Kiedyś chciałem mistrzować tak, że BG nie wiedzą o swoim stanie HP, ponieważ ja go kontroluję. Niestety, to było za dużo jak dla mnie (obliczenia Żywotności w WFRP są złe), więc powróciłem do starej metody.CoB pisze: Co do rzutów kośćmi - daję rzucać moim graczom, chociaż nie mówię o stanie ich HPków. I tutaj nie chodzi o realizm, lecz o dramaturgię
Mistrz Gry jest moim pasterzem...

- BLACKs
 - Tawerniany Cygan
 
- Posty: 3040
 - Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
 
Re: Mistrz Gry jest moim pasterzem...
To znaczy cała sytuacja wygląda tak, że on już jest lekko przewrażliwiony, z resztą na jego miejscu też taki bym był. Nie mówię mu, że nic mu nie zrobię, całej drużynie przed każdą sesją powtarzam od niechcenia, że i tak zginą, ponieważ mają za dużo wrogów i powinni uważać na swoje plecy. A oni na to nic - jeden gracz się odpowiednio dozbroił, reszta ma to gdzieś. Cóż, chyba posłucham się Twojej porady i zabiję go, oczywiście bezstronnymi kostkami.
			
			
									
									
			
			
- 
				Kamil_WFRP
 - Pomywacz
 - Posty: 24
 - Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 07:27
 - Numer GG: 6531599
 - Lokalizacja: Under the bridge
 
Re: Mistrz Gry jest moim pasterzem...
Kontrolowanie żw w młotku jest raczej niepotrzebne kiedy zazwyczaj ginie sie przy furii ulryka. Gracz widzi 0 na kostce potem jak MG dorzuca k100 potem jeszcze jeden rzut k10 i jeszcze i jeszcze 
 zazwyczaj nie trzeba mówić co sie stało się. No chyba że rzucamy za zasłonką/zeszytem/żywopłotem/itp.
ale i tak jak mamy 4 osoby w druzynie i trwa walka z małym oddziałem gobasków czyli ok 7 no to sorry ale glowa nie smietnik i tam pamietam 7 razy wiecej niz gracz. A dramatyzm wprowadzic mozna mniejszym nakładem sił czyli tzw. narracją.
Z reszta jak gracz dobry to oszuka na żw nawet jak to MG liczy
			
			
									
									ale i tak jak mamy 4 osoby w druzynie i trwa walka z małym oddziałem gobasków czyli ok 7 no to sorry ale glowa nie smietnik i tam pamietam 7 razy wiecej niz gracz. A dramatyzm wprowadzic mozna mniejszym nakładem sił czyli tzw. narracją.
Z reszta jak gracz dobry to oszuka na żw nawet jak to MG liczy
"Hmm. Ile musi mi wypaść żeby mu nogi z d*py powyrywać?"
			
			

			
