
@edit: Przydała by się mała zmiana ankiety. Skorzystać z opcji forum i pozwolić na zmianę głosu a także oddać 'inny sposób'.
[Zmiana opcji ankiety wyzeruje wyniki, zmianę głosu zaraz włączę - dop. BAZYL]
Dlatego MG powinien sobie przygotować "wariant awaryjny", albo najlepiej dwa, to potem sie nie będzie ratował zabijaniem graczyDeep pisze:Zabijanie graczy "bo nie chcieli questu wykonać" IMO jest wyjątkowo głupie. Podobnie jak zmuszanie ich do questa. Jak nie chcą zadania wykonać to trudno.
Ooo, widzę że masz się jak na graczach wyżywać... "Sporo pomysłów jak dokopać graczom tak, aby nawet tego nie zauważyli" - muszę sobie to zapamiętać i przyswoićDeep pisze:@Rav: No i właśnie takie pomysły są najlepsze. Muszę kiedyś wypróbować. Swoją drogą w dodatku do NSki MG^2 jest sporo pomysłów jak dokopać graczom tak, aby nawet tego nie zauważyli a winili później tylko siebie. I to nie tylko pomysły do Neuroshimy - można je wykorzystać w każdym systemie.
Hmm... może lepiej nie. Od dokopywania graczom są przecież kości i inni gracze!Ale tymi pomysłami to musisz się kiedyś podzielić, bo każdemu MG to się kiedyś przyda
Wiewiórka nie została skradziona, tylko "skonfiskowana" przez uprawnione do tego władze. To też jest sposób - nękanie graczy Strażą Miejską lub czymś działającym w granicach prawa - przecież się nie postawią, bo będę mieli jeszcze większe kłopotyWilczy Głód pisze: A co do pomyśłów na irytujących graczy... Ciekawym według mnie sposobem jest nasłanie złodziei na graczy. Nic tak nie sprzyja rozmyślaniom jak utrata dużej sumy gotówki/ukochanego super miecza/tresowanej wiewiórki (Rav wie o co mi chodzi z tą wiewiórką... w końcu ją odzyskam!).
To już jest ciekawszy pomysł. Gracze robią coś złego i przychodzi np. Klaun Szyderca (taki klasowy żart) i wyśmiewa graczy, doprowadzając ich do białej gorączki. Ale to też trzeba się wysilić, żeby to nie było na zasadzie "Ty jesteś głupi, ty gruby, a ty się nie myjesz". Nawet obrażać trzeba umieć ze smakiemWilczy Głód pisze:Wroga, który zalazłby WSZYSTKIM graczom za skórę. Nie w sensie utrudnienia, bądź uniemożliwienia wykonania zadania, ale w taki sposób, który dotyka osobistych spraw postaci. Wszystkich i każdej z osobna. Taki ktoś miałby funkcję spajającą drużynę (wszyscy chcą mu dokopac), ale też może byc takim straszakiem: "Uważaj bo znowu przyjdzie i narobi kłopotów!"
No cóż... też dobre, chociaż chodziło mi raczej o coś bardziej radykalnego. Ten koleś musi naprawdę zaleźc graczom za skórę. Na przykład taka sytuacja: gracze właśnie są po udanym skoku na jakiegoś bogacza(oczywiście chodzi o jakiś quest a nie korzyści materialne...Gracze robią coś złego i przychodzi np. Klaun Szyderca
Jak chcesz to zapraszam na gg to może Ci zdradzę to i owo :>Ravandil pisze:Ale tymi pomysłami to musisz się kiedyś podzielić, bo każdemu MG to się kiedyś przyda
Jak poczuję wyjątkową potrzebę, żeby pognębić graczy, a nie będzie tej książki pod ręką (czytaj: chodzenie na sępa do EMPiKu), to się zgłoszę. Ale ja potulny i ugodowy człowiek jestem, każdy to wie przecieżDeep pisze:Jak chcesz to zapraszam na gg to może Ci zdradzę to i owo :>Ravandil pisze:Ale tymi pomysłami to musisz się kiedyś podzielić, bo każdemu MG to się kiedyś przyda
Powiem tylko tyle, że może to dobry sposób na irytujących graczy, ale trzeba uważać, żeby ci gracze nie stali się jeszcze bardziej irytujący. Bo to może zmienić się w taką grę na przetrzymanie - gracze irytują MG, ten się wyżywa, gracze chcą zrobić na złość MG, ten jeszcze bardziej się na nich wyżywa... Efekt - w drużynie panuje nieprzyjemna atmosfera i sesje się rozwalają. A tu chodzi przede wszystkim o dobrą zabawę. Wydaje mi się, że jednego, dwóch graczy da się zreformować, ale jeśli cała drużyna irytuje MG to... albo trzeba zmienić drużynę, albo MG. Albo MG się dostosuje. Chociaż jakby cała drużyna była irytująca, to nie widzę sensu grania w RPGWilczy Głód pisze:No cóż... też dobre, chociaż chodziło mi raczej o coś bardziej radykalnego. Ten koleś musi naprawdę zaleźc graczom za skórę. Na przykład taka sytuacja: gracze właśnie są po udanym skoku na jakiegoś bogacza(oczywiście chodzi o jakiś quest a nie korzyści materialne...) , który nie udałby się bez jakiegoś NPC(bo np. on miał klucze, które dał graczom). Mają kupę kasy, "przedmoit questowy" i cieszą się strasznie. A tu nagle okazuje się, że ten NPC to właśnie nasłany przez złego MG wróg, który donosi na nich władzy.
Aaa! Zmień graczy! Zmień graczy na nasMatt_92 pisze:Jak mam sobie z nimi poradzić? Bardzo proszę o jakąkolwiek radę.