-Jakie było najdziwniejsze miejsce gdzie graliście/prowadziliście?
Bo ja pamiętam jak graliśmy na dachu mojego domu . Dach mam w poziomej pozycji, troszeczkę pochylonej, ale bezpieczeństwo było, ponieważ dach jest szeroki, i długi a my graliśmy na środku...
Rodic pisze:A mam takie pytanko do wszystkich tawerniaków:
-Jakie było najdziwniejsze miejsce gdzie graliście/prowadziliście?
Bo ja pamiętam jak graliśmy na dachu mojego domu . Dach mam w poziomej pozycji, troszeczkę pochylonej, ale bezpieczeństwo było, ponieważ dach jest szeroki, i długi a my graliśmy na środku...
Hmm... Czy liczy się granie i prowadzenie przez telefon (dość regularnie przez kilka miesięcy, sesje po ok. 3 godziny, rozmowa międzynarodowa)?
Ja uważam, ze każda sesja jest równie ważna - i równie trzeab się do nich przyłożyć. Jesli chodzi o sesję, którą grałęm - to z pewnościa pierwza "prawdziwa" sesja - nigdy nie zapomnę - może także dlatego, że nie została nigdy ukończona, a zagadkę pamiętam do teraz...
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
No ja grałem kiedyś na plaży. To było straszna, wszędzie piach, kartki latają, krzyki maluchów chlapiących się wodą itp. Tego nigdy nie zapomnę.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
Jelcyn pisze:No ja grałem kiedyś na plaży. To było straszna, wszędzie piach, kartki latają, krzyki maluchów chlapiących się wodą itp. Tego nigdy nie zapomnę.
Taaa, tu sie stara zroibć klimat a gracze patrzą na "foczki" a graczki na ratowników, to dzieciak przebiegnie po twarzy, to jakieś motolotnie nad głową, to pies podbiega i podlewa karty postaci...
Dokładnie tak było. Ale później mieliśmy z tego wielką niewyróbę, więc rozeszło się po kościach.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
Udało mi się znaleźć trzy wypasione miejsca na sesyjki. Mianowicie: pierwsze, jest to opuszczony dom, zabity dechami itd, drugi, są to takie małe bagna za kościołem, a trzeci to opuszczona fabryka, pełna walającego się złomu, wybitych szyb i dziur w murze. A to wszystko w promieniu 1 km od mojego domu(w środku osiedla)
Idealne miejsca na sesyjki( nr3 na Neuro, 2 i 1 reszta systemów)
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
Co do tej fabryki to pokreć sie tam czasem, czyprzypadkiem nikt tam nie przebywa. Nad morzem grałem sobie z kumplami w czymś podobnym w noge (Wejścia nie bylo, trzeba było przez futryne, rozwalające sie kible, potem przez poziomą wyrwe w ścianie (dł 1,5m wys 50 cm) Więc uznaliśmy ze tam nikt nie chodzi itd. Gramy sobie a tu na nas banda ćpunów, żuli i innego tałatajstwa, i cóż nam zostało, szybki odwrót.... Na dodatek powiem że oni nie żartowali, jak sie widzi ok. 30 wariatów z nożami, tulipanami, łomami to człowiek przestaje myśleć normalnie.... Kumpel dostał łomem przez noge jak go wciągałem przez tą wyrwe, ale nic powarznego nam sie nie stało... Powiem tylko że to bylo 25m od domków turystycznych, a nie gdzieś na obrzeżach miasta....
w sobotę wieczorem się z kumplem zasadzamy, a także w środę w godzinachb przedpiołudniowych, żeby zobzczyć czy nikt się tam nie szwęda.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
My dzisiaj z graczami zaczeliśmy sprzątać w mojej piwnicy, i już prawie posprzątane. W piwnicy pod moim domem, więc ja mam blisko. Robimy także różne włucznie, łuki, miecze z drewna itp. I wszystko to wieszamy na ścianie. Ja robię także mapy, plany itp. i także je wieszamy. Piwnica nie jest duża, ale da się grać. Mamy tam stół, krzesła, różne rzeźby i figórki będziemy zamawiać z allegro itd.
Ogólnie wygląda to nie źle, tylko jak będzie się tam grało, dowiemy się dopiero na żywo...