Jak tworzę scenariusze?

To forum przeznaczone na dyskusje dotyczące prowadzenia i przygotowywania rozgrywki. Tematy tylko dla Mistrzów Gry.
ODPOWIEDZ
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Jak tworzę scenariusze?

Post autor: Karczmarz »

Hmmm

Coś trudno zawiązać dyskusję na temat scenariuszy heh. No nic, niezrażony zarzucam kolejny pomysł. Co sądzicie o sesjach filmowych a konkretniej "scenowych" (że tak to nazwę)? Chodzi o to że sesja składa się niczym film z sekwencji konkretnych scen, a nie jest zwykłą linią czasu. Zazwyczaj jest tak, że gracze budzą się rano, jedzą śniadanie, gadają z karczmarzem, wyruszają w drogę, walczą z napastnikami na trakcie, mijają mytnika, rozbijają obóz, zmieniają warty, śpią, budzą się rano, jedzą śniadanie, wyruszają itp itd. Zdecydowana większość scenariuszy ma taki szkielet. Co jednak gdy go zaburzymy ograniczając się jedynie do pojedynczych scen? Np zamiast wstawania rano, jedzenia śniadania, wyruszenia w drogę i napotkania napastników będzie - Rozmowa z Karczmarzem, gdy ta się skończy cięcie. I od razu przejście do sceny walki z opisikiem między scenami pokroju "pożegnawszy karczmarza Wolhera wyruszyliście rychło traktem mając nadzieję na spokojną podróż do Bakersbah, celu waszej wędrówki, jednakże nadzieje te były płonne ponieważ już w połowie pierwszego dnia podróży...." i tu rozgrywamy scenę walki.. potem cięcie i zamiast standardowego wylizywania się z ran tekst "od pamiętnej potyczki nad strumykiem Yelki minęły 4 dni. mimo tych kilku pozornie spokojnych dób spędzonych na odpoczynku rany nadal pieką, a czas nagli.. wszak na dziś było umówione spotkanie z..." i tu scena spotkania.

Co sądzicie o takiej rozgrywce?
Awatar użytkownika
BAZYL
Zły Tawerniak
Zły Tawerniak
Posty: 4853
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
Numer GG: 3135921
Skype: bazyl23
Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Re: Jak tworzę scenariusze?

Post autor: BAZYL »

To bardzo ciekawy sposób prowadzenia. Pierwszy raz spotkałem się z nim u Wojtka Rzadka kilka lat temu i od razu wiedziałem, ze dobrze poprowadzona sesja w tym stylu na pewno może być świetna. Kilka razy próbowałem tak prowadzić i ani ja ani moi gracze nie narzekaliśmy, jednak nalezy pamiętać o tym, że to rzadko będzie głęboka i ambitna sesja i że niektóre systemy bardziej nadaja się do prowadzenia w tym stylu.

Fajnie wychodzą tutaj scenariusze np. do 7th Sea, w stylu gracze idą od punktu do punktu i własciwie nie maja przed soba wyborów. Raz, że łatwo taki scenariusz przygotować (bo jest liniowy), dwa, że łatwo improwizować (bo nie musi być do końca serio), a trzy, że nawet MG może skupić się bardziej na zabawie niż na intrydze.

No ale też za często nie można tak prowadzić - np. Wojtek Rzedek właśnie przez scenariusz tego typu przegrał w tym roku finał PMM.
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
Jelcyn
Bombardier
Bombardier
Posty: 643
Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
Numer GG: 9025892
Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
Kontakt:

Re: Jak tworzę scenariusze?

Post autor: Jelcyn »

Rzeczywiście sposób ten jest wielce ciekawy, ale jeszcze ciekawszym jest to, że sam wplatałem elementy takiego prowadzenia do moich sesji, nawet nie wiedząc, że to taki osobny styl jest. Powiem tylko tyle, iż fajnie się sprawdza, przy opuszczaniu co dłuższych i mało ważnych fragmentów scenariusza, znacznie przyspiesza fabułę, nadaje sesji dynamizmu, sprawia wrażenie, że cały czas coś się dzieje. Bardzo przydatna rzecz.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Jak tworzę scenariusze?

Post autor: Karczmarz »

Hmmm

Tylko trzeba się do tego przyzwyczaić. Swoją drogą może macie jakieś pomysły lub rady jak w takim scenariuszu uniknąć nieporozumień typu "ale zanim dojdziemy tutaj ja chciałem zrobić..." albo "miałem nadzieję że kupię tam..." itp itd? Lepiej tu się sprawdzi danie swobody graczom i możliwości ingerowania a czasem wręcz kreowania scenariusza właśnie wychodząc z założenia że między scenami mogą zrobić niemal wszystko (zakładając że okres między scenami to tydzień BG może założyć że zrobił o wiele więcej niż byłoby to możliwe rozgrywając sesje w czasie rzeczywistym dzień po dniu). Tylko gdzie stawić granice i kiedy mówić graczom "nie nie miałeś szansy tego dokonać"? Zbyt często powtarzane takie słowa prowadzą do "stary a chcesz się przekonać? to słuchaj co ja bym zrobił" i tu mamy wstęp do kłótni z MG co zaraz rozwali sesje. Jak sobie z tym radzić? Czy wystarczy pogadać z graczami i uwrażliwić ich na to by zbytnio nie naciskali na akcje indywidualne między scenami? Czy może jest jakaś bardziej subtelna metoda?
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Jak tworzę scenariusze?

Post autor: Karczmarz »

Hmmm

To jeszcze jedno pytanie: co sądzicie o wątkach pobocznych? A konkretnie o ich nadmiarze? Czy to rola MG ograniczać i dawkować liczbę wątków pobocznych, czy raczej gracze powinni spośród ich natłoku wybierać tylko te nieliczne? Obecnie prowadząc mam śmieszny problem, w którym gracze nazbierali już tyle questów, że 4 godzinna sesja odpowiada 1 dniu realnemu w życiu graczy (autentycznie rozegraliśmy już 9 sesji i w przygodzie minęło dopiero 10 dni) i jest to niemal typowy licznik, przychodzimy na sesje i zaczynamy nowy dzień, a gdy sesja się kończy gracze idą spać. Każdy dzień wypełniony jest jak grafik spotkaniami, akcjami, zdarzeniami, rozmowami niemal godzina po godzinie i gracze gubią się tracąc stopniowo czytelny obraz pierwotnej głównej intrygi. Stąd pytanie: czy to MG powinien ograniczać wątki by utrzymać na pierwszym planie swój główny plan, czy to od BG zależy które nici przygody będą podejmować i jeśli zaczną się zatracać w setkach nazwisk, miejsc, spotkań itp itd to ich sprawa i ich zadanie by się z tego potem wyplątać?
Tevery Best
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1271
Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
Numer GG: 10455731
Lokalizacja: Radzymin

Re: Jak tworzę scenariusze?

Post autor: Tevery Best »

W takiej sytuacji rzeczywiście trzeba nieco przystopować, ale na ogół dobrze jest, kiedy gracze mają szeroki wybór. Wprawdzie trochę nieprzyjemne może się okazać dla MG (robisz questa, robisz... a oni go olewają), ale tworzy składną wizję świata, gdzie to, czego nie zrobią gracze, zrobi kto inny, albo nie zostanie zrobione to w ogóle, co będzie miało takie a takie konsekwencje. Daj graczom trochę pograć główny wątek... Albo lepiej zacznij wykorzystywać ich napchany grafik - o 11 mają się spotkać z hrabią Takimtoatakim ze Skądśtamów w sprawie odrolnienia gruntów ;) , myśleli, że się wyrobią, a tutaj np. za udział w podpaleniu wieży złego maga zostali aresztowani i czekają na proces (chyba, że masz sądy 24 - godzinne ;) ). W sumie takie granie może ich nauczyć koncentracji - albo chociaż notowania wszystkiego. No i po kilku niespodziankach zaczną mieć plany awaryjne. I naprawdę będzie przyjemnie z nimi grać, bo naprawdę się zaangażują... Albo nie wyrobią. W takim razie dawkuj mniej.
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Jak tworzę scenariusze?

Post autor: Karczmarz »

Hmmm
I naprawdę będzie przyjemnie z nimi grać, bo naprawdę się zaangażują... Albo nie wyrobią.
Oj z nimi gra to czysta rozkosz :] Co do zaś dawkowania to była taka sytuacja, że BG wkręcili się w światek dziennikarski i standardową czynnością jak "ryglowanie drzwi i okien" "sikanie" "mycie się" itp itd u nich jest "to kupuję dzisiejszy dziennik Altdorfski" i codziennie czytają prasę. I co ja mam zrobić? Stwierdzić "nie ma nic ciekawego"? No w życiu :] Za każdym razem wymieniam co najmniej kilka nowinek, zazwyczaj są tam artykuły wieloczęściowe, niektóre wątki w gazecie się powtarzają, rozwijają, komplikują i w ten sposób BG mają zawsze dostęp do setek subquestów, które zależnie od ich działania przemieniają się w questy główne lub nie. Niestety obecnie doszło do sytuacji, że mają już tyle notatek, tyle nazwisk, tyle szablonów i diagramów kto z kim jest powiązany itp itd, że sami się w tym gubią. Problem w tym, że sami się w to wpakowali. Czy w takiej sytuacji jeśli weszli tam z własnej woli, jako MG mam ich na siłę ratować i ograniczać questy, czy cierpliwie czekać i pozwolić im się wykazać na wielu frontach? Już teraz wiem, że powinienem bardziej kategorycznie zaznaczać główny wątek. Na przyszłość będę o tym pamiętał, bo teraz widzę, że gracze potrafią łatwo owy wątek zgubić i czują się nieco rozdarci. Teraz też wiem, że główny wątek należy nieustannie podsycać pobocznymi. Co chwila któryś z pobocznych wątków powinien prowadzić do wątku głównego by gracze nie odeszli zbyt daleko. Pytanie tylko, czy dawać graczom wskazówki, którzy BG mogą im pomóc w głównych wątkach czy nie? Odpowiedz wydaje się prosta: nie powinno być takich wskazówek, bo jako MG powinienem elastycznie obracać sytuacje tak że jeśli gracze długo chcą kręcić się przy jednym wątku to ten wątek powinien w jakiś sposób pomóc im w rozwiązaniu głównego. Jednak w bardziej zawiłych fabułach jest to niemożliwe. Gdyby każdy wątek poboczny przy którym BG spędzają dłużej czasu miałby być połączony z głównym na zasadzie improwizacji (bo BG akurat temu wątkowi poświęcają więcej czasu) to wyszedł by straszny galimatias i po kilku sesjach już nikt, z MG włącznie nie wiedziałby co się dzieje. Z drugiej strony dawanie do zrozumienia, że dany NPC jest nieistotny dla głównego wątku jest pewną amatorszczyzną :/
Isengrim Faoiltiarna
Bombardier
Bombardier
Posty: 692
Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
Numer GG: 2832544
Lokalizacja: The dead zone

Re: Jak tworzę scenariusze?

Post autor: Isengrim Faoiltiarna »

Jeśli mogę wyrazić swoją opinię niezbyt doświadczonego MG, to odnośnie zbyt dużej ilości wątków pobocznych - zostaw wątek główny w spokoju. Jeśli gracze wolą się pobawić w zadania poboczne, pozwól im - w końcu nie ma nic gorszego niż wpychanie graczy na siłę w fabułę, która ich nie interesuje, bo oni wolą gadać ze szlachtą o odrolnieniu gruntów... Piszę to, bo kilka razy próbowałem układać sesję czy też kilka sesji z ustaloną fabułą, ciągiem zdarzeń itd. Za każdym razem gra sprowadzała się do przeprowadzania BG za rączkę przez całą fabułę, po czym gracze byli znudzeni, a MG zachrypnięty, bo tylko on coś mówił. Od tego czasu lecę na żywioł, nie układam nic i pozwalam graczom szukać jakiegoś zajęcia, zadania czy sposobu zarobku na własną rękę. Ostatnio jeden z BG, błędny rycerz, podburzył kilka wiosek do buntu przeciwko lordowi, chociaż moim pierwotnym zamierzeniem było podręczenie go kodeksem honorowym, czyli paru żebraków, którym trzeba dać jałmużnę, dziewka służebna napastowana przez bandę kmiotków, tego typu sprawy. A on wszedł do karczmy, wlazł na stół, obiecał o połowę mniejsze podatki i dużo wina i teraz ma armię liczącą jakieś 500, 600 ludzi, a na horyzoncie zamek do zdobycia. Jeszcze trochę i zostanie właścicielem ziemskim, czego kompletnie nie planowałem...
Jeszcze odnośnie Twojego ostatniego zdania - nie każdy NPC musi łączyć się z głównym wątkiem. Szlachcic od wspomnianego odralniania gruntów może mieć gdzieś to, że w mieście grasuje kult Chaosu, którym mieli zająć się BG.
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
nerv0
Pomywacz
Posty: 45
Rejestracja: poniedziałek, 1 września 2008, 14:44
Numer GG: 0

Re: Jak tworzę scenariusze?

Post autor: nerv0 »

Witam! To mój pierwszy post :) .

Z Tawerną RPG Znam się od lat, ale dopiero teraz postanowiłem udzielić się na jej forum. Po części dla tego, że mam ochotę podyskutować w temacie, który mi się podoba, a po części dla tego, że znalazłem sobie pracę i mam aż za dużo wolnego czasu na takie debaty (tak, wiem że to brzmi dziwnie :) ).

A teraz, przechodząc do tematu. Najpierw potrzebny jest przede wszystkim pomysł, na scenariusz, bez niego ani rusz. Znaleźć taki pomysł można w wielu miejscach (w Działce Mistrza Gry, żeby za daleko nie szukać). Następnie jak mam już ogólny pomysł przechodzę do wymyślania tego jaki ogólny przebieg będzie mieć sesja na nim oparta. Wyliczam sobie jakieś ciekawe wydarzenia, jakie będą mieć podczas niej miejsce, wymyślam kilku BN'ów, jakieś zwroty akcji. Następnie zaczynam to wszystko układać (dopiero tu do akcji wkraczają kartki i długopisy), ustalam chronologię zdarzeń i wymyślam co do nich doprowadziło. Wszystko to wypisuję, w krótkich punktach, czasem dorzucam jakieś notatki jeśli sprawa jest bardziej skomplikowana. Niech no podam przykład.

1. Gracze przybywają do wioski, wysłuchują plotek.
- Ktoś okradł świątynię.
- Zaginął pachołek miejscowego czarodzieja (zapewne on okradł świątynię i zwiał).
2. W świątyni gracze dowiadują się, że złodziejem musiał być jeden z kapłanów (nikt inny nie mógł by dostać się do skarbca). Opat prosi o pomoc w wykryciu złodzieja.
- złodziej podsłuchuje rozmowę Graczy z opatem.
3. Gracze prowadzą śledztwo w świątyni, jednak nie odnajdują nigdzie skradzionego skarbu, trop się urywa.
4. Złodziej-kapłan przysiada się do graczy w gospodzie, zagaduje ich i dosypuje do piwa środki usypiające (chce zyskać na czasie).
5. Gracze odzyskują przytomność, dowiadują się, że złodziej udał się godzinę temu na północ od wioski, prawdopodobnie do starej kopalni.
6. W kopalni gracze odnajdują ciężko pobitego kapłana, gdy odzyska przytomność wyjaśni im, że pieniądze były przeznaczone na okup za porwanego przyjaciela (ucznia czarodzieja).
7. sesja toczy się dalej :) .

Przykład jest mało lotny, ale mniej więcej obrazuje to jak u mnie wygląda gotowy już scenariusz. Większość siedzi w głowie, a to co jest naskrobane na kartce to tylko kilka ważniejszych punktów.
GOD'S IN HIS HEAVEN. ALL'S RIGHT WITH THE WORLD.

All color...
But the black.
Tadeus
Majtek
Majtek
Posty: 144
Rejestracja: środa, 6 sierpnia 2008, 20:48
Numer GG: 0

Re: Jak tworzę scenariusze?

Post autor: Tadeus »

Pisanie przygod.. nie wydaje mi sie, bym kiedykolwiek to robil.

Generalnie zawsze mam w glowie pare chaotycznych, aktualnych pomyslow wyciagnietych z ksiazek, filmow i materialow zrodlowych. Przed kampania probuje sobie to poukladac, wyznaczajac pare punktow istotnych dla fabuly.

Pozniej najczesciej ten zarys modyfikuje, biorac pod uwage sklad druzyny i analizujac dazenia jej czlonkow.

Ale pomijajac te punkty zaczepne.. ktorych jest moze z 6 na kartce A5, to jest to raczej czysta improwizacja pod wplywem dzialan graczy. Przy czym wiekszosci druzyn oczywiscie daje do zrozumienia, ze to w co graja, to dopracowana, kompletna przygoda. Swietnie to dziala na ich samopoczucie i zaangazowanie w akcje. W koncu nikt nie chce, by zly mistrz gry marnowal jego czas na jakas marna improwizacje, nie ? ;]

U mnie zawsze najlepsze przygody to nie te, ktore maja swietny scenariusz ale te, w ktorych gracze pod wplywem mojego lekkiego popychania, sami tworza fajna opowiesc. Ja tu tylko pomagam.

Pare razy zaczynalem prowadzic na podstawie swietnie napisanych scenariuszy (cudzych) ale w koncu przygoda wyszla zupelnie inaczej, bo gracze mieli lepsze pomysly ;]
Ragnar999
Majtek
Majtek
Posty: 94
Rejestracja: poniedziałek, 30 lipca 2007, 12:03
Numer GG: 7388503
Lokalizacja: Kraków\Mników
Kontakt:

Najlepsze metody pisania scenariuszy

Post autor: Ragnar999 »

Jest wielu dobrych MG co nigdy nie rozpisują scenariuszy tylko układają je dzień wcześniej w pamięci. Wspaniali MG!! Czy nie zdarzyło wam się że jak odkryliście internetowy konkurs na pisanie scenariuszy że nie wiedzieliście jak zacząć i jak to ma w ogóle wyglądać? Apeluje o pomoc dla mnie i innych MG z kategorii MÓZGOWCÓW!!
Wyobraźnia to najpotężniejsza broń we wszechświecie. Jeśli panujesz nad bronią przeciwnika, to panujesz nad jego wszechświatem.
kudaj
Pomywacz
Posty: 34
Rejestracja: sobota, 1 listopada 2008, 21:21
Numer GG: 12730736
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Re: Jak tworzę scenariusze?

Post autor: kudaj »

Jak chodzi o ten spoksób scen to u mnie by to nie przeszło, moi gracze uwielbiają swobodę działań.
Ale spróbujcie zagrać kiedyś w nas. sposób:
Pytacie się graczy w jakim systemie chcą grać, i sesję zaczynacie w następujący sposób: (każdy gracz osobno) budzisz się w lesie bez dobytku, pozostawony na pastwę losu przez bandytów. Teraz zasadnicze pytanie... (werble).... co robisz?
A gracze kombinują jak przetrwać, dorobić się czegoś, wpadają na siebie i idą dalej razem, w grupach albo osobno, pomału zaczyna się główny wątek, potem się rozkręca... Tak się da grać (i to jest mój ulubiony sposób grania), ale wymaga to sporego skupienia i umiejętności myślenia o wielu rzeczach na raz.
Czy nie zdarzyło wam się że jak odkryliście internetowy konkurs na pisanie scenariuszy że nie wiedzieliście jak zacząć i jak to ma w ogóle wyglądać? Apeluje o pomoc dla mnie i innych MG z kategorii MÓZGOWCÓW!!
Tak na marginesie sprecyzuj o jaką pomoc ci chodzi, to pomogę z chęcią.
qui bibit- dormit, qui dormit- non pecat, qui non pecat- sanctus est. Ergo qui bibit sanctus est!
bOdziO Wolf
Marynarz
Marynarz
Posty: 207
Rejestracja: niedziela, 27 listopada 2005, 20:14
Numer GG: 0
Lokalizacja: Bydgoszcz(HQ)/Gdańsk(studia)
Kontakt:

Re: Jak tworzę scenariusze?

Post autor: bOdziO Wolf »

Czy nie zdarzyło wam się że jak odkryliście internetowy konkurs na pisanie scenariuszy że nie wiedzieliście jak zacząć i jak to ma w ogóle wyglądać? Apeluje o pomoc dla mnie i innych MG z kategorii MÓZGOWCÓW!!
Nie odkryłem żadnego internetowego konkursu ale mogę coś na to zaradzić. Sposób działa jeżeli masz dużo czasu i wstępnie zrobiony/obeznany świat. Napisz najpierw środek, jakąś pierwszą scenkę, która tobie do głowy przyjdzie. Później wykmiń jakąś drugą i postaraj się wymyślić jak z jednej przejść do drugiej. Tak postępuj z następnymi jakie tobie do głowy wpadną.
Inferntallus
Majtek
Majtek
Posty: 94
Rejestracja: środa, 4 lipca 2007, 20:47
Numer GG: 8630524

Re: Jak tworzę scenariusze?

Post autor: Inferntallus »

kudaj pisze:(każdy gracz osobno) budzisz się w lesie bez dobytku, pozostawony na pastwę losu przez bandytów. Teraz zasadnicze pytanie... (werble).... co robisz?
IMO to najgorsze, co MG może zrobić. Raz, że mało ambitne, poza tym raczej nudne i strasznie oklepane.
Dawno temu, zanim jeszcze zaczęliśmy grać w RPG, często prowadziliśmy sobie improwizki, coś jak storytelling (tylko, że wtedy nie wiedzieliśmy nawet, że to RPG :D) i większość przygód się tak zaczynała, ku mojemu niezadowoleniu.
Budzenie się w lesie z czystą kartą jest do bani. No ale to moje zdanie, co kto lubi proszę bardzo.
gaudat
Marynarz
Marynarz
Posty: 361
Rejestracja: poniedziałek, 21 lipca 2008, 21:44
Numer GG: 12362182

Re: Jak tworzę scenariusze?

Post autor: gaudat »

Nie odkryłem żadnego internetowego konkursu ale mogę coś na to zaradzić.
( werble ) Tadaaaamm - http://www.quentin.rpg.pl/ :P
"Umysł rozkazuje ciału i ono jest posłuszne. Umysł rozkazuje sobie samemu i natrafia na opór."
- Lady Jessika Atryda, "Diuna" Herbert
Perzyn
Bosman
Bosman
Posty: 2074
Rejestracja: wtorek, 7 grudnia 2004, 07:23
Numer GG: 6094143
Lokalizacja: Roanapur
Kontakt:

Re: Jak tworzę scenariusze?

Post autor: Perzyn »

Wcześniej mistrzowałem raczej z przypadku i na ogół robiłem improwizację. Poza tym raz pozwoliłem sobie na zrobienie adaptacji osadzonego w świecie WFRP opowiadania z jakiejś gazety na przygodę do... Młotka.

Obecnie gdy jestem stałym MG i prowodyrem całej drużyny (czyt. znalazłem bandę która chce ze mną grać bo byłem tak zdesperowany, że zostałem tym nieszczęsnym misiem gry) mam inny patent. Scenariusz kampanii powstaje etapami w ten sposób, że wymyślam co dzieje się za kulisami a potem improwizuje zgodnie z tym co tam zdziałają gracze. A pomiędzy wplatam one-shoty, które opieram w 40% na pomyśle, 20% na paru scenach jakie mi się we łbie kołaczą i w 40% na radosnej improwizacji.

Z tym, że MG jestem dopiero na 1 levelu i jeszcze dużo PDków mi brakuje żeby się porządnie dopakować, toteż rady przyjmę dość chętnie.
CoB
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1616
Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
Numer GG: 5879500
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Re: Jak tworzę scenariusze?

Post autor: CoB »

Ja lubię tworzyć scenariusze i czasami nadużywam swojej władzy, naginając wydarzenia, by gracze podążali wytyczoną przeze mnie ścieżką (oczywiście z przeświadczeniem, że to ich pomysły :twisted: )

Choć raczej tworzę je punktowo, nie interesuje mnie droga i sposób w jaki gracze przeniosą się do punktu A do punktu B, ale wiem, że na pewno tam trafią. Jeśli już coś robię niezgodnie z tym, co napisałem, to zmieniam stosunek BN-ów do bohaterów.

I nie toleruję sesji w stylu - co robicie, kiedy budzicie się rano? - scenariuszę piszę tak, by nie było w nich miejsca na kupkę, siusiu i amu. Odrzucam realizm, na rzecz filmowości. Najważniejsze jest napięcie i akcja.

Ostatnio dużym problemem stało się dla mnie prowadzenie Kiedy Rozum Śpi, ponieważ zalecana jest improwizacja, lecz denerwuje mnie ten sposób prowadzenia. Przypomina rosyjską ruletkę - albo wytworzy się klimat i napięcie, albo wszyscy będziemy ziewać. Zresztą jest tak, jak się spodziewałem - sesje w Kiedy Rozum Śpi są póki co krótkie (ok. 2h), bez zbytniego polotu, ale to temat na cały artykuł ;)
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
ODPOWIEDZ