Tawerna RPG

necron1501 pisze:Ja troszkę z innej beczki. Bo otóż mam zamiar poprowadzić sesję ale odstającą od innych:
Sesja w świecie "angelfantasy". W oparciu na książkach Mai Lidii Kossakowskiej. Czy coś takiego przeszło by? Ludzie chcieli by grać?

No pewnie, że tak! Na przykład In Nomine Magna Veritas (względnie In Nomine Satanis) to system który może nie podbił świata, ale ma stałą grupę fanów. Zresztą jest bardzo fajny.

Sam prowadzę Demona, autorski system związany ze Światem Mroku, i muszę powiedzieć że potencjał jest ogromny. Więcej takich podręczników to tylko lepiej.

Niby tak, ale ogłosiłem, a jeden chętny. Ludzie wolą wytarte szlaki: Warhammer, Neuroshima itp.

necron1501 pisze:Niby tak, ale ogłosiłem, a jeden chętny. Ludzie wolą wytarte szlaki: Warhammer, Neuroshima itp.

To jest moim zdaniem takie sobie gderanie. Rozumiem że chciałbyś, aby twoja sesja była popularna i wszyscy wiwatowali na twoją cześć , ale jeśli tak nie jest, nie znaczy że wszyscy ludzie to głupi konformiści.

Napisz coś na temat tej swojej sesji, powiedz co na niej miałoby być fajnego - bo w przypadku Warhammera czy (zapewne) Neuroshimy jakoś już wiadomo z góry, dlaczego warto w to grać. Jak rozumiem, tu gra się aniołami i/lub demonami w konwencji urban legend, ale co poza tym?

Można mnie tu oskarżyć o offtopizm, ale moim zdaniem ta sytuacja dobrze ilustruje problemy, jakie MG miewają z nowymi systemami w ogóle: wydaje im się niekiedy, że sam fakt że prowadzą powinien dać im chwałę nieśmiertelną. Gracze też muszą poczuć motywację, zainteresować się tematem, w ogóle czegoś się dowiedzieć! Bez tego ani na konwencję nie można się przygotować, anie postaci wymyślić, ani nie ma czym się podniecać.

necron1501 pisze:Niby tak, ale ogłosiłem, a jeden chętny. Ludzie wolą wytarte szlaki: Warhammer, Neuroshima itp.

a nieprawda. Necron, zrób tak - po pierwsze wrzuć rekrutkę najlepiej ze zdjęciem, długą i opisz w niej nawet świat. Później opisz sytuację w której znaleźli się gracze, ew jakiś wstęp.
Ważne by było ciekawie, mówię ci.
Weź skontuj jakieś małe zaproszenie i wyślij do tych graczy na których ci zależy albo tych którzy się zadeklarowali. Jak oni się wpiszą a przy tym rekrutacja będzie atrakcyjnie wyglądać, lud zleci sie jak muchy do gówna, gwarantuję

Ja np. nie będę ci obiecywał/przysięgał że zagram, bo w ogóle nie znam świata itp. Zobaczę rekrutację, przeczytam. Jak mi się spodoba - po prostu zagram (tzn wyślę kartę )
Co do tego że "wolą Warhammera i Neuroshimę" nie wiem, nie wdrążałem się. Prowadzę Neuroshimę i niebawem Piratów, ludu było całkiem sporo. Tak więc - można, trzeba tylko chcieć.

Solarius Scorch pisze:

necron1501 pisze:Niby tak, ale ogłosiłem, a jeden chętny. Ludzie wolą wytarte szlaki: Warhammer, Neuroshima itp.

To jest moim zdaniem takie sobie gderanie. Rozumiem że chciałbyś, aby twoja sesja była popularna i wszyscy wiwatowali na twoją cześć , ale jeśli tak nie jest, nie znaczy że wszyscy ludzie to głupi konformiści.

Czy ja wiem czy gderanie. Nigdy jakoś się tym nie przejmowałem, przyjmą czy nie. Co do sesji takie krótkie przedstawienie o co chodzi:
1. Gracz jak to gracz chce pole do popisu postaci, więc nie będę miał problemów w prowadzeniu jak aniołów jak ich bardziej upadłej wersji(ludzie Lucyfera).
2. Fabuła, zarys: Lucyferowi zaczyna władza wymykać się z rąk, Bóg już od dawna opuścił swych poddanych wraz ze swą świtą. Skutkiem tego jest to, że aniołki bez pana zaczynają ćpać, pić tracić sens życia. Archanioły, zarządcy Niebios, wpadają na pomysł aby zrobić niby "Apokalipsę". W ten sposób Lucyfer mógłby się pozbyć ludzi, którzy go podkopują, natomiast anioły dałyby sens bycia podwładnym. To byłby taki mniej więcej zarys, gracze, jak to tania siła robocza i wspomagacze będą uczestniczyć w "końcu świata".
3. Gracze mieliby dostęp do różnych klas, oczywiście podpadających pod Niebiosa/Piekło. Oto mniej więcej one:
- czarodziej (magia oparta na żywiołach)
- jak zwykle żołnierz,
- alchemik(tylko ludzie z piekieł)
- dla jednej osoby dostęp do bycia Serafinem.
- dla piekielnych dostęp do bycia szlachcicem Lucka
- w aniołach jak i w piekielnych dostęp do sił specjalnych: u aniołów Synowie Gehenny, u głebian(demony) Kruki Śmierci.
- mimo pozorów dostęp do broni palnej oczywiście na amunicję anty anielską lub głębiańską.

Mozna by dalej ale raczej w rekrutacji.

Założenia bardzo mi się podobają, zresztą sam podobne rzeczy prowadzę (od wielu lat prowadzę choćby dla Purge, demonicy ognia). Myślę, że takie patenty - odpowiednio prowadzone - są naprawdę nośne i atrakcyjne.

Ja jednak zastrzegam, że nie lubię sesji forumowych czy przez PBM... Ale gdybyśmy się spotkali na żywo, to bardzo chętnie.

Na żywo nigdy nie grałem Mieszkam w Opolu a ty? Może wyjdzie

Słuchaj, ja też mieszkam w Opolu i nowych graczy, a tym bardziej MG nigdy za wiele ;P Więc zapraszam do kontaktu na gadu i kończę już offtop ;P

OK, napisze. Co do tematu: kolega kiedyś polecał aby w tle leciała jakaś muzyczka... To pomaga?

jeśli lubisz... Tylko żeby to było coś klimatycznego i w tle, całkiem miły dodatek do sesji.
Przeszukaj najlepiej topic od muzyki, sporo tam propozycji jest.

Choć z dopasowaniem muzy do "angelfantasy" może być problem. hmm... "Knockin' On Heaven's Door"?
Chyba bym Nightwish zarzucił

No ale muzyka tylko w realu, a tam nie prowadzę:D

Podczas grania przez net mnie muzyka jak najbardziej pomaga, choć oczywiście nie musi tak być u ciebie. Jej wybór zależy od konwencji sesji, ale domyślnie trzymałbym się rocka i heavy metalu.

Być może już to zrobiłem wcześniej, ale przy okazji podeślę linka do mojego artykułu o prowadzeniu przez komunikatory: http://www.irstation.pl/kultura-gry/graju-graju. Może komuś się przyda?

Dzięki, z chęcią przeczytam

EDIT: Przeczytane. Szukam chętnych Ja jako gracz.

Za "Wielkieko Znaffcem" się nie uważam, ale jeśli chodzi o muzykę, to śpiewane kawałki raczej odpadają. Słowa IMO za bardzo rozpraszają. Ale bez czegośtam lecącego w tle raczej ciężko zbudować tak dobry klimat

Z racji tego, że jest to mój pierwszy post witam

Chciałbym poprosić o kilka cennych rad i pomysłów/motywów na początek. Jestem początkującym MG bez doświadczenia. Żeby być wystarczająco konkretnym pokrótce opiszę swoją sytuację

Gramy w Dedeka, najlepiej zapowiadający się gracz to Elf Tropiciel, który zwraca uwagę na klimat, wybrał archetyp, w który łatwo mu się wczuć, generalnie pasuje do klasy i będzie prawdopodobnie grał w miarę fajnie. Charakter ma neutralny. Drugi gracz to Wojownik, zaś trzecia postać to Elfka Mag (jeszcze nie wiem czy Zak. czy Cza. bo KP zrobię jej dopiero w piątek a z systemem styczności nie miała, na szczęście jest dość dojrzała i inteligentna, więc myślę, że szybko rozkmini o co chodzi).

Chciałbym was prosić o pomysły dotyczące początku sesji... jakieś pomysły dotyczące fabuły i tym podobne. Chcę zacząć ciekawie, klimatycznie i niebanalnie żeby im się spodobało, sam kilkakrotnie podkreślałem, że będziemy się skupiać na fabule i klimacie a nie siekance dlatego nie chcę zawieść sztampowością i nudą. Pomoże mi ktoś obmyślić początek sesji, dlaczego BG znajdują się w jednym miejscu i dlaczego niby mają ze sobą współpracować? Dodam, że zamierzam zacząć raczej na jakimś "zadu*iu" - małej wiosce otoczonej puszczą.

Mój drugi problem:
Mam zamiar z każdym z graczy przeprowadzić najpierw sesję jednoosobową, dotyczącą szkolenia/wyruszania w podróż/dostania się w miejsce, w którym ich losy się splotą. Ma ktoś jakieś sugestie jak to powinno wyglądać i jak to uatrakcyjnić?

Bardzo proszę o porady starszych misiów, zwłaszcza te dotyczące pierwszego problemu.

Witam i śpieszę z garścią rad, wiedz jednak że i tak wcześniej czy później na każdy temat wyrobisz sobie własne zdanie.

Gramy w Dedeka, najlepiej zapowiadający się gracz to Elf Tropiciel, który zwraca uwagę na klimat, wybrał archetyp, w który łatwo mu się wczuć, generalnie pasuje do klasy i będzie prawdopodobnie grał w miarę fajnie.

Wspaniale, pamiętaj jednak by żaden z graczy nie był stawiany wyżej od innych. MG zawsze powinien być bezstronny. Ba! Czasem lepiej skupić się na graczu któremu idzie słabiej, dać mu jakąś kluczową rolę w fabule, łatwiej się wkręci. Staraj się aby każdy był zadowolony z sesji po równo.

Chciałbym was prosić o pomysły dotyczące początku sesji... jakieś pomysły dotyczące fabuły i tym podobne. Chcę zacząć ciekawie, klimatycznie i niebanalnie żeby im się spodobało, sam kilkakrotnie podkreślałem, że będziemy się skupiać na fabule i klimacie a nie siekance dlatego nie chcę zawieść sztampowością i nudą. Pomoże mi ktoś obmyślić początek sesji, dlaczego BG znajdują się w jednym miejscu i dlaczego niby mają ze sobą współpracować? Dodam, że zamierzam zacząć raczej na jakimś "zadu*iu" - małej wiosce otoczonej puszczą.

Wioska, bez siekanki - Na myśl nasuwa mi się zagadka/tajemnica do rozwiązania. Jakieś dziwne rzeczy ostatnio nawiedzają mieszkańców, albo fala morderstw. To tylko taki dość typowy koncept, reszta oczywiście w twoich rękach. Pamiętaj jednak że tworzyć należy zarys fabuły, postacie i przeciwników, reszta wychodzi w praniu. Nigdy nie spisuj scenariusza na kartkę, gracze wcale nie muszą się go trzymać!
Co do spotkania BG to standardowy schemat wygląda tak:
Wszyscy mają wspólny cel, lub wspólną drogę prowadzącą do celów, spotykają się w gospodzie/karczmie przy kuflu piwa i po krótkiej konwersacji, przedstawieniu się sobie, stwierdzają że razem łatwiej im będzie dopiąć swego. Zaczyna się gra...

Mój drugi problem:
Mam zamiar z każdym z graczy przeprowadzić najpierw sesję jednoosobową, dotyczącą szkolenia/wyruszania w podróż/dostania się w miejsce, w którym ich losy się splotą. Ma ktoś jakieś sugestie jak to powinno wyglądać i jak to uatrakcyjnić?

Sam nie wiem. Z jednej strony zawsze warto eksperymentować, a pomysł dość dobry. Z drugiej jednak to może się okazać najzwyczajniej nudne, a że dopiero zaczynasz szkoda żebyście się zniechęcili. Pierwsza sesja szczytem marzeń nigdy nie jest, więc nie wiem czy warto ją jeszcze udziwniać.

Poza tym masz fatalny system na „klimatyczne i niebanalne” przygody. D&D jest wprost stworzone do sieczki, choć oczywiście dobry mistrz we wszystkim da radę.
Zaznaczam jednak że jestem bardzo krytycznie nastawiony do tego systemu w ogóle i być może są to tylko moje zrzędzenia

Powodzenia życzę, i postaraj się nie trzymać na sesji w pobliżu ostrych przedmiotów – gracze czasami są wkur...

Wspaniale, pamiętaj jednak by żaden z graczy nie był stawiany wyżej od innych. MG zawsze powinien być bezstronny. Ba! Czasem lepiej skupić się na graczu któremu idzie słabiej, dać mu jakąś kluczową rolę w fabule, łatwiej się wkręci. Staraj się aby każdy był zadowolony z sesji po równo.

Danke

Wszyscy mają wspólny cel, lub wspólną drogę prowadzącą do celów, spotykają się w gospodzie/karczmie przy kuflu piwa i po krótkiej konwersacji, przedstawieniu się sobie, stwierdzają że razem łatwiej im będzie dopiąć swego. Zaczyna się gra...

Właśnie staram się uniknąć takiego typowego początku i zastanawiam się
1)W jaki sposób wprowadzić ich w grę by nie było to "siedzicie w karczmie, podchodzi ziomek w kapturze i mówi "Pozdro 666 mam dla was zadanie, będziecie drużyną i ahoj". Chodzi mi o to, żeby zacząć ciekawie, tak coby ich wkręciło i zaskoczyło, ponadto żeby w sposób logiczny złożyli się w drużynę, nie zaś z powodu "bo musimy".
2)Ogólne wskazówki jak tworzyć ciekawe wątki, zadania no i BNów, choć to ostatnie wydaje mi się najprostsze.

Jak wracałem z kibelka to pomyślałem o początku tego typu: Najpierw postacie są sobie gdzieś, może nawet w jednym miejscu, rzucam jakiś opis o tym, iż ich ciała zostają spowite błękitną aurą[etc] i pojawiają się w ciemnym, zimnym miejscu na jakimś wielkim kamieniu. Gdy ich oczy przyzwyczają się do ciemności dostrzegają wokół siebie chmarę Koboldów oddających pokłon... im. I generalnie chodziłoby o to, że Zaklinacz owych Koboldów podczas starego rytuału mającego przywołać... właśnie nie wiem co jeszcze. Generalnie zastanawiam się czy nie jest to zbyt infantylna koncepcja, czy też może jednak warto rozwijać ten pomysł?

//Co do tych intryg - póki co nie będę raczej skomplikowanej fabuły tworzyć bo jakoś mi to nie idzie, niemniej zamierzam stosować przynajmniej zrównoważone proporcje walki do spraw związanych z klimatem, etc.//