Mistrz Gry - porady

-
- Pomywacz
- Posty: 65
- Rejestracja: piątek, 25 stycznia 2008, 23:08
- Numer GG: 3286156
- Lokalizacja: Knurów
- Kontakt:
Re: Mistrz Gry - porady
Ja natomiast opisałem krótką technikę tworzenia lokacji, postaci niezależnych oraz zdarzeń pod graczy.
Szczegóły tutaj
http://ddr4ever.wordpress.com/2008/02/0 ... 2-osobowa/
Szczegóły tutaj
http://ddr4ever.wordpress.com/2008/02/0 ... 2-osobowa/

-
- Szczur Lądowy
- Posty: 9
- Rejestracja: niedziela, 11 listopada 2007, 16:53
- Numer GG: 0
Re: Mistrz Gry - porady
Mam mały problem jeśli chodzi o sesje. Jak mam stworzyć dobra sesję żeby moi gracze sie nie znudzili. A że nie są jacyś wspaniali jeśli chodzi o poziom ich postaci dlatego nie mogę im dać dobrych potworów do walki. Czym mogę więc zafascynować graczy. Może mi ktoś pomóc 


-
- Bosman
- Posty: 1796
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
Re: Mistrz Gry - porady
Możesz dać im słabsze kreatury albo wymyslac sesje na ktorych beda biegac po jakis podziemiach/lesie/opuszczonym miescie/duzym budynku niby po jakies wielkie i pożądane artefakty, ale na koniec znajdą kawałek szarego sznurka i drewniany but.





-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
Re: Mistrz Gry - porady
Możesz im dać "mocne" potwory, ale z obniżonymi statystykami, np. młody troll, pisklę smoka itp.
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Mafia Radioaktywnych Krów

-
- Majtek
- Posty: 132
- Rejestracja: sobota, 29 września 2007, 15:25
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Północna Kraina Betonu
Re: Mistrz Gry - porady
Albo dla podniesienia statystyk, na zdobycie PD, zrobić im sesję 'w bieganego' - niech zarabiają jako doręczyciele albo chłopcy na posyłki... Takich zawsze spotka po drodze coś ciekawego(np. 3 zbójów z obniżoną inteligencją, których można jakoś oszukać).

- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Re: Mistrz Gry - porady
Potwory, moim zdaniem, to słaba motywacja dla graczy. Spróbuj "zainwestować" w fabułę. Stwórz taki scenariusz, który zainteresuje gracz, taki w którym będą mieli wybory i taki w którym będą oczekiwali konsekwencji, czy następstw tych wyborów. Dowiedz się czego chcą gracze dla swoich postaci a następnie im to daj. Ale oczywiscie nie za darmo...
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...

-
- Majtek
- Posty: 104
- Rejestracja: sobota, 16 lutego 2008, 11:52
- Numer GG: 2532797
- Lokalizacja: Czarnobyl
Re: Mistrz Gry - porady
Jeżeli twoi gracze oczekują walki a są jeszcze słabeuszami daj im słabe potwory odpowiednie na ich poziom. Czy wszyscy muszą pokonywać smoki i uwalniać księżniczki?? Jeśli zdecydujesz jednak by na sesji pojawił się silny przeciwnik np. troll terroryzujący małą odosobniona wioskę(która w dodatku niema na tyle pieniędzy by wynająć jakiś prawdziwych rycerzy), to daj im jakiś sposób na pokonanie tego "wielkiego złego", i ot to masz już jakiś zarys prostej i może trochę sztamowej przygody.
P.S: Krosta nie musi znaczyć tyle co schematyczna i uboga fabularnie, życie komplikuje nawet najbanalniejsze sprawy
P.S: Krosta nie musi znaczyć tyle co schematyczna i uboga fabularnie, życie komplikuje nawet najbanalniejsze sprawy

Wole umrzeć jak mężczyzna(tudzież szaleniec) niżeli żyć jako tchórz.
Odwaga nie polega na braku strachu, lecz jego pokonywaniu. Rozwaga nie polega na dowadze.
Odwaga nie polega na braku strachu, lecz jego pokonywaniu. Rozwaga nie polega na dowadze.

-
- Mat
- Posty: 554
- Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 17:35
- Numer GG: 6781941
- Lokalizacja: Duchnice k/Pruszkowa
Re: Mistrz Gry - porady
Poza tym, pokonywać "wielkiego złego" nie trzeba ogniem i mieczem. Gracze powinni mieć szansę go odpowiednio zagadać, wskazać błędy w jego postępowaniu czy coś w tym stylu (doskonałym przykładem jest tutaj walka z Mistrzem w pierwszym Falloucie).
A d'yaebl aep arse!

-
- Szczur Lądowy
- Posty: 8
- Rejestracja: niedziela, 20 kwietnia 2008, 15:40
- Numer GG: 10746318
Kilka, a dokładnie dwa nurtujące pytania
1.Nie wiem czy gdzieś to było, ale co sądzicie o wprowadzaniu do drużyny przez MG, BN, w przypadku powiedzmy niedużych dwu-trzyosobowych drużyn, czy sami tak robiliście.
2.Jak wprowadzić w tajniki odgrywania ról w sesjach nowych niedoświadczonych graczy, czy mówić im jak należy opisywać, odgrywać rolę, czy zostawić ich, żeby sami jakoś to odkryli.
3. Jak grać z graczami, że tak powiem wolno kumającymi
, nie chce takiej osoby skreślać, każdemu trzeba przecież dać szanse.

2.Jak wprowadzić w tajniki odgrywania ról w sesjach nowych niedoświadczonych graczy, czy mówić im jak należy opisywać, odgrywać rolę, czy zostawić ich, żeby sami jakoś to odkryli.
3. Jak grać z graczami, że tak powiem wolno kumającymi



-
- Bosman
- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Re: Kilka, a dokładnie dwa nurtujące pytania
Ja stosowałem system motywacyjny, ale tylko przez 2 sesje i to nie z aktualną drużyną. Przestałem go używać bo przestałem chwilowo grać a w starej drużynie gramy bez storytellingu więc jest... inaczej 
Jest prosty jak but:
Gracz któremu zwisa odgrywanie i wczuwanie sie w rolę po prostu rzuca kostką...
Z kolei gracz który zdecyduje się na odgrywanie musi opowiedzieć dokładnie co robi i jak to czuje jego BG po czym odnosi automatyczny sukces*
W ten sposób ten który rzuca kostką uczy się że odgrywanie zapewnia większe powodzenie. Oczywiście jest także chomąto na graczy, ja zawsze mogę zażyczyć sobie rzut i graczowi nie pomoże odgrywanie.
*Nie +20 do rzutu tylko automatyczny sukces. Czemu? Bo tak, bo kostki w nadmiarze to schłoooooo.

Jest prosty jak but:
Gracz któremu zwisa odgrywanie i wczuwanie sie w rolę po prostu rzuca kostką...
Z kolei gracz który zdecyduje się na odgrywanie musi opowiedzieć dokładnie co robi i jak to czuje jego BG po czym odnosi automatyczny sukces*

W ten sposób ten który rzuca kostką uczy się że odgrywanie zapewnia większe powodzenie. Oczywiście jest także chomąto na graczy, ja zawsze mogę zażyczyć sobie rzut i graczowi nie pomoże odgrywanie.
*Nie +20 do rzutu tylko automatyczny sukces. Czemu? Bo tak, bo kostki w nadmiarze to schłoooooo.

-
- Mat
- Posty: 554
- Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 17:35
- Numer GG: 6781941
- Lokalizacja: Duchnice k/Pruszkowa
Re: Kilka, a dokładnie dwa nurtujące pytania
Hmm... sprecyzuj "wolno kumający", bo nie bardzo wiem co masz na myśli.
Wprowadzanie BN-a na stałe do drużyny... czyli tak jakby wprowadzanie własnej postaci przez MG? Nie popieram tego bo:
-Subiektywizm- Twój bohater ma pod każdym względem lepiej, bo troszczysz się o niego bardziej.
-Przywódca- Taki ktoś prowadzi zazwyczaj drużynę, często zdarza się, że taka osoba staje się liderem i gracze robią wszystko co dana postać powie.
-Czas- Opisywanie wszystkiego graczom przy jednoczesnym odgrywaniu postaci może sprawić spore trudności, szczególnie w sesji na żywo.
...i tak dalej.
Ja zazwyczaj (zawsze?) jestem MG i chociaż nie bardzo chcę, jestem proszony o prowadzenie własnej postaci (bo graczy za mało/ bo nudnawo beze mnie/ czy cokolwiek innego). Z różnych względów, ciężko odmówić. No i też chciałbym czasem pograć, a wprowadzając własną postać mogę jednocześnie i grać i prowadzić.
Wprowadzanie BN-a na stałe do drużyny... czyli tak jakby wprowadzanie własnej postaci przez MG? Nie popieram tego bo:
-Subiektywizm- Twój bohater ma pod każdym względem lepiej, bo troszczysz się o niego bardziej.
-Przywódca- Taki ktoś prowadzi zazwyczaj drużynę, często zdarza się, że taka osoba staje się liderem i gracze robią wszystko co dana postać powie.
-Czas- Opisywanie wszystkiego graczom przy jednoczesnym odgrywaniu postaci może sprawić spore trudności, szczególnie w sesji na żywo.
...i tak dalej.
Ja zazwyczaj (zawsze?) jestem MG i chociaż nie bardzo chcę, jestem proszony o prowadzenie własnej postaci (bo graczy za mało/ bo nudnawo beze mnie/ czy cokolwiek innego). Z różnych względów, ciężko odmówić. No i też chciałbym czasem pograć, a wprowadzając własną postać mogę jednocześnie i grać i prowadzić.
A d'yaebl aep arse!

-
- Mat
- Posty: 403
- Rejestracja: niedziela, 19 listopada 2006, 21:36
- Numer GG: 7230085
- Lokalizacja: Sagan
Re: Kilka, a dokładnie dwa nurtujące pytania
Kreon pisze:1.Nie wiem czy gdzieś to było, ale co sądzicie o wprowadzaniu do drużyny przez MG, BN, w przypadku powiedzmy niedużych dwu-trzyosobowych drużyn, czy sami tak robiliście.
2.Jak wprowadzić w tajniki odgrywania ról w sesjach nowych niedoświadczonych graczy, czy mówić im jak należy opisywać, odgrywać rolę, czy zostawić ich, żeby sami jakoś to odkryli.
3. Jak grać z graczami, że tak powiem wolno kumającymi, nie chce takiej osoby skreślać, każdemu trzeba przecież dać szanse.
1 - Mój Gm za starych czasów kiedy jeszcze graliśmy w Earthdawna(na wakacje mam nadzieje, że pozwoli mi wstąpić do drużyny, bo wod w nadmiarze miesza rzeczywistość) wprowadził do naszej druzyny z 8 npc'ów - z czego 4 osoby przeżyły i mieszkały razem z nami(graczami) w domu w Kratas ; Jeśli masz pomysł na npc'e(przypomina mi się gorgoth - taki enpecek by mg) to możesz umieścić na stałe z 2-3 osoby w drużynie, (u nas z reguły npc chodzili własną drogą, ale przy trudniejszych sesjach/kampaniach/tak dla jaj włączaliśmy ich do rozgrywki).
2 - Opowiedzieć im o charakterze/motywie/etc Klasy, Rasy i dopowiedzieć, że za odgrywanie roli(poprawnie) dostaje się dodatkowe pe de ki

3 - Musi się rozkręcić, u nas ork jakoś stał się kumaty choć od czasu do czasu robił niezłą rzeźnie na sesyi.

-
- Marynarz
- Posty: 249
- Rejestracja: niedziela, 18 czerwca 2006, 20:16
- Numer GG: 2956891
- Lokalizacja: Celestrin
- Kontakt:
Re: Mistrz Gry - porady
Obniżanie statystyk trolli? Pisklę smoka? A czym chcesz zaskakiwać ich później?
Jest pewna uniwersalna i niesamowicie elastyczna grupa potworów - ludzie. Tam nie trzeba udziwnień.
A zamiast ciągłych walk można zrobić porwanie, rozrzucić bardzo mało śladów i kazać im szukać. Wśród ludzi, nie wśród trolli. Bo wśród ludzi ciężej odłowić tych winnych, łatwiej im uwierzyć, a najlepiej jeszcze połowicznie usprawiedliwić ich zbrodnię, by postacie nie były pewne czy ją popierają czy potępiają. I czy osobę odpowiedzialną wobec tego ukarać czy nie.
Biegną, biegną, węszą, pokonują z trudem trudności, aż dopadli - i dowiadują się czegoś. I co dalej? Zrobią po co przyszli?

Jest pewna uniwersalna i niesamowicie elastyczna grupa potworów - ludzie. Tam nie trzeba udziwnień.
A zamiast ciągłych walk można zrobić porwanie, rozrzucić bardzo mało śladów i kazać im szukać. Wśród ludzi, nie wśród trolli. Bo wśród ludzi ciężej odłowić tych winnych, łatwiej im uwierzyć, a najlepiej jeszcze połowicznie usprawiedliwić ich zbrodnię, by postacie nie były pewne czy ją popierają czy potępiają. I czy osobę odpowiedzialną wobec tego ukarać czy nie.
Biegną, biegną, węszą, pokonują z trudem trudności, aż dopadli - i dowiadują się czegoś. I co dalej? Zrobią po co przyszli?
telitha i lú...

-
- Szczur Lądowy
- Posty: 9
- Rejestracja: niedziela, 11 listopada 2007, 16:53
- Numer GG: 0
Re: Mistrz Gry - porady
Z tym poszukiwaniem jest dobre tylko że moi gracze zawsze maja problem żeby. Zanim wyrusz w jakąś podróż chcieli by mieć niezłą zbroje, miecz i jakiegoś niesamowitego rycerza u boku. Wiec u mnie jest trochę ciężko.

-
- Marynarz
- Posty: 249
- Rejestracja: niedziela, 18 czerwca 2006, 20:16
- Numer GG: 2956891
- Lokalizacja: Celestrin
- Kontakt:
Re: Mistrz Gry - porady
Każdy by chciał niesamowitego rycerza u boku
tak to już jest...
Może dać im dzielnego rycerza, który jednak okaże się pod jakimś względem nieznośny? Albo miecz, który będzie bardzo dobrze wyważony, być może magiczny, ale np obciachowy albo gadający nieprzychylne rzeczy pod adresem posiadacza? Niech się zastanowią, czy naprawdę tego potrzebują.
U mnie na przedostatniej sesji (choć całkiem w innym kontekście) magiczka zaklęła paladynowi broń tak, że bez przerwy pyskowała pod jego adresem, używając niewybrednych epitetów i obrażając go do żywego.
Masz Korenie problemy z motywacją postaci? Jeśli zawsze chcą takich rzeczy, może mogłyby być celem jakiejś przygody (np jakieś przedmioty), jej wynikiem (np jacyś znajomi), a nie jej początkiem?


Może dać im dzielnego rycerza, który jednak okaże się pod jakimś względem nieznośny? Albo miecz, który będzie bardzo dobrze wyważony, być może magiczny, ale np obciachowy albo gadający nieprzychylne rzeczy pod adresem posiadacza? Niech się zastanowią, czy naprawdę tego potrzebują.
U mnie na przedostatniej sesji (choć całkiem w innym kontekście) magiczka zaklęła paladynowi broń tak, że bez przerwy pyskowała pod jego adresem, używając niewybrednych epitetów i obrażając go do żywego.
Masz Korenie problemy z motywacją postaci? Jeśli zawsze chcą takich rzeczy, może mogłyby być celem jakiejś przygody (np jakieś przedmioty), jej wynikiem (np jacyś znajomi), a nie jej początkiem?
telitha i lú...

-
- Marynarz
- Posty: 201
- Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 11:40
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Domek bez Klamek
- Kontakt:
Re: Mistrz Gry - porady
Nie będę powtarzał tego, co już zapodali inni, spróbuję podejść z innej strony.
Najważniejsze jest wiedzieć, czego pragną Gracze. Nie mam tu na myśli, że chcą mieć zarąbisty miecz, wypasioną zbroję, mnóstwo kasy, wszystkich osobników preferowanej płci, kolekcję głów wrogów nad kominkiem i uwielbienie tłumów. To się rozumie samo przez się, i też samo przez się zrozumiałe jest, że dawanie ich tych rzeczy, jeśli na nie bardzo ciężko nie zapracują, to prosta droga do Towarzystwa Wzajemnej Adoracji i nudy.
Co mam na myśli, to jest to, czego Gracze naprawdę poszukują w RPG. Jakiego rodzaju wyzwań oczekują? Czy chcą rozwiązywać zagadki, bawić się w strategów, odgrywać swoje postacie, czy może się bać? Trzeba poznać swoich Graczy i ich zrozumieć. Dać im rzeczy które są dla nich najbardziej interesujące - choć może nie zdają sobie z tego sprawy. Dużo z nimi rozmawiać, by ich zrozumieć. Przeanalizować poprzednie sesje - kiedy im świeciły się oczy, a kiedy wyglądali na znudzonych, zniesmaczonych lub przesadnie wyluzowanych? Jeśli któreś z tych dalszych, należy zrozumieć czemu i nie dopuścić więcej do podobnych sytuacji. Nie ma czegoś takiego jak uniwersalnie fascynujące przygody - wszystko zależy od tego, co kto lubi.
Najważniejsze jest wiedzieć, czego pragną Gracze. Nie mam tu na myśli, że chcą mieć zarąbisty miecz, wypasioną zbroję, mnóstwo kasy, wszystkich osobników preferowanej płci, kolekcję głów wrogów nad kominkiem i uwielbienie tłumów. To się rozumie samo przez się, i też samo przez się zrozumiałe jest, że dawanie ich tych rzeczy, jeśli na nie bardzo ciężko nie zapracują, to prosta droga do Towarzystwa Wzajemnej Adoracji i nudy.
Co mam na myśli, to jest to, czego Gracze naprawdę poszukują w RPG. Jakiego rodzaju wyzwań oczekują? Czy chcą rozwiązywać zagadki, bawić się w strategów, odgrywać swoje postacie, czy może się bać? Trzeba poznać swoich Graczy i ich zrozumieć. Dać im rzeczy które są dla nich najbardziej interesujące - choć może nie zdają sobie z tego sprawy. Dużo z nimi rozmawiać, by ich zrozumieć. Przeanalizować poprzednie sesje - kiedy im świeciły się oczy, a kiedy wyglądali na znudzonych, zniesmaczonych lub przesadnie wyluzowanych? Jeśli któreś z tych dalszych, należy zrozumieć czemu i nie dopuścić więcej do podobnych sytuacji. Nie ma czegoś takiego jak uniwersalnie fascynujące przygody - wszystko zależy od tego, co kto lubi.

-
- Marynarz
- Posty: 346
- Rejestracja: piątek, 7 grudnia 2007, 09:48
- Numer GG: 0
Re: Mistrz Gry - porady
Pod powyższym mogę się tylko podpisać obiema rękami. W sumie najepsza z możliwych rad, jakie może dostać MG. Daj graczom tego czego chcą, poznaj ich.
For Honor & BIG Money!
