali choć przez pewien czas Wojownik był ospały - nic nie robił kiwając głową na wszystko co zaproponował tropiciel. O dziwo Tropicielowi ta sesja podobała się bardziej od poprzedniej, z Wojem było odwrotnie, żeby było śmieszniej moment, który nie podobał się Trepowi podobał się Wojownikowi (konflikt między nim a Zaklinaczką po czyjej stanąć stronie - dziewczyna była za Sezenem, chłopak zaś chciał opowiedzieć się za wodzem). Muszę się postarać żeby następna sesja była lepsza, a marzę o tym by była dużo lepsza i od drugiej i pierwszej. Ja to zrobić? Zamierzam się zastanowić i moje plany wrzucę tutaj w tygodniu licząc na porady i korekty.
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: Solarius Scorch »

Nie przejmuj się tak.

Po pierwsze, nie każda sesja może być lepsza od poprzedniej, więc niekoniecznie była taka złą sama w sobie.

Po drugie, podczas pierwszych sesji ważne jest właśnie wzajemne docieranie Graczy z MG - wtedy MG lepiej zaczyna rozumieć czego Gracze chcą, a Gracze - czego po danym MG należy się spodziewać. To naturalny i potrzebny proces.

Po trzecie, Gracze są różni i mają różne potrzeby. Nie tak dawno grałem z kolesiem, dla którego nieważne co się działo były nudy. Ja tam już nie wyrabiałem, mieliśmy na karku pół planety, cały czas ktoś nas próbował zabić itd., a on jeszcze prowokował bójki w barach bo np. nikt do nas nie strzelał w ciągu ostatnich trzech minut i "robiło się nudno". Mistrz Gry wpadał w szał, bo też już nie nadążał... Przypadek ekstremalny, ale ilustruje to, że Gracze to nie jednorodny tłum - co jednemu się spodoba, inny może skrytykować.

Po czwarte, przygoda wydaje się fajna, co najwyżej można w następnej sesji nieco inaczej rozłożyć akcenty na podstawie właśnie nabytej wiedzy o Graczach i ich potrzebach. Jeśli Gracze mówią że jest za dużo dłużyzn, możesz wprowadzić trochę więcej rozpierduchy itd. Nie radzę jednak zmieniać głównej ścieżki fabularnej, jest już na to za późno i moim zdaniem po prostu nie wyjdzie naturalnie. W razie potrzeby możesz im podrzucić jakiegoś doradcę, który będzie naprowadzał ich na właściwy trop czy też dostarczał dodatkowe informacje (byle nie przegiąć).

Pozdrawiam i życzę powodzenia!
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 30 listopada 2009, 19:07 przez Solarius Scorch, łącznie zmieniany 2 razy.
No Name
Bombardier
Bombardier
Posty: 676
Rejestracja: środa, 26 marca 2008, 20:41
Numer GG: 0
Lokalizacja: Kraków, Bielsko w weekendy i święta. :)

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: No Name »

Fajnie że wymieniacie się spostrzeżeniami jak ludzie, u mnie nawet po trzech latach nie udało się opanować tej sztuki :P
"Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!"

May the Phone be with you!
Xaironik
Szczur Lądowy
Posty: 4
Rejestracja: piątek, 26 marca 2010, 11:41

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: Xaironik »

Witam Panie i Panow.
Jako ze jest to moj pierwszy post no to wszystkim mowie czesc ;)
Mam nadzieje ze w gaszczu roznych innych tematow, moje pytania nie znika a to ze odswiezam kotleta (ostatni post tutaj jest z listopada 09) nie wplynie na brak odpowiedzi :)

Zaczynamy.
Na poczatku chcialbym sie pochwalic ze wlasnie przyszedl do mnie swiezutki, pachnacy nowoscia podrecznik do WFRP ed II, a co :P Najgorsze jest to ze zamawialem go w czwartek wieczorem i musialem az do dzisiaj czekac, caly weekend.. Koszmar :P Poza tym, mam pospane po nocce, bo gdy kladlem sie do lozka na mala drzemke, zadzwonil kurier no i wiadomo.. Test na SW nie wyszedl i wstalem by zanurzyc sie w swiecie fantasy..po raz kolejny. Swoja przygode z wszelkiej masci ksiazkami i ogolnie swiatem fantasy zaczalem jakies 13 lat temu wiec costam w glowie zostalo.. Aha..pytania..
Jako ze biore sie za Mistrzowanie pelna geba, chcialbym pomoc sobie w jakis sposob, przynajmniej na poczatku.

1. Jak radzicie sobie z uplywajacym czasem? Zmierzch zapada u was po jakiejs akcji, po dluzszym czasie czy moze nagle? Tzn niezaleznie od tego co sie dzieje? Bylem BG i natrafialem na rozne opcje, niektorzy dzielili sobie dobe na kilka czesci i np. co xx/xxx min informowali ze powoli zaczyna sie sciemniac. Tak by gracze mogli np. znalezc schronienie na noc. Inni zas wrzucali noc chaotycznie, kiedy im sie przypomnialo, kiedy mieli ochote. Zdaje sobie sprawe ze jako poczatujacy MG nie powinienem przejmowac sie takimi klimatycznymi drobiazgami (dla niektorych, jak dla mnie - to calkiem wazny drobiazg) a skupic sie bardziej na tym by dobrze prowadzic i wkrecic sie w mechanike gry. W moim przypadku noc nie bedzie tylko nocowaniem w lesie, krzakami i czerwonymi oczami spogladajacymi na BG (autentyk z sesji ktory powtarzal sie niemal co noc :D), dlatego to dla mnie takie wazne.
2. Co powinienem miec przy sobie by co chwile nie zagladac do podrecznika. Moze jakies programiki na laptopie pod reka? Bede prowadzil chwilowo online wiec klimatu nie zepsuje ;) Jakies tabelki gdzie bede sobie zaznaczal np. porzadek podczas walki, rundy, kiedy konczy sie dzialanie czaru itd. Wiem ze kazdy MG sobie wezmie co uwaza za potrzebne, jeden bedzie mial notesik i olowek, drugi segregator z gotowymi postaciami, imionami, zdarzeniami i innymi smaczkami by w razie pustki w glowie szybko cos podrzucic. Pytam bo moze sa jakies "pozycje obowiazkowe" ktore znacznie ulatwia gre kazdemu.
3. Taka drobnostka techniczna. Czy jak zaczne opowiadac, przykladowo BG wychyla glowe z krzaczorow i chce przyjrzec sie czemus blizej. Mam poinformowac go "rzuc na sposta" , "wykonaj test spostrzegawczosci" ?

Uu..mialem pelno pytan a tylko tyle na poczekaniu wymyslilem. Jak sobie cos przypomne moge pytac dalej? ;]

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: Solarius Scorch »

Witam na forum,

Postaram się odpowiedzieć pokrótce na powyższe pytania - w miarę moich skromnych możliwości. ;)

ad. 1)
Jeśli odgrywamy dokładnie upływ dnia, to ja po prostu trzymam się realiów czasowych. Wiem ile czasu co zajmuje Graczom, więc wiem która jest godzina i kiedy o tej porze roku się mniej więcej ściemnia, więc noc nastaje we właściwym czasie. :) Jeśli jednak na sesji nie trzymamy się dokładnie czasu bo postacie Graczy np. się obijają, czekają na coś lub wykonują jakieś długotrwałe zadanie, wówczas zwyczajnie pytam "Robicie coś jeszcze do wieczora?" i sprawa się rozwiązuje. Tak naprawdę jedyną trudnością jest pilnowanie czasu gry - ja sam mam z tym problem i po prostu muszę pytać Graczy, która jest godzina w świecie sesji (zwłaszcza zaś przy zaczynaniu nowej sesji).

ad. 2)
To jest bardzo szerokie pytanie. U mnie podstawowy zestaw składa się z: latarki i przynajmniej jednej kostki (ewentualnie więcej, jeśli prowadzę walk po mechanice, zależy to już od systemu). Jeśli się porządnie przygotowałem, mam też jakieś notatki z BNami, mapami itp. Tak naprawdę to jednak sam musisz określić co będzie ci potrzebne, co pasuje do twojego stylu gry i czego lubisz używać. System też ma oczywiście znaczenie, jeśli np. wymaga jakichś zaawansowanych narzędzi (tabele, programy). Radzę rozejrzeć się po forum w poszukiwaniu pokrewnych tematów - np. o rekwizytach czy pisaniu przygód (czyli m.in. robieniu notatek).

ad. 3)
Ja zazwyczaj rzucam dla wszystkich Graczy, ale też nie zawsze. Nie ma tu jakiejś uniwersalne metody - w każdym przypadku zadaj sobie pytanie, czy bardziej fajnie dla sesji będzie rzucić w tajemnicy i nie przerywać narracji, czy też pozwolić Graczowi sobie rzucić żeby mógł się nasycić swoją postacią. Akurat w teście spostrzegawczości to ostatnie zachodzi rzadko, ale jeśli ktoś buduje postać właśnie pod tym kątem...

Mam nadzieję, że to pomogło. Pozdrawiam.
No Name
Bombardier
Bombardier
Posty: 676
Rejestracja: środa, 26 marca 2008, 20:41
Numer GG: 0
Lokalizacja: Kraków, Bielsko w weekendy i święta. :)

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: No Name »

Co do punktu 2:
Oczywiście przygotujesz to co tylko chcesz, ale radziłbym skupić się na BNach. Niech to będą postacie z krwi i kości, a nie jakieś tam przypadkowe kmioty które wymyślisz na poczekaniu. Rozpisz statystyki i ekwipunek - to na pewno. Opisy i inne duperele też mogą się przydać, żeby nie zapomnieć jak wygląda BN na następnej sesji, ale jeśli masz dobrą pamięć to nie musisz się tak wysilać.
Tak samo sprawa wygląda z przeciwnikami - staty i ekwipunek.
Mapy są bardzo przydatne, szczególnie dla ciebie. Gracze nie muszą mieć własnej mapy, ale mogą taką nabyć. Warto wtedy zrobić jej kopię dla siebie, gdzie zaznaczysz sobie kluczowe miejsca.

A jak masz pytania to pytaj, po to ten temat. Najwyżej nikt nie odpowie :P (rzadko się zdarza)
"Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!"

May the Phone be with you!
Xaironik
Szczur Lądowy
Posty: 4
Rejestracja: piątek, 26 marca 2010, 11:41

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: Xaironik »

Solarius Scorch:
Dzieki za odpowiedzi, w sumie to "Robicie cos do wieczora?" jest calkiem wporzadku. Zastosuje sie chyba do metody "Wiem co sie dookola dzieje i ile to zajmuje czasu" . Tylko musze przywyknac do tego by pilnowac uplywajacego czasu i ograniczyc pytania BG "A kiedy bedzie noc? :D" .

No Name:
Wlasnie chce cos takiego stworzyc. Wole zaczac od malej wioski z mala karczma w ktorej nie ma tlumu bezimiennych ludzi ktorzy sa tlem a kilka postaci znaczacych. Z ktorymi jak BG pogadaja to sie dowiedza czegos/dostana questa/wyzwanie/jakies gry hazardowe/bijatyki karczemne itd :)

Jak narazie to sobie wiekszosc rzeczy rozpisuje, tzn w przypadku questa np. najprostsze rozwiazanie dobre i zle. Zdaje sobie sprawe ze BG i tak moga mnie zaskoczyc i pewnie to zrobia ale wtedy moge ich poczynanie wbic w odpowiedni szablon i uruchomic inwencje :) Przy prostych zadaniach typu pomoc wojtowi w uporaniu sie z banda zbirow (dobre: zabijaja/wypedzaja/przekonuja bandziorow do zaprzestania i dostaja od wojta kase czy costam, moga za to pasc ofiara zemsty pozostalych zbojow czy jesli nalezeli do gildii, swoich kamratow) (zle: pomagaja bandziorom rabowac wioski i wtedy moga zostac scigani przez straz czy jakis najemnikow itd. itp.) . Jesli gracze w tym przypadku zakradna sie do wojta i go uspia, zwiaza ale nie zabija i w ten sposob dostana to czego chca zboje moze przyniesc skutki zlego rozwiazania zadania ale np. o mniejszej skali.
To mi napewno pomoze. Poza tym tak jak piszecie, opisy BN, jakies smaczki z nimi zwiazane, ekwipunek. Zapisuje sobie rowniez to co moze taki wiedziec i np. jak sie go przycisnie to powie.
Chce tez wydrukowac sobie jakas tabelke walki, tzn porzadek z rundami i efektami ktore w xx rundzie znikaja. Zebym pamietal co ile trwa.
Poza tym wezme sobie zrobie mala sciaga z obledu, magii i trafien krytycznych by miec to pod reka.

O. Przypomniala mi sie kolejna watpliwosc. Jak radzicie sobie z jedzeniem i piciem? Ogolnie chcialbym to jakos dobrze rozwiazac bez specjalnych utrudnien, a ze ten aspekt gry bedzie dla mnie dosc znaczacy ze wzgledu na prowadzenie gry w ktorej ciepla kapiel, poslanie w karczmie czy obiad w gospodzie beda luksusem. Chcialbym sie skupic na tym by BG otrzymywali ochlapy wynagrodzenia, sypiali pod golym niebem, w jaskiniach, na drzewach. By szanowali kazdy pens i nie wpadali do sklepu i kupowali miecz, zbroja, helm, tarcza z fajerbolami i reszte se zatrzymaj! By w karczmie ze szmaty w gaciach wyciagali marne pensy
-Ile masz?
-3..4..6.. 8 pensow, a Ty?
-No ja 3..
-No to mamy na cienka zupe cebulowa i dwa kufelki sikacza.
Jak rozwiazac jedzenie? Rano jak sie budza i wieczorem przy ognisku itd. obowiazkowo a reszta od graczy? Czy dac im wolna reke w decydowaniu a jak beda przeginac to zaskoczyc ich nie tylko podrecznikowa utrata ptk zyw?

Pozdrawiam i dzieki jeszcze raz za odpowiedzi. Fajnie ze atmosferka na tym forum jest ok a nie gnojenie nowych userow bo zadaja pytania wziete z rzyci ktore byly walkowane 1209011 razy.
No Name
Bombardier
Bombardier
Posty: 676
Rejestracja: środa, 26 marca 2008, 20:41
Numer GG: 0
Lokalizacja: Kraków, Bielsko w weekendy i święta. :)

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: No Name »

Jak rozwiazac jedzenie? Rano jak sie budza i wieczorem przy ognisku itd. obowiazkowo a reszta od graczy? Czy dac im wolna reke w decydowaniu a jak beda przeginac to zaskoczyc ich nie tylko podrecznikowa utra
Nie wiem w jakim systemie grasz ale pomyśl: Czy w realnym świecie można zostać rannym od głodowania? :)
Pamiętaj że czasami zasady z podręcznika muszą ustąpić zdrowemu rozsądkowi. Zalecam ujemne modyfikatory, do testów krzepy, szybkości itp.
Oczywiście nie rób tego tak z zaskoczenia, nikt normalny nie umarłby z powodu zapomnienia o jedzeniu :) Mów co jakiś czas graczom że ich postać robi się głodna, wyczerpana.
Gracze sami decydują kiedy i ile jedzą. Trzeba przy tym pamiętać że krasnolud lub niziołek je więcej od elfa.

W tej kwestii nasunęło mi się samemu pytanie. Jak jakość jedzenia może wpływać na graczy? Zwykle nie zwracałem na to uwagi, ale w sumie to ile można jeść te suchary z solonym mięsem?

Inna kwestia: Jakość graczy :P Niedawno w pewnym wątku wspominano że dobry gracz szanuje swoją postać. Więc taki dobry gracz na pewno nie pozwoliłby jej głodować. Ba! Powinien jeść więcej niż trzeba, żeby jego postać zawsze była syta, w końcu to nie jest jakiś robot i swoje zachcianki ma.
"Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!"

May the Phone be with you!
Xaironik
Szczur Lądowy
Posty: 4
Rejestracja: piątek, 26 marca 2010, 11:41

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: Xaironik »

Prowadze Warhammera i tam jest wzmianka ze po ilustam dniach glodowki postac musi wykonac test juz nie pamietam na co, jesli nieudany traci 1ptk zywotnosci az do smierci z glodu. Tak samo jest z piciem, tylko ze odwodnienie przychodzi szybciej i szybciej mozna fiknac niz z braku pozywienia. W sumie moznaby dodawac ujemne modyfikatory i to ja powinienem informowac BG ze jest glodny? Przypominac?
W sumie to podpisuje sie pod pytaniem na temat jakosci jedzenia. Moze gdzies to notowac co druzyna je, tzn jesli caly czas suchary je to po jakims czasie tez zastosowac jakies ujemne modyfikatory biorac pod uwage brak cieplego, konkretnego jadla? Mozna nie tracic ptk zyw. jedzac suchary ale krzepy sie po nich miec nie bedzie.
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: BlindKitty »

To znaczy, gracz powinien generalnie sam pamiętać i deklarować jedzenie czy picie (przy czym w przypadku picia bym tego tak restrykcyjnie nie stosował, no bo pić można np. z bukłaka, idąc, a jeść w ten sposób trudniej - suchara można, ale ugotować coś to już ciężko by było). Ale jeśli gracz zapomni, to MG musi go poinformować, że jest głodny/spragniony, w końcu to MG jest 'światem'. Tak samo należy im przypominać, kiedy kończy się woda/inne napoje - zakładamy tu, jak wspomniałem, że od czasu do czasu gracze po prostu popijają, ale już uzupełnianie zapasów muszą deklarować.

A co do utrudnień za kiepskie żarcie - prawdę mówiąc, nie uważam żeby było to dobre rozwiązanie, jeśli jedzą suchary i solone mięso, od czasu do czasu dojadając coś ciepłego. Jeśli parę dni nie jedzą nic ciepłego, albo jedzą żarcie spleśniałe etc., to wtedy tak, ale w końcu to nie są wymuskane dandyski (no chyba że są), i kiepskie żarcie nie powinno być aż takim wielkim problemem.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Xaironik
Szczur Lądowy
Posty: 4
Rejestracja: piątek, 26 marca 2010, 11:41

Re: Porady dla początkujących Mistrzów Gry

Post autor: Xaironik »

BlindKitty:
W sumie masz racje, wode sobie moze popijac i tak restrykcyjnie tego pilnowac nie bede, raczej skupie sie na tym ze oproznili buklak.
Z tymi modyfikatorami to mialem na mysli brak cieplej strawy od x czy tam xx dni. Nie znam jeszcze moich graczy na tyle by wiedziec czy bede tego pilnowac by co jakis czas wydac kase na zarcie w gospodzie by wplesc to w rpg (jedzenie) . A nie chce sytuacji ze beda wydawac kase tylko na przyjemnosci, sam fakt gromadzenia racji, jedzenia cieplych posilkow itd. ograniczy ich zasoby finansowe ;)

W ogole ktos z was prowadzi mlotka? Bo w sumie chcialem tez zapytac jak tam rozwiazaliscie kwestie obciazenia, chcialbym by ich ekw byl w miare realne. Chce uniknac sytuacji ze maja przy sobie 5 mieczy, 4 topory, 2 kolczugi i 3 helmy. Stosujecie obciazenie? Czy staracie sie poprostu niedopuscic do glupich sytuacji gdy ktos do malego worka marynarskiego albo plecaczka probuje upchnac plytowke?

Pozdrawiam i dzieki za zainteresowanie.
ODPOWIEDZ