Ach, więc rada numer 1 - mniej stresu.
Widzisz, każdy kiedyś zaczynał i mało komu od początku szło doskonale (ok, pewnie nikomu, ale może by się jeden czy drugi obraził jakbym to napisał
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
), także nie ma się co spodziewać że już pierwsza sesja będzie idealna. Z drugiej strony jesteś w całkiem niezłej sytuacji - skoro Twoje koleżanki też nie grały, nie będą miały Cię z kim porównać. Czyli czegokolwiek nie poprowadzisz, będziesz najlepszym MG w ich życiu.
Rada numer 2 - jeśli macie grać w D&D, przygotujcie postacie wcześniej.
Albo zarezerwujcie sobie na to sporo czasu przed samą sesją. Najlepiej zresztą byłoby, zwłaszcza dla nich, gdybyś mniej więcej przewidziała co zamierzasz im zaserwować na pierwszej sesji (przy okazji: nie ma co dawać im za dużo swobody, bo się po prostu pogubią; scenariuszy jest takie mnóstwo, że nie musisz nawet tworzyć własnego, ale raczej prowadź je po ścieżkach już istniejącej fabuły, niż pozwalaj samopas krążyć po świecie) i podpowiedziała im co mniej więcej stworzyć, czy też ograniczyła im wybór, ale to niejako na marginesie. Tak czy inaczej zajmie to niemało czasu, taki system.
Rada numer 3 - jeśli znajoma nr 2 nie ma zbyt wiele wiedzy o fantasy, to nie wprowadzaj za dużo fantasy.
W D&D jest mnóstwo miejsc gdzie nie ma nadmiaru przedstawicieli ras inne niż ludzkie, a to chyba najbardziej obcy element na początek. Nie dawkuj też za dużo magii, magicznych przedmiotów itp., to też może nieco skonfudować. Prowadź coś co nie będzie dla niej kompletnie obce, tylko coś w czym się mniej więcej odnajdzie. Inaczej możesz ją łatwo odstraszyć.
Rada numer 4 - potrzebujesz również scenariusza.
Jak wspomniałem w radzie numer 2 - miej jakąś fabułę, której będziesz mogła się trzymać. Najlepiej w miarę oczywistą, i uzgodnij z koleżankami że spróbują utrzymać sie w jej torze. Powiedz im że masz historię do opowiedzenia i chciałabyś żeby wzięły udział właśnie w tej historii, i w razie potrzeby pokieruj je lekko. Pełna improwizacja na pierwszej sesji nie jest najlepszym pomysłem.
Jak tworzyć atmosferę? Opisuj. Ale pamiętaj że kiedy mówisz, przekazujesz nie tylko same słowa. Jeśli opisujesz coś strasznego, mów lekko przyciszonym głosem - na pewno opowiadałaś kiedyś komuś straszne historie, prawda? Jeśli coś pięknego, wyobraź to sobie i mów z zachwytem. Jeśli odgrywasz kogoś przekazującego tajne informacje, pochyl się ku graczkom i mów szybko i cicho, rozglądając się czy nikt nie podsłuchuje. Jesteś nie tylko mówczynią, ale też aktorką.
Jak kierować walką? Dynamicznie. Walka to nie partia szachów (nawet w D&D) tylko, no, walka. Jeśli zapomnisz jak dokładnie działa jakaś zasada czy specjalna zdolność, zignoruj ją - nie znają zasad, nie zauważą. Pamiętasz że ten przeciwnik miał z jakiegoś powodu trudniej? Stwierdź że musi wyrzucić na kostce o 2 więcej, a nie szukaj w podręczniku czy to nie miało przypadkiem być 3. Nagradzaj graczy za dobre pomysły i ładne opisy (z tym drugim będzie trudno, więc nie załamuj się, zwłaszcza na początku), a karaj za robienie głupot. Ale karaj lekko! Nie chcesz ich przerazić, tylko zasugerować że to co zrobiły nie było mądre. I piękna zasada, sprawdzająca się zwłaszcza w walce. Robią coś co ułatwia im zadanie? Obniż ST o 2. Coś co utrudnia? Podnieś ST o 2. Prosto, szybko, bez zapamiętywania. Dynamika. Mają to zapamiętać jak sceny walki w Matrixie, a nie jak transmisję pojedynku Kasparowa z Deep Blue (taki mecz szachowy
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
).
Jak to wszystko wygląda? Prawie jak dialog w trzy osoby. Tym najmniej się przejmuj, macie brzmieć a nie wyglądać
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Jak zacząć sesję? To zależy jaka będzie fabuła. Ale 'jesteście przyjaciółkami z dzieciństwa, zdecydowanymi na poszukiwanie przygód; siedzicie teraz w karczmie, gdy podchodzi do was zakapturzona postać...' jest naprawdę zupełnie dobre jak na pierwszy raz. Rozwiązuje problem motywacji postaci do podróżowania razem, daje od razu pierwsze zadanie i naprawdę nie zdążyło się jeszcze znudzić, skoro to pierwsze takie rozpoczęcie dla tych dwóch. A potem opisz nieco dokładniej zakapturzonego gościa, powiedz jakie ma zadanie... I pójdzie z górki.
Ok, brzmiało fajnie, nie? Teraz jest ta trudna część.
Jak prowadzić? Próbuj z notatkami. Gdy będziesz miała scenariusz, przeczytaj go ze dwa razy (chyba że sama go napiszesz), a potem zrób notatki. Krótkie, ale wyraźne, najlepiej kolorowe i z wielkimi strzałkami/wykrzyknikami w ważnych miejscach. Nie chcesz o niczym ważnym zapomnieć, ale nie masz też ochoty przeszukiwać ośmiu stron notatek w poszukiwaniu informacji 'czy ten goblin miał przy sobie coś ważnego dla przygody?'. Zmieść się na dwóch stronach i zamieść w nich tylko ważne rzeczy. Zerkaj do nich kiedy będziesz chciała sobie coś przypomnieć - albo coś przemyśleć, w ten sposób kupisz sobie nieco czasu nie gapiąc się w sufit, tylko udając że ciężko pracujesz na rzecz swoich graczy.
Jak negować trudne sytuacje? Tutaj niewiele mogę pomóc. Wszystko zależy od tego jaka to dokładnie sytuacja. W każdym razie na początku nie przejmuj się tym że nie będą się wczuwały. Do tego trzeba po prostu nieco 'dojrzeć'; niektórzy ponoć umieją to od początku, ale po prawdzie nie spotkałem nikogo kto by się dobrze wczuwał w postać od samego początku. Po prostu staraj się sama wczuć - jeśli zobaczą że to fajne, same się postarają.
Co robić, gdy gracze nie wierzą w mądrość MG? Na początku ustalić zasadę: MG ma zawsze rację. Jeśli MG powie coś co nie zgadza się z podręcznikiem - podręcznik się myli. Jeśli MG powie coś co przeczy temu co powiedział wcześniej, należy zwrócić na to uwagę, jeśli to naprawdę istotne; niech MG zakomunikuje która wersja jest poprawna i prowadzi dalej. Po prostu w czasie sesji nie ma sensu kłótnia czy sprzeczka z Mistrzem Gry, bo to do niczego dobrego nie prowadzi. Jeśli będzie coś do obgadania, obgadać to po sesji. MG ma zawsze rację, i już.
I teraz jeszcze na rzecz dobrego humoru - moje pierwsze spotkanie z RPG to było prowadzenie chyba czterem graczom, z których niewielu miało doświadczenie z RPG, a nawet ci co mieli, mieli je raczej marne, właściwie bliskie zeru. I jeszcze prowadziłem Dzikie Pola, system o Polsce szlacheckiej. I jakoś dałem radę, i gracze do dziś miło wspominają tamtą (trwającą prawie rok!) kampanię. Ty też powinnaś sobie poradzić, to nie takie trudne. Tylko przede wszystkim - wyłącz stres. Nie pomaga!
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
A! I słuchaj CoBa, dobrze gada - prawie to samo co ja, choć może nieco zwięźlej. I w razie potrzeby pisz tutaj dalej, kobiecie zawsze ktoś pomoże
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)