Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...

To forum przeznaczone na dyskusje dotyczące prowadzenia i przygotowywania rozgrywki. Tematy tylko dla Mistrzów Gry.
ODPOWIEDZ

Wprowadzasz zagadki w swoje scenariusze?

Tak! Zagadki są fajne aj!
118
95%
Nie! Zagadki są beznadziejne.
6
5%
 
Liczba głosów: 124
Phoven
Bosman
Bosman
Posty: 1691
Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39

Post autor: Phoven »

Saturas pisze:Zagadki są super. Mój kumpel jako MG sam fajną wymyślił. Otóż szliśmy kanałami i zobaczyliśmy rozwidlenie dróg z tabliczkami: Wioska Elfów i Gnomy Górą, a poniewaz szliśmy do gnomów poszliśmy tamtędy. Szliśmy i szliśmy, a okazalo sie że trzeba bylo wejść w sufit. Sama tabliczka mówila: Gnomy Górą. :D
Ekhm.. jesteś pewny że to jest zagadka? Zresztą - to żenujące, na poziomie DnD Junior z plastikowymi figurkami i znaczkiem "Dla Dzieci powyżej 3 lat. UWAGA! Małe elementy, można połknąć". Sam pomysł jest równie nierealistyczny co głupi. Naprawdę*, mam wrażenie że społeczność fanów gier fabularnych coraz częściej powiększa się o osobniki przystosowane do noszenia dwupaskowego dresu.

Co do Tangramów: Przyznam że nie próbowałem nigdy układanek ale wolę osobiście zagadki logiczne. Dlaczego? Bo jestem w stanie storzyć trudną, ciekawą zagadkę w formie np. kilku wersów wiersza (albo czasem wierszyka) a nie nie potrafię obmyślić zadowalającej zagadki np. matematycznej, taka wada mojego pokątnego umysłu ^^"

*O ile się orientuje to popełniłem tutaj błąd i admini mi go poprawili? Cóż, dziękuje, czasem człowiek pisze zbyt szybko by zauważyć babola :P
Ostatnio zmieniony wtorek, 22 maja 2007, 21:04 przez Phoven, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Post autor: Solarius Scorch »

E, mnie się podobała zagadka Saturasa. Więcej luzu, Phoven!

Sam wymyślam jedynie takie zagadki, które jakoś wynikają ze scenariusza. Podam przykład z sesji sprzed pół roku:
Postać tropiła potężnego demona, który atakował i rozszarpywał ludzi. Demon miał postać bezkształtnej chmury, która mogła jednak oddziaływać na pobliskie obiekty - trochę jak Sandman z ostatniego Spidermana. W końcu Purge (bo to ona, już o niej pisałem w kwiatkach) znalazła jego leże, do którego prowadziły okrągłe pancerne drzwi jak do vaulta. Trzeba było je jakoś otworzyć, ale nie było klamki... Wokół całych drzwi umieszczonych było za to kilkanaście przycisków czy po prostu ruchomych elementów w ich krawędzi, które trzeba było nacisnąć równocześnie, aby drzwi się odblokowały. Demon bł duży i mógł przybierać dowolny kształt, więc nie było to dla niego problemem - za to Purge nieźle się napracowała, aby rozwiązać zagadkę, a potem otworzyć to cholerstwo. Bawiliśmy się świetnie. :)
Dodam jeszcze dla porządku, że drzwi znajdowały się za klasyczną ognistą fosą z dwoma mostami - jednym widzialnym i fałszywym (zamaskowana iluzją dziura w połowie długości), a drugim niewidzialnym i prawdziwym.
Phoven
Bosman
Bosman
Posty: 1691
Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39

Post autor: Phoven »

Solarius Scorch pisze:E, mnie się podobała zagadka Saturasa. Więcej luzu, Phoven!
Okej, tylko to co przytoczył Saturas możnaby uznać prędzej za kwiatek MG na mniej poważnej sesji (o ile mniemam Saturas grał w jakąś parodie HF). Tymczasem zagadka wg mnie powinna zmuszać do ruszenia szarymi komórkami a nie na słabych grach słownych (bo cóz to za gra słowna "Gnomy Górą").
Koval
Marynarz
Marynarz
Posty: 310
Rejestracja: wtorek, 1 maja 2007, 23:17
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Koval »

Bez urazy dla wszystkich fanów systemów fantasy, ale może to świadczy o graczach (oczywiście nie wszystkich) ?
"Ogrom szaleństwa jest najlepszym zmysłem."
Trankvilus
Marynarz
Marynarz
Posty: 371
Rejestracja: środa, 11 kwietnia 2007, 08:40

Post autor: Trankvilus »

Świadczy o nich, bo grają w sposób, który sprawia im frajdę i ten sposób się z waszym nie pokrywa? Troszkę nabdździony tok myślenia.
Zagadki jeżeli już tak je rozpatrujemy, to są tworzone nie odgórnie przez MG (który - IMHO - jest tylko "przekaźnikiem" pomiędzy graczami a światem gdzie przygoda się rozgrywa) tylko przez istoty ten świat zamieszkujące. Dlatego wydaje mi się, że usprawiedliwione i pożądane jest ich różnicowanie poziomem trudności. To, że średnio rozgarnięty goblin w szale tworzenia napisał "Gnomy Górą" to super - pasuje, jak ulał. Pod warunkiem, że arcymag, czy jakiś "mroczny nekromanta" nie ucieka się do tak prostackich chwytów i wymyśla coś na "swoim" poziomie. Wtedy ten świat ma jakąś głębię i jest zróżnicowany, a drogowskaz do wioski namalowany przez gobliny nie przypomina swym wyglądem tablicy uniwersyteckiej w katedrze matematyki, czy pamiętnika pisarza.
Koyaanisqatsi!
Koval
Marynarz
Marynarz
Posty: 310
Rejestracja: wtorek, 1 maja 2007, 23:17
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Koval »

Ale ten przykład z napisem przypomina mi tekst w stylu:
Gracze: Ej, nie mówiłeś, że... (coś tam)
MG: Nie pytaliście...
Tak jak w tym przypadku. Jak to CAŁA drużyna przeszła kanałem i nikt nie zauważył dziury nad głową. Bez jaj. Od biedy jakiś barbarian mógł to i owo przegapić, ale tak....
Zresztą o czym ja tu w ogóle piszę. Dyskusja nad jakąś dziurą w kanałach. Litości.
"Ogrom szaleństwa jest najlepszym zmysłem."
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Karczmarz »

Hmmm

Zagadka, a raczej psikus, z dziurą w suficie moim zdaniem jest mistrzowska. Naprawdę genialny pomysł :] Oczywiście nie wszędzie będzie pasował, ale do tuneli gnomów, chochlików czy goblinów idealne. Naprawdę pełen respekt za pomysł :] Jeszcze jak ten napis "Gnomy górą" byłby taki wymalowany prymitywną farbą widać, że domalowany z czasem ala Graffiti. Mistrz.

Więcej dystansu do waszych postaci. Postacie BG nie są wszystko_mające_wiedzace_widzace. Pozwolić rzucać na zauważenie dziury to tak jak pozwolić rzucać na inteligencje przy rozwiązywaniu jakiejkowiek innej zagadki. Bezsens.
Elfin
Mat
Mat
Posty: 526
Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 17:37
Numer GG: 9599112

Post autor: Elfin »

Kolega opowiedzial mi o dosc dziwnej zagadce... Weszli do jaskinii... Byl napis "Gnomy gora" :D... Lezli tak caly czas pod pryzmatyczna sciana nad glowa i nie mogli sie domyslic ze te gnomy sa nad nimi.. Wreszcie ktos na to wpadl... Ale naafajnejszy jest sam pomysl... GNOMY GORA ... :wink:
Phoven
Bosman
Bosman
Posty: 1691
Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39

Re:

Post autor: Phoven »

Elfin pisze:Kolega opowiedzial mi o dosc dziwnej zagadce... Weszli do jaskinii... Byl napis "Gnomy gora" :D... Lezli tak caly czas pod pryzmatyczna sciana nad glowa i nie mogli sie domyslic ze te gnomy sa nad nimi.. Wreszcie ktos na to wpadl... Ale naafajnejszy jest sam pomysl... GNOMY GORA ... :wink:
Boże... Ja tu z wami rozum stracę.
Saturas pisze:Zagadki są super. Mój kumpel jako MG sam fajną wymyślił. Otóż szliśmy kanałami i zobaczyliśmy rozwidlenie dróg z tabliczkami: Wioska Elfów i Gnomy Górą, a poniewaz szliśmy do gnomów poszliśmy tamtędy. Szliśmy i szliśmy, a okazalo sie że trzeba bylo wejść w sufit. Sama tabliczka mówila: Gnomy Górą.
Kilka postów nad Tobą Saturas powiedział dokładnie to samo. Na dodatek post nad Toba Karczmarz komentował wpis Saturasa odnosiło sie wprost do tej "zagwostki".
Karczmarz pisze:Zagadka, a raczej psikus, z dziurą w suficie moim zdaniem jest mistrzowska. Naprawdę genialny pomysł :] Oczywiście nie wszędzie będzie pasował, ale do tuneli gnomów, chochlików czy goblinów idealne. Naprawdę pełen respekt za pomysł :] Jeszcze jak ten napis "Gnomy górą" byłby taki wymalowany prymitywną farbą widać, że domalowany z czasem ala Graffiti. Mistrz.
Ano jako psikus to jest całkiem dobre. Ale psikusy jakby nie było sprawdzają sie raczej przy luźniejszych sesjach. Zresztą - mniejsza akurat z tym. Moje zdenerwowanie wywołane było tym że to przecież raczej nie zagadka jest, bardziej do kwiatków z sesji pasuje :P
Więcej dystansu do waszych postaci. Postacie BG nie są wszystko_mające_wiedzace_widzace. Pozwolić rzucać na zauważenie dziury to tak jak pozwolić rzucać na inteligencje przy rozwiązywaniu jakiejkowiek innej zagadki. Bezsens.
Czy Twoje postacie zawsze są tępymi koboldami? Bo chyba tylko ktoś taki nie zauważy dziury w suficie. Dziura w suficie nie wymaga wielkiej spostrzegawczosci _-_" W pełni zgadzam się z Kovalem - to jest wg mnie zbyt prymitywne by uznać za zagadkę. Zagadka powinna zmuszać do myślenia... W końcu jest zagadką, tymczasem zauważenie dziury w suficie nie wymaga szczególnie specjalnie rozwinietych szarych komórek. Wystarczy taka ich ilosć jaka wystarcza na to żeby nie ślinić się na widok kamienia.
kajtek Raulin
Kok
Kok
Posty: 1025
Rejestracja: czwartek, 1 lutego 2007, 14:26
Numer GG: 0

Re: Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...

Post autor: kajtek Raulin »

Zagadki owszem ale nie za dużo,3-4 na sesje wystarczą aby gracza nie uśpić czy nie zamordować.
Ale jednak muszą być aby szare komórki zaczęły działać. :)
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...

Post autor: Karczmarz »

Hmmm
Czy Twoje postacie zawsze są tępymi koboldami? Bo chyba tylko ktoś taki nie zauważy dziury w suficie. Dziura w suficie nie wymaga wielkiej spostrzegawczosci _-_" W pełni zgadzam się z Kovalem - to jest wg mnie zbyt prymitywne by uznać za zagadkę. Zagadka powinna zmuszać do myślenia... W końcu jest zagadką, tymczasem zauważenie dziury w suficie nie wymaga szczególnie specjalnie rozwinietych szarych komórek.
To powiedzmy tak: MG opisuje na ścianie piękną płaskorzeźbę przedstawiającą "coś". Gracze powinni wytężyć szare komórki i powiązać scenę z płaskorzeźby z powiedzmy malowidłami na korytarzu. W miejscu o którym opowiada płaskorzeźba jest tajne przejście. W tej sytuacji BG mógłby się oburzyć: "Ale przecież, ja nie jestem tępym koboldem, zauważyłbym jakby tam było tajne przejście". Zakładamy że gracz ten jest złodziejem z wysoką percepcją i znajomością takich sztuczek. Dasz mu zauważyć to przejście bez rozgryzienia Płaskorzeźby samym 1 rzutem? Raczej nie. Tak samo należy traktować dziurę w suficie. Nikt nie powiedział, że ta dziura jest widoczna od razu. Może trzeba się do niej zbliżyć, żeby zauważyć szczelinkę włazu?

Choć tak btw. pierwsze co by zrobili moi Gracze widząc napis "Gnomy Górą" to stwierdzili "patrzę do góry". Trzeba by odpowiednio uśpić ich czujność wpierw.
Saturas
Pomywacz
Posty: 39
Rejestracja: poniedziałek, 21 maja 2007, 20:26
Lokalizacja: Z Korinis

Re: Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...

Post autor: Saturas »

Elfin jakbys nie widzial to ja juz takiego posta dalem ty tylko znow przepisałeś mojego posta. Chyba mamy tego samego MG :D :D
"(...)Ponieważ tchórz umiera 1000 razy, a bohater tylko raz(...)"
Clagus
Szczur Lądowy
Posty: 7
Rejestracja: wtorek, 22 maja 2007, 23:18
Lokalizacja: Nogrod
Kontakt:

Re: Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...

Post autor: Clagus »

Phoven pisze:Czy Twoje postacie zawsze są tępymi koboldami? Bo chyba tylko ktoś taki nie zauważy dziury w suficie. Dziura w suficie nie wymaga wielkiej spostrzegawczosci _-_"
Karczmarz(ten prawdziwy :P) pisze:To powiedzmy tak: MG opisuje na ścianie piękną płaskorzeźbę przedstawiającą "coś". Gracze powinni wytężyć szare komórki i powiązać scenę z płaskorzeźby z powiedzmy malowidłami na korytarzu. W miejscu o którym opowiada płaskorzeźba jest tajne przejście. W tej sytuacji BG mógłby się oburzyć: "Ale przecież, ja nie jestem tępym koboldem, zauważyłbym jakby tam było tajne przejście". Zakładamy że gracz ten jest złodziejem z wysoką percepcją i znajomością takich sztuczek. Dasz mu zauważyć to przejście bez rozgryzienia Płaskorzeźby samym 1 rzutem? Raczej nie. Tak samo należy traktować dziurę w suficie. Nikt nie powiedział, że ta dziura jest widoczna od razu. Może trzeba się do niej zbliżyć, żeby zauważyć szczelinkę włazu?
Rozwiązaniem tego problemu jest po prostu rzut wykonany w ukryciu przez MG gdy gracze zbliżają się do obiektu trudnego do zauważenia. Jeśli się uda - MG może delikatnie zasugerować graczowi, że coś zauważył, lub coś spostrzegł kątem oka. Z kolei jeśli się nie powiedzie, to gracze idą dalej i taka sytuacja jest możliwa...

Do posta poniżej: Wybacz kliknął mi się zły przycisk :o
Ostatnio zmieniony czwartek, 24 maja 2007, 20:41 przez Clagus, łącznie zmieniany 1 raz.
"A droga wiedzie w przód i w przód..."
Phoven
Bosman
Bosman
Posty: 1691
Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39

Re: Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...

Post autor: Phoven »

Clagus pisze:
Elfin pisze:Czy Twoje postacie zawsze są tępymi koboldami? Bo chyba tylko ktoś taki nie zauważy dziury w suficie. Dziura w suficie nie wymaga wielkiej spostrzegawczosci _-_"
Mam wrażenie ze ja to napisałem, nie Elfin ^^
Clagus pisze:Rozwiązaniem tego problemu jest po prostu rzut wykonany w ukryciu przez MG gdy gracze zbliżają się do obiektu trudnego do zauważenia. Jeśli się uda - MG może delikatnie zasugerować graczowi, że coś zauważył, lub coś spostrzegł kątem oka. Z kolei jeśli się nie powiedzie, to gracze idą dalej i taka sytuacja jest możliwa...
Zasugerować? Chyba raczej powiedzieć mu to wprost. Każdy gracz słysząc "dostrzegasz cos kątem oka" sprawdzi co takiego dostrzegł ;) Tylko tutaj mamy po prostu sprawę następującą: na ile taka dziura jest widoczna. Przecież wykonywanie rzutów na np. normalną dziurę w suficie jest zdecydowaną przesadą. Zresztą... o czym my rozmawiamy. Moze zakończymy ten offtopic ;)
Clagus
Szczur Lądowy
Posty: 7
Rejestracja: wtorek, 22 maja 2007, 23:18
Lokalizacja: Nogrod
Kontakt:

Re: Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...

Post autor: Clagus »

Phoven pisze:Każdy gracz słysząc "dostrzegasz cos kątem oka" sprawdzi co takiego dostrzegł ;)
Bywa różnie... znam takich co w panice wyciągnęli by miecz i tarczę, i nerwowo zerkaliby za siebie... ale to może wynikało ze specyficznego klimatu rozgrywki :P

A wracając do tematu:
Ostatnio mój mistrz zaskoczył nas zagadką, która totalnie nas rozwaliła... Zgadliśmy dopiero po 2 godzinach główkowania. Był to list zaadresowany do mojego kolegi i zawierał jednozdaniowy wstęp i treść. Gwoli wyjaśnienia: Ja, mój kumpel i mój mistrz mamy zainteresowania matematyczne.

Wstęp każdy z nas przeleciał wzrokiem szybko i zabraliśmy się za środek. Był logicznie ułożony, ale treść była zagmatwana i nic nie wnosiła do stanu wiedzy naszych postaci. Męczyliśmy się nad nią 30 minut, aż w końcu powiedziałem: "A może coś w tym pierwszym zdaniu jest co?" na co mój kumpel odpowiedział: "niee to tylko wstęp tam nic nie ma, ważna jest treść". Skoro tak odpowiedział, to zabrałem się za rozgryzanie wstępu... :P

Już po kilku minutach okazało się że we wstępie jest klucz do rozwiązania treści który brzmiał następująco: "Czytaj tylko pierwsze"

No i co z tego że mieliśmy klucz... zagadka dalej była nie do przejścia... Próbowaliśmy pierwsze wyrazy, litery, sylaby, zwroty itd. próbowaliśmy czytać od końca, zamiast pierwszych tylko ostatnie litery,słowa i sylaby. Próbowaliśmy wyciągać z listu ukryty logiczny tekst... i po godzinie się udało... zdobyliśmy pierwsze zdanie, które mistrz zatwierdził jako poprawne żeby nam ułatwić sprawę(trochę się zniecierpliwił że zajęło nam to 1,5 godziny i zaczynało go już nosić :P ). Mając to pierwsze zdanie nadal nie było prosto, zajęło nam pół godziny rozwiązanie zagadki do końca i odgadnięcie klucza w treści listu...

EDIT: założenia i rozwiązanie 2 posty niżej
Ostatnio zmieniony czwartek, 24 maja 2007, 22:29 przez Clagus, łącznie zmieniany 5 razy.
"A droga wiedzie w przód i w przód..."
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...

Post autor: Karczmarz »

Hmmm

Clagus

Po takim opisie to ja nawet nie zrozumiałem twojego wstępu do zagadki a co dopiero samej zagadki :P Pojęcia nie mam o czym ty piszesz, dajesz wyrwane z kontekstu 1 zdanie z całego listu i nawet nie mówisz o co tu chodzi. Jeśli ktoś nie wpadnie jaki jest w ogóle sens i treść zagadki do jutra do 12 to ty ją nam przytocz o odpowiedni nie wspominając :P

Btw. A może znacie jakieś śmieszne szyfry? Np o ile mnie pamięć nie myli w "Cyfrowej Twierdzy" Dan'a Browna był wspomniany szyfr Cezara - mamy ciąg X liter. X jest zawsze kwadratem jakiejś cyfry. Po ułożeniu liter ciągu w pole kwadratu (o bokach pierwiastek z X) czytając kolejne kolumny można było przeczytać treść zaszyfrowanego tekstu.

Jakieś inne popisy kryptografii?
Clagus
Szczur Lądowy
Posty: 7
Rejestracja: wtorek, 22 maja 2007, 23:18
Lokalizacja: Nogrod
Kontakt:

Re: Zagadki na sesjach, czyli katowanie Graczy...

Post autor: Clagus »

No dobra... może rzeczywiście trochę naplątałem. Ogólne założenia są takie:
strofa klucz: "czytaj tylko pierwsze"
Pierwsze zdanie: Nie musimy się szybko spotkać lecz aby racjonalnie i spokojnie porozmawiać muszę o północy serdecznie przywitać nadchodzących w kłopotach przyjaciół.
Rozwiązanie pierwszego zdania: Musimy się spotkać aby porozmawiać o nadchodzących kłopotach.

Pytanie: Jak brzmi ogólna zasada do dalszej części tego tekstu?

Odpowiedź: Chodziło o to, aby ponumerować kolejno wyrazy(1,2,3,4,...) i odczytać tylko te, które odpowiadają liczbom pierwszym.

Naprawdę ciężko było na to wpaść. W życiu bym nie pomyślał, że mój mistrz zagnie mnie zagadką matematyczną...
"A droga wiedzie w przód i w przód..."
ODPOWIEDZ