Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...
Czasami trzeba urozmaicić krwistą przygodę. Niektórzy MG urozmaicają ją nowym magicznym przedmiotem. Inni demonami. Jeszcze inni krwistą przygodę urozmaicają dodatkową walką... Lecz nie mówmy o takich MG ;P.
Od czasu do czasu pewno zdarzają się na sesji zagadki, w stylu "Wschodzi gdy zachodzi słońce" (ale przykład), które służą do:
- otwarcia magicznego grobowca,
- osłabienia aury niszczenia wielkiego złego,
- znalezienie kolejnej wskazówki prowadzącej do [wstaw co chcesz].
Wprowadzacie na sesje zagadki? Jak tak może podajcie od razu przykłady?
Ja ostatnio stosowałem dwie związane z księżycami WFRP:
Gdy noc powstaje, rozpoczynają się ich łowy. Dwaj bracia - jeden dobry, drugi zły.
Czy też zagadka bardziej skomplikowana, w której chodziło o starożytne zderzenie się księżyców, a BG mieli znaleźć miejsce, w którym upadł wielki meteoryt po tym zderzeniu:
Czytelniku uważny, otwórz grobowiec słowem swym. Gdzie dwaj bracia w morderczym uścisku pojednali się, tam znajdziesz miejsce, gdzie zło uczyniło sobie swój przytułek.
I teraz zagadka, która powstała podczas rozmowy z Serverem Rowerem (nie czytajcie tego! to przykład mojego geniuszu MG!):
Black 17:01:50
Główny zły przedwieczny wampir będzie nazywać się MHROK!
Black 17:02:16
A by dowiedzieć się, kto stoi za sprawą zabójstw klanowiczów Tremere, bg będą musieli ułożyć jego imię z rokmh!
Server 17:03:30
o nieeeeeeeeeeeeee! !
Od czasu do czasu pewno zdarzają się na sesji zagadki, w stylu "Wschodzi gdy zachodzi słońce" (ale przykład), które służą do:
- otwarcia magicznego grobowca,
- osłabienia aury niszczenia wielkiego złego,
- znalezienie kolejnej wskazówki prowadzącej do [wstaw co chcesz].
Wprowadzacie na sesje zagadki? Jak tak może podajcie od razu przykłady?
Ja ostatnio stosowałem dwie związane z księżycami WFRP:
Gdy noc powstaje, rozpoczynają się ich łowy. Dwaj bracia - jeden dobry, drugi zły.
Czy też zagadka bardziej skomplikowana, w której chodziło o starożytne zderzenie się księżyców, a BG mieli znaleźć miejsce, w którym upadł wielki meteoryt po tym zderzeniu:
Czytelniku uważny, otwórz grobowiec słowem swym. Gdzie dwaj bracia w morderczym uścisku pojednali się, tam znajdziesz miejsce, gdzie zło uczyniło sobie swój przytułek.
I teraz zagadka, która powstała podczas rozmowy z Serverem Rowerem (nie czytajcie tego! to przykład mojego geniuszu MG!):
Black 17:01:50
Główny zły przedwieczny wampir będzie nazywać się MHROK!
Black 17:02:16
A by dowiedzieć się, kto stoi za sprawą zabójstw klanowiczów Tremere, bg będą musieli ułożyć jego imię z rokmh!
Server 17:03:30
o nieeeeeeeeeeeeee! !
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
-
- Bombardier
- Posty: 775
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
- Numer GG: 6330570
- Lokalizacja: Twoja świadomość
- Kontakt:
ja lubie wprowadzac zagadki zwłaszcza gdy są bardzo łatwe a łatwo się w nich wkopac
np: "w nocy lata wszędzie, na tobie usiędzie, a jak ciebie użre, bąbel się robi wielki - będziesz go wyklinał przez wieki"
rozwiazanie jest łatwe a jeszcze graliśmy w słowiańskim systemie (Wiwat Arkona!) gdzie pełno jest takich i podobnych stworów, ale mieli załamanie jak im powiedziałem o co chodziło
a wy zgadniecie , bardzo łatwa zagadka to jest, mimo to moi gracze połamali na niej zęby . zgaduj zgaduj hehehe
np: "w nocy lata wszędzie, na tobie usiędzie, a jak ciebie użre, bąbel się robi wielki - będziesz go wyklinał przez wieki"
rozwiazanie jest łatwe a jeszcze graliśmy w słowiańskim systemie (Wiwat Arkona!) gdzie pełno jest takich i podobnych stworów, ale mieli załamanie jak im powiedziałem o co chodziło
a wy zgadniecie , bardzo łatwa zagadka to jest, mimo to moi gracze połamali na niej zęby . zgaduj zgaduj hehehe
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
-
- Bosman
- Posty: 1691
- Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39
Sam się rower
Zagadki na sesji... hm... ja chyba mam na tego punkcie jakąś manię, w co drugiej sesji prowadzonej przez mości mnie są jakieś
Szczerze jeśli chodzi o rodzaj zagadek to jakoś bardzo kręca mnie zagadki geograficzne Tzn. np. z pozoru dwa zwykłe (bądź nie) są wskazówką dotyczącą jakiegoś danego miejsca do którego BG powinni sie udac
Zagadki na sesji... hm... ja chyba mam na tego punkcie jakąś manię, w co drugiej sesji prowadzonej przez mości mnie są jakieś
Szczerze jeśli chodzi o rodzaj zagadek to jakoś bardzo kręca mnie zagadki geograficzne Tzn. np. z pozoru dwa zwykłe (bądź nie) są wskazówką dotyczącą jakiegoś danego miejsca do którego BG powinni sie udac
-
- Bombardier
- Posty: 775
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
- Numer GG: 6330570
- Lokalizacja: Twoja świadomość
- Kontakt:
brawa dla towarzysza Deepa! i kieliszek wódki!Deep pisze: Otórz panie i panowie..... KOMAR!
a tak na serio, to jesteś jedyną osobą z która miałem przyjemnośc grac i rozwiązała tą zagadke
a ta moja była druzyna taka tępa, odgrywali dobrze ale tylko by się lali, za dużo Diablo
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Tak, nie grajcie z Serverem Rowerem jak najdzie go mania na robienie zagadek. Przykład:
Zagadki na sesji... hm... ja chyba mam na tego punkcie jakąś manię, w co drugiej sesji prowadzonej przez mości mnie są jakieś Very Happy
Dał mi kartkę pobrudzoną piaskiem z jakimiś dziwnymi napisami, cała pognieciona, kilka słów zrozumiałych było. Patrzę, patrzę i:
Ja: idę kupić broń, nad zagadką pomyśli się później .
I zrobiłem coś trudniejszego od zagadki, jako Wampir kupiłem broń od Wilkołaka. Nie ma to jak dar przekonywania Toreadorów ]:->.
Na szczęście zagadkę rozwiązałem, gdyż spośród dziwnych napisów była nazwa wrzosowiska / miejscowości w Szkocji (do której musiałem się udać)... Uff...
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Zagadki słowne, są dość proste... Polecam zagadki obrazkowe. Wcześniej mówiłem że pisma w stylu Kaczora Donalda mają takich pod dostatkiem (przynajmniej miały za moich czasów). Póżniej napisze o moich zagadkach, bo moi gracze podgladają to forum.
Narazie najwredniejszym problemem (nie zagadką) który mam przygotowany dla bg jest "sala ofiar". Gracze są w odciętym pomieszczeniu. Na środku stoi stół ofiarny i posąg bożka trzymajacy sztylet ofiarny. Gracze muszą otworzyć drzwi za posągiem. Drzwi pozostają niewzruszone.... pozostaje wybrac ofiare
Narazie najwredniejszym problemem (nie zagadką) który mam przygotowany dla bg jest "sala ofiar". Gracze są w odciętym pomieszczeniu. Na środku stoi stół ofiarny i posąg bożka trzymajacy sztylet ofiarny. Gracze muszą otworzyć drzwi za posągiem. Drzwi pozostają niewzruszone.... pozostaje wybrac ofiare
-
- Tawerniany Zabójca Trolli
- Posty: 425
- Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
- Numer GG: 6386578
- Lokalizacja: Łódz
- Kontakt:
- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Nie wyobrażam sobie sesji bez zagadek. U mnie ich jest czasami aż za dużo. Pamiętam jak kiedyś popełniłem bład i powiedziałęm graczom, że zagadka jest łatwa - myśleli nad nią 4,5 godziny i na moje propozycje podpowiedzi, czy skierowania ich na alternatywna drogę (spodziewałem się, ze moga nie zgadnąć) reagowali gniewem.
W końcu jej chyba nie odgadli (Falka - odgadliście zagadkę w więzieniu, czy nie, bo nie pamiętam?), ale sesję uważali za fajną. Widzę, że tylko ja się nudziłęm
Swoja drogą zagadki takie jak piszecie wyżej powinny się rymować
W końcu jej chyba nie odgadli (Falka - odgadliście zagadkę w więzieniu, czy nie, bo nie pamiętam?), ale sesję uważali za fajną. Widzę, że tylko ja się nudziłęm
Swoja drogą zagadki takie jak piszecie wyżej powinny się rymować
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
LoL, nie radzę tego robić. Nie uważasz, że to trochę za chamskie?Narazie najwredniejszym problemem (nie zagatką) który mam przygotowany dla bg jest "sala ofiar". Gracze są w odciętym pomieszczeniu. Na środku stoi stół ofiarny i posąg bożka trzymajacy sztylet ofiarny. Gracze muszą otwożyć drzwi za posągiem. Drzwi pozostają niewzruszone.... pozostaje wybrac ofiare Very Happy
Mój MG, prowadząc kampanię, zrobił taką scenę, w której jeden BG (bez Punktów Przezn.) ginął, a drugi by go uchronić od śmiertelnego ciosu miał wykorzystać PP. Zgadnijcie, czy drużyna wykorzystała PP i przeżyła, czy nie?
Takie sytuacje mogą wywołać sprzeczki w drużynie... Nikt nie chce zostać ofiarowany i odejść od swojej cudownej postaci.
-
- Bosman
- Posty: 1691
- Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39
No właśnei Ale na to jest sposób.. Wystarczy zbierać trofea Grałem kiedyś w pewna przygodę w Lustrii gdzie pod sam koniec sesji, na szczycie pewnej latającej budowli Slannów nasi garcze, pigmeje (SIC!) nie wiedzieli co zrobić... należało bowiem zabic i polac krew kogokowiek na fotelu-ołtarzu. Jako że nikt nie chciał ginąć wróciliśmy sie szybko do śpiewających BNów (podtrzymujących budowle przy istnieniu), porwaliśmy go i... posłużyliśmy sie nie nim jako ofiarą ^^.BLACKSouL pisze:LoL, nie radzę tego robić. Nie uważasz, że to trochę za chamskie?Narazie najwredniejszym problemem (nie zagatką) który mam przygotowany dla bg jest "sala ofiar". Gracze są w odciętym pomieszczeniu. Na środku stoi stół ofiarny i posąg bożka trzymajacy sztylet ofiarny. Gracze muszą otwożyć drzwi za posągiem. Drzwi pozostają niewzruszone.... pozostaje wybrac ofiare Very Happy
Mój MG, prowadząc kampanię, zrobił taką scenę, w której jeden BG (bez Punktów Przezn.) ginął, a drugi by go uchronić od śmiertelnego ciosu miał wykorzystać PP. Zgadnijcie, czy drużyna wykorzystała PP i przeżyła, czy nie?
Takie sytuacje mogą wywołać sprzeczki w drużynie... Nikt nie chce zostać ofiarowany i odejść od swojej cudownej postaci.
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
To finał, finałów. Jedna ofiara musi być. Jak znam swoich graczy to od razu ucieszą się z takiego zadania. . Poza tym mam kilka pomysłow dalej. Np.: dusza gracza mszcząca się po śmierci. Gracz zawsze potem może przyłączyć jako inna postać nie ma problemu. Wszyscy nie zginą juz o to zadbam. KONIEC OFFTOPICU
- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
-
- Bombardier
- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Hmmm
Dobre zagadki nie sa złe :] Chociaz odkryłem ich moc dopiero niedawno. Zazwyczaj myslalem ze zagadki na sesji sa takie naciagane i tandetne jak z tanich filmow o przygodach Indiana Jones'a. Pewnie mialem takie wrazenie poniewaz zagadki z ktorymi sie spotykalem na sesjach innych MG były wyjątkowo tandetne (rodem z Hobbita gierki słow) albo typowo matematyczne (a nie kazdy urodzonym matematykiem jest)
Ale ostatnio urozmaicam duza czesc sesji zagadkami a najlepiej łamigłowkami, bo same zagadki są niefajne bo kiedy za długo nie mozesz zgadnac to sie irytujesz, wkurzasz i olewasz to.
Tak wiec łamigłowki to klucz do dobrego kombinowania. Chociaz nie mozna tez przesadzać. Jakiś czas temu dałem BG o 3 nad ranem (bo zazwyczaj wtedy dopiero gracze dochodza do takich momentow nie wiem czemu ) taki śmiechowy diagram ktory trzeba bylo uzupełnic cyframi ktore mialy byc mniejsze lub wieksze od cyfr sasiednich itp itd. Gracze kombinowali do 6.30 ale tak sie wkrecili ze nie chcieli zadnej pomocy, nie mogli oderwac sie od kartki papieru mimo poznej pory :] Albo 2 przyklad byl z popularną zagadką z przelewaniem wody. "masz 2 naczynia 8 litrowe pełne wody (na sesji byla to oliwa), jedno naczynie 3 litrowe puste i 4 naczynia o nieznanej objetosci... masz napelnic naczynia o nieznanej obietosci po równo 4 litry wody" Zagadka zaczerpnieta z netu oczywiscie, wydawala sie byc raczej prosta, a nie powiem.. graczom rozwiazanie jej zajeło bite 2 godziny
I tu powstaje pytanie:
Co robicie kiedy gracze bardzo męczą sie z zagadką i niemogą jej rozwiazac? Podpowiadacie? Olewacie zagadke? Rozwiazujecie za nich? Czy czekacie tak długo az rozwiaza? Akurat w 2 moich przykladach gracze byli tak wkreceni ze chcieli sami rozwiazac to do konca niezaleznie od czasu, ale zdazały mi sie zagadki ktore irytowaly graczy (zwlaszcza te ala Hobbit z pytaniem "co to jest.. i tu wierszyk").
Dobre zagadki nie sa złe :] Chociaz odkryłem ich moc dopiero niedawno. Zazwyczaj myslalem ze zagadki na sesji sa takie naciagane i tandetne jak z tanich filmow o przygodach Indiana Jones'a. Pewnie mialem takie wrazenie poniewaz zagadki z ktorymi sie spotykalem na sesjach innych MG były wyjątkowo tandetne (rodem z Hobbita gierki słow) albo typowo matematyczne (a nie kazdy urodzonym matematykiem jest)
Ale ostatnio urozmaicam duza czesc sesji zagadkami a najlepiej łamigłowkami, bo same zagadki są niefajne bo kiedy za długo nie mozesz zgadnac to sie irytujesz, wkurzasz i olewasz to.
Tak wiec łamigłowki to klucz do dobrego kombinowania. Chociaz nie mozna tez przesadzać. Jakiś czas temu dałem BG o 3 nad ranem (bo zazwyczaj wtedy dopiero gracze dochodza do takich momentow nie wiem czemu ) taki śmiechowy diagram ktory trzeba bylo uzupełnic cyframi ktore mialy byc mniejsze lub wieksze od cyfr sasiednich itp itd. Gracze kombinowali do 6.30 ale tak sie wkrecili ze nie chcieli zadnej pomocy, nie mogli oderwac sie od kartki papieru mimo poznej pory :] Albo 2 przyklad byl z popularną zagadką z przelewaniem wody. "masz 2 naczynia 8 litrowe pełne wody (na sesji byla to oliwa), jedno naczynie 3 litrowe puste i 4 naczynia o nieznanej objetosci... masz napelnic naczynia o nieznanej obietosci po równo 4 litry wody" Zagadka zaczerpnieta z netu oczywiscie, wydawala sie byc raczej prosta, a nie powiem.. graczom rozwiazanie jej zajeło bite 2 godziny
I tu powstaje pytanie:
Co robicie kiedy gracze bardzo męczą sie z zagadką i niemogą jej rozwiazac? Podpowiadacie? Olewacie zagadke? Rozwiazujecie za nich? Czy czekacie tak długo az rozwiaza? Akurat w 2 moich przykladach gracze byli tak wkreceni ze chcieli sami rozwiazac to do konca niezaleznie od czasu, ale zdazały mi sie zagadki ktore irytowaly graczy (zwlaszcza te ala Hobbit z pytaniem "co to jest.. i tu wierszyk").
-
- Tawerniany Zabójca Trolli
- Posty: 425
- Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
- Numer GG: 6386578
- Lokalizacja: Łódz
- Kontakt:
Karczmarz2 napisał:
Co do drugiej drużyny która składa sie z mniej doświadczonych graczy którzy niestety nie błyszczą inteligencją stosuje prostsze łamigłówki wyrazowe ze słowem - odpowiedzią. Jest to zabawne i urozmaica im zabawę.
Ale jak w jedny i w drugim przypadku nie podpowiadam. Podczas tworzenia przygody zawsze ustalam jakieś wyjście awaryjne:
1. Zła odpowiedź otworzy przejście lub coś innego ale zadziała bardzo groźna pułapka lub jakieś inne cholerstwo.
2. Czasem jest z drużyną BN w usta którego wkładam odpowiedź jeżeli drużyna nie może rozwiązać zagadki i wyczerpie swój potencjał inteligencji.
3. To stosuje przy młodszych graczach jest druga droga która jest niebezpieczna i mogą zrobić sobie więcej kuku jeżeli nie chcą popracować głowami.
Z moją starą drużyną która składa sie z doświadczonych graczy korzystam z bardziej zaawansowanych zagadek, łamigłówek matematycznych itp. jest tam gracz który bardzo to lubi i wyzwaniem dla mnie jako MG jest zaskoczenie go.I tu powstaje pytanie:
Co robicie kiedy gracze bardzo męczą sie z zagadką i niemogą jej rozwiazac? Podpowiadacie? Olewacie zagadke? Rozwiazujecie za nich? Czy czekacie tak długo az rozwiaza? Akurat w 2 moich przykladach gracze byli tak wkreceni ze chcieli sami rozwiazac to do konca niezaleznie od czasu, ale zdazały mi sie zagadki ktore irytowaly graczy (zwlaszcza te ala Hobbit z pytaniem "co to jest.. i tu wierszyk").
Co do drugiej drużyny która składa sie z mniej doświadczonych graczy którzy niestety nie błyszczą inteligencją stosuje prostsze łamigłówki wyrazowe ze słowem - odpowiedzią. Jest to zabawne i urozmaica im zabawę.
Ale jak w jedny i w drugim przypadku nie podpowiadam. Podczas tworzenia przygody zawsze ustalam jakieś wyjście awaryjne:
1. Zła odpowiedź otworzy przejście lub coś innego ale zadziała bardzo groźna pułapka lub jakieś inne cholerstwo.
2. Czasem jest z drużyną BN w usta którego wkładam odpowiedź jeżeli drużyna nie może rozwiązać zagadki i wyczerpie swój potencjał inteligencji.
3. To stosuje przy młodszych graczach jest druga droga która jest niebezpieczna i mogą zrobić sobie więcej kuku jeżeli nie chcą popracować głowami.