Błędy Mistrzów Gry, czyli co nas drażni najbardziej
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 19
- Rejestracja: niedziela, 4 listopada 2007, 14:41
- Numer GG: 2580365
Re: Błędy Mistrzów Gry, czyli co nas drażni najbardziej
Jako MG ze stażem ale bez dorobku chciałbym przedstawić moje zdanie na ten temat (oczami wroga graczy heh...):
1. Improwizacja jest nieodłącznym elementem RPG o ile gracze mają własną wolę. Jeśli mają jej w nadmiarze (zawsze na "Nie") niestety nie da się grać.
2. Naprowadzanie graczy na ścieżki scenariusza wymaga wyszukiwania przez MG naprawdę różnorodnych metod. Silny superzły może od czasu do czasu okazać się bardzo pomocny i jako taki nie ma w sobie nic złego (fajny paradoks ).
3. Bitwa - pomysł na scenariusz. Nie wierzę w to iż na jej bazie można zbudować długotrwałą linię fabularną, jednak jako metoda odreagowania po np. porażce z Ekwadorem (;/) nadaje się świetnie (polecam kultystów z Ameryki Pd. w ZC ) .
A teraz kilka sugestii:
1. Mówcie MG co wam się podobało/nie podobało na sesji. On nie jest Duchem Św. jeśli milczycie uważa, że jest dobrze.
2. Jeśli jedna z przygód była słabsza postarajcie się wspólnie znaleźć odpowiedź dlaczego tak się stało.
3. Zanim zaczniecie wymagacia od MG, wymagajcie od siebie. Dość postaci bez pamięci z wymordowanych wiosek. Dość latania z zemstą w sercu "bo zupa była za słona". Grajcie i twórzcie świat razem z MG a nie osobno.
4. Przychodźcie na sesję z nastawieniem - gramy! Inaczej nie ma sensu zaczynać bo z pustego i Salomon nie naleje.
5. Koncentracja!!! Dość rozmów o WoW, PES, Euro 2008 itp... Dajcie nam szansę na stworzenie klimatu!!! Wciągnie was - serio!
I to tyle... Zapewne wiele pominąłem. Pozdrawiam wszystkich
1. Improwizacja jest nieodłącznym elementem RPG o ile gracze mają własną wolę. Jeśli mają jej w nadmiarze (zawsze na "Nie") niestety nie da się grać.
2. Naprowadzanie graczy na ścieżki scenariusza wymaga wyszukiwania przez MG naprawdę różnorodnych metod. Silny superzły może od czasu do czasu okazać się bardzo pomocny i jako taki nie ma w sobie nic złego (fajny paradoks ).
3. Bitwa - pomysł na scenariusz. Nie wierzę w to iż na jej bazie można zbudować długotrwałą linię fabularną, jednak jako metoda odreagowania po np. porażce z Ekwadorem (;/) nadaje się świetnie (polecam kultystów z Ameryki Pd. w ZC ) .
A teraz kilka sugestii:
1. Mówcie MG co wam się podobało/nie podobało na sesji. On nie jest Duchem Św. jeśli milczycie uważa, że jest dobrze.
2. Jeśli jedna z przygód była słabsza postarajcie się wspólnie znaleźć odpowiedź dlaczego tak się stało.
3. Zanim zaczniecie wymagacia od MG, wymagajcie od siebie. Dość postaci bez pamięci z wymordowanych wiosek. Dość latania z zemstą w sercu "bo zupa była za słona". Grajcie i twórzcie świat razem z MG a nie osobno.
4. Przychodźcie na sesję z nastawieniem - gramy! Inaczej nie ma sensu zaczynać bo z pustego i Salomon nie naleje.
5. Koncentracja!!! Dość rozmów o WoW, PES, Euro 2008 itp... Dajcie nam szansę na stworzenie klimatu!!! Wciągnie was - serio!
I to tyle... Zapewne wiele pominąłem. Pozdrawiam wszystkich
-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
Re: Błędy Mistrzów Gry, czyli co nas drażni najbardziej
Podoba mi się to co napisał BlackLord - zwłaszcza w drugiej części posta.
Skoro rozmawiamy o błędach MG, to warto powiedzieć parę słów o tym, jak takich błędów unikać (inaczej będziemy się tylko żalić i wiele z tego nie wyniknie).
Rozmowa z MG jest bardzo wskazana - nie tylko powinien(powinna) wiedzieć czy rozegrana sesja się podobała, ale jakiej sesji gracze oczekują (nie teraz, tylko np w sobotę - aby MG miał czas taką sesję przygotować).
Ciężko jest sprostać oczekiwaniom graczy, ale jeśli się ich nie zna to jest to wręcz niemożliwe.
Skoro rozmawiamy o błędach MG, to warto powiedzieć parę słów o tym, jak takich błędów unikać (inaczej będziemy się tylko żalić i wiele z tego nie wyniknie).
Rozmowa z MG jest bardzo wskazana - nie tylko powinien(powinna) wiedzieć czy rozegrana sesja się podobała, ale jakiej sesji gracze oczekują (nie teraz, tylko np w sobotę - aby MG miał czas taką sesję przygotować).
Ciężko jest sprostać oczekiwaniom graczy, ale jeśli się ich nie zna to jest to wręcz niemożliwe.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
-
- Majtek
- Posty: 88
- Rejestracja: piątek, 9 listopada 2007, 01:45
- Numer GG: 4431256
- Lokalizacja: Kanalizacja
Re: Błędy Mistrzów Gry, czyli co nas drażni najbardziej
"Nadgadatliwy" mistrz to zuo. Taki, dla którego opisywanie wnętrza karczmy łączy się z podawaniem policyjnych wręcz rysopisów wszystkich w niej obecnych, podejściem do jej konstrukcji godnym architekta lub nawet rozwodzeniem się nad ogniem w kominku.
Graczy interesuje zazwyczaj tylko kilka rzeczy: czy w karczmie jest ktoś, kto może im skopać tyłek lub zlecić misję, ile kosztuje piwo i jaki rozmiar stanika nosi kelnerka.
Wystarczy więc krótki opis.
Gra z takim MG jest bardzo nużąca. Po jakimś czasie przestaje się go słuchać, a nawet nudzić. Na szczęście wystarczy pogadać z kolesiem, a pewnie to zmieni.
Zresztą zazwyczaj sam się połapie.
Aha, całość jest odnośnie gry na żywo. Na forum książkowy klimat jest cacy.
Graczy interesuje zazwyczaj tylko kilka rzeczy: czy w karczmie jest ktoś, kto może im skopać tyłek lub zlecić misję, ile kosztuje piwo i jaki rozmiar stanika nosi kelnerka.
Wystarczy więc krótki opis.
Gra z takim MG jest bardzo nużąca. Po jakimś czasie przestaje się go słuchać, a nawet nudzić. Na szczęście wystarczy pogadać z kolesiem, a pewnie to zmieni.
Zresztą zazwyczaj sam się połapie.
Aha, całość jest odnośnie gry na żywo. Na forum książkowy klimat jest cacy.
Dopiero przy końcu roboty można poznać, od czego trzeba było zacząć.
-
- Marynarz
- Posty: 324
- Rejestracja: wtorek, 3 maja 2005, 14:17
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: z miejsca
Re: Błędy Mistrzów Gry, czyli co nas drażni najbardziej
Dawno nie grałam, ale u nas takie teksty powodowały nieprzewidziane reakcje, np. "Zabijam najbliżej stojącą osobę", "gdzie są czipsy, bo zgłodniałem", raz kolega zaczął się histerycznie śmiać i przez co najmniej 10 minut nie dało się go uspokoić...Brzoza pisze:Mi się przypomina czesta rzecz u mnie na sesjach(chyba zdarzyła się sporadycznie na kilku sesjach u różnych MG jak to wszyscy młodzi byli)
MG: Idziecie lasem, co robicie?
W tym momencie nastawała minuta ciszy przerwyana dłubaniem w nosie.
Ogólnie pytanie "Co robicie?" sprowadzało wielkie ZŁO i niewypowiedziany chaos.
Nie ma tego złego, co do domu poszedł
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 19
- Rejestracja: niedziela, 4 listopada 2007, 14:41
- Numer GG: 2580365
Re: Błędy Mistrzów Gry, czyli co nas drażni najbardziej
Tak... las... to był klimat
U nas zazwyczaj ktoś wchodził na drzewo po czym spadał strącony dpp (dziwnym podmuchem powietrza)
U kolegi zawsze wyskakiwał bóg zza krzaka i miał zadanie, ew. krzak zza bugu - znany przemytnik
Wnioski?
Szanuj Zieleń
U nas zazwyczaj ktoś wchodził na drzewo po czym spadał strącony dpp (dziwnym podmuchem powietrza)
U kolegi zawsze wyskakiwał bóg zza krzaka i miał zadanie, ew. krzak zza bugu - znany przemytnik
Wnioski?
Szanuj Zieleń
-
- Marynarz
- Posty: 196
- Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 12:45
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Błędy Mistrzów Gry, czyli co nas drażni najbardziej
Othe ja bym sie modlił o nad gadatliwego MG, mój nie podaje nawet porządnego opisu... ostatnio jego opis brzmiał "Jesteście w mieście", to jest dopiero ZUO!
O! Przypomniała mi się irytująca skłonność mojego MG do ciągłego robienia testów na nawet najbardziej banalne czynności lub takie gdy do wykonania masz kilka minut i nie musisz się spieszyć (odciągnięcie rannego krasnoluda na bok).
Mój MG uważa także iż zadanie obrażeń i poturbowanie postaci podczas trochę bardziej brutalnego budzenia w wykonaniu krasnala jest strasznie zabawne, jak dla mnie bardziej żenujące...
Kolejny zgrzyt: jego zagadki mają tylko jedno rozwiązanie, nie można ich ominąć i nie mają logicznego sensu, badziew i żenada...
O! Przypomniała mi się irytująca skłonność mojego MG do ciągłego robienia testów na nawet najbardziej banalne czynności lub takie gdy do wykonania masz kilka minut i nie musisz się spieszyć (odciągnięcie rannego krasnoluda na bok).
Mój MG uważa także iż zadanie obrażeń i poturbowanie postaci podczas trochę bardziej brutalnego budzenia w wykonaniu krasnala jest strasznie zabawne, jak dla mnie bardziej żenujące...
Kolejny zgrzyt: jego zagadki mają tylko jedno rozwiązanie, nie można ich ominąć i nie mają logicznego sensu, badziew i żenada...
-
- Marynarz
- Posty: 324
- Rejestracja: wtorek, 3 maja 2005, 14:17
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: z miejsca
Re: Błędy Mistrzów Gry, czyli co nas drażni najbardziej
O, tak, zbyt duża ilość testów przytłacza. Straszne są sesje, na których nie można nic wykonać, bo MG każe wciąż turlać. Np.
"głaszczę psa" - MG:Rzuć, czy nie zamieni się w krwiożerczego potwora i ci ręki nie odgryzie
"Chcę osiodłać konia" - MG:Rzuć, czy koń się nie wyrwie i cię nie kopnie
"Biegnę ulicą" - MG:Rzuć, czy się nie potkniesz i ręki nie złamiesz
To brzmi absurdalnie, ale cytaty są prawdziwe. Teraz wydaje mi się to zabawne, ale na sesji było wkurzające
"głaszczę psa" - MG:Rzuć, czy nie zamieni się w krwiożerczego potwora i ci ręki nie odgryzie
"Chcę osiodłać konia" - MG:Rzuć, czy koń się nie wyrwie i cię nie kopnie
"Biegnę ulicą" - MG:Rzuć, czy się nie potkniesz i ręki nie złamiesz
To brzmi absurdalnie, ale cytaty są prawdziwe. Teraz wydaje mi się to zabawne, ale na sesji było wkurzające
Nie ma tego złego, co do domu poszedł
-
- Mat
- Posty: 554
- Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 17:35
- Numer GG: 6781941
- Lokalizacja: Duchnice k/Pruszkowa
Re: Błędy Mistrzów Gry, czyli co nas drażni najbardziej
Zapewne większość z Was zna komiks RotflPG i odcinek o jedzeniu kurczaka...
Temat jak dla mnie trochę trudny, bo zazwyczaj mistrzuję ja .
Moim zadaniem, poważnymi błędami MG jest czytanie z kartki i długie, nudne opisy, szczególnie opisy rzeczy które nie mają żadnego znaczenia, np. wygląd srebrnej łyżki czy krzesła.
Ale najważniejszym błędem MG jest "napalanie się" na sesję, podczas gdy żaden z graczy (a zazwyczaj także sam mistrz) nie ma na sesję ochoty... takie sesje prawie zawsze są nieudane.
Temat jak dla mnie trochę trudny, bo zazwyczaj mistrzuję ja .
Moim zadaniem, poważnymi błędami MG jest czytanie z kartki i długie, nudne opisy, szczególnie opisy rzeczy które nie mają żadnego znaczenia, np. wygląd srebrnej łyżki czy krzesła.
Ale najważniejszym błędem MG jest "napalanie się" na sesję, podczas gdy żaden z graczy (a zazwyczaj także sam mistrz) nie ma na sesję ochoty... takie sesje prawie zawsze są nieudane.
A d'yaebl aep arse!
-
- Bombardier
- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Błędy Mistrzów Gry, czyli co nas drażni najbardziej
Hmmm
Nie do końca jestem pewien co przez to rozumiesz? Tzn. rozumiem problem i sam kiedyś widywałem podobne przypadki (zwłaszcza jeśli MG chce wprowadzić jakieś "rewolucyjne" zmiany a nikt inny nie chce nic zmieniać) ale nie wydaje mi się by był to błąd MG. Gotów jestem stwierdzić, że jest to raczej wina Graczy. Ich pewna niekonsekwencja. Jeśli lubią RPG i chcą grać a gdy dochodzi co do czego "nie mają ochoty" i wolą coś innego, to chyba błąd stoi po ich stronie. Chyba, że winą MG jest nieumiejętność zmotywowania ich i przelania swojego stanu ekscytacji na nich, co czasem wychodzi, czasem nie. Choć wydaje mi się, że są pewne sposoby wpłynięcia na podejście BG, by BG zarazili się entuzjazmem MG, choć proste to z pewnością nie jest. Trza znać się na ludziach i być wprawny w manipulacji (mi to słaby wychodzi ale znam takich którzy faktycznie potrafią zarażać innych podejściem).Ale najważniejszym błędem MG jest "napalanie się" na sesję, podczas gdy żaden z graczy (a zazwyczaj także sam mistrz) nie ma na sesję ochoty
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Re: Błędy Mistrzów Gry, czyli co nas drażni najbardziej
Myśle że powinienem sie wypowiadać obiektywnie, ale ja czerpie radość z dziwnych rzeczy więc...
Czytanie z kartki. Kiedy jeszcze to robiłem ( bo moje sesje zawierały masę szczegółów) widziałem jak gracze przede mną po prostu marnieją w oczach i proszą o litość. Ale trzeba było dokończyć czytanie przecież tyle ważnych rzeczy miałem do powiedzenia... Nigdy nie czytajcie z kartki.
Monotonia. Wygrzew też jest fajny ale nie co sesję, zagadki są fajne ale nie co sesję, intrygi, spiski i cała reszta tak samo. MG pamiętaj. Jeżeli masz po raz kolejny poprowadzić dungeon crawling nie prowadź sesji.
Improwizacja tak, nieudana improwizacja nie. Masz super sesję i bonusowo problemy z dziewczyną, wszyscy na ciebie liczą, ty dajesz ciała. Tak nie można.
Tak jak Matt_92 napisał. Mistrz gry jest napalony, cały tydzień układał makiaweliczny plan i teraz sie okazuje że gracze mają mało czasu. Niesmak po tak zjechanej sesji pozostaje na długo.
Przejedzenie. Rpg to nie cały świat, jeżeli ze swoimi graczami możesz tylko porozmawiać o rpg i nie spotykacie się poza sesją, to po jakimś czasie nikt nie będzie chciał twoich super podniecających sesji, cholera nie można cały czas tak o jednym nawijać panowie
Teraz coś od serca: Osobiście chciałbym jednak zagrać z mistrzem który daje długie opisy choćby dlatego żeby zobaczyć jak to jest po drugiej stronie ekranu.
No i rada oczywiście Po co opowiadać o jakimś pomieszczeniu kiedy można użyć znanego wszystkim szablonu?
Ta twierdza wygląda jak bunkier SS.
Tamta karczma wygląda jak francuski zajazd za czasów trzech muszkieterów.
Wiesz jak wyglądały krasnoludzkie kanciaste zdobienia z LotR'a? Hej tak właśnie wygląda ta warownia!
Wszystkie przedmioty w tym pomieszczeniu są ozdobione. Wszystkie, łyżki też.
Pamiętacie Indianę? Tak właśnie wygląda ten archeolog.
Krypta... Krypta... graliście w RtCW? Tak jest! To właśnie ta sama krypta!
Nie psuje to zbytnio nastroju a pomaga znacznie. Wiem z autopsji.
Czytanie z kartki. Kiedy jeszcze to robiłem ( bo moje sesje zawierały masę szczegółów) widziałem jak gracze przede mną po prostu marnieją w oczach i proszą o litość. Ale trzeba było dokończyć czytanie przecież tyle ważnych rzeczy miałem do powiedzenia... Nigdy nie czytajcie z kartki.
Monotonia. Wygrzew też jest fajny ale nie co sesję, zagadki są fajne ale nie co sesję, intrygi, spiski i cała reszta tak samo. MG pamiętaj. Jeżeli masz po raz kolejny poprowadzić dungeon crawling nie prowadź sesji.
Improwizacja tak, nieudana improwizacja nie. Masz super sesję i bonusowo problemy z dziewczyną, wszyscy na ciebie liczą, ty dajesz ciała. Tak nie można.
Tak jak Matt_92 napisał. Mistrz gry jest napalony, cały tydzień układał makiaweliczny plan i teraz sie okazuje że gracze mają mało czasu. Niesmak po tak zjechanej sesji pozostaje na długo.
Przejedzenie. Rpg to nie cały świat, jeżeli ze swoimi graczami możesz tylko porozmawiać o rpg i nie spotykacie się poza sesją, to po jakimś czasie nikt nie będzie chciał twoich super podniecających sesji, cholera nie można cały czas tak o jednym nawijać panowie
Teraz coś od serca: Osobiście chciałbym jednak zagrać z mistrzem który daje długie opisy choćby dlatego żeby zobaczyć jak to jest po drugiej stronie ekranu.
No i rada oczywiście Po co opowiadać o jakimś pomieszczeniu kiedy można użyć znanego wszystkim szablonu?
Ta twierdza wygląda jak bunkier SS.
Tamta karczma wygląda jak francuski zajazd za czasów trzech muszkieterów.
Wiesz jak wyglądały krasnoludzkie kanciaste zdobienia z LotR'a? Hej tak właśnie wygląda ta warownia!
Wszystkie przedmioty w tym pomieszczeniu są ozdobione. Wszystkie, łyżki też.
Pamiętacie Indianę? Tak właśnie wygląda ten archeolog.
Krypta... Krypta... graliście w RtCW? Tak jest! To właśnie ta sama krypta!
Nie psuje to zbytnio nastroju a pomaga znacznie. Wiem z autopsji.
-
- Bombardier
- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Błędy Mistrzów Gry, czyli co nas drażni najbardziej
Hmmm
Litości. Takie RZECZY nie powinny pojawiać się nigdzie a co dopiero jako oddzielny artykuł. Przecież to promowanie i uczenie MG jednego z największych, najmakabryczniejszych, najbardziej krzywdzących i najprzykrzejszych dla graczy chwytu.
Moim zdaniem MG nigdy, przenigdy nie może tworzyć takich "złych". Artek powinien wybijać z głowy takie pomysły. Kurcze ile razy mi przyjemność z gry zniszczył właśnie taki "ukochany_npc_mistrza_gry". Przecież w tym tekście jawnie promujemy oszukiwanie swoich graczy, gnębienie ich, sprawianie im przykrości, upokarzanie ich i udowadnianie że mimo stosowania zasad (mechanika) i tak nic nie mogą zrobić. Sprawienie by gracz czuł się upokorzony, zgnębiony, słaby, bezsilny i przede wszystkim oszukany to metoda którą promuje Tawerna? No kurcze...
PS. Wypowiedź dość emocjonalna, ale to dlatego, że chyba nic nie zepsuło mi tylu sesji co właśnie ten proponowany chwyt.
Litości. Takie RZECZY nie powinny pojawiać się nigdzie a co dopiero jako oddzielny artykuł. Przecież to promowanie i uczenie MG jednego z największych, najmakabryczniejszych, najbardziej krzywdzących i najprzykrzejszych dla graczy chwytu.
Moim zdaniem MG nigdy, przenigdy nie może tworzyć takich "złych". Artek powinien wybijać z głowy takie pomysły. Kurcze ile razy mi przyjemność z gry zniszczył właśnie taki "ukochany_npc_mistrza_gry". Przecież w tym tekście jawnie promujemy oszukiwanie swoich graczy, gnębienie ich, sprawianie im przykrości, upokarzanie ich i udowadnianie że mimo stosowania zasad (mechanika) i tak nic nie mogą zrobić. Sprawienie by gracz czuł się upokorzony, zgnębiony, słaby, bezsilny i przede wszystkim oszukany to metoda którą promuje Tawerna? No kurcze...
PS. Wypowiedź dość emocjonalna, ale to dlatego, że chyba nic nie zepsuło mi tylu sesji co właśnie ten proponowany chwyt.
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Re: Błędy Mistrzów Gry, czyli co nas drażni najbardziej
I pomyśleć, że ktoś może wziąć ten artykuł na poważnie, a nawet zasugerować się nim podczas prowadzenia rozgrywki. To, że MG w mainstream'ach ma nieograniczoną władzę, podsysaną mantrami pokroju "MG ma zawsze rację", nie usprawiedliwia nadużywania tego przywileju. Szczególnie, gdy działa to na niekorzyść sesji. Ponieważ odsiewając artykuł z wylewających się emocji sfrustrowanego nastolatka, który nie umie w żaden inny sposób niż opisany pokazać, że "świat na jego sesji żyje", pozostaje nam Bohater Niezależny, który ma pełnić rolę przeszkadzajki i osłabiacza Graczy. Bo nie oszukujmy się, do niczego innego nie został stworzony - czyste ucieleśnienie złośliwości Mistrza Gry.Jeśli wygrać nie może, trzeba nim jak najszybciej uciec, póki gracze nie wiedzą jeszcze co i jak, i nie jęczą, iż powinien on już dawno umrzeć po hiper-mega potężnym i celnym ataku Urywacza Głów +15.
Autor artykułu powinien walnąć się w czerep.
Ciekawi mnie jeszcze, co było powodem zamieszczenia tego artykułu. Czyżby CoBowi brakowało trzeciego tekstu do DMG na ten miesiąc? Mmmm, uwielbiam "zapchajdziurki". Przynajmniej można się z czegoś pośmiać.
-
- Marynarz
- Posty: 348
- Rejestracja: niedziela, 5 sierpnia 2007, 21:29
- Numer GG: 5181070
- Lokalizacja: Gliwice/Ciemnogród
Re: Błędy Mistrzów Gry, czyli co nas drażni najbardziej
Generalnie rzecz biorąc, to przez te wszystkie lata byłam w 90 procentach MG, ale i tak zdarzył się parę epizodów, że miałam postać (zawsze, gdy przegrałam zakład...). I co było najgorsze?
"I spotykacie bandę trolli" - czyli bieganie od potwora do potwora, co już kilka razy było powiedziane. Niestety, mój MG ma jakąś taką głupią manierę, że dla niego każda sesja musi być hack'n'slash. Na ostatniej sesji drużyna była już tak zdołowana, że łotrzyk na widok ifryta odgryzł sobie język, a ja (paladynka) i mag popełniliśmy honorowe samobójstwo. Bard nie żył już dawno.
Nie wiem, jak reszta, ale mój Mistrz za standardową karę uważa "cztery napalone lisze" o0 To nie wymaga komentarza
Labirynty. Przejście ostatniego zajęło drużynie... ze trzy dni. W realu. W sesji zajęło z dobry miesiąc.
Mycie się. W D&D musimy myć się za każdym razem, gdy idziemy do miasta, inaczej nikt z nami nie będzie rozmawiał o0 Dla nas jest to niepotrzebny element, aby graczy ukarać za żywota - weź szukaj za każdym razem strumyka i targaj ze sobą to mydło, zwariować można --' Całe szczęście MG zrezygnował z wyliczania okresu dla mnie i łotrzyka, bo się pogubił - inaczej doszłoby jeszcze noszenie tamponów i całe rytuały z tym związane ("Nie walczę z tym gryfem! Mam okres!" - okrzyk z sesji, autentyczny).
"I spotykacie bandę trolli" - czyli bieganie od potwora do potwora, co już kilka razy było powiedziane. Niestety, mój MG ma jakąś taką głupią manierę, że dla niego każda sesja musi być hack'n'slash. Na ostatniej sesji drużyna była już tak zdołowana, że łotrzyk na widok ifryta odgryzł sobie język, a ja (paladynka) i mag popełniliśmy honorowe samobójstwo. Bard nie żył już dawno.
Nie wiem, jak reszta, ale mój Mistrz za standardową karę uważa "cztery napalone lisze" o0 To nie wymaga komentarza
Labirynty. Przejście ostatniego zajęło drużynie... ze trzy dni. W realu. W sesji zajęło z dobry miesiąc.
Mycie się. W D&D musimy myć się za każdym razem, gdy idziemy do miasta, inaczej nikt z nami nie będzie rozmawiał o0 Dla nas jest to niepotrzebny element, aby graczy ukarać za żywota - weź szukaj za każdym razem strumyka i targaj ze sobą to mydło, zwariować można --' Całe szczęście MG zrezygnował z wyliczania okresu dla mnie i łotrzyka, bo się pogubił - inaczej doszłoby jeszcze noszenie tamponów i całe rytuały z tym związane ("Nie walczę z tym gryfem! Mam okres!" - okrzyk z sesji, autentyczny).
-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Błędy Mistrzów Gry, czyli co nas drażni najbardziej
Heh, miło Cię widzieć powracającą na Tawerniane życie
Co do błędów- brak panowania nad graczami. Nie trawię akcji pokroju "Co ty ^#$#%#$ mówisz, jak ja mam dbać o takie ^&#% jak odpowiednia benzyna lana do silnika, to ja taką grę ^&#$%@##$@$!"
Co do błędów- brak panowania nad graczami. Nie trawię akcji pokroju "Co ty ^#$#%#$ mówisz, jak ja mam dbać o takie ^&#% jak odpowiednia benzyna lana do silnika, to ja taką grę ^&#$%@##$@$!"
Od dziś płacę Eurogąbkami.
-
- Majtek
- Posty: 82
- Rejestracja: czwartek, 6 września 2007, 11:10
- Numer GG: 4053357
Re: Błędy Mistrzów Gry, czyli co nas drażni najbardziej
Karczmarz Bracie w niedoli !!! mam to samo ( miałem ) . Wpienia jak sam skur***** :/Karczmarz pisze:Hmmm
Litości. Takie RZECZY nie powinny pojawiać się nigdzie a co dopiero jako oddzielny artykuł. Przecież to promowanie i uczenie MG jednego z największych, najmakabryczniejszych, najbardziej krzywdzących i najprzykrzejszych dla graczy chwytu.
Moim zdaniem MG nigdy, przenigdy nie może tworzyć takich "złych". Artek powinien wybijać z głowy takie pomysły. Kurcze ile razy mi przyjemność z gry zniszczył właśnie taki "ukochany_npc_mistrza_gry". Przecież w tym tekście jawnie promujemy oszukiwanie swoich graczy, gnębienie ich, sprawianie im przykrości, upokarzanie ich i udowadnianie że mimo stosowania zasad (mechanika) i tak nic nie mogą zrobić. Sprawienie by gracz czuł się upokorzony, zgnębiony, słaby, bezsilny i przede wszystkim oszukany to metoda którą promuje Tawerna? No kurcze...
PS. Wypowiedź dość emocjonalna, ale to dlatego, że chyba nic nie zepsuło mi tylu sesji co właśnie ten proponowany chwyt.
-
- Pomywacz
- Posty: 54
- Rejestracja: środa, 16 maja 2007, 00:04
- Numer GG: 6143936
- Lokalizacja: Bissel
- Kontakt:
Re: Błędy Mistrzów Gry, czyli co nas drażni najbardziej
Hmmmm? Wpienia? Znaczy co? Emocje że niby wywołuje? Źle? No bo złe są, pewnie. A kibicować nikt kanalii nie chce. Bo wszak nam coś zabiera. Przeszkadza. Bezczelność.
Jeszcze nie daj Boże mu się może udać. A już jak ucieknie! To przecie będzie wpieniał przez kolejne sesje. Rzecz straszna. I budząca nipotrzebne w RPG emocje.
A przcież wszyscy turlacze kości i narratywiści spotykają się wspólnie, by w atmosferze miłości i braterstwa poudawać kwiaty lotosu kołyszące się leniwie na spokojnej tafli jeziora.
Pozdrawiam
B
.
Jeszcze nie daj Boże mu się może udać. A już jak ucieknie! To przecie będzie wpieniał przez kolejne sesje. Rzecz straszna. I budząca nipotrzebne w RPG emocje.
A przcież wszyscy turlacze kości i narratywiści spotykają się wspólnie, by w atmosferze miłości i braterstwa poudawać kwiaty lotosu kołyszące się leniwie na spokojnej tafli jeziora.
Pozdrawiam
B
.
Konstruktywne Ugrupowanie Rewolucyjnie Wywrotowych Anarchistów
-
- Majtek
- Posty: 82
- Rejestracja: czwartek, 6 września 2007, 11:10
- Numer GG: 4053357
Re: Błędy Mistrzów Gry, czyli co nas drażni najbardziej
Jest lekka różnica między ucieczką jakiegoś ważnego NPC czy wroga a oszukiwaniem ile wlezie żeby tylko gracze nic mu nie zrobili bo to pupilek MG :/