Rzuty kością, oceniać czy nie?

-
Ravandil
- Tawerniany Leśny Duch

- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Re: Rzuty kością, oceniać czy nie?
Nie wgłębiając się w powyższe rozważania, powiem tyle, że nie ma sensu ocenianie rzutów kością. Z doświadczenia wynika, że mamy czasem takie dni, że wchodzi nam prawie wszystko, a czasem prawie nic (kiedyś na sesji weszły mi całe... 2 rzuty
). W tym wypadku to byłoby dziwne - raz dostajemy 100 PD, innym razem 10 PD... Najlepiej zrobić tak - dawać PD za zaangażowanie gracza, to czy naprawdę się stara i myśli (a nie siedzi pół sesji dłubiąc w zębie), bo to jest niezależne od samych umiejętności/predyspozycji (w mojej drużynie arcymistrzów odgrywania nie ma, ale się staramy). Nawet to, że ktoś nie umie dobrze odgrywać postaci, nie zwalnia go od wysiłku intelektualnego
Jedyny bonus, jaki stosujemy, to przypadek, gdy gracz wyrzuci na kościa 01 (gramy w WFRP), to wtedy dostaje w nagrodę 10 PD. A po sesji normalne punkty doświadczenia. I taki system się sprawdza, nikt się nie kłóci i dobrze jest 

-
Elfin
- Mat

- Posty: 526
- Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 17:37
- Numer GG: 9599112
Re: Rzuty kością, oceniać czy nie?
Co ja na ten temat sadze?? Rzuty koscia odwzorowac maja szczescie postaci.... A wiec jak mozna sie uczyc na szczesciu... Gdybysmy mieli sie klocic to ktos by ktos powiedzial ze jednak tak jest.... Dlatego jest to kwestia tego jak sie kto uprze... Ja poprostu uwazam, ze to jest bez sensu i opowiem sie po stronie MG czyli scoreza....

-
TomEdo
- Marynarz

- Posty: 196
- Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 12:45
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Rzuty kością, oceniać czy nie?
Oceniać rzuty kością?? To chore!! To zależy od szczęścia.
Ja zazwyczaj daję całej drużynie taką samą pulę punktów za całokształt sesji, tak więc na moich sesjach gracze muszą pracować razem i wszyscy się wczuwać bo inaczej punkty za sesję obniżą się wszystkim. Może to troche nisprawiedliwe (jeden się wysila a drugi śpi i ten aktywniejszy dostaje za to mniej punktów) ale przynajmniej nie ma kłótni, że ten dostał więcej EXpa
.
Ja zazwyczaj daję całej drużynie taką samą pulę punktów za całokształt sesji, tak więc na moich sesjach gracze muszą pracować razem i wszyscy się wczuwać bo inaczej punkty za sesję obniżą się wszystkim. Może to troche nisprawiedliwe (jeden się wysila a drugi śpi i ten aktywniejszy dostaje za to mniej punktów) ale przynajmniej nie ma kłótni, że ten dostał więcej EXpa

-
Kamil_WFRP
- Pomywacz
- Posty: 24
- Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 07:27
- Numer GG: 6531599
- Lokalizacja: Under the bridge
Re: Rzuty kością, oceniać czy nie?
W naszej grupie grajacych rzuty koscia sa raczej powodem rozbawienia gdy np ostatnio drużynowy niziol skryba rozlozyl na lopatki cala karczme w czasie bijatyki a potem przepil druzynowego woja i grzecznie poszedł do pokoju spać. Wszyscy stwierdzili że gdyby nie rzuty koscia to niziolek ktory wypil tyle powinien juz dawno niezyć.
Spotkałem się już z ocenianiem jedzenia podanego przez gracza, kiedy graliśmy u niego w domu ale oceniać kostki?
Opinie nie są zbyt podzielone...
Spotkałem się już z ocenianiem jedzenia podanego przez gracza, kiedy graliśmy u niego w domu ale oceniać kostki?
Opinie nie są zbyt podzielone...
"Hmm. Ile musi mi wypaść żeby mu nogi z d*py powyrywać?"

-
mqm
- Pomywacz
- Posty: 50
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 16:13
- Numer GG: 0
- Kontakt:
Re: Rzuty kością, oceniać czy nie?
Pozwólcie, że zacytuję fragment z Glosariusza Podręcznika Gracza D&D 3.5
.
Punkty Doświadczenia (PD): Liczbowa miara osobistych osiągnięć i rozwoju bohatera. Śmiałkowie zdobywają Punkty Doświadczenia, pokonując przeciwników i stawiając czoła wyzwaniom. Na koniec każdej przygody MG rozdziela je pomiędzy bohaterów, opierając się na ich osiągnięciach. Postacie gromadzą Punkty Doświadczenia przez całe aktywne życie, zyskując nowe poziomy w klasie gdy całkowita liczba PD osiągnie pewną wartość.
Myślę, że PD powinno przydzielać się postaciom właśnie za ich osiągnięcia. Co do odgrywania postaci, myślę, że nie powinno być znacząco punktowane. Jak ktoś patrzy tylko na cyferki powinien dostać mniej PD, natomiast osoba która mocniej angarzuje się w grę powinna dostać nieco więcej. Przecież pedeki odzwierciedlają zdobyte doświadczenie postaci.
Punkty Doświadczenia (PD): Liczbowa miara osobistych osiągnięć i rozwoju bohatera. Śmiałkowie zdobywają Punkty Doświadczenia, pokonując przeciwników i stawiając czoła wyzwaniom. Na koniec każdej przygody MG rozdziela je pomiędzy bohaterów, opierając się na ich osiągnięciach. Postacie gromadzą Punkty Doświadczenia przez całe aktywne życie, zyskując nowe poziomy w klasie gdy całkowita liczba PD osiągnie pewną wartość.
Myślę, że PD powinno przydzielać się postaciom właśnie za ich osiągnięcia. Co do odgrywania postaci, myślę, że nie powinno być znacząco punktowane. Jak ktoś patrzy tylko na cyferki powinien dostać mniej PD, natomiast osoba która mocniej angarzuje się w grę powinna dostać nieco więcej. Przecież pedeki odzwierciedlają zdobyte doświadczenie postaci.
"W szmaragdową noc
W kryształowym zamku..."
W kryształowym zamku..."

-
Marcelus
- Pomywacz
- Posty: 23
- Rejestracja: wtorek, 19 czerwca 2007, 13:27
- Numer GG: 0
Rzuty kością, oceniać czy nie?
Scorez, trzymam Twoją stronę. Oceniać rzuty? Jasne, dajmy jeszcze pedeki za to, że koleś w ogóle dotarł na sesje. Trzeba mu było dać PD (Po Dyni). Ogólnie mała rada na marginesie, a może rozwinięcie tematu. Dajecie PD za walkę? Bo, np. rozumiem, koleś pierwszy raz rozpłatał trolla, ok. Czegoś tam się nauczył z anatomi górskich zwierzątek, ale, że machnął 10 goblinów czy kolejnego Kowalskiego orka w swojej karierze to chyba przesada. Wiem, że u młodych graczy głównie biega o jak najczęstsze podnoszenie i opuszczanie topora. Na Diabła! Litości. Kolejna sprawa, jak najmniej pd, jak się da, żeby to do diabła miało sens. W świecie mroku nigdy nie dałem więcej jak 5 PD, przeginam? Może. W Młotku bardzo rzadko przekraczałem setkę. Inaczej dochodziło do sytuacji, kiedy człowiek w ciągu kilku sesji przechodził ze strażnika, gladiatora aż do Szampierza. I ogólnie świat poszedł do przodu o miesiąc a postać o 10 lat
Paranoja. Ale rubta co chceta i nie słuchajta starego Marcelusa.
Pozdrowienia z Ankh Morpork!
Pozdrowienia z Ankh Morpork!

-
mqm
- Pomywacz
- Posty: 50
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 16:13
- Numer GG: 0
- Kontakt:
Re: Rzuty kością, oceniać czy nie?
Daję doświadczenie za tłuczenie goblinów pod warunkiem, że walka z nimi była wyzwanie i mało brakowało do śmierci bohatera. Jeśli dla gracza pokonanie grupki zielonoskórych to błachostka wówczas prawie nic nie dostaje. Staram się ograniczać ilość zdobytych PD za walkę a dawać ich jak najwięcej za Questy. Próbuję nakłonić graczy do zajmowania się fabułą i zadaniami a nie rzezi biednych stworzonek
.
Uwarzam też, że nie powinno być PD za rzuty. Co innego za np. pomyślne ukończenie bardzo trudnego testu.
Uwarzam też, że nie powinno być PD za rzuty. Co innego za np. pomyślne ukończenie bardzo trudnego testu.
"W szmaragdową noc
W kryształowym zamku..."
W kryształowym zamku..."

-
Falandar
- Marynarz

- Posty: 166
- Rejestracja: poniedziałek, 10 kwietnia 2006, 01:23
- Numer GG: 5951765
- Lokalizacja: Drawsko Pom/Wrocław
Re: Rzuty kością, oceniać czy nie?
PD za rzuty kośćmi sa beznadziejnym rozwiązaniem, a wyznaczanie PD poprzez rzut kością jest chyba jeszcze głupsze. Wg. mnie rozsądne jest dawanie PD za czas gry, modyfikowane w zależności od zaangazowania gracza. Podoba mi się pomysł dawania PDków za krytyczne ciosy, mozna tez dodac bonus jesli gracz finezyjnie opowie taki cios 

-
Elfin
- Mat

- Posty: 526
- Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 17:37
- Numer GG: 9599112
Re: Rzuty kością, oceniać czy nie?
Falandar pisze:PD za rzuty kośćmi sa beznadziejnym rozwiązaniem, a wyznaczanie PD poprzez rzut kością jest chyba jeszcze głupsze. Wg. mnie rozsądne jest dawanie PD za czas gry, modyfikowane w zależności od zaangazowania gracza. Podoba mi się pomysł dawania PDków za krytyczne ciosy, mozna tez dodac bonus jesli gracz finezyjnie opowie taki cios
W pelni a nawet wiecej zgodze sie z Falandarem.... Niezly pomysl z tymi krytykami

-
Hiro
- Marynarz

- Posty: 374
- Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 14:16
- Numer GG: 5761430
- Lokalizacja: Tam gdzie Tzeentch mówi dobranoc
Re: Rzuty kością, oceniać czy nie?
Pierwsze zgadzam sie, drugie NIE.Falandar pisze:PD za rzuty kośćmi sa beznadziejnym rozwiązaniem, a wyznaczanie PD poprzez rzut kością jest chyba jeszcze głupsze. (...) Podoba mi się pomysł dawania PDków za krytyczne ciosy, mozna tez dodac bonus jesli gracz finezyjnie opowie taki cios
Krytyczne ciosy, czyli w częstych przypadkach ciosy pozbawiajace życia, to coś na co gracz nie ma wpływu, tylko kość o tym decyduje. Generalnie PDków nie powinno dawać się za jakiekolwiek czynniki mechaniczne (krytyki itp), a ja nie wyobrażam sobie dawania PDków za każdego potworka (raz kto by to liczył
Że tak powiem, każdy co kto lubi. Gry Role Play, generalnie mają przynosić zabawe. Jeżeli jakiegoś dnia gracie a dorwie Cie bół głowy, to nikt Cię nie może zmuszać "No dawaj no, powiedz jak uderzasz, co z tego że cię boli!". Każdy ma prawo modyfikować zasady jak mu się podoba. Jeśli natomiast dyskusja dotyczy krytyków jak w Warmłotku to na pewno nie jestem za tym by jak łoś czytać to co jest w tabeliElfin pisze:A co sadzicie o tym ze MG sam opisuje Wasze ciosy po wyniku na kostce?? Mi sie to osobiscie nie bardzo podoba.. .Moj MG tak wlsnie robi, a ja staram sie przed rzutem koscia powiedziec jak chce uderzyc przeciwnika a on wtedy okresla w jakim stopniu mi sie to udalo.. To mi bardziej lezy...
A bój ty sie boga Marcelus, chyba nie będe z tobą grałMarcelus pisze:Kolejna sprawa, jak najmniej pd, jak się da, żeby to do diabła miało sens. W świecie mroku nigdy nie dałem więcej jak 5 PD, przeginam? Może. W Młotku bardzo rzadko przekraczałem setkę.
Generalnie sesje oceniam, za zangażowanie graczy (po prostu to widać czy oni się ekscytują przygodą i czy aktywnie ja rozwiązują), daję bonusy za odgrywanie (np w GSie, jak kiedyś odegrałem swoją postać, dosłownie kłócąc się juz z innym kumplem, co nam sie potem wydawało niezłe dostałem 6PD (!!) co jest tam ilością epicką


-
Jelcyn
- Bombardier

- Posty: 643
- Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
- Numer GG: 9025892
- Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
- Kontakt:
Re: Rzuty kością, oceniać czy nie?
Ja daje PDki za osiągnięcie jakiegoś celu, jaki gracze chcą osiągnąć (nie jest to wypełnienianie założeń scenariusza, gdyż gracze mogą poprostu nie chcieć czegoś zrobić) np. gracze chcą okraść jakkiegoś bogacza, zdobyć twierdzę, wygrać turniej rycerski, rozwikłać zagadkę morderstwa etc. To jest ok 40% Pdków na sesji. Następnie rozdaje PDki za coś, co ja określam mianem "finezji" czyli za sposób w jaki gracze osiągają cel. Mogą poprostu zabić bogacza i zabrać kasę (bardzo mało PD) lub wkręcić się do jego najbizszego otoczenia, zyskać jego zaufanie itp. a na końcu cichaczem wynieść łupy (bardzo dużo PD). "Finezja" to jakieś 30-40% z czałości PD. 10-20% PD daje za oryginalne i błyskotliwe pomysły takie jak niekonwencjonalnie wykorzystana umiejętność, przedmiot, czar, a także takie rzeczy jak np. poodcinanie uprzęży koniom osób ścigających graczy etc. 10% PDków daje za odgrywanie postaci zgodnie z założeniami poczynionymi podczas jej tworzenia. Z mojego skromnego doświadczenia wynika, ze ten system przyznawania doświadczenia sprawdza się całkiem nieźle. Moi gracze są z nim zaznajomieni, co dodatkowo motywuje ich do odgrywania postaci i główkowania na sesjach
Wiem, ze tak jakoś nieskładnie, ale miałem naprawdę męczący dzień.
Wiem, ze tak jakoś nieskładnie, ale miałem naprawdę męczący dzień.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"

-
Force
- Bosman

- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Re: Rzuty kością, oceniać czy nie?
Autorzy D&D wymyślili to wieki temu ^^ ale szczerze mówiąc nie chce mi się wyznaczać jak bardzo postaci gracza się udało. Za dużo czasu idzie na interpretację. Dla mnie jest trafiony albo pudło, ewentualne skutki podpowiada wyobraźnia w zależności od danej potyczki czy mojego nastroju.Elfin pisze: A co sadzicie o tym ze MG sam opisuje Wasze ciosy po wyniku na kostce?? Mi sie to osobiscie nie bardzo podoba.. .Moj MG tak wlsnie robi, a ja staram sie przed rzutem koscia powiedziec jak chce uderzyc przeciwnika a on wtedy okresla w jakim stopniu mi sie to udalo.. To mi bardziej lezy...
Nigdy bym tak nie zrobił PD można u mnie dostać za odgrywanie. W przypadkach for fun daje im PD za to jak zdołają mnie rozśmieszyć ale bron boże za rzuty kością.Falandar pisze:PD za rzuty kośćmi sa beznadziejnym rozwiązaniem, a wyznaczanie PD poprzez rzut kością jest chyba jeszcze głupsze. Wg. mnie rozsądne jest dawanie PD za czas gry, modyfikowane w zależności od zaangazowania gracza. Podoba mi się pomysł dawania PDków za krytyczne ciosy, mozna tez dodac bonus jesli gracz finezyjnie opowie taki cios

-
Marcelus
- Pomywacz
- Posty: 23
- Rejestracja: wtorek, 19 czerwca 2007, 13:27
- Numer GG: 0
Re: Rzuty kością, oceniać czy nie?
Hiro, Bóg to ostatnie z moich zmartwień
Gdybyś zobaczył graczy, których postacie mają po dwa latka i wciąz daleko im do pierwocin kainity. Człowiek zaczyna byc cholernie ostrożny, bo wie ile wysiłku włożył w postać, bardziej literacko, ceni życie postaci na maksa. A przecież w świecie mroku trzeba chodzić na palcach 
Pozdrówka.
A co do grania razem nie mów hop przed zachodem słońca
AVE
Pozdrówka.
A co do grania razem nie mów hop przed zachodem słońca
AVE

-
Karczmarz
- Bombardier

- Posty: 650
- Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Rzuty kością, oceniać czy nie?
Hmmm
Powiecie, że to dla dobra graczy, bo jak będą powoli się rozwijać to bardziej docenią swoją postać. To zadam pytanie: czy gracz powinien doceniać i szanować postać tylko dlatego że gra nią dłużej?
Zalatuje podejściem opisywanym niedawno gdzieś na Valkirii odnośnie bogactwa. Większość MG panicznie boi się dawać dużo pieniędzy BG bo myślą że będą przepakami. Jak widać wielu także boi się dawać im wiele pedeków z tego samego powodu. Pytanie brzmi czy dlatego że MG boi się bogatego gracza, albo silnego gracza powinien go za to karać i dawać mało złota i mało pedeków? Moim zdaniem to bezsens. Zamiast walczyć z tym na siłę o wiele skuteczniej (choć często trudniej) jest po prostu z czasem zmieniać styl gry. Zaczynamy od słabych i biednych postaci i dla takich prowadzimy. Potem postacie są bogate i silne więc dla takich prowadzimy zupełnie inny rodzaj przygód. Niestety wielu MG lubi przysysać się na siłę do schematu w którym BG są słabi i bardzo trudno im zaakceptować siłę Graczy. Trochę to smutne.A bój ty sie boga Marcelus, chyba nie będe z tobą grałKolejna sprawa, jak najmniej pd, jak się da, żeby to do diabła miało sens. W świecie mroku nigdy nie dałem więcej jak 5 PD, przeginam? Może. W Młotku bardzo rzadko przekraczałem setkę.. Na poważnie już, w młotku jak ktoś dostaje setke, to rzeczywiście moze szybko dojść do wysokiego "skilla" (że się tak wyraże). Ale pamiętaj że WSZYSTKO jest względne. Powiedzmy że gracie co tydzień, a czasami nawet z dłuższymi przerwami. Macie mówiąc inaczej mało sesji - jeżeli dasz komuś wtedy 50 PD, to już nie jest mało tylko to już żadna przyjemność z grania. Jeżeli gramy powiedzmy codziennie, po 2 godziny to rzeczywiście dawanie każdemu na Hopla 100PD, to przesada bo po 10 sesjach ma już następną profesje..
Powiecie, że to dla dobra graczy, bo jak będą powoli się rozwijać to bardziej docenią swoją postać. To zadam pytanie: czy gracz powinien doceniać i szanować postać tylko dlatego że gra nią dłużej?

-
BlindKitty
- Bosman

- Posty: 2482
- Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
- Numer GG: 1223257
- Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
- Kontakt:
Re: Rzuty kością, oceniać czy nie?
Powiem szczerze: gdybym po dwóch latach gry w Wampira miał dalej mieć daleko do pierwocin Kainity, to bym z całą pewnością olał takiego Mistrza Gry. Nawet nie dlatego, że lubię obserwować jak moja postać się rozwija, a tempo opisane przez Marcelusa przypomina raczej tempo wzrostu góry bonsai (pozdrowienia dla tych, którzy się domyślą skąd to przykład) bo przecież nawet nie drzewka bonsai. Przy czym zakładam tutaj grę co tydzień po około 6 godzin, bo w końcu nie napisałeś, jak często i jak długo gracie, a to jednak istotne - bo jak spotykacie się raz na dwa miesiące na 3 godzinki, to jest inna sprawa... Ale jakoś nie podejrzewam żeby tak było. Ale wracając do pierwszego zdania: olałbym takiego MG dlatego, że przez kilkadziesiąt sesji (co tydzień, to około 100 w dwa lata), które łącznie pewnie trwały wieleset dni czasu gry, można się przecież naprawdę cholernie dużo nauczyć. A jeśli moja postać, mimo że uczestniczyła w setkach walk, wciąż nie umie za dobrze walczyć mieczem, bo MG przydziela maleńko XP... No cóż, ja podziękuję i zapiszę się na kendo. I na treningach będę uczył się szybciej niż na prawdziwych walkach. I to będzie bardziej sensowne, niż granie z takim MG...
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.

-
Force
- Bosman

- Posty: 1571
- Rejestracja: sobota, 7 października 2006, 11:14
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: piwnica
Re: Rzuty kością, oceniać czy nie?
T.P. Pomniejsze bóstwa.góry bonsai
A tak wtrącając swoje trzy grosze to gdybym miał mies sesję 2 razy na rok to pewnie przygotowywałbym się do niej baaaardzo długo a na samej sesji starałbym się być tak klimatycznym jak tylko możliwe. Może starałbym się nawet za bardzo. Ale ja jestem maniakiem, widocznie Marcelus nie jest. Macie tak rzadko sesje i wykorzystujecie je na głupie zabawy. Nie lepiej robić głupoty w pracy

-
Marcelus
- Pomywacz
- Posty: 23
- Rejestracja: wtorek, 19 czerwca 2007, 13:27
- Numer GG: 0
Re: Rzuty kością, oceniać czy nie?
W takim razie polecam Panom granie na kompie. Tam możecie zostac pół-bogiem w ciągu jednego dnia
I zawsze można włączyć God-mode! Czy uważacie, że trzeba mieć przemocarna postać, żeby stworzyć dobrą historię? Weźmy za przykład Cthulu, choćbyś się zesrał, Twoją postać i tak czeka zgon albo Arkham. Do cholery z supermanami! Grajcie mózgiem a nie kością. Nie mówię o PD'kach jak o wodzie na pustyni. Chodzi tylko o krojenie bardzo małych kawałków tortu. To ma cholerne plusy. Gracze faktycznie czują, za co je dostali, czują się docenieni bo x dostał o kilka więcej o Y. Przykład: x grał jak natchniony, myślał, kreował, niszczył, był wszędzie, Y był w dupie, gówno widział. Dajesz jednemu 200, drugiemu 150, i? A gdy dajesz jednemu 100, bach rozwinięcie, drugi dotał 80, i trudno, czekamy na nastepną sesję. Czasem zwyczajnie mam wrażenie, że wszyscy grają w Diablo, "jak najwięcej, jak najszybciej", że dla graczy najlepszym momentem fabuły jest jej koniec i liczenie PD. Chore.
...zobaczymy, kto będzie wrzeszczał,
gdy pociągnę go ze soba do piekła...
...zobaczymy, kto będzie wrzeszczał,
gdy pociągnę go ze soba do piekła...








