Tzn niby jak bo nie rozumiem?Linia może sie krzyzowac.
Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...
-
- Bombardier
- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...
Hmmm
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Re: Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...
Może sie krzyżować ze samą sobą, przechodzić przez siebie, byle tylko raz przechodziła przez dana ściankę
-
- Bombardier
- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Re: Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...
Też na to wpadłem, nawet nie trzeba tak po kątach prostych lecieć tylko np.; linie przpuscic na styku scianek. Ale nie. W tej zagadce chodzi o to żeby ściankę przeciąc. Aha i jeszcze nie próbujcie zaginania rogów kartki ( próbowałem- wychodzi) bo to nie dozwolone
-
- Kok
- Posty: 1025
- Rejestracja: czwartek, 1 lutego 2007, 14:26
- Numer GG: 0
Re: Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...
Ja będziesz łączył tą ostatnia nie mozliwą linie to kliknij prawy przycisko przy kropli zrób 360 stopni obrót,stań na głowie,kucnij 2 razy,odlicz do 1000 na odwrót,zagraj na zebach i powinno pisać "Winner"!!!jokemaster pisze:http://img105.imageshack.us/my.php?image=undomi8.jpg
Niewiem jak zrobiłes tą fotke ale to niemożliwe bo u ciebie pomarańczowa linia przechodzi pod kółkiem z kropla a umnie pisze że tak nie można. Wiec jaki jest sekret ?
Taka prosta sztuczka.Wejdź na http://www.youtube.com i wpisz nazwe tej gry.Tam będzie odpowiedź.
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Re: Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...
Jak dla mnie to zwykłe oszustwo wykorzystanie błędu we flashu.
-
- Bombardier
- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...
Hmmm
Bardzo wiele zagadek polega na tym by znaleźć błąd w konstrukcji zagadki i wykorzystując go odnaleźć rozwiązanie. Ale to faktycznie jest nierozwiązywalne choć przyznam, że na pierwszy rzut oka interesujące. Sam chyba z 30 minut spędziłem zanim zrezygnowałem
Bardzo wiele zagadek polega na tym by znaleźć błąd w konstrukcji zagadki i wykorzystując go odnaleźć rozwiązanie. Ale to faktycznie jest nierozwiązywalne choć przyznam, że na pierwszy rzut oka interesujące. Sam chyba z 30 minut spędziłem zanim zrezygnowałem
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 7
- Rejestracja: niedziela, 10 kwietnia 2005, 09:59
- Numer GG: 2197747
- Lokalizacja: Kraków/Częstochowa
Re: Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...
Uff, mam pytanie które strasznie mnie intryguje, ale żeby je zadać ,musiałem przeczytać cały topic, żeby się upewnić, że ten problem nie wypłynął już w trakcie dyskusji
Ja raczej zagadek wprost nie zadaję, bo obawiam się jednej rzeczy. Otóż gracz, któy jest sprytny i/lub nie chce mu się myśleć, może mnie, jako MG, zagiąć mechaniką - zażąda możliwości przetestowania inteligencji/percepcji/mądrości czy jak tam współczynnik określający umiejętności "kombinatorskie" postaci się nazywa. I co wtedy? Postać o wysokim współczynniku rozwiąże mi taką zagadkę "od ręki". Gracz ją prowadzący nie musi się nad nią zastanawiać.
Mieliście takie sytuacje? Jak je rozwiązujecie? A jeżeli taki test się nie powiedzie to koniec? Nie pozwolić już graczowi zgadywać, bo postać nie zgadła? A jeżeli gracz prowadzi np. barbarzyńcę, to co? Gracz zna rozwiązanie, ale jego postać nie ma szans na nie wpaść - taką sytuację miałem osobiście: Prowadziłem krasnoluda w WFRP i ja (gracz) od razu wpadłem na rozwiązanie zagadki zadanej przez MG, ale spojrzałem na kartę i już wiedziałem, że mój krasnolud nie ma szans wpaść na rozwiązanie, więc milczałem i tylko mnie skręcało jak inni się męczyli
Ja raczej zagadek wprost nie zadaję, bo obawiam się jednej rzeczy. Otóż gracz, któy jest sprytny i/lub nie chce mu się myśleć, może mnie, jako MG, zagiąć mechaniką - zażąda możliwości przetestowania inteligencji/percepcji/mądrości czy jak tam współczynnik określający umiejętności "kombinatorskie" postaci się nazywa. I co wtedy? Postać o wysokim współczynniku rozwiąże mi taką zagadkę "od ręki". Gracz ją prowadzący nie musi się nad nią zastanawiać.
Mieliście takie sytuacje? Jak je rozwiązujecie? A jeżeli taki test się nie powiedzie to koniec? Nie pozwolić już graczowi zgadywać, bo postać nie zgadła? A jeżeli gracz prowadzi np. barbarzyńcę, to co? Gracz zna rozwiązanie, ale jego postać nie ma szans na nie wpaść - taką sytuację miałem osobiście: Prowadziłem krasnoluda w WFRP i ja (gracz) od razu wpadłem na rozwiązanie zagadki zadanej przez MG, ale spojrzałem na kartę i już wiedziałem, że mój krasnolud nie ma szans wpaść na rozwiązanie, więc milczałem i tylko mnie skręcało jak inni się męczyli
-
- Tawerniak
- Posty: 1271
- Rejestracja: środa, 14 lutego 2007, 21:43
- Numer GG: 10455731
- Lokalizacja: Radzymin
Re: Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...
Powiem tak: nie zagnie cię, bo jak spróbuje, to po prostu mu wygarniasz, żeby nie wychodził przed szereg i kombinował z resztą, zamiast psuć sesję. W końcu to nie o to chodzi, żeby rzucić kostką - co to za zabawa? W końcu każdy geniusz może mieć gorszy dzień, lub po prostu nie znać danej zagadki ani jej mechanizmu. I w drugą stronę - najgłupszy drech może mieć przebłyski. W końcu przypomnij sobie bramy Morii...
- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Re: Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...
Zawsze mozesz dac mu za to dodatkową wskazówkę, dodatkowe minuty do namysłu (jeśli zagadka jest na czas), albo jakąś historyjkę na zasadzaie tego co mu się mogło skojarzyć z tą zagadką... Nikt nie każe Ci podawać rozwiązania w momencie, kiedy wyjdzie mu rzut na inteligencję...
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
-
- Bombardier
- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...
Hmmm
Bo jest o tym cały oddzielny tematUff, mam pytanie które strasznie mnie intryguje, ale żeby je zadać ,musiałem przeczytać cały topic, żeby się upewnić, że ten problem nie wypłynął już w trakcie dyskusji
-
- Arcymod Tawerniany
- Posty: 1279
- Rejestracja: poniedziałek, 16 sierpnia 2004, 17:13
Re: Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...
Powyższą zagadkę z prostokątami dostałem kiedyś w jaśniejszej wersji z "drzwiami" w każdej ściance i zadaniem przejścia przez każde drzwi dokładnie 1 raz (czyli to samo, ale bez potencjalnej możliwości robienia przekrętów) ;p Rozwiązanie zajęło mi poniżej minuty ;p Nie ma tu żadnego tajemnego triku z rysowaniem dookoła stołu itp., wszystko ładnie i matematycznie
EDIT: Tak oto wyglądała ta moja wersja:
-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Re: Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...
Taka sama wersja jest w Wiedzy i Życie tyle że trójwymiarowa. I musze powiedziec że w tej wersji jest to dużo łatwiejsze. Nie wiem dlaczego ale poszło mi szybko>>> Spieszyc sie z rozwiazaniem bo je opublikuje.
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 7
- Rejestracja: piątek, 22 czerwca 2007, 22:21
- Numer GG: 8941226
Re: Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...
Ja sam nie wiem, czy dawać zagadki na sesji, czy nie. Bardzo urozmaica to sesję i w ogóle, tylko co jak koleś inteligentny w realu, a w grze barbarzyńca o inteligencji prawie zerowej do tego podchodzi? Albo jak mag w grze miałby IQ 250, a w realu gościu jest po prostu idiotą? Zaufać kościom? Czy dać im po prostu szansę się wykazać?
"Ludzie potykają się nie o góry, lecz o kopce krecie"
Konfucjusz
Konfucjusz
-
- Bombardier
- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...
Hmmm
Odpowiedni tematStolar pisze:Ja sam nie wiem, czy dawać zagadki na sesji, czy nie. Bardzo urozmaica to sesję i w ogóle, tylko co jak koleś inteligentny w realu, a w grze barbarzyńca o inteligencji prawie zerowej do tego podchodzi? Albo jak mag w grze miałby IQ 250, a w realu gościu jest po prostu idiotą? Zaufać kościom? Czy dać im po prostu szansę się wykazać?
-
- Marynarz
- Posty: 166
- Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 01:23
- Numer GG: 5951765
- Lokalizacja: Drawsko Pom/Wrocław
Re: Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...
Fajny pomysł na sesję z zagadkami i labiryntami wpadł mi po lekturze "Imienia Róży". W książce zamieszczony jest plan, dobrego labiryntu, pare dobrych zagadek. Jak ktoś nie zna - polecam.
-
- Marynarz
- Posty: 196
- Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 12:45
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...
Jak u mnie gracz zechce rzucić kostką na inteligencję to po prostu daję mu wskazówkę za udany test (tylko jednrazowo), odpowiednio słabą oczywiście. Apropo barbarzyńców, czasami zdarzają się przebłyski geniuszu, nawet u tępych goryli , więc nie ma się co się martwić niskimi cyferkami na karcie i wymyślać z resztą.
Rzadko daję zagadki na sesjach bo nie mam żadnych dobrych, a wymyślić żadnej nie wymyślę bo po prostu nie umiem . Zwykle daję nie zagadkę ale przedmiot o nieznanym działaniu (prowadzący do jakiegoś skarbu albo artefakt), gracze mogą na własną rękę eksperymentować z nim albo szukać odpowiedzi z innych źródeł, zawsze przy zdobyciu przemiotu dostają wskazówkę (odpowiednio zamaskowaną ) gdzie można znaleźć więcej informacji. Coś jak film Skarb Narodów.
Rzadko daję zagadki na sesjach bo nie mam żadnych dobrych, a wymyślić żadnej nie wymyślę bo po prostu nie umiem . Zwykle daję nie zagadkę ale przedmiot o nieznanym działaniu (prowadzący do jakiegoś skarbu albo artefakt), gracze mogą na własną rękę eksperymentować z nim albo szukać odpowiedzi z innych źródeł, zawsze przy zdobyciu przemiotu dostają wskazówkę (odpowiednio zamaskowaną ) gdzie można znaleźć więcej informacji. Coś jak film Skarb Narodów.