Mistrz Gry - porady

- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
No tak, ale jak natrafi na złego MG popełniającego jakiś podstawowy błąd? Wtedy można się nieźle zakręcić. Nie mam nic do naśladowania prawidłowego wzorca, ale źle jest, jak naśladuje go na "ślepo", powtarzając również jego błędy i jeszcze mówiąc, że "tak jest dobrze bo on też tak robi". Dlatego naśladowanie kreatywne, jak to powiedziałeś, jest dobre, ale popełnianie tych samych błędów nie...

- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

-
- Tawerniany Trickster
- Posty: 898
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 10:35
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Zgadzam się z tym, co napisaliście. Jedyne zastrzeżenie, mam do argumentu ze RPG nie ma statusu sztuki, ponieważ ma za mała widownię. Teatr ma niewiele większą, happeningi czasem porównywalną. Myślę, że bardziej wynika to z tego, że jednak RPG z zalożeniem jest rozrywką -czasem ambitniejszą, czasem po prostu bezpretensjonalną zabawą. Gry komp. mają ogromną widownię, a do tej pory nie spotkałem takiej, którą uważałbym za dzieło sztuki (jako całość, bo np grafika niektórych można spokojnie za taką uznać).
Do zaleceń dla początkującego mistrza gry dorzuciłbym jeszcze jedno, moim zdaniem podstawowe:
- obserwuj graczy. Zachecaj ich do aktywnego udziału w tworzeniu gry, do rozwijania świata. przyglądaj się też ich reakcjom; częstym błedem MG's jest, że uważają, że to oni tworzą przygody, w których gracze uczestniczą. Ja wolę uważać, że opowieść tworzy się zawsze wspólnie, zawsze staram się o tym pamiętać. MG jest potrzebny głównie, zeby zachowywać równowagę w grze oraz kreować różnego rodzaju sytuacje. Ale to gracze wypełniają je treścią, prawda?
Obserwuj też zawsze graczy. Zwracaj uwagę na ich reakcje, co ich bawi, przy czym się angażują, co im się w twoim prowadzeniu podoba. To podstawa dobrego mistrzowania, tak naprawdę . ;-)
Do zaleceń dla początkującego mistrza gry dorzuciłbym jeszcze jedno, moim zdaniem podstawowe:
- obserwuj graczy. Zachecaj ich do aktywnego udziału w tworzeniu gry, do rozwijania świata. przyglądaj się też ich reakcjom; częstym błedem MG's jest, że uważają, że to oni tworzą przygody, w których gracze uczestniczą. Ja wolę uważać, że opowieść tworzy się zawsze wspólnie, zawsze staram się o tym pamiętać. MG jest potrzebny głównie, zeby zachowywać równowagę w grze oraz kreować różnego rodzaju sytuacje. Ale to gracze wypełniają je treścią, prawda?
Obserwuj też zawsze graczy. Zwracaj uwagę na ich reakcje, co ich bawi, przy czym się angażują, co im się w twoim prowadzeniu podoba. To podstawa dobrego mistrzowania, tak naprawdę . ;-)

- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Ja się może wytłumaczę: nie jest tak, że upieram się udowodnić całemu światu, że RPG to Sztuka przez wielkie S (a nawet wielkie wszystkie litery). Nie zależy mi na tym ze jakichś tam względów ideologicznych, uważam po prostu, że RPG spełnia obiektywne, określone kryteria. Wikipedia podaje:
Ale tak powaznie, to nie czuję się upoważniony do kontynuowania tej rozmowy. Mogę tylko dodać, że jak sto szpilek wbitych w bułkę albo krzyż pływający w wiadrze moczu to dzieła sztuki, to sesja RPG chyba tym bardziej...
Hmm... Żeby nie było offtopu...
...no nie mam chwilowo pomysłu. Wybaczcie!
A więc nie tylko sztuka, ale wręcz sztuka wysoka!Wikipedia pisze:Sztuka to dziedzina działalności ludzkiej mająca między innymi na celu przedstawienie świata widzialnego i odczuwanego; dostarczenie wrażeń estetycznych jest celem ubocznym.
(...)
Sztuka począwszy od XIX wieku uniezależnia się od rzemiosła i wiąże ściślej z pojęciem twórczości, oryginalności, indywidualizmu i nowatorstwa. Materią sztuki są dzieła sztuki, a ich autorzy (według idealnego modelu) stają się artystami motywowanymi wewnętrznym przymusem tworzenia, czy też potrzebą wyrażenia uczuć, rozwiązania problemów własnych lub ogólnoludzkich, niedającymi się ograniczyć wyłącznie do funkcji dostarczyciela wrażeń estetycznych.
W społeczeństwach współczesnych, w dużej części zawłaszczona przez przemysł rozrywkowy, sztuka stała się w pewnej mierze kolejną gałęzią przemysłu (zobacz: sztuka popularna). Równolegle wyodrębnił się wyraźniej niż dotąd nurt sztuki tzw. wysokiej, z założenia kierowanej do wąskiego kręgu odbiorców, często będących artystami w innej, a nawet tej samej co autor dziedzinie.

Hmm... Żeby nie było offtopu...
...no nie mam chwilowo pomysłu. Wybaczcie!

- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

-
- Kok
- Posty: 1348
- Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"
Wyjątek -> NieboracyBLACKSouL pisze:Poważność - radzę nie żartować ciągle na sesji i prowadzić w miarę poważnie, bo później gracze mogą przywyknąć do żartowania i nigdy ci się nie uda zrobić dobrego klimatu.


"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein

-
- Bombardier
- Posty: 775
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
- Numer GG: 6330570
- Lokalizacja: Twoja świadomość
- Kontakt:
a ja mam taki jeden problem: zwykle jak prowadzę sesje to daje pare możliwości wyboru
<Fragment Sesji (mieli zadanie złapac kreta który sprzedawał chrześcijanom informacje o położeniu wojsk słowiańskich) >
Ja:
Wreszcie dopadliście człowieka który sprzedawał tym chrześcijańskim psom informacje o położeniu naszych wojsk, możecie zrobic to co najłatwiejsze czyli (1) odrąbac mu mieczem głowę, możecie też (2) wymusic z niego informacje które mogą się przydac lub (3) przyprowadzic przed oblicze władcy ziem słowiańskich aby jego ludzie załatwili z nim co trzeba
</fragment sesji>
byłem przygotowany na wszystkie możliwości i z reguły zawsze jestem gdy daje taki wybór. gracze jednak zawsze wybierają opcje nr1 czyli najkrwawszą. oni to tylko by zabijali i najlepiej jak najbardziej drastycznie, nie obchodzą ich pieniądze z wyjątkiem mnie (skrytobójca) i jednago gracza (szpieg)
nie chce żeby na moich sesjach lała się krew ale nie wiem jak zachęcic ich do wybrania innej drogi niż ciągłego walenia mieczem na lewo i prawo. im nawet nie wystarczy to że przygoda jest nastawiona bardziej na walke w grupach. POMOCY!
<Fragment Sesji (mieli zadanie złapac kreta który sprzedawał chrześcijanom informacje o położeniu wojsk słowiańskich) >
Ja:
Wreszcie dopadliście człowieka który sprzedawał tym chrześcijańskim psom informacje o położeniu naszych wojsk, możecie zrobic to co najłatwiejsze czyli (1) odrąbac mu mieczem głowę, możecie też (2) wymusic z niego informacje które mogą się przydac lub (3) przyprowadzic przed oblicze władcy ziem słowiańskich aby jego ludzie załatwili z nim co trzeba
</fragment sesji>
byłem przygotowany na wszystkie możliwości i z reguły zawsze jestem gdy daje taki wybór. gracze jednak zawsze wybierają opcje nr1 czyli najkrwawszą. oni to tylko by zabijali i najlepiej jak najbardziej drastycznie, nie obchodzą ich pieniądze z wyjątkiem mnie (skrytobójca) i jednago gracza (szpieg)
nie chce żeby na moich sesjach lała się krew ale nie wiem jak zachęcic ich do wybrania innej drogi niż ciągłego walenia mieczem na lewo i prawo. im nawet nie wystarczy to że przygoda jest nastawiona bardziej na walke w grupach. POMOCY!
Psychodeliczny Łowca Żelaznych Motyli Z Planety Mars

- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Widzisz - ja tu widze same ograniczenia - czemu np. nie mogli przeprowadzić z tym zdrajća "męskiej rozmowy" i przyłączyć go do drużyny? Stawiając przed graczami wybór w takim kształcie jak przedstawiłes ograniczasz im grę, a jednocześnie sugerujesz rozwiązanie.
Nie pytaj którą z opcji wybiorą, tylko zapytaj co zrobią - niech sami wymyślą odrąbać jeńcowi głowę, a jak im tego nie wskażesz, to nie zawsze na to wpadną.
To podstawa - gracze uczą się na błędach - wyciagnij następnym razem konsekwencje (nie mówię o zabijaniu graczy). Niech zabity zdrajca okaże się np. synem panujacego władyki na którego rzecz donosił/szpiegował/zdradzał. Gdy gracze go ubiją - to moze to rozpętać wojnę.
Albo nie, jeżeli ich rodzimy władca odda ich obcym w niewolę tylko dlatego, ze chce uniknąć wojny...
Jak widzisz wyjść jest wiele - jeśli obawiasz się że nie uda Ci się szybko podjać decyzji co z graczami zrobić za taki czyn, to problemowe sytuacje zostaw na koniec sesji - oni zaciukaja jeńca, a Ty bedziesz miał kupę czasu (do nastepnego spotkania) na wymyślenie co im za to zrobić...
Nie pytaj którą z opcji wybiorą, tylko zapytaj co zrobią - niech sami wymyślą odrąbać jeńcowi głowę, a jak im tego nie wskażesz, to nie zawsze na to wpadną.
To podstawa - gracze uczą się na błędach - wyciagnij następnym razem konsekwencje (nie mówię o zabijaniu graczy). Niech zabity zdrajca okaże się np. synem panujacego władyki na którego rzecz donosił/szpiegował/zdradzał. Gdy gracze go ubiją - to moze to rozpętać wojnę.
Albo nie, jeżeli ich rodzimy władca odda ich obcym w niewolę tylko dlatego, ze chce uniknąć wojny...
Jak widzisz wyjść jest wiele - jeśli obawiasz się że nie uda Ci się szybko podjać decyzji co z graczami zrobić za taki czyn, to problemowe sytuacje zostaw na koniec sesji - oni zaciukaja jeńca, a Ty bedziesz miał kupę czasu (do nastepnego spotkania) na wymyślenie co im za to zrobić...
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...

-
- Tawerniany Trickster
- Posty: 898
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 10:35
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
To tak naprawdę zależy, na ile potrafisz być wredny ;->
Mogę ci powiedzieć, co ja bym zrobił: zaplanowałbym wątek w przygodzie, gdzie jeden z bohaterów dostaje się w ręce wrogów. Skrepowany jak baleron, ma okazję słyszeć, jak naradzają się oni, co z nim zrobić. Można nawet dać mu okazję, żeby spróbował przekonać wrogów, że nie warto go zabijać, że żywy będzie dla nich cenniejszy.
A jak już troche poskamle, niech utną mu głowę :D
Poza tym, rób to co zawsze się robi, gdy gracze grają nieracjonalnie. Pozwól im ponieść konsekwencje swoich czynów. Może to być na przykład zemsta krewnych ofiary (kto powiedział, że nie mogą za drużyną nasłać łowców głów DUŻO bardziej sprawnych niż członkowie drużyny?), może to być bolesna nauczka, że brak informacji (które mogli wydobyć od więźnia) bywa bardzo niebezpieczny, niech wpakują się prosto w zasadzkę itp. A potem nie miej taryfy ulgowej wobec graczy, nie chodzi o granie nie fair, ale po prostu o stawianie graczy przed bardzo trudnymi wyzwaniami. Nie muszą to być zaraz smoki, zaczajony oddział kuszników + szarża konnicy wystarcza na każdą drużynę. Nie musisz zabijać, zasyp graczy chmurą bełtów i rzucaj, rzucaj, rzucaj. A kiedy w końcu trafi się krytyk, nie mnóż po prostu obrażeń razy 2 lub trzy, ale orzeknij, że bełt przebił komuś kolano. Taka postać jest unieruchomiona, nie wyleczą tego zwykłe czary lecznicze, bez odpowiedniej opieki po 2-3 dniach wda się zakażenie. A wtedy jedynym dostępnym ratunkiem będzie amputacja...
Jeżeli masz miekkie serce (taka wada wrodzona u niektórych MG), niech gracze dowiedzą się, że za zabitego mogliby uzyskać pokaźny okup... ale niech czują, że ich bezmyślne zabijanie wcale im się nie opłacało.
Mogę ci powiedzieć, co ja bym zrobił: zaplanowałbym wątek w przygodzie, gdzie jeden z bohaterów dostaje się w ręce wrogów. Skrepowany jak baleron, ma okazję słyszeć, jak naradzają się oni, co z nim zrobić. Można nawet dać mu okazję, żeby spróbował przekonać wrogów, że nie warto go zabijać, że żywy będzie dla nich cenniejszy.
A jak już troche poskamle, niech utną mu głowę :D
Poza tym, rób to co zawsze się robi, gdy gracze grają nieracjonalnie. Pozwól im ponieść konsekwencje swoich czynów. Może to być na przykład zemsta krewnych ofiary (kto powiedział, że nie mogą za drużyną nasłać łowców głów DUŻO bardziej sprawnych niż członkowie drużyny?), może to być bolesna nauczka, że brak informacji (które mogli wydobyć od więźnia) bywa bardzo niebezpieczny, niech wpakują się prosto w zasadzkę itp. A potem nie miej taryfy ulgowej wobec graczy, nie chodzi o granie nie fair, ale po prostu o stawianie graczy przed bardzo trudnymi wyzwaniami. Nie muszą to być zaraz smoki, zaczajony oddział kuszników + szarża konnicy wystarcza na każdą drużynę. Nie musisz zabijać, zasyp graczy chmurą bełtów i rzucaj, rzucaj, rzucaj. A kiedy w końcu trafi się krytyk, nie mnóż po prostu obrażeń razy 2 lub trzy, ale orzeknij, że bełt przebił komuś kolano. Taka postać jest unieruchomiona, nie wyleczą tego zwykłe czary lecznicze, bez odpowiedniej opieki po 2-3 dniach wda się zakażenie. A wtedy jedynym dostępnym ratunkiem będzie amputacja...
Jeżeli masz miekkie serce (taka wada wrodzona u niektórych MG), niech gracze dowiedzą się, że za zabitego mogliby uzyskać pokaźny okup... ale niech czują, że ich bezmyślne zabijanie wcale im się nie opłacało.

-
- Bombardier
- Posty: 775
- Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 15:18
- Numer GG: 6330570
- Lokalizacja: Twoja świadomość
- Kontakt:

-
- Szczur Lądowy
- Posty: 17
- Rejestracja: środa, 14 czerwca 2006, 17:04
Wiecie co? Niektórzy gracze są naprawdę dziwni - kiedyś grałem z takimi jednymi
, przygotowywałem sesję bardzo dokładnie, wymyślałem oryginalne światy, ciekawą fabułę... ale drużyna zamiast normalnie grać zwalczała się nawzajem. Powiedziałe, że w takim razie nie będę z nimi grać, skoro ja się męczę a oni to olewają.
Teraz gram z nimi znowu, ale już nie przygotowywuję się. Totalna improwizacja - mało oryginalny świat i brak konkretnej fabuły. Ale teraz podoba im się bardziej (!). Nie wiem dlaczego...

Teraz gram z nimi znowu, ale już nie przygotowywuję się. Totalna improwizacja - mało oryginalny świat i brak konkretnej fabuły. Ale teraz podoba im się bardziej (!). Nie wiem dlaczego...

- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Obelix - nie sugeruj rozwiązania. Niech sami do niego dojdą. Poza tym, każde rozwiązanie powinno nieść konsekwencje, na przykład:
Odrąbanie mieczem głowy: drużyna będzie miała złą reputację zabójców, bezlitosnych i nie szanujących jeńców. Karczmarze nie pozwolą im sypiać w gospodach, bo nie chcą mieć pod dachem zabójców, a kramarze handlujący żywnością nie będą im sprzedawać jedzenia.
Najprostsza droga (zazwyczaj jest to droga prowadząca na dark side
) powinna mieć jakieś nieprzyjemne konsekwencje dla drużyny. Być może następnym razem, po odczuciu konsekwencji zdecydują się na inny wybór.
Odrąbanie mieczem głowy: drużyna będzie miała złą reputację zabójców, bezlitosnych i nie szanujących jeńców. Karczmarze nie pozwolą im sypiać w gospodach, bo nie chcą mieć pod dachem zabójców, a kramarze handlujący żywnością nie będą im sprzedawać jedzenia.
Najprostsza droga (zazwyczaj jest to droga prowadząca na dark side


- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Za to lokalni Wszechsłowianie uznają ich za kultowych i zaczną zapraszać na swoje ultrapogańskie zjazdy jako honorowych gości, którzy wiedzą jak traktuje się katolickie ścierwoBLACKSouL pisze: Odrąbanie mieczem głowy: drużyna będzie miała złą reputację zabójców, bezlitosnych i nie szanujących jeńców. Karczmarze nie pozwolą im sypiać w gospodach, bo nie chcą mieć pod dachem zabójców, a kramarze handlujący żywnością nie będą im sprzedawać jedzenia.

Każde działanie ma wady i zalety, niektóre krótko-, inne długodystansowe. Wyszukiwanie takich skutków i powiązań samo w sobie jest ciekawą zabawą, nie wspominając o przydatności przy wplataniu nowych wątków.

Szczerze mowiac Obelix nie potrzebnie sugerujesz gracza jaki maja wybor niech sami cos wymysla.. przewaznie bedzie to odrabanie glowy.. ale gdy niechcesz aby tak bylo to w tym przypadku nic nie poskutkuje ale mozesz dac im do myslenia na przyszlosc.. w ciagu trwania sesji wmontuj watek gigantycznego skarbu lub czego tam gracze pragna, wymysl im jakies zadania dosc pracochłonne zadania ale caly czas mam ich wizja upragnionego bogactwa.. gdy juz sie namecza ostatnim ogniwem ktore ima ich doprowadzic na miejsce jest........ zamordowany "człowiek który sprzedawał tym chrześcijańskim psom informacje o położeniu naszych wojsk" no i zonk.... nigdy niewiadomo kogo sie zabija 


-
- Tawerniany Zabójca Trolli
- Posty: 425
- Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 23:10
- Numer GG: 6386578
- Lokalizacja: Łódz
- Kontakt:
