Strona 1 z 1

Gracz-półbóg

: niedziela, 21 maja 2006, 10:11
autor: Emgie/gie - RPG
Czy zdarzało się wam na początku sesji mieć gracza który chciał od razu być półbogiem? Jak macie w zwyczaju reagować? Uważacie to za nierówny start w stosunku do innych graczy?

U mnie jeden z trójki graczy koniecznie chciał być półbogiem. Inni gracze woleli zaczynać od zera, i zaczeli, a tamten został półbogiem.

Najpierw było fajnie, dużo dzięki temu pomysłów na przygody. Jednak potem gracz-półbóg zachciał sobie, żeby jego towarzysze oddawali mu cześć. Jednak wojownik i bard ani o tym myśleli. Półbóg nazwał ich bezbożnikami i chciał spalić na popiół piorunem. :? :D W tym momencie zaingerowałem, i powiedziałem, że akurat przeszło przypadkowe trzęsienie i ziemia zapadła się pod półbogiem, wciągając go pod powierzchnię ziemi, by ratować innych graczy.

Jak wy traktujecie półbogów w drużynie?

: niedziela, 21 maja 2006, 10:44
autor: BAZYL
Zależy o jaki system chodzi. Generalnie gramy w Kryształy Czasu, gdzie jest profesja Półbóg i jest ona tak dopasowana i wyważona, ze można ją porównywać z innymi graczami (przynajmniej na początku). Niemniej abym zgodził sie aby gracz dostał półboga zawsze musimy najpierw powaznie pogadac, bo to postać trudna do odegrania i posiadajaca szereg ograniczeń. Osobiście także jestem zawsze bardziej wymagający wobec półboga.

Jeśli chodzi o sytuację, którą opisałeś - u mnie nie mogłoby dojśc do czegoś takiego. Albo bym pozwolił zabić graczy a potem pozbawił gracza mocy półboskich, albo zrobiłbym coś co przeszkodziłoby mu w abiciu ich, pozostawiając go przy życiu - dałbym mu zas do namysłu, żeby miał szansę zorientowac się że robi głupio.

Ale u nas generalnie półbóg to zupełnie inna bajka - on nie zabije graczy tylko dlatego, ze tak chce - on jest ponad to. Wisi mu co robią gracze, byleby sie z nimj liczyli i nie wchodzili mu w drogę. A jeśli ktoś nie chce w niego wierzyc to trudno - prędzej czy później i tak uwierzy, wiec nie ma sensu manifestować swoich mocy. Już pominę, fakt, ze półbóg to nie bóg i jego moce są ograniczone.

: niedziela, 21 maja 2006, 11:14
autor: BLACKs
W WFRP niestety nie istnieje profesja półbóg, a graczy, którzy chcą takimi być od razu uznaję za "dzieci lukierkowych crpg" i wyrzucam z drużyny albo uczę jak normalnie grać. Później w Warhammerze istnieje profesja wybrańca bożego i owszem, pozwalam na bycie nim graczom, ale podkreślam - później (dwie profesje do ukończenia są potrzebne). Z początku nikt u mnie nigdy nie był półbogiem. Inna bajka jak ktoś chce grać postacią sędziwą - wtedy dostaje duże ograniczenia zdrowotne, ale w zamian za to 1000 PD na sam początek ;).

: poniedziałek, 22 maja 2006, 18:01
autor: LOD
Zacznijmy od tego, że bym wyśmiał gracza, który chciałby być półbogiem. 8)

Swoją drogą nie chce mi się powtarzać, bo ten i masa podobnych tematów była wielokrotnie wałkowana w innych tematach. Między innymi temat taki jak "Najlepszy sposób na irytujących graczy" pokazują co i jak się z takimi graczami robi.

: wtorek, 23 maja 2006, 22:33
autor: Falandar
Kiedyś kolega ubzdurał sobie że chce być pół-smokiem podobna reakcja MG jak w stosunku do chęci zaistnienia postaci jako pół-boga:
Tomek ale ty jesteś wyjątkowy tylko uwierz w swoją siłe... :twisted:

A tak serio, to myśle że jest to dobry pomysł, ale ważna jest odpowiednia kampania dopasowana do takich postaci. Należy również pamiętać, że półbogowie to w drugiej połowie równierz postacie śmiertelne i mimo swego bożego rodowodu trzeba pamiętać w takiej postaci o ułomnej/niedoskonałej naturze śmiertelnika.

Aby zostać pół-bogiem gracz musi być dojrzały, dobrym przykładem poczynań niedoświadczonych graczy był ten powyższy. Zniszcze ciebie bo nie chcesz mi oddawać hołdu... Taki snobistyczny i zarozumiały gracz nie zasługuje nawet na profesje pastucha :D

: środa, 24 maja 2006, 16:43
autor: LOD
Aha... żem zapomniał. 8) Jeśli chcecie grać pół-bogiem to sobie pograjcie/odpalcie D&D. :lol:

: niedziela, 28 maja 2006, 14:55
autor: laRy
jakie ja mam szczescie, ze moi gracze polbogami grac niemoga (bo prowadze tylko dark ages: vampire i neuroshime :D), ale jak by ktorys na taki pomysl wpadl to bym mu dal zwykal postac i baldura 1+2 zeby polbogiem sobie w domu pogral :D

: wtorek, 30 maja 2006, 16:29
autor: Mekow
Napisano w jakimś MiM'ie, że gracze (ich postacie) z założenia są bohaterami, nadludźmi.
Ale żeby od razu pół-bóg ?
W sumie to zależy, bo pół-bóg pół-bogowi nierówny. Weźmy np. serial "Herkules" (z Kevinem Sorbo) - pewnie najsilniejszy to on jest, ale jest półbogiem - nie potrafi ciskać piorunami, teleportować się itp.
Sądzę, że można pozwolić grać pół-bogiem, ale żeby nie był on zbyt potężny (przynajmniej na początku kampani).
Gracz musi pamiętać o tym istotnym "pół"! A w razie czego MG powinien mu to przypomnieć!

Edit:
To coś jak granie X-men'em w świecie fantasy - jakaś zdolność i moc, ale to powinno być wszystko.

: środa, 31 maja 2006, 17:55
autor: Bortasz
OD razu zaznaczam że jestem pod lekkim wpływem Cyberpunku. A tam Stoi jasno że jeżeli gracz chce wykorzystać Mechanike MiniMaksngu (Czyli mini wysiłek Maksymalny rzeźnik) To Kim MG jest by mu tego zabronić? Jeżeli poprostu Uzna że przesadził może go zabić. To jest metoda CyberPunku.

Osobiście Jestem zwolennikiem by Gracze na początku mieli równy start czyli na początku dostają tyle samo ale jak to wykorzystają to ich Sprawa.
Jeżeli ktosi chce zostać Półbogiem niech nim bedzie ale za to innym daj też odpowiednie Premie. Rzecz jasna nie takie same Jak pół bogowi ale np. Więcej PD na starcie Punktów umiejętności czy Przeznaczenia wszystko zależy w jakim systemie rzecz sie dzieje.

No i rzecz jasna jeżeli ktosi chce być półbogiem znaczy że jego rodzic Jest BOGIEM daje to naprawde ładne premie zwłaszcza wobec wyznawców Rodziciela(ki) Ale za to zdaje sie że niema Boga który niemiałby swojego Nemezis dodaj dotego szalonych Czarowników chcących wykorzystać pochodzenie takiej osoby i masz pomysły na kilka sesji.

W gruncie rzeczy pamiętaj tylko że gra jest dobra tak długo jak długo się dobrze bawicie więc Have nice Fun.

[Przecinki nie gryzą, radzę je stawiać - dop. FLK]

: sobota, 3 czerwca 2006, 20:13
autor: Solarius Scorch
Tow. Mekow ma rację, Bortasz też dobrze mówi. Ja osobiście nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy jeden z Graczy jest istotą boską, a reszta stoi niżej na drabinie bytów, a przynajmniej drabinie potęgi. To nie ma prawa wyjść, chyba że wszyscy Gracze od początku są tego świadomi, wyrażają na to zgodę i chcą oraz potrafią się tak bawić. Z drugiej strony drużyna samych półbogów wielkiego sensu nie ma, przecież na dłuższą metę byliby dla siebie konkurencją. Chyba żeby zrobić z nich np. rodzeństwo... No dobra, istnieją mozliwe ścieżki fabularne, ale cała sprawa jest mocno tricky.
Co innego w singlu. Sam prowadzę serię przygód dla demonicy ognia (mechanika WoD, świat nasz), która powoli robi się naprawdę potężna. Co prawda inklinacji do boskości nie wykazuje żadnych (w skrócie: ma to gdzieś), ale gdyby chciała, to też dałoby się taką kampanię zrobić.