Mapy...

- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:

- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

-
- Mat
- Posty: 452
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 17:08
- Lokalizacja: Żywiec
- Kontakt:
Mapy to potrzebny element do utrzymywania klimatu, a jak ktoś gra tak sobie, nie chcąc mieć bardzo wypasionego klimatu, nie musi ich robić, ale na moich sesjach, jest to normalką...Solarius Scorch pisze:Krępowałem się dotąd, ale w końcu jednak spytam:
Do czego służą mapy w RPG?
Z tego co widzę, jest to jakiś powszechny i niezbędny element, który dla każdego ma oczywiste i kluczowe znaczenie. Ja nie widziałem chyba nigdy żadnej mapy w ten sposób rozumianej; jak już MG chciał przekazać jakieś informacje geograficzne, to kreślił długopisem mapkę gdzie co mniej więcej jest i tyle, tak samo jak przy tłumaczeniu czegokolwiek, co łatwiej jest przekazać na kartce. Czy te mapy mają służyć jako rekwizyty udające coś, co gracze znaleźli, czy jak? Jeśli tak, to można przecież mówić o wykonywaniu setek podobnych rekwizytów - listów, ubrań, amuletów itd.
Bardzo proszę o wyjaśnienie.
P.S. A tak w ogóle to MG wcale nie musi robić mapy przed sesją, ale co do mnie to zawsze robię, a to dlatego, że zawsze na sesji odpowiedam tak samo, a oto jedna sytuacja w jakiej się możesz znaleźć Mistrzu Gry:
Gracze idą do gościa który zajmuje się robieniem map (i jeszcze ci powiedzą że idą do takiego, który ma ich bardzo dużo) i rozmowa się zaczyna:
- Dzień dobry, potrzebujemy szybko mapy kupić...
I tu MG ma kłopot, bo mapy nie zrobił wcześniej, ale jest na takie coś wytłumaczenie (ale tylko dla tępych graczy

- Przepraszam, ale akurat wyczerpał mi się zapas map, zaraz ją panu narysuję, proszę chwilę poczekać... (i tu zaczynają rysowanie MG którzy jej wcześniej nie zrobili)
Ale doświadczony gracz dobrze wie, że doświadczonemu gościowi który zajmuje się mapami, nigdy mu ich nie zabraknie, ponieważ od razu robi nowe jak się kończą...
Pozdrawiam...

- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Ty patrz, to ja nawet nie wiedziałem, że my od 8 lat chałę robimy, a nie prawdziwe RPG. Dobra, przyznaję że błądziliśmy, byliśmy szczylami, którym się tylko zdawało, że wiedzą co robią. No, ale teraz wszystko się zmieni! Będą mapy, będzie klimat, a nie ten żałosny substytut klimatu, tworzony przez jakieś tam narracje czy wzbudzanie emocji. Teraz będziemy mieli prawdziwą atmosferę RPG, z mapami i w ogóle! Hurra!Rodic pisze:Mapy to potrzebny element do utrzymywania klimatu, a jak ktoś gra tak sobie, nie chcąc mieć bardzo wypasionego klimatu, nie musi ich robić, ale na moich sesjach, jest to normalką...
Chyba muszę najpierw pograć trochę w ten nowy, prawdziwie klimatyczny i dojrzały sposób (z mapami), bo jakoś nic nie zrozumiałem. Gracze kupują mapę, to mówisz im że mają mapę, co na niej jest i opowiadając o tym rysujesz na kartce, żeby nie było wątpliwości - i tyle, to każdemu wystarcza.Rodic pisze:P.S. A tak w ogóle to MG wcale nie musi robić mapy przed sesją, ale co do mnie to zawsze robię, a to dlatego, że zawsze na sesji odpowiadam tak samo, a oto jedna sytuacja w jakiej się możesz znaleźć Mistrzu Gry:
Gracze idą do gościa który zajmuje się robieniem map (i jeszcze ci powiedzą że idą do takiego, który ma ich bardzo dużo) i rozmowa się zaczyna:
- Dzień dobry, potrzebujemy szybko mapy kupić...
I tu MG ma kłopot, bo mapy nie zrobił wcześniej, ale jest na takie coś wytłumaczenie (ale tylko dla tępych graczy)
- Przepraszam, ale akurat wyczerpał mi się zapas map, zaraz ją panu narysuję, proszę chwilę poczekać... (i tu zaczynają rysowanie MG którzy jej wcześniej nie zrobili)
Ale doświadczony gracz dobrze wie, że doświadczonemu gościowi który zajmuje się mapami, nigdy mu ich nie zabraknie, ponieważ od razu robi nowe jak się kończą...
Ale zgadzam się, że Mistrz Gry powinien swoją mapę mieć (może nawet z okrojonymi wersjami dla Graczy), jeśli jego przygoda jest tak zbudowana, że uważa on że będzie jej potrzebować lub po prostu mu się ona przyda.
Nie jestem oczywiście przeciwnikiem robienia ładnych rewizytów na sesjach, choć sam nigdy się tym nie zajmowałem (wolę tracić czas na samo granie). Jeżeli jednak ktoś mi mówi, że istota i dusza RPG to cholerna kartografia z jakimiś tam dodatkami, to trafia mnie szlag. Howgh.
Ostatnio zmieniony sobota, 13 maja 2006, 02:24 przez Solarius Scorch, łącznie zmieniany 1 raz.

-
- Bombardier
- Posty: 643
- Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
- Numer GG: 9025892
- Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
- Kontakt:
Nie no to jest dobre, mapy niezbędne do prawdziwie RPgowego klimatu. Ja mapek niew robie dla klimatu, ale tylko dlatego, że lubię je robić. Ostatnio zrobiłem wywalenie dużą mapę osiedla i sobię na ścianie zawiesiłem. Wg mnie mapka dodaje nieco klimatu, ale nie jest niezbedna. Bez przesady, w końcu przychodzi się grać, a nie oglądać kartkę papieru!
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"

-
- Szczur Lądowy
- Posty: 1
- Rejestracja: środa, 3 maja 2006, 23:39
Dla mnie rysowanie map jest sporą przyjemnością. Napewno mapa nie jest niezbędna do gry, ale jaki ma urok...;]
Co do przypalonych brzegów-nie podobają mi się. Możnaby spróbować jakoś je lekusieńko pościerać na mokro, albo coś takiego, ale opalone nieciekawie wyglądają;] Nie każdy dokument musi być ledwo uratowanym z pożaru (chociaż oczywiście można czasem takie robić, a tymbardziej np. że pół mapy jest spalone, czy połowa listu;])...
Co do przypalonych brzegów-nie podobają mi się. Możnaby spróbować jakoś je lekusieńko pościerać na mokro, albo coś takiego, ale opalone nieciekawie wyglądają;] Nie każdy dokument musi być ledwo uratowanym z pożaru (chociaż oczywiście można czasem takie robić, a tymbardziej np. że pół mapy jest spalone, czy połowa listu;])...

- BLACKs
- Tawerniany Cygan
- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Na ostatniej sesji, którą miałem... wczoraj zaobserowałem, że gracze lubią gdy mają przed sobą sporą mapkę, np. prowincji w WFRP. Przykład?
Narysowałem mapę Talabeklandu i Stirlandu i dałem ją graczom do dyspozycji. Nawet nie wiecie jak fajnie jest gdy się słyszy takie komentarze typu że Hermsdorf jest na zachód od Ossino, w wzgórzach są orki, itp
. To od razu polepsza sesje
.
Narysowałem mapę Talabeklandu i Stirlandu i dałem ją graczom do dyspozycji. Nawet nie wiecie jak fajnie jest gdy się słyszy takie komentarze typu że Hermsdorf jest na zachód od Ossino, w wzgórzach są orki, itp



-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Taaa, u mnie jak dałem graczom mape, mieli się dsotać w pewne miejsce, mieli kilka dróg do wyboru, to dyskutowali:
G1 Idziemy przez las, szybko i bezpiecznie...
G2 Przez las?? Wpadniemy w łapy bandytów, a jak nie, to na pewno będzie pełno niedźwiedzi, brytanów, i innego ścierwa. Idziemy przez góry, troche nadłożymy drogi, ale najbezpieczniej.
G3 Najbezpieczniej?? A o smokach zapomniałeś?? Idziemy przez bagna!!
G1 Przez bagna?? Na pewno nie. Bagniaki nas pozabijają!!
I tak rozmowa się toczyła dobre pare minut, rozważali wszystkie za i przeciw, w końcu do mnie z tekstem:
G1 Idziemy do miasta wynająć się jak ochrona karawany która zmierza w tamtą stronę.
Znaleźli odpowiedniego kupca, a na swojej drodze spotkali wszystkie powyższe stwory oprócz smoków
G1 Idziemy przez las, szybko i bezpiecznie...
G2 Przez las?? Wpadniemy w łapy bandytów, a jak nie, to na pewno będzie pełno niedźwiedzi, brytanów, i innego ścierwa. Idziemy przez góry, troche nadłożymy drogi, ale najbezpieczniej.
G3 Najbezpieczniej?? A o smokach zapomniałeś?? Idziemy przez bagna!!
G1 Przez bagna?? Na pewno nie. Bagniaki nas pozabijają!!
I tak rozmowa się toczyła dobre pare minut, rozważali wszystkie za i przeciw, w końcu do mnie z tekstem:
G1 Idziemy do miasta wynająć się jak ochrona karawany która zmierza w tamtą stronę.
Znaleźli odpowiedniego kupca, a na swojej drodze spotkali wszystkie powyższe stwory oprócz smoków

Od dziś płacę Eurogąbkami.

-
- Majtek
- Posty: 126
- Rejestracja: poniedziałek, 14 listopada 2005, 10:50
- Numer GG: 12017892
- Lokalizacja: Zimny dołek zwany Jelenią Górą

-
- Pomywacz
- Posty: 31
- Rejestracja: środa, 5 kwietnia 2006, 16:27
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Grudziądz

-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice

- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Kiedyś przygotowałem graczom mapę na kawałku szmaty, z wyrysowanymi punktami węglem. Ale to wymusiły okiliczności - to było na obozie na grę terenową. Była bardzo klimatyczna, aczkolwiek po grze właściwie nie można jej było odczytać...
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...

-
- Tawerniany Trickster
- Posty: 898
- Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 10:35
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Akurat pergamin to skóra...DJ_Mustafa pisze:To zależy czy coś takiego pasuje do fabuły. Mapy zazwyczaj robi się na papierze/ pergaminie (mam na myśli świat gry). No jeszcze ewentualnie skóra może być, ale jeśli pojawi się mapa narysowana na desce, to przydałyby się konkretne powody.
Mapy robiono na bardzo różnych materiałach, deskach, skórach (notabene bardziej praktyczne i popularniejsze w podróży niż papierowe), grawerowano. Papier to w sumie dość zaawansowany technologicznie wynalazek, wcale więc nie będzie dominujący, szczególnie jeżeli chodzi o pradawne mapy... i mało praktyczny, bo po zamoknięciu niewiele z takiej mapy zostaje).
Tak jeszcze mała dygresja - wprowadzając mapę do przygody pamiętajcie o niszczeniu materiałów wystawionych na działanie czasu i natury. Papierowa mapa w wilgotnym znaleziona w lesie, nie ma prawa być czytelna jeśli leżała dłużej niż kilka dni. W wilgotnym lochu - co najwyżej kilka miesięcy, góra lat (zależnie od warunków tam panujących). Nawet przechowywane w suchych warunkach mapy po kilku wiekach bedą przeważnie wyblakłe i bedą kruszyc się w rekach.

-
- Bombardier
- Posty: 643
- Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
- Numer GG: 9025892
- Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
- Kontakt:
Dlatego, jeśli oczywiście zajdzie taka potrzeba to kilkakrotnie namaczam mapki, smaruje po nich torebką od herbaty i pędzelkiem, a potem proces ten powtarzam. Jak mapa wyschnie, staje się bardzo krucha i łatwa do rozdarcia, co sprawia, że można ją rozwinąć tylko kilka razy( dlatego takie mapy nawijam na coś okrągłego, łatwiej niszczeją).
Pewnego razu, moi gracze chcieli rozwinąć mapę(przepychali się i wyrywali sobię z rąk), a ta rozleciałe się na cztery kawałki. No i mieli pewien problem, bo świstnąłem im jeden kawałek. Ach ten ich zawód, malujący się na twarzach................nie do zapomnienia.
Pewnego razu, moi gracze chcieli rozwinąć mapę(przepychali się i wyrywali sobię z rąk), a ta rozleciałe się na cztery kawałki. No i mieli pewien problem, bo świstnąłem im jeden kawałek. Ach ten ich zawód, malujący się na twarzach................nie do zapomnienia.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"

-
- Mat
- Posty: 452
- Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 17:08
- Lokalizacja: Żywiec
- Kontakt:
Co do rysowania węglem, to dobry pomysł, doświadczyłem tego
, a co do klimatu na sesjach, to mapy dodają, naprawdę sporego klimatu, a przede wszystkim w systemach które rozgrywają się w średniowieczu i starsze. Ja także lubię rysować mapy, niekiedy dziennie robię ok. 10 map, opalam je przy tym i robię z nimi wszystko co daje lepszy wygląd i klimacik. Te najlepsze wieszam na ścianie, na ścianach w moim pokoju mam 13 najlepiej zrobionych map, a pozostałe leżą w teczce
.
Pozdrawiam..


Pozdrawiam..

-
- Marynarz
- Posty: 169
- Rejestracja: środa, 18 stycznia 2006, 22:13
Zaledwie parę razy robiłem mapy, przy czym nie starałem się nadawć im wyglądu średniowiecznej mapy. Myślę, że lepiej skupić się na wymyśleniu wciągającej fabuły i ciekawej akcji.
Po drugie: wolałbym być zapamiętany przez moich graczy jako MG, który snuł wspaniałe opowieści o bohaterskich czynach, a nie jako koleś, u którego na sesjach najlepsze były mapki, nie gra...
Po drugie: wolałbym być zapamiętany przez moich graczy jako MG, który snuł wspaniałe opowieści o bohaterskich czynach, a nie jako koleś, u którego na sesjach najlepsze były mapki, nie gra...
Wciąż mnie ścigają!

-
- Majtek
- Posty: 126
- Rejestracja: poniedziałek, 14 listopada 2005, 10:50
- Numer GG: 12017892
- Lokalizacja: Zimny dołek zwany Jelenią Górą
