Gra bez kosci... (Nie gawędziarstwo!)

To forum przeznaczone na dyskusje dotyczące prowadzenia i przygotowywania rozgrywki. Tematy tylko dla Mistrzów Gry.

Co sadzicie o "Grze bez Kosci"??

To totalna bzdura... Nie ma sensu prowadzic takiej sesji, bo wymaga zbyt duzo od MG i graczy.
16
33%
To dobry pomysl... Pozwala sprawdzic rzeczywiste umiejetnosci graczy, a takze umozliwia szkolenie sie w swojej "profesji"...
21
43%
Jestem nastawiony apatycznie, poniewaz jest to fajne, moze sprawia duzo frajdy, ale nie pozwala graczowi wcielic sie w kazda profesje, poniewaz nie kazda bedzie mogl dobrze odegrac...
6
12%
Nie mam zdania...
1
2%
Inne (wypisalem w poscie)...
5
10%
 
Liczba głosów: 49
fds
Tawerniany Che Wiewióra
Tawerniany Che Wiewióra
Posty: 1529
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa

Re: Gra bez kosci... (Nie gawędziarstwo!)

Post autor: fds »

Zmieniłem temat, ale chyba nikt nie zauważył.
To nie jest temat o storytellingu! Założycielowi wątku nie chodziło o storytelling ale raczej o połączenie LARPa z PnP.
Obrazek
Podręczniki za darmo:
Shadowrun 2ed
DnD v3.5
Szary Kocur
Majtek
Majtek
Posty: 117
Rejestracja: poniedziałek, 16 lutego 2009, 21:13
Lokalizacja: Warszawa

Re: Gra bez kosci... (Nie gawędziarstwo!)

Post autor: Szary Kocur »

Jeśli sądzisz, że ty i twoi gracze się tym zadowolicie to droga wolna. Ale przecież to nie gra w odgrywanie ról tylko odgrywanie ról... A poza tym jak wyobrażasz sobie magów? W takiej grze będą np. strzelać fajerwerkami do celu...

Znów gadam do martwego tematu... Ale taki los nekromantów... Bezsensownie produkować się do trupów... Pff!
Sporne jest nie to, czy świat materialny zmienia się za sprawą naszych idei, lecz czy na dłuższą metę zmienia się za sprawą czegokolwiek innego.
Tolerancja jest cnotą ludzi bez przekonań.-Gilbert Keith Chesterton
kudaj
Pomywacz
Posty: 34
Rejestracja: sobota, 1 listopada 2008, 21:21
Numer GG: 12730736
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Re: Gra bez kosci... (Nie gawędziarstwo!)

Post autor: kudaj »

Jesli ktos chce grac bez kości to w gre wchodzi tylko storyteling albo larp, innej opcji nie widze. Aczkolwiek storyteling z bardzo rozbudowaną kartą postaci nie wymaga kosci, w koncu jak sie silowac z kims silniejszym? Tu oczywiscie przepada fart i pech i robi sie realistycznie i trudno bedzie to od graczy wymagalo myslenia. Mozna tez ew zagrac klasyczną przygodówkę, gdzie wszystko zależeć bedzie od pomyślunku graczy, ale taka sesja musi mieć.... specyficzną fabułę, to może okazać się trudne dla GM którzy prowadzą na codzień turlanki i ciasną i liniową fabułą.
qui bibit- dormit, qui dormit- non pecat, qui non pecat- sanctus est. Ergo qui bibit sanctus est!
Szary Kocur
Majtek
Majtek
Posty: 117
Rejestracja: poniedziałek, 16 lutego 2009, 21:13
Lokalizacja: Warszawa

Re: Gra bez kosci... (Nie gawędziarstwo!)

Post autor: Szary Kocur »

Swoją drogą to by był LARP..... Poprowadzony w zamkniętym pomieszczeniu... Z moimi graczami by nie przeszło... Nie potrafią nożyczek obsłużyć, a gdybym dał im siekierę do ręki... Odpadłoby mi karmienie psa, chłe, che, he, he... Lecz w przypadku rozmów nie ma przebacz! Precz z rzutami na charyzmę i inteligencję! Jeśli nie masz argumentów by przekonać króla, to twoja postać też nie! Jak nie umiesz rozwiązać zagadki, to twoja postać tym bardziej! Jednocześnie pół-ork i pół-mózg w jednej osobie nie będzie znał twierdzenia Archimedesa! Nigdy do póki ja mistrzuję!
Sporne jest nie to, czy świat materialny zmienia się za sprawą naszych idei, lecz czy na dłuższą metę zmienia się za sprawą czegokolwiek innego.
Tolerancja jest cnotą ludzi bez przekonań.-Gilbert Keith Chesterton
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Re: Gra bez kosci... (Nie gawędziarstwo!)

Post autor: Deep »

Szary Kocur pisze:Jeśli nie masz argumentów by przekonać króla, to twoja postać też nie!
Z tym można by się kłócić - jeśli sam gracz nie jest inteligentny a gra inteligenta.... ;)
(to raczej jako żart potraktujcie, aczkolwiek przy rzutach MG mógłby podsunąć jakie pomysły; ale tak na prawdę to się zgadzam z Kocurem)
.
Perzyn
Bosman
Bosman
Posty: 2074
Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
Numer GG: 6094143
Lokalizacja: Roanapur
Kontakt:

Re: Gra bez kosci... (Nie gawędziarstwo!)

Post autor: Perzyn »

Ja dotychczas miałem podobne podejście. Ale po próbach odegrania uwodzicielskiej kobiety w wykonaniu mojego kolegi, które rozwalały sesje ze względu na ich wartość komiczną sobie odpuściłem.
Eon
Szczur Lądowy
Posty: 15
Rejestracja: wtorek, 9 maja 2006, 22:57

Re: Gra bez kosci... (Nie gawędziarstwo!)

Post autor: Eon »

Ale po próbach odegrania uwodzicielskiej kobiety w wykonaniu mojego kolegi
Ja na swoich sesjach pozwalałem grać tylko swoją płcią, a świeżsi gracze w większości nie mogli wybrać innej rasy niż człowiek (w zależności od systemu - bo ciężko w Masquaradzie grając z wampirami tworzyć postać człowieka), a już na pewno nie pozwalam, aby postać ta miała wiedzę historyka i obieżyświata.
Ogranicza to co prawda gracza przy tworzeniu postaci, ale za to pozytywnie wpływa na rozgrywkę.

Na moich sesjach kości się zdarzają, jednak w przypadku charyzmy czy podobnych jestem przeciw.

Chociaż zdarzają się przypadki nieprzewidziane, gdy na przykład postać mogłaby wiedzieć o czymś (na przykład jej dziadek był drwalem), a sam gracz w realu ewidentnie nie zna się na rąbaniu. W takich sytuacjach czasem rzucam na to czy postać sobie przypomni nauki dziadka (jeśli to ma wpływ na przygodę). W mniej ważnych sytuacjach lub bardzo oczywistych działam na korzyść gracza.
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Re: Gra bez kosci... (Nie gawędziarstwo!)

Post autor: Deep »

Eon pisze: Na moich sesjach kości się zdarzają, jednak w przypadku charyzmy czy podobnych jestem przeciw.
My kiedyś na charyzmę rzucaliśmy jak chcieliśmy się do czyjegoś stolika dosiąść ;)

A co do odgrywania płci przeciwnej - a jeśli ktoś ma odgrywać kobietę nie ze swojej woli? Pamiętam sesję, w której raz podczas tripu z Tornado zostałem przeniesiony do ciała kobiety. Aczkolwiek potraktowaliśmy to raczej jako dziwny dodatek do sesji i tak bardziej zachowywałem się jak mężczyzna niż kobieta.
.
ODPOWIEDZ