CoB, kampanie epickie nastawione na zniszczenie Molocha nie sa złe. Grunt to umieć je dobrze poprowadzić, tak aby gracze niemal przez cala kampanie czuli ze pokonanie Molocha jest w zasiegu ich reki, a na koniec dać im stanowczo do zrozumienia ze się mylili. Wtedy po takiej kampanii grajac już inne, normalne sesje będą o wiele bardziej doceniac Molocha jako wroga, kiedy na wlasnej skorze poznaja jego "nieśmiertelność".Kiedyś myślałem, że epickie przygody, w których można zabić "tego złego" są dobrym pomysłem. Teraz uważam, że to bardzo zły pomysł,
PS. Własnie pisze scenariusz Kampanii na Quentin z motywem przewodnim Zniszczenia Tostera.