Nauka gracza...

To forum przeznaczone na dyskusje dotyczące prowadzenia i przygotowywania rozgrywki. Tematy tylko dla Mistrzów Gry.
Rodic
Mat
Mat
Posty: 452
Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 17:08
Lokalizacja: Żywiec
Kontakt:

Nauka gracza...

Post autor: Rodic »

Witam.

Ostatnio moja drużyna graczy i MG znowu się połączyła, ale także z nowymi graczami i wpadłem na pomysł założyć na Tawernie RPG taki temat.

W tym temacie zamieszczajcie wasze opinie na temat nauki graczy, czyli czego gracz powienien się na początku nauczyć, aby grać w dany system, co powienien znać na pamięć, jak graczowi dobrze wytłumaczyć daną rzecz itp.

Pozdrawiam...
Obrazek
Forum w pełni o komputerach...
Eon
Szczur Lądowy
Posty: 15
Rejestracja: wtorek, 9 maja 2006, 22:57

Post autor: Eon »

Hm. Nowy gracz to ciekawa sprawa. Kiedyś, jak byłem małym szkrabem, w rozmowie, ze starszym z branży, nauczony zostałem, że pierwsza sesja nie może gracza znudzić ni zrazić. Jakie są konsekwencje tego stwierdzenia? Otóż, jeśli zaczniemy uczyć gracza zasad świata, w którym przyjdzie mu grać, lub uczyć samych zasad systemu, możemy w bardzo łatwy sposób stracić tą osobę. Oczywiście zakładam, że dana osoba nigdy wcześniej nie grała.

Wprowadzenie gracza moim zdaniem powinno wyglądać tak (niezależnie od systemu właściwie):
1. Mistrz, bajarz, czy inny prowadzący umawia się na indywidualną sesję. Może ona się odbyć w barze, w parku, na dłuższej przerwie w szkole. Nie chodzi o super klimat, ale o to żeby się dobrze czuł w otoczeniu, w którym pierwszy raz gracie. Jeśli od razu zaprosi się go do domu, zasłoni zasłony w oknach, zapali świece a każda postać będzie odgrywana przez mistrza do bólu, to nie zawsze przyniesie pożądany skutek.
2. Wypytujemy nasz obiekt, jakie książki lubi czytać, ewentualnie, w jakie gry pogrywa (ale to już ostatecznie, jeśli nie czyta). Wybieramy z arsenału (zakładam) książek taką, którą sami czytaliśmy i nadaje się na przygodę. Bo choć z każdej książki można poprowadzić, to przygoda na bazie Pana Tadeusza nie musi być ciekawa, szczególnie na pierwszy raz.
3. Umawiamy się, za rzut monetą w przypadkach działania, lub jak mamy przy sobie to kością. Ale raczej 1, 2, 3 - udało się, 4, 5, 6- nie udało się. Nie ma sensu na razie atakować zasadami.
4. Prowadzimy. Na pierwszy raz nie trzeba wymyślać super scenariuszy, wystarczy często po prostu przejść przez miasto porozmawiać z barmanem, przelecieć z transportem do innej galaktyki, czy też zanieść zwój do szalonego maga. Improwizacja. Można sobie w tym momencie pozwolić na rzeczy, które w normalnych sytuacjach by nie przeszły.
5. Trzeba uważać, bo ta pierwsza gra ma zaciekawić, ale jednocześnie nauczyć.
a) Pierwszy opis długi - niech przyzwyczai się do opowiadania MG.
b) Zacząć stwarzać sytuacje rozmów, czy innych deklaracji gracza - wybór ścieżki, wybór schronienia.
c) Dopiero z czasem włączyć jakąś szybszą akcję. Często nowi gracze w sytuacji walki stoją jak wryci:
MG: Nagle z krzaków wybiega na ciebie zielona bestia, w rękach dzierży drewniany kij. Z paszczy spływa nieprzyjemny śluz. Co robisz?
G1: ...
MG: Bestia podbiega, jest już przy tobie.
G2: Wyjmuję miecz.
MG: Bestia podnosi pałkę aby zadać potężny cios znad głowy.
Gracz najczęściej czeka na dokończenie sytuacji, czyli upuszczenie broni przez przeciwnika, co go często zabija. W takich sytuacjach strzela się BN z krzaków, co ratuje naszego gracza. On musi wyjść żywy z tej rozgrywki.
d) Podczas całej gry karać za bezsensy. Wyrażenie „w RPG możesz robić wszystko” nie odnosi się do podrzynania każdemu napotkanemu gardła (o ile nie jest to taki system), ale jeśli chcemy mieć normalnego gracza to na tej pierwszej sesyjce za głupie zachowania, niepotrzebną przemoc, karzemy. Niech ludzie się z niego śmieją, gdy zacznie się dziwnie zachowywać, niech żandarmi od razu go złapią, kiedy kogoś zabije itp. Żeby nie siedział w kiciu to niech go wyślą na roboty, ale kara musi być. Gracze są ulepieni z gliny, a mistrz ich sobie ugniata. Szczególnie na samym początku.
6. Omówienie. Czy się podobało? Pokazać momenty, w których mógłby inaczej się zachować. Po prostu porozmawiać.
7. Teraz należy zagrać z innym graczem, który jest bardziej doświadczony. Raczej nie w grupie, bo niektórzy mistrzowie nie panują do końca nad grupą i nowy gracz jest tłamszony przez wyjadaczy. Niech podpadłszy jak to robi starszy stażem kolega.
8. Pokazanie mechaniki gry (zahacza o pkt. 7) Właściwie pobieżnie. Ważne jest stworzenie postaci i jako tako walka (ona często na szybko się odbywa) inne przyjdą w trakcie.
a) Po prostu trzeba się przygotować na 2-3 sesyjki, już z całą ekipą, na których czasem trzeba będzie się zatrzymać aby pokazać na co trzeba rzucić. Dobrze czasem pożyczyć podręcznik i niech nowy sam sobie poczyta.
9. Pełnowartościowa gra.

Osobny dział:
Tworzenie postaci.
Nowy gracz nie zna świata, ani zasad. Owszem poopowiadaliście, mu, poczytał o testach w książce, ale nadal nie będzie znał wszystkiego. Kiedy cała ekipa jest nowa to wsio ryba, jednak przy starej drużynie i jednostce czy dwóch nowych niech stworzą sobie postać, która nie wie wiele o świecie. Rybacy, pustelnicy. Właściwie nigdy nie magowie.





Trochę to obrobić i rozszerzyć niektóre myśli i stworzy się artykuł z mojego wywodu. :)
Awatar użytkownika
BAZYL
Zły Tawerniak
Zły Tawerniak
Posty: 4853
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
Numer GG: 3135921
Skype: bazyl23
Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Post autor: BAZYL »

Uważam że tworzenie postaci to bardzo ważny moment. Wtedy to świerzy gracz poznaje współczynniki i podstawowe zasady - więcej mu do gry praktycznie nie jest potrzebne. Nalezy z nim pogadać o historii postaci, w ten sposób przedstawiając pobieżnie świat i jego realia. A kiedy to jest już zakończone nalezy zaprosić gracza na sesję z doświadczonymi. W "praniu" najłaqtwiej załapać o co tak naprawde tutaj chodzi.

Musimy jednak pamiętać, iż gracz moze być niesmiały i mimo, że bacznie obserwuje co sie z nim dzieje i co dzieje się dookoła, to nie bedzie grał. Należy dac mu ok 30 minut na bierną grę, a potem stopniowo zachęcac go do składania deklaracji zadajac pytania typu "a ty co robisz?". I ważne aby czekać na odpowiedź i nie słuchać co w tym czasie mówia inni (bo oni czesto nie zważaja na to ze nowy nie gra). W końcu nowy gracz przyzyczai sie do tego że a mówić i zacznie samodzielnie deklarować wykonywane czynności. Nalezy pamiętać tylko, aby być uważnym - jego słowa (wypowiadane najpewniej cicho i pod nosem) nie mogą zginać posród głosów innych graczy.
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
Zaknafein
Bombardier
Bombardier
Posty: 729
Rejestracja: wtorek, 6 grudnia 2005, 09:56
Numer GG: 4464308
Lokalizacja: Free City Vratislavia
Kontakt:

Post autor: Zaknafein »

Według mnie przede wszystkim nie nalezy od początku robić "przepaków", wielu MG uważa, że na pierwszej sesji gracz powinien być wspaniały, genialny i ogólnie super. Ale sądzę, że takie stawianie sprawy ustawi graczowi pogląd na nastepne sesje przez pryzmat swojej przegiętej postaci.

Poza tym zgadzam się z Eon'em: Nie mordować gracza nadmiarem zasad. Lepiej zacząć od storytellingu.
Ostatnio zmieniony wtorek, 23 maja 2006, 16:37 przez Zaknafein, łącznie zmieniany 1 raz.
Miechu
Marynarz
Marynarz
Posty: 207
Rejestracja: środa, 3 maja 2006, 21:04
Lokalizacja: Ałów

Post autor: Miechu »

Dokladnie. Bo prawda jest taka, ze jesli przychodzi nowy gracz do grupyjuz zaawansowanej to z czasem jesli MG da mu troszke upustu na poczatek to ogladajac gre kolegów po jakims czasie sam przyswoi mechanike. Ze mna tak bylo dawno temu.. Aha, i jeszcze przydałoby sie zeby inni gracze nie denerwowali sie i odpowiadali na pytanie begginera.. Po jakims czasie z nowicjusza powstanie swojak :)
Come with me my little ones
Let's revel for the free
Raise your glass and praise the fact
How easy life can be..!
Rodic
Mat
Mat
Posty: 452
Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 17:08
Lokalizacja: Żywiec
Kontakt:

Post autor: Rodic »

Też tak myślę, gracz może się wtedy zniechęcić do gry, ponieważ powie że jego MG jest dla niego za surowy, lub że gra jest za trudna. Miałem taki przypadek, jak zaczynałem prowadzić, gracz wtedy powiedział mi że gra mu się trochę nie podoba bo prowadzę grę za trudną dla niego... Wiele mnie to nauczyło... A tak samo jest z zabijaniem, a nawet trochę gorzej, gracz może prędzej odejść z gry, a wtedy jest problem...
Obrazek
Forum w pełni o komputerach...
BearClaw
Marynarz
Marynarz
Posty: 261
Rejestracja: czwartek, 21 lipca 2005, 12:46
Numer GG: 9458038
Lokalizacja: Z Bractwa Stali...
Kontakt:

Post autor: BearClaw »

Ostatnio u siebie na sesji trafił mi się nowy gracz. A właściwie to nawet graczka.. :twisted: No cóż, postanowiłem, iż wprowadzę ją zaraz po wyjściu z tawerny reszty drużyny, ponieważ bohaterowie graczy już udawali się do kolejnego miasta. Jak MG stwierdziłem, iż spotkali ją przy rozpalonym ognisku, tym samym stykając ją z resztą drużyny.
Pierwsze sesja jest dość istotna, z tego też względu, że da się łatwo zniechęcić początkującą osobę. U mnie jednak nie było tego problemu. Nowa osoba załapała o co chodzi, chociaż o wiele mniej zawierała głos przy omawianiu różnych sytuacji. A, że też drużyna była dość rozgadana, było to widać, jednak padało mnóstwo śmiesznych gagów (ze względu na skład drużyny - teraz już 2 ludzi oraz krasnolud i elf, którzy to robili sobie cały czas złośliwe docinki). Po sesji wyszła zadowolona i stwierdziła, iż bardzo jej się podobało. Najważniejsze to stworzyć klimat i odpowiedni nastrój, a także nie pozwolić na jakieś wywyższania się dłuższych stażem graczy... :)
Wszystko przemija w milczeniu, a milczenie spowija wszystko...
Jassmina
Pomywacz
Posty: 51
Rejestracja: niedziela, 4 czerwca 2006, 22:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Post autor: Jassmina »

więc moi drodzy i doświaczeni wymiatacze powiedzcie mi jak dobrze stworzyć swoją kartę gracza, postaci - jestem początkującą graczką i niepewnie kroczę po tych sferach
każdy dzień to nowe wyzwanie i nowa przygoda
laRy
Kok
Kok
Posty: 1133
Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02

Post autor: laRy »

mozna zaczac od standardowych postaci (krasnal-woj, elf-mag, czlowiek-lowca, itp.) i staraj sie zrobic jakas ciekawa historie postaci (bez tekstow typu "jakis super-demon-z-niewiadomo-skad/zly urzednik/ksiaze/soltys/bazyliszek zabil niewiadomo po co cala moja rodzine i cala wioske, tylko ja przezylem/przezylam i chce sie zemscic")

i popros MG o rade, powinien pomoc!
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Post autor: Solarius Scorch »

Tak, historia może być prosta, byle tchnęła prawdziwością i była choć trochę oryginalna. Powina coś mówić o postaci, wyjaśniać czemu myśli tak a nie inaczej itp. - np. ktoś kto w dzieciństwie bawił się z dziećmi orkowymi nie będzie miał wobec orków uprzedzeń (chyba że właśnie bedzie miał, bo źle wspomina kolegów), pochodzenie z rodziny purytańskiej wpływa na moralne postrzeganie świata (przynajmniej na początku gry), fakt że było się przygotowywanym do objęcia tronu albo do zakonu też ma swoje implikacje itp. - chyba czujesz, o co chodzi. Ważne jest, by ta historia pozwalała na dopowiedzenie postaci, czyniła ją ciekawszą i zarazem bardziej skomplikowaną także obecnie. Poza tym warto jest dać Mistrzowi Gry jakieś haki fabularne, które będzie mógł wygodnie wykorzystać - np. zaginiony przed laty członek rodziny (sam jego nieoczekiwany powrót może być wstepem do scenariusza) albo niecodziennie doświadczenie w życiu, jak trauma czy szczególne spotkanie (MG może łatwo postać zmotywować do włączenia się w akcję, odwołując się do przeszłości).

Jeśli zaś chodzi o samo wykonanie karty w sensie technicznym, to sprawa jest w zasadzie zupełnie otwarta. Jedni prowadzą swoje karty jak dzienniki, ozdabiają je, dopracowują itp., drudzy traktują je tylko jako miejsce do zapisywania cyferek i notatek. Ładna karta wygląda fajnie i może dać sporo przyjemności, ale w żadnym wypadku nie jest czymś koniecznym czy obowiązkowym. Wedle woli.
Ostatnio zmieniony piątek, 16 czerwca 2006, 19:09 przez Solarius Scorch, łącznie zmieniany 1 raz.
Darkon
Pomywacz
Posty: 57
Rejestracja: poniedziałek, 9 stycznia 2006, 17:23
Lokalizacja: z Wołomina
Kontakt:

Post autor: Darkon »

Niech dużo gada z MG o swojej postaci, jaka ona ma być, pierwsza postać może być wzorowana na jakiejś postaci z książki. Niech napisze historię swojej postaci, jeśli nie wie jak czy powie że nie będzie mu się chciało to: w pierwszym przypadku podsuń mu jakieś przykładowe - innego gracza albo jakiś link z ciekawym opowiadaniem biograficznym czy coś podobnego, a w drugim przypadku powiedzieć mu należy, że "jak tak to wal się cieciuchu głupi" jeśli chce poznać to znaczy, że chce to niech zrobi jakiśwysiłek żeby przyczynić siędo większego dobra, nieche mu sięto i grać mu sięnie będzie chciało. Na podstawie historii można ułożyć postać czyli jeśli gracz napisał, że jego ludek jest silny to dorzuć mu troche siły, dopiero przy następnym tworzeniu postaci niech piszę historie po stworzeniu postaci.
Jeśli gracz jużwie co to RPG i poprostu poznaje nowy system i nie zna mechaniki, to najlepsza nauka to praktyka, posiedzi troche po cichu na sesji czy nawet będzie coś robił i po jakimś czasie (raczej krótkim) nauczy się podstaw, a jeśli zainteresowany gracz tematem to i poszuka sobie sam info np. w necie.

Z łajzami czeba łostro.
To czego szukasz jest zbyt głęboko, żebyś mógł to znaleźć.
Obelix
Bombardier
Bombardier
Posty: 775
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
Numer GG: 6330570
Lokalizacja: Twoja świadomość
Kontakt:

Post autor: Obelix »

ludzie muszą CHCIEĆ grac przede wszystkim, co mi po takim co gra stolemem tylko dlatego że silny i może śie przejęzyczyc z "stolec"co wybitnie bawi wszystkich z wyjątkiem mnie?

nie zmusisz kogoś na siłę żeby grał

[EDIT] jeszcze w dodatku na moich sesjach często grają "od tak sobie z nudów" więc miszczowac się nie da, więc powtarzam : przede wszystkim gracz musi CHCIEĆ
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Tak, muszą chcieć, ale jest jeszcze jedno. Gdy gracz tworzy postać, po zobaczeniu rasy i profesji, którą chce grać, musi mieć w głowie jakąś koncepcję na postać i historie! Chodzi o jej zachowanie, przeszłość, itp. Bez tego początkowego pomysłu, który zrobi się w głowie dosłownie po chwili, wyjdzie kolejna postać bez tego czegoś.

Mój gracz uparł się, że będzie grał akolitą Morra. Zrobił to tylko dlatego, by mieć później zaklęcia. Co z tego wyszło? Na pierwszej sesji grał dobrze, chociaż przez 2 tygodnie nie miał pomysłu na historię, a później napisał na pół strony totalny bełkot. Na drugiej sesji popełnił samobójstwo, bo nie chciał grać tą postacią.

Dlatego, jeśli nie macie pomysłu na postać, nie twórzcie jej i po raz kolejny zagrajcie lepiej oklepanym krasnoludem z dużym toporem niż postacią, którą sobie nie poradzicie w grze.
malkir

Post autor: malkir »

Chciec nie chciec.. czasami bywa tak jak opisal BLACKSouL ze gracze graja jakas postacia tzlko dla korzsci.. a gdz sie im znudzi popelniaja samobojstwo... a mistrz co robi pozwala na to.... tak nie poinno byc.. wzbrales jakas postac to nia graj... a gdy gracz juz robi powazna lipe nalezy dac mu odczuc konsekwencje jego wyborow.. bardzo dotkliwie.. u mnie jeden BG przez dwie sesje byl pozbawionz reki i nogi zanim mu pozwolilem wzlosowac nowa postac... nastepna bzla juz bardziej przemyslana..
Awatar użytkownika
BAZYL
Zły Tawerniak
Zły Tawerniak
Posty: 4853
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
Numer GG: 3135921
Skype: bazyl23
Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Post autor: BAZYL »

Generalnie nic nie irytuje mnie bardziej niż gracz, który usiłuje popełnić szmobójstwo. Generalnie powinno się w takich chwilach zaaranżować taką sytuację, że w graczu budzi się żal, ze postać umiera, kiedy jest już zbyt późno.

Ale przyznam, że jestem zabyt cienkim MG, zeby to osiagnac - dlatego chwytam się innych - często dużo gorszych - rozwiazań. Ale generalnie tylko nielicznym pozwalam po samobójstwie normalnie u mnie grać.
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
Malkir

Post autor: Malkir »

Gdy nie udaje sie "w graczu budzi się żal, ze postać umiera" metoda storytellin pozostaja kosci.. prawie kazy system ma w charakterystykach graczy atrybut Siły Woli lub cos podobnego.. niech gracze rzucaja cy sa na tyle odwazni abys sie zabic.. nowa postac ma atrybuty dosc niskie wiec latwo nie bedzie...... kto powiedzial ze mistrz gry musi byc dobrym wujkiem... XD
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Post autor: Solarius Scorch »

Trochę nie rozumiem problemu, tylko raz miałem na sesji próbę samobójczą - a postać po prostu była neurotyczna i stanowiło to część odgrywania (zresztą pozwoliłem ją odratowano, bo tak naprawdę nie chciała się zabić... głupia, szczeniacka g*niara!). Ale zabijanie postaci tylko dlatego, bo się Graczowi nie podoba? W życiu bym nie pomyślał, żeby ktoś wpadł na taki pomysł. Śmierć to przecież zawsze kwas w grupie, pomijając to że źle czuje się Gracz... Nie można po prostu zrobić sobie innej?! :shock:

PS: Oczywiście nie mówię tu o "samobójstwach", które miały być w zamyśle spektakularnymi zwycięstwami :D
ODPOWIEDZ