Pomysły do DMG

-
- Bombardier
- Posty: 765
- Rejestracja: sobota, 18 września 2004, 12:59
- Lokalizacja: Piekło skute lodem

-
- Szczur Lądowy
- Posty: 5
- Rejestracja: niedziela, 23 stycznia 2005, 19:30
- Kontakt:
Niby było dość lewej magii, ale nie mogłem się powstrzymać:
Magiczny noktowizor (wbrew pozorom do światów fantasy)
Magiczny noktowizor to wynalazek gnomów, wygląda jak drewniana ramka zakładana na głowę za pomocą skórzanego paska, tak, że oczy znajdują się w tej ramce, do ramki wystarczy włożyć dwie świeczki i już działa, niestety zamiast rozjaśniać ciemności oślepia używającego, oraz staje się on dobrze widoczny w ciemnościach. Dodatkowe działanie to podwojenie obrażen krytycznych przy uderzeniu w głowę użytkownika. Jedynym plusem jest ogrzanie twarzy (kosztem wypalenia oczu ).
Tak w ogóle to sporo lewej magii można znaleźć na forum 1K20 w TYM TEMACIE (jest tam również mój noktowizor).
A teraz bardziej przydatny przedmiot magiczny:
Świeca szubrawców
Jest to zwykła świeca, zwykle biała, świecąca krótkim szerokim płomieniem. Niby nic, ale ma jedną szczególną właściwość: nie oświetla osób które mają coś do ukrycia lub złamały prawo. W niektórych krainach używa się tych świec w sądach, ale są bardzo drogie i rzadkie. Podobno by je stworzyć trzeba użyć specjalnego wosku nieznanego pochodzenia i kilku kropel własnej krwi (10ml), dodatkowo odprawia się rytuał w świetle księżyca, a twórca musi być praworządny dobry. Niewielu ludzi wie skąd dostać wosk na tę świecę, ani jak odprawić rytuał, a do tego korzystanie z własnej krwi jest dużym ograniczeniem (maksymalnie 20 w tygodniu). Świeca zwykle pali się około 5 godzin, ale po zgaszeniu traci swoje właściwości, więc jest już bezużyteczna. Wosk zużtej świecy nie może być powtórnie wykorzystany.
Kolejny przedmiot magiczny, chociaż zalatujący lewą magią:
Szklana zbroja
Jest to pełna zbroja (napierśnik, naramienniki, nagolenniki, hełm i wszystkie inne części pancerza) wykonana z jasno niebieskiego szkła (oczywiście przezroczystego). Pomimo tego że jest szklana, to bardzo dobrze chroni noszącą ją osobę (50% lepiej niż najlepsza zbroja w drużynie) i jest niezniszczalna - może zostać uszkodzona, ale po chwili zbroja sama się "naprawia". Wszystko fajnie, ale są dwa ogranicznenia:
1)pod zbroją ani na niej nie można nic nosić
2)zbroja musi być kompletna, nie można założyć tylko wybranych części opancerzenia
Jeśli te warunki nie zostana spełnione zbroja nie daje żadnej ochrony, a przy okazji kruszy się przy uderzeniu i kawałki szkła wbijają się w ciało, dopiero bo zdjęciu zbroi kawałki wrócą na swoje miejsce i zbroja będzie jak nowa. Złoto i drobne przedmioty można nosić w sakiewce ze szkalnej nici umieszczonej na prawym biodrze, natomiast broń ma swoje miejsce na lewym biodrze lub na plecach (zależnie od rozmiaru i typu broni). Zapewne gracze skuszą się by używać tej zbroi, ale mogą się publicznie ośmieszyć, chodząc w przezroczystej zbroi bez żadnego ubrania. Jeśli gracz spróbuje założyć na zbroję jakiś płaszcz przed wejściem do miasta, to zbroja najprawdopodobniej pokruszy się od chodzenia w niej i porani właściciela. Gracz może próbować sie przebrać w normalne ubranie przed wejściem do miasta, ale zakładanie i ściąganie zbroi trwa około 20 minut, a w tym czasie może zostać napadnięty, lub może zostać zauważony przez jakiegoś grzybiarza, który zawiadomi strażników o zboczeńcu w lesie. Istnieje tylko jedna taka zbroja, ale nie wiadomo gdzie się znajduje.
Magiczny noktowizor (wbrew pozorom do światów fantasy)
Magiczny noktowizor to wynalazek gnomów, wygląda jak drewniana ramka zakładana na głowę za pomocą skórzanego paska, tak, że oczy znajdują się w tej ramce, do ramki wystarczy włożyć dwie świeczki i już działa, niestety zamiast rozjaśniać ciemności oślepia używającego, oraz staje się on dobrze widoczny w ciemnościach. Dodatkowe działanie to podwojenie obrażen krytycznych przy uderzeniu w głowę użytkownika. Jedynym plusem jest ogrzanie twarzy (kosztem wypalenia oczu ).
Tak w ogóle to sporo lewej magii można znaleźć na forum 1K20 w TYM TEMACIE (jest tam również mój noktowizor).
A teraz bardziej przydatny przedmiot magiczny:
Świeca szubrawców
Jest to zwykła świeca, zwykle biała, świecąca krótkim szerokim płomieniem. Niby nic, ale ma jedną szczególną właściwość: nie oświetla osób które mają coś do ukrycia lub złamały prawo. W niektórych krainach używa się tych świec w sądach, ale są bardzo drogie i rzadkie. Podobno by je stworzyć trzeba użyć specjalnego wosku nieznanego pochodzenia i kilku kropel własnej krwi (10ml), dodatkowo odprawia się rytuał w świetle księżyca, a twórca musi być praworządny dobry. Niewielu ludzi wie skąd dostać wosk na tę świecę, ani jak odprawić rytuał, a do tego korzystanie z własnej krwi jest dużym ograniczeniem (maksymalnie 20 w tygodniu). Świeca zwykle pali się około 5 godzin, ale po zgaszeniu traci swoje właściwości, więc jest już bezużyteczna. Wosk zużtej świecy nie może być powtórnie wykorzystany.
Kolejny przedmiot magiczny, chociaż zalatujący lewą magią:
Szklana zbroja
Jest to pełna zbroja (napierśnik, naramienniki, nagolenniki, hełm i wszystkie inne części pancerza) wykonana z jasno niebieskiego szkła (oczywiście przezroczystego). Pomimo tego że jest szklana, to bardzo dobrze chroni noszącą ją osobę (50% lepiej niż najlepsza zbroja w drużynie) i jest niezniszczalna - może zostać uszkodzona, ale po chwili zbroja sama się "naprawia". Wszystko fajnie, ale są dwa ogranicznenia:
1)pod zbroją ani na niej nie można nic nosić
2)zbroja musi być kompletna, nie można założyć tylko wybranych części opancerzenia
Jeśli te warunki nie zostana spełnione zbroja nie daje żadnej ochrony, a przy okazji kruszy się przy uderzeniu i kawałki szkła wbijają się w ciało, dopiero bo zdjęciu zbroi kawałki wrócą na swoje miejsce i zbroja będzie jak nowa. Złoto i drobne przedmioty można nosić w sakiewce ze szkalnej nici umieszczonej na prawym biodrze, natomiast broń ma swoje miejsce na lewym biodrze lub na plecach (zależnie od rozmiaru i typu broni). Zapewne gracze skuszą się by używać tej zbroi, ale mogą się publicznie ośmieszyć, chodząc w przezroczystej zbroi bez żadnego ubrania. Jeśli gracz spróbuje założyć na zbroję jakiś płaszcz przed wejściem do miasta, to zbroja najprawdopodobniej pokruszy się od chodzenia w niej i porani właściciela. Gracz może próbować sie przebrać w normalne ubranie przed wejściem do miasta, ale zakładanie i ściąganie zbroi trwa około 20 minut, a w tym czasie może zostać napadnięty, lub może zostać zauważony przez jakiegoś grzybiarza, który zawiadomi strażników o zboczeńcu w lesie. Istnieje tylko jedna taka zbroja, ale nie wiadomo gdzie się znajduje.

-
- Mat
- Posty: 574
- Rejestracja: niedziela, 12 września 2004, 18:03
- Kontakt:
Pomysł na questa: Bohaterowie napotykają wioskę, gdzie coraz więcej kóz pada ofiarą nieznanego zwierza. jedynym śladem są 2 ślady ugryzień, jak u wampira. Zwierzęta mają wychłeptaną całą krew. Wieśniacy mówią, że widzieli jak bestia ucieka w stronę pobliskiego lasku. Tam też udają się bohaterowie. Po dłuższej wędrówce trafiają wreszcie do jaskini potwora (skierowały ich tam np. odciski łap, ślady krwi, itp.). Na miejscu napotykają wiele kości zwierząt hodowlanych. W końcu napotykają bestię. Okazuje się nią... Chupacabra!
Po walce ze zwierzem i zdobyciu trofeum (np. głowy, pazurów lub zębów na naszyjnik) bohaterowie wracają do wioski po odbiór nagrody. To bardzo miły quest, dobry na odpoczynek (szczególnie, że Chupacabra nie jest tak silna, a za broń służą jej tylko ostre kiełki i ostre pazury).


-
- Bombardier
- Posty: 765
- Rejestracja: sobota, 18 września 2004, 12:59
- Lokalizacja: Piekło skute lodem
Dziwnym miejscem na przeżycie przygody może być także...
Labirynt Iluzji
Labirynt można spotkac idąc pustynią. Mury sięgają 10 metrów, więc raczej łatwo się zgubić. Ściany labiryntu zginają się zawsze pod kątem prostym. Jakby tego było mało, to miejsce potrafi MYŚLEĆ. Wyczuwa strach idącego podróżnika. Jeżeli podróżnik bałby sie pająków, to nagle ze wszystkich ścian wyłażą setki pająków. Na szczęście to tylko iluzja, ale postać może się nieźle przestraszyć.
Labirynt Iluzji
Labirynt można spotkac idąc pustynią. Mury sięgają 10 metrów, więc raczej łatwo się zgubić. Ściany labiryntu zginają się zawsze pod kątem prostym. Jakby tego było mało, to miejsce potrafi MYŚLEĆ. Wyczuwa strach idącego podróżnika. Jeżeli podróżnik bałby sie pająków, to nagle ze wszystkich ścian wyłażą setki pająków. Na szczęście to tylko iluzja, ale postać może się nieźle przestraszyć.

-
- Szczur Lądowy
- Posty: 5
- Rejestracja: niedziela, 23 stycznia 2005, 19:30
- Kontakt:
LOL! Fajny quest! Dodam tylko coś od siebie (zależnie od źródła informacje mogą być różne):
- Chupacabra atakuje najczęściej w nocy
- Chupacabra wygląda jak duży pies z dziwną głową, często jednak porusza się na dwóch łapach ma wtedy 90-150cm wzrostu
- niektórzy twierdzą że zmienia kolor sierści na fioletową, brązową lub żółtą
- ma czarne oczy błyskające czasem na czerwono lub pomarańczowo
- posiada rząd kolców na plecach
- jego przednie łapy są mniejsze i słabsze od tylnich, posiada trzy palce w każdej łapie, zakończone ostrymi pazurami
- porusza cześciej skacząc niż chodząc
- wydaje przyprawiający o mdłości syczący dźwięk
- Chupacabra atakuje najczęściej w nocy
- Chupacabra wygląda jak duży pies z dziwną głową, często jednak porusza się na dwóch łapach ma wtedy 90-150cm wzrostu
- niektórzy twierdzą że zmienia kolor sierści na fioletową, brązową lub żółtą
- ma czarne oczy błyskające czasem na czerwono lub pomarańczowo
- posiada rząd kolców na plecach
- jego przednie łapy są mniejsze i słabsze od tylnich, posiada trzy palce w każdej łapie, zakończone ostrymi pazurami
- porusza cześciej skacząc niż chodząc
- wydaje przyprawiający o mdłości syczący dźwięk

-
- Bombardier
- Posty: 765
- Rejestracja: sobota, 18 września 2004, 12:59
- Lokalizacja: Piekło skute lodem
Wszędzie go mozna spotkać... czeka na naiwnych i chciwych podróżnych prawie wszędzie... oto...
dAM motnahP
Ubrany jest w szary, długi płaszcz z kapturem. Nadchodzi jakby z nikąd. Oferuje, bagatela, 100 trylionów złotych monet. Wystarczy, że postać gracza sprzeda mu duszę... Jeżeli gracz się zgodzi, dAM wyciąga czerowny pergamin i każe postaci się podpisać. Po złozeniu podpisu, pergamin sie spala. Kolejna dusza do kolekcji dAMa.

dAM motnahP
Ubrany jest w szary, długi płaszcz z kapturem. Nadchodzi jakby z nikąd. Oferuje, bagatela, 100 trylionów złotych monet. Wystarczy, że postać gracza sprzeda mu duszę... Jeżeli gracz się zgodzi, dAM wyciąga czerowny pergamin i każe postaci się podpisać. Po złozeniu podpisu, pergamin sie spala. Kolejna dusza do kolekcji dAMa.




-
- Marynarz
- Posty: 200
- Rejestracja: sobota, 14 sierpnia 2004, 14:29
- Lokalizacja: Łódzki Widzew SPN
- Kontakt:
LOL Chupacabry zawsze na obozach używaliśmy do straszenia młodych podczas wart nocnych :] hehe nie ma co widać że jest to bardzo uniwersalna istota :]
jako że dawno mnie nie było, wypadałoby coś sobie przypomnieć
Kula świata - jest to globus o promieniu metra jednak nie ma on "nogi" po prostu wisi w powietrzu nad szczytem góry <tu wstawiamy najwyższy niezamieszkały przez bogów szczyt naszego świata najlepiej na jakimś odludziu> nie daje on się poruszyć w bok, jednak ma jedną wspaniałą właściwość nagradzającą trudy dotarcia na szczyt - po wypowiedzeniu imienia poszukiwanej przez nas osoby kula stanie się niczym szklana kula do przepowiadania przyszłości zamglona w środku aby po chwili pokazać osobę poszukiwaną, po około 2 minutach obraz zacznie się powoli oddalać (idealnie w górę od postaci) aby w końcu obraz był spowrotem globusem tyle że z widoczną postacią poszukiwaną (dokładnie w miejscu gdzie się znajduje - jak się poruszy "orginał" to i na globusie się poruszy) przy czym obraz postaci znika kiedy wypowie się kolejne imię.
Gracie w świecie w którym jest masa kościołów, wierzeń, bogów i teorii kosmologicznych
a może jest jakiś konflikt między ludźmi czy świat jest płaski czy kulisty ? a może sześcienny ? albo 187boczny ? no cóż i ja miałem ten problem - gracze przyzwyczajeni do ziemskich warunków za wszelką cenę udawadniali iż są na kuli i jeśli wezmą statek załadowany na maxa żarciem to w końcu dotrą na drugi bok mapy :] więc zależnie od wierzeń graczy (najlepiej wybrać taką opcję by każdy gracz się mylił) powodujemy małą katastrofę i ... obsunięcie się statku :] nie spadnięcie a obsunięcie, otóż chodzi o to że świat nie jest kulą tylko czymś na kształt 20ścianu foremnego (kości k20) i gracze napotykają na taki spad, oczywiście kiedy są już tuż to prąd wody ich ściąga, ale nagle... po przekroczeniu tego rogu są spowrotem na płaskim i grawitacja pracuje poprawnie (do środka) i w końcu ku ich (lub naszym) zdziwieniu doprowadzamy ich tam gdzie chcielu JEDNAK nie jest to ten sam świat z którego wyruszyli - świat alternatywny w którym ich jako graczy nigdy nie było i jeśli ktoś zlecił im spotkanie z przyjacielem który będzie na nich czekał to jako że ich tam nie powinno być to i przyjaciel się nie pojawi :] ale może isę pojawić ale czekać na kogoś innego 
jako że dawno mnie nie było, wypadałoby coś sobie przypomnieć
Kula świata - jest to globus o promieniu metra jednak nie ma on "nogi" po prostu wisi w powietrzu nad szczytem góry <tu wstawiamy najwyższy niezamieszkały przez bogów szczyt naszego świata najlepiej na jakimś odludziu> nie daje on się poruszyć w bok, jednak ma jedną wspaniałą właściwość nagradzającą trudy dotarcia na szczyt - po wypowiedzeniu imienia poszukiwanej przez nas osoby kula stanie się niczym szklana kula do przepowiadania przyszłości zamglona w środku aby po chwili pokazać osobę poszukiwaną, po około 2 minutach obraz zacznie się powoli oddalać (idealnie w górę od postaci) aby w końcu obraz był spowrotem globusem tyle że z widoczną postacią poszukiwaną (dokładnie w miejscu gdzie się znajduje - jak się poruszy "orginał" to i na globusie się poruszy) przy czym obraz postaci znika kiedy wypowie się kolejne imię.
Gracie w świecie w którym jest masa kościołów, wierzeń, bogów i teorii kosmologicznych


"gdy na szlaku spotkasz rowerzystę, pomachaj mu on też jest człowiekiem."
podpisano: rowerzysta
podpisano: rowerzysta

-
- Mat
- Posty: 574
- Rejestracja: niedziela, 12 września 2004, 18:03
- Kontakt:
Już dawno nikt tu nie zagościł. Nikt nie dał pomysłu żadnego. Ja to naprawię.
Magozakupy edMundo
To odpowiednik naszych telezakupów. Otóż czasem pojawiają się od czasu do czasu w miastach/wioskach/wiochach/innych mieścin ludzkich magiczne sklepy, które sprzedają niekomu niepotrzebne graty, magicznie, niemagiczne lub półmagiczne (jak np. Drapaczka do Jajek Delux, Otwieracz do Drzew marki Shanson itp.). Na początku nikt tam nic nie kupuje. Ba, nikt tam nawet nie wchodzi. Ale po kilku godzinach/dniach/tygodniach (w zależności od wielkości mieściny) taki sklep wypuszcza do każdego domy "Magowizory" - magiczne, lewitujące urządzenia, które na szklanym, prostokątnym ekraniku tworzą różne ruchome obrazki. Pokazują one głównie reklamy niepotzrebnych gratów, jakie w sklepie można kupić. Niby nic, ale jak mówiłem, to przedmioty magiczne. Kiedy puszczają te reklamy, rzucają na osoby oglądające czar hipnozy. Osoby te mają rozkaz pójścia do sklepu i kupienia reklamowanych śmieci. Dzięki temu te magiczne sklepy zbijają fortunę, mamiąc coraz większe rzesze ludzi. Oczywiście można się temu czarowi oprzeć (i to dość łatwo), ale zwykłe wieśniaki mają za słabe umysły, by przeciwstawić się hipnozie. Po skończonych zakupach, kupujący wracają do domów, idą spać, a po przebudzeniu nic nie pamiętają. Dopiero widok zakupinych śmieci mówi im, co zrobili. A gdy robi się gorąco, sklepy wykorzystują najbliższe wyrwy w czasoprzestrzeni i znikają w pustce, by za jakiś czas pojawić się w innym miejscu. Właściciele sklepów nie są winni całej sytuacji, gdyż tak naprawdę nie żyją od stuleci, a ich ciała kontrluje jaźń sklepu, który domaga się coraz więcej i więcej złota i innych kosztowności.
Magozakupy edMundo
To odpowiednik naszych telezakupów. Otóż czasem pojawiają się od czasu do czasu w miastach/wioskach/wiochach/innych mieścin ludzkich magiczne sklepy, które sprzedają niekomu niepotrzebne graty, magicznie, niemagiczne lub półmagiczne (jak np. Drapaczka do Jajek Delux, Otwieracz do Drzew marki Shanson itp.). Na początku nikt tam nic nie kupuje. Ba, nikt tam nawet nie wchodzi. Ale po kilku godzinach/dniach/tygodniach (w zależności od wielkości mieściny) taki sklep wypuszcza do każdego domy "Magowizory" - magiczne, lewitujące urządzenia, które na szklanym, prostokątnym ekraniku tworzą różne ruchome obrazki. Pokazują one głównie reklamy niepotzrebnych gratów, jakie w sklepie można kupić. Niby nic, ale jak mówiłem, to przedmioty magiczne. Kiedy puszczają te reklamy, rzucają na osoby oglądające czar hipnozy. Osoby te mają rozkaz pójścia do sklepu i kupienia reklamowanych śmieci. Dzięki temu te magiczne sklepy zbijają fortunę, mamiąc coraz większe rzesze ludzi. Oczywiście można się temu czarowi oprzeć (i to dość łatwo), ale zwykłe wieśniaki mają za słabe umysły, by przeciwstawić się hipnozie. Po skończonych zakupach, kupujący wracają do domów, idą spać, a po przebudzeniu nic nie pamiętają. Dopiero widok zakupinych śmieci mówi im, co zrobili. A gdy robi się gorąco, sklepy wykorzystują najbliższe wyrwy w czasoprzestrzeni i znikają w pustce, by za jakiś czas pojawić się w innym miejscu. Właściciele sklepów nie są winni całej sytuacji, gdyż tak naprawdę nie żyją od stuleci, a ich ciała kontrluje jaźń sklepu, który domaga się coraz więcej i więcej złota i innych kosztowności.

-
- Mat
- Posty: 574
- Rejestracja: niedziela, 12 września 2004, 18:03
- Kontakt:
Coś cicho w temacie. Dlatego znów się odezwę. Poniższe artefakty zostały zainspirowane w czasie czytania powieści "Siewca Wiatru" Kossakowskiej. Przedmioty pisałem z myślą o przygodach epickich w DnD, ale zawsze można je wpitolić do Warhammera albo czegoś innego.
-------------------------------------------------------------------------
Ostrze Kosmosu
Tym mieczem Pan przeciął chaos i oddzielił jasność od mroku. To niebywale potężny miecz, zdolny nie tylko niszczyć całe miasta, kraje, czy też światy, ale nawet wielkie obszary Kosmosu. Jednak by okiełznać moc Ostrza, trzeba być równym potęgom bogów, a i tak należy mieć niebywałą siłę woli i pomoc samego Stwórcy. To narzędzie ostatecznej zagłady, zdolne zniszczyć całą znaną (i nieznaną) kosmologię Wszechświata, wraz z jego mieszkańcami i ich duszami.
Cyrkiel Demiurga
Coś odwrotnego do Ostrza. Tym narzędziem Pan wykreślił Wszechświat. To narzędzie zdolne jednym ruchem tworzyć całe światy. Święty Graal dla Planarnych Budowniczych (więcej o nich w "Księdze Planów").
Klucz
Dzięki niemu można otwierać dowolnej wielkości bramy do każdego planu we Wszechświecie. Nawet do Nicości, która wsysa wszystko wokół i obraca to w niebyt. Dzięki Kluczowi planarne wojny mogłyby diametralnie zmienić swoje oblicze: całe światy przenoszone z planu na plan.
-------------------------------------------------------------------------
Na razie tyle - nie chce mi się myśleć o wpoł do pierwszej w nocy.
-------------------------------------------------------------------------
Ostrze Kosmosu
Tym mieczem Pan przeciął chaos i oddzielił jasność od mroku. To niebywale potężny miecz, zdolny nie tylko niszczyć całe miasta, kraje, czy też światy, ale nawet wielkie obszary Kosmosu. Jednak by okiełznać moc Ostrza, trzeba być równym potęgom bogów, a i tak należy mieć niebywałą siłę woli i pomoc samego Stwórcy. To narzędzie ostatecznej zagłady, zdolne zniszczyć całą znaną (i nieznaną) kosmologię Wszechświata, wraz z jego mieszkańcami i ich duszami.
Cyrkiel Demiurga
Coś odwrotnego do Ostrza. Tym narzędziem Pan wykreślił Wszechświat. To narzędzie zdolne jednym ruchem tworzyć całe światy. Święty Graal dla Planarnych Budowniczych (więcej o nich w "Księdze Planów").
Klucz
Dzięki niemu można otwierać dowolnej wielkości bramy do każdego planu we Wszechświecie. Nawet do Nicości, która wsysa wszystko wokół i obraca to w niebyt. Dzięki Kluczowi planarne wojny mogłyby diametralnie zmienić swoje oblicze: całe światy przenoszone z planu na plan.
-------------------------------------------------------------------------
Na razie tyle - nie chce mi się myśleć o wpoł do pierwszej w nocy.

-
- Trocheiczny Tawerniak
- Posty: 668
- Rejestracja: środa, 27 października 2004, 18:54
- Numer GG: 3654146
- Lokalizacja: Inonia.
Khm, od sierpnia minęło sporo czasu, na pewno zdążyliście coś wymyśleć...? Zachecam, gorrrąco zachęcam do pisania w tym temacie! Co ciekawsze pomysły zostaną zamieszzone w Działce (też mi nagroda, nie? ;d), opisujcie od miniquestów do postaci(postacie opisujcie krótko).
Śnieżysta równina, biały krąg księżyca,
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?
(Sergiusz Jesienin, 1925)
Całunem przykryta nasza okolica,
I zawodzą w lasach brzozy w bieli całe.
Kto zginął tu? Umarł? Nie ja sam skonałem?
(Sergiusz Jesienin, 1925)

-
- Bombardier
- Posty: 643
- Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
- Numer GG: 9025892
- Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
- Kontakt:
Wpadłem na pewien pomysł:
Otóż gracze trafiają do więzienia( jest to dobry sposób na połączenie nieznających się postaci), gdy się obudzą zauważą, iż są ze sobą połączeni łańcuchami. Na ich każdym końcu jest bransoleta, ktora znajduje się na przedramieniu postaci. Same kajdany są magiczne i nie da się ich zdjąć w inny sposób niż magiczny!
Jak ma się to do scenariuszy? A no wyobraźcie sobię Krasnoluda-wojownika połączonego Z elfem łucznikiem. fajnie co nie? A co więcej krasnolud ma bransoletkę na prawej ręce( w tej, w której trzyma broń), a elf na lewej(w tej, w której trzyma łuk) co wymusi na nich akcję zespołową typu "ty walniesz, potem ja napnę łuk".
W ten sposób można połączyć kilka sprzecznych ze sobą charakterów/postaci/graczy i obserwować jak kombinują np. jak skoczyć z dachu itp, a także obserwować jak jakiś duchowny powiązany ze złodziejem daje mu wykład na temat grzechu jakim jest kradzież.
Może dzikęki tym kajdanom gracze będa bardziej dbali o siebię nawzajem? Może wojak będzie zasłaniał klatą połączonego z nim maga/zielarza/szlachcica/kapłana?
Bardziej złośliwi MG mogą zabić jednego z pary, a wtedy pechowy gracz będzie musiał targać ze sobą ścierwo swojego przyjeciela. Czy zdobędzie się na odcięcie martwego towarzysza?
Można ten pomysł przerodzić w całą kampanię, której celem jest odnalezienie maga/demonologa/kowala, który oswobodzi graczy.
Kajdany są czarne, ze srebnymi ornamentani, a także pokryte runami, które sprawiają, że są niezniszczalne. Nie posiadają żadnego zamka, czy innych szczelin. łańcuch ma jakieś 3/4 m długości. Wszelakie próby zniszczenia kończą się fiaskiem(połamana broń, odbite czary)
Jeśli gracze spróbują rozgrzania metalu i rozerwania go, zyskają na tym tylko to, iż wydłużą ogniwa łańcucha. Spowoduje to że odległość ich dzieląca wzrośnie do 1m.
Innym wyjściem jest odcięcie sobię ręki, ale który gracz chciałby grać kaleką.
Moje porady co do tego pomysłu to dać gracza jakiegoś BN`a który "ma wolne ręce"
Cały ten pomysł powstał poto aby zmusić graczy do dialogu między sobą, a także do zastanowienia się nad konsekwencjami swoich czynów
Za wszystkie błędy ortograficzne, interpunkcyjne, składniowe i językowe z góry przepraszam.
Otóż gracze trafiają do więzienia( jest to dobry sposób na połączenie nieznających się postaci), gdy się obudzą zauważą, iż są ze sobą połączeni łańcuchami. Na ich każdym końcu jest bransoleta, ktora znajduje się na przedramieniu postaci. Same kajdany są magiczne i nie da się ich zdjąć w inny sposób niż magiczny!
Jak ma się to do scenariuszy? A no wyobraźcie sobię Krasnoluda-wojownika połączonego Z elfem łucznikiem. fajnie co nie? A co więcej krasnolud ma bransoletkę na prawej ręce( w tej, w której trzyma broń), a elf na lewej(w tej, w której trzyma łuk) co wymusi na nich akcję zespołową typu "ty walniesz, potem ja napnę łuk".
W ten sposób można połączyć kilka sprzecznych ze sobą charakterów/postaci/graczy i obserwować jak kombinują np. jak skoczyć z dachu itp, a także obserwować jak jakiś duchowny powiązany ze złodziejem daje mu wykład na temat grzechu jakim jest kradzież.
Może dzikęki tym kajdanom gracze będa bardziej dbali o siebię nawzajem? Może wojak będzie zasłaniał klatą połączonego z nim maga/zielarza/szlachcica/kapłana?
Bardziej złośliwi MG mogą zabić jednego z pary, a wtedy pechowy gracz będzie musiał targać ze sobą ścierwo swojego przyjeciela. Czy zdobędzie się na odcięcie martwego towarzysza?
Można ten pomysł przerodzić w całą kampanię, której celem jest odnalezienie maga/demonologa/kowala, który oswobodzi graczy.
Kajdany są czarne, ze srebnymi ornamentani, a także pokryte runami, które sprawiają, że są niezniszczalne. Nie posiadają żadnego zamka, czy innych szczelin. łańcuch ma jakieś 3/4 m długości. Wszelakie próby zniszczenia kończą się fiaskiem(połamana broń, odbite czary)
Jeśli gracze spróbują rozgrzania metalu i rozerwania go, zyskają na tym tylko to, iż wydłużą ogniwa łańcucha. Spowoduje to że odległość ich dzieląca wzrośnie do 1m.
Innym wyjściem jest odcięcie sobię ręki, ale który gracz chciałby grać kaleką.
Moje porady co do tego pomysłu to dać gracza jakiegoś BN`a który "ma wolne ręce"
Cały ten pomysł powstał poto aby zmusić graczy do dialogu między sobą, a także do zastanowienia się nad konsekwencjami swoich czynów
Za wszystkie błędy ortograficzne, interpunkcyjne, składniowe i językowe z góry przepraszam.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"

-
- Marynarz
- Posty: 169
- Rejestracja: środa, 18 stycznia 2006, 22:13
Fajny pomysł z bransoletami. Kiedyś go wykorzstam!
Dla fanów Neuroshimy i wrednych cwaniaków:
Kiedy nasi gracze czują się za bardzo nieustraszeni (a moi tak się poczuli), pokazałem im, że jeden koleś może ich przestraszyć. Toteż Eddy (tak go roboczo nazwijmy) ma wirus Ebola. Bierze leki, więc nie jest jeszcze galaretą. Eddy wchodzi pomiędzy graczy, wrzuca im najbardziej chamskie wyzwiska, potem żąda od nich cennych rzeczy. Jeśli ci odmówią, wyciąga granat i mówi, że się rozsadzi, a jego krew ich oprsyka i zostaną zarażeni wirusem. Innym numerem jest to, że Eddy nacina sobie język i pluje krwią w potencjalne ofiary np. w czasie zwykłej rozmowy, gdy gracz za bardzo go zdenerwuje chociażby swoimi poglądami...
Dla fanów Neuroshimy i wrednych cwaniaków:
Kiedy nasi gracze czują się za bardzo nieustraszeni (a moi tak się poczuli), pokazałem im, że jeden koleś może ich przestraszyć. Toteż Eddy (tak go roboczo nazwijmy) ma wirus Ebola. Bierze leki, więc nie jest jeszcze galaretą. Eddy wchodzi pomiędzy graczy, wrzuca im najbardziej chamskie wyzwiska, potem żąda od nich cennych rzeczy. Jeśli ci odmówią, wyciąga granat i mówi, że się rozsadzi, a jego krew ich oprsyka i zostaną zarażeni wirusem. Innym numerem jest to, że Eddy nacina sobie język i pluje krwią w potencjalne ofiary np. w czasie zwykłej rozmowy, gdy gracz za bardzo go zdenerwuje chociażby swoimi poglądami...
Wciąż mnie ścigają!

-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
Dawno nikt tu nie napisał (ciężko było ten temat znaleźć, ale od czego jest opcja "szukaj").
Moje pomysły można wprowadzić do każdego systemu fantasy.
Na wstępie powiem (a raczej napisze) tylko, że Lewa Magia nie musi być elementem utrudniającym dla graczy. Bo jak się nauczą ich "obsługi" to mogą z nich spokojnie korzystać zmniejszając morale, a w efekcie sprawność bojową swoich wrogów. Poza tym mogą zdobyć taki przedmiot wraz z jego "instrukcją".
A oto kilka moich pomysłów:
Kajdany - skucie nimi siebie czyni niewidzialnym, ale kluczyk też stał się niewidzialny (gdzieś zaginął) i kajdany przybierają na wadze np. 10kg/dzień.
Ręcznik - barwi skórę i/lub włosy na swój kolor (biały, zielony, niebieski w różowe kwiatki).
Namiot - nocą gdy wszyscy w nim śpią zmienia miejsce swojego rozbicia (powinien mieścić wszystkich graczy), może oprócz spania gracze muszą spełniać inne kryteria (dobry pomysł na kampanie).
Manierka/butelka/piersiówka - zmienia wode w losową ciecz (od spirytusu przez piwo, po środek przeczyszczający i siuśki trolla).
Mydło - samo mydli całe ciało (łącznie z oczami/powiekami), a potem zabiera wode. Wskakuje do wanny/basenu/stawu i "wypija ją" (lub coś w tym stylu) zostawiajac gracza gołego i ślepego (mydliny). Może dodatkowo wskakiwać pod stope (85% szansy na poślizg i bolesną glebe)
.
Osełka - dwa dni po ostrzeniu broń rdzewieje, a po tygodniu juz jej nie ma (za to nasz alchemik ma dużo tlenku żelaza).
Nożyce - w nocy tną każde ubranie (każdy materiał) na szmatki 3x5 cm.
Młotek - bumerang o dużym (np. 200m) zasiegu. Leci, uderza wroga i: 40% na powrót do ręki, 10% na test złapania, 5% na odlecenie w bok oraz 45% na uderzenie rzucającego.
Kotwiczka - zahacza się bez żadnego dźwięku, ale w kilka sekund po napięciu liny (rozpoczęciu wspinaczki) kotwiczka puszcza. Gracz spada i (jak nie zda testu) obrywa spadającą kotwiczką
.
Moje pomysły można wprowadzić do każdego systemu fantasy.
Na wstępie powiem (a raczej napisze) tylko, że Lewa Magia nie musi być elementem utrudniającym dla graczy. Bo jak się nauczą ich "obsługi" to mogą z nich spokojnie korzystać zmniejszając morale, a w efekcie sprawność bojową swoich wrogów. Poza tym mogą zdobyć taki przedmiot wraz z jego "instrukcją".
A oto kilka moich pomysłów:
Kajdany - skucie nimi siebie czyni niewidzialnym, ale kluczyk też stał się niewidzialny (gdzieś zaginął) i kajdany przybierają na wadze np. 10kg/dzień.
Ręcznik - barwi skórę i/lub włosy na swój kolor (biały, zielony, niebieski w różowe kwiatki).
Namiot - nocą gdy wszyscy w nim śpią zmienia miejsce swojego rozbicia (powinien mieścić wszystkich graczy), może oprócz spania gracze muszą spełniać inne kryteria (dobry pomysł na kampanie).
Manierka/butelka/piersiówka - zmienia wode w losową ciecz (od spirytusu przez piwo, po środek przeczyszczający i siuśki trolla).
Mydło - samo mydli całe ciało (łącznie z oczami/powiekami), a potem zabiera wode. Wskakuje do wanny/basenu/stawu i "wypija ją" (lub coś w tym stylu) zostawiajac gracza gołego i ślepego (mydliny). Może dodatkowo wskakiwać pod stope (85% szansy na poślizg i bolesną glebe)

Osełka - dwa dni po ostrzeniu broń rdzewieje, a po tygodniu juz jej nie ma (za to nasz alchemik ma dużo tlenku żelaza).
Nożyce - w nocy tną każde ubranie (każdy materiał) na szmatki 3x5 cm.
Młotek - bumerang o dużym (np. 200m) zasiegu. Leci, uderza wroga i: 40% na powrót do ręki, 10% na test złapania, 5% na odlecenie w bok oraz 45% na uderzenie rzucającego.
Kotwiczka - zahacza się bez żadnego dźwięku, ale w kilka sekund po napięciu liny (rozpoczęciu wspinaczki) kotwiczka puszcza. Gracz spada i (jak nie zda testu) obrywa spadającą kotwiczką

Ostatnio zmieniony piątek, 10 sierpnia 2007, 20:44 przez Mekow, łącznie zmieniany 1 raz.

- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Pare niezlych pomyslow sie tu znalazlo... 

A dziala na ubrania? Tzn. jak sie go wypierze w pralce z innymi rzeczami, to barwi je np. w kwiatki?

), a srodek do osuszania jezior to nie byle co. Poza tym... sory, ale to raczej glupiutkie jest.


W kazdym razie az chce sie tym pobawic.
Sorry 
To koniec mojego czysto krytycznego, nic nie wnoszacego postu. Pozdrawiam.

To jest troche tricky, Gracz na pewno bedzie pilnowal tego kluczyka... A jak sie uprzesz i zgubi go i tak, to sie obrazi i powie, ze sie uwziales na niego i w niewyszukany sposob go meczysz (i bedzie mial racje). Ale na pewno da sie wymyslic wiele bardziej subtelnych (i zabawniejszych) metod uzycia tego artefaktu.Mekow pisze:Kajdany - skucie nimi siebie czyni niewidzialnym, ale kluczyk też stał się niewidzialny (gdzieś zaginął) i kajdany przybierają na wadze np. 10kg/dzień.
To ma byc lewa magia? Wiekszosc moich postaci by go uwielbiala! Ja chyba zreszta tezMekow pisze:Ręcznik - barwi skórę i/lub włosy na swój kolor (biały, zielony, niebieski w różowe kwiatki).

A dziala na ubrania? Tzn. jak sie go wypierze w pralce z innymi rzeczami, to barwi je np. w kwiatki?

A to faktycznie niezla rzecz, szczegolnie gdy sie sprytnie zakombinuje z uzyciem tego wynalazku. Powinien byc w tym jakis schemat fabularny, inaczej Gracze przewroca oczami i powiedza "no tak, nie wiedzial jak nas tam wyslac, to wstawil wszawy magiczny namiot". BTW to mi przypomina pewna talie kart, ktora gralismy w gre towarzyska, az nagle sie okazalo ze jestesmy gdzie indziej...Mekow pisze:Namiot - nocą gdy wszyscy w nim śpią zmienia miejsce swojego rozbicia (powinien mieścić wszystkich graczy), może oprócz spania gracze muszą spełniać inne kryteria (dobry pomysł na kampanie).
Przydatne, tysiac zastosowanMekow pisze:Manierka/butelka/piersiówka - zmienia wode w losową ciecz (od spirytusu przez piwo, po środek przeczyszczający i siuśki trolla).

Ooo, nie. To zbyt potezny przedmiot. Mydlo wytrzesz z oczu reka (nikt zreszta od mydla nie umarl, choc niektorzy chyba sie go bojaMekow pisze:Mydło - samo mydli całe ciało (łącznie z oczami/powiekami), a potem zabiera wode. Wskakuje do wanny/basenu/stawu i "wypija ją" (lub coś w tym stylu) zostawiajac gracza gołego i ślepego (mydliny). Może dodatkowo wskakiwać pod stope (85% szansy na poślizg i bolesną glebe).

Niskie. Poza tym kto w D&D uzywa zwyklej, zelaznej broni?Mekow pisze:Osełka - dwa dni po ostrzeniu broń rdzewieje, a po tygodniu juz jej nie ma (za to nasz alchemik ma dużo tlenku żelaza).

Hmm... Bardzo przydatna rzecz. Nie wiem jeszcze do czego, ale wyczuwam potencjal sprawczy. :>Mekow pisze:Nożyce - w nocy tną każde ubranie (każdy materiał) na szmatki 3x5 cm.
Moze byc... zabawneMekow pisze:Młotek - bumerang o dużym (np. 200m) zasiegu. Leci, uderza wroga i: 40% na powrót do ręki, 10% na test złapania, 5% na odlecenie w bok oraz 45% na uderzenie rzucającego.

W kazdym razie az chce sie tym pobawic.
Ten zart jest tak cienki, ze az autentycznie zabawnyMekow pisze:Kotwiczka - zahacza się bez żadnego dźwięku, ale w kilka sekund po napięciu liny (rozpoczęciu wspinaczki) kotwiczka puszcza. Gracz spada i (jak nie zda testu) obrywa spadającą kotwiczką.


To koniec mojego czysto krytycznego, nic nie wnoszacego postu. Pozdrawiam.


-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
Dla mnie np. uwagi odnośnie mydła i kotwiczki, to raczej konstruktywna krytyka (więc coś jednak wniósł).Solarius Scorch pisze:...mojego czysto krytycznego, nic nie wnoszacego postu.
A co powiesz na to:
Lustro - postać widzi w lustrze odbicie pomieszczenia/okolicy w którym się znajduje, mnóstwo złota oraz postać X.
X zaprasza nas w odwiedziny (obiecuje podzielić się złotem itp.). Żeby "przejść na drugą stronę lustra" trzeba dotknąć go czołem (X nam o tym powie) i wypowiedzieć proste zaklęcie-hasło. Wtedy X robi to samo i ...zamieniają się miejscami


Złota figurka (jakieś zwierzę lub humanoid) - początkowo wielkości kciuka. Zjada całe złoto jakie znajdzie się w jego zasięgu. Zwiększa wtedy swoje rozmiary, przybierając na wartosci dwa razy tyle, ile zjadł

Buty - chodzenia po wodzie, ale tylko płytkiej. Jeśli wejdziemy w nich na głębokość powyżej 2m. buty zamieniają się na 10 min. w "betonowe buciki" o wadze 50 kg każdy


- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
A to jest nawet niezle... Bardzo klimatyczne, a takze przydatne (odsylam do tematu o chciwych graczachMekow pisze:Lustro - postać widzi w lustrze odbicie pomieszczenia/okolicy w którym się znajduje, mnóstwo złota oraz postać X.
X zaprasza nas w odwiedziny (obiecuje podzielić się złotem itp.). Żeby "przejść na drugą stronę lustra" trzeba dotknąć go czołem (X nam o tym powie) i wypowiedzieć proste zaklęcie-hasło. Wtedy X robi to samo i ...zamieniają się miejscami. Czyli X jest wolny, a gracz uwieziony w lustrze. Co kryje w sobie świat-cela będący lustrzanym odbiciem rzeczywistości
. Wydostać się można tylko tak jak to zrobił X.

Hmm... Sim-Farm taki. Trzeba dogladac, tuczyc i pilnowac zeby nie schudlo, a w odpowiednim momencie wcisnac jakiemus frajerowi.Mekow pisze:Złota figurka (jakieś zwierzę lub humanoid) - początkowo wielkości kciuka. Zjada całe złoto jakie znajdzie się w jego zasięgu. Zwiększa wtedy swoje rozmiary, przybierając na wartosci dwa razy tyle, ile zjadł. Jednak z czasem powoli sie kurczy tracąc na wartości. Tępo kurczenia się trzeba dobrać do systemu (np. 1 szt.zł. na dzień), ale zasadniczo efekt widoczny jest po kilku dniach.

Yezoooooo... Goblinski humorMekow pisze:Buty - chodzenia po wodzie, ale tylko płytkiej. Jeśli wejdziemy w nich na głębokość powyżej 2m. buty zamieniają się na 10 min. w "betonowe buciki" o wadze 50 kg każdy.


