Neuroshima - ulubiony kolor
-
- Bombardier
- Posty: 639
- Rejestracja: niedziela, 1 października 2006, 17:54
- Numer GG: 10499479
- Lokalizacja: Stalowa Wola
Re: Neuroshima - ulubiony kolor
Ja najbardziej lubię rtęć. Wymaga świetnego odgrywania postaci przez graczy i jeszcze lepszego budowania klimatu u MG, ale warto. Sesje w klimacie survival horroru- to jest to.
Rdza też ciekawie się prezentuje. Walka o przeżycie, brak miejsca na litość, współczucie i apokaliptyczny świat pełną gębą (niesłodzony, realistyczny itd.).
Stal jest neutralna. Jest taką wypadkową chromu i pozostałych kolorów. Atrakcyjna dla graczy, łatwa w prowadzeniu, nie wymagająca. Chociaż wolę lekko podrdzewiałą stal, gdzie by żyć, trzeba być twardym i niewzruszonym, zaś słabi giną w stagnacji. Taka selekcja naturalna.
Chrom to jak dla mnie najmniej ciekawy kolor NS. Pomijane są w nim wszystkie rzeczy, które czynią świat po apokalipsie wyjątkowym. To takie "Lochanie się ze Smokiem" po apokalipsie.
Zamiast na koboldach levelujesz na gangerach-frajerach (swoją drogą dziwne, że po apokalipsie zwiększyła się liczba osobników nieprzystosowanych do życia), a zamiast Płonącym mieczem wody +4 walczysz CKMem w jednej ręce a rakietnicą w drugiej.
Rdza też ciekawie się prezentuje. Walka o przeżycie, brak miejsca na litość, współczucie i apokaliptyczny świat pełną gębą (niesłodzony, realistyczny itd.).
Stal jest neutralna. Jest taką wypadkową chromu i pozostałych kolorów. Atrakcyjna dla graczy, łatwa w prowadzeniu, nie wymagająca. Chociaż wolę lekko podrdzewiałą stal, gdzie by żyć, trzeba być twardym i niewzruszonym, zaś słabi giną w stagnacji. Taka selekcja naturalna.
Chrom to jak dla mnie najmniej ciekawy kolor NS. Pomijane są w nim wszystkie rzeczy, które czynią świat po apokalipsie wyjątkowym. To takie "Lochanie się ze Smokiem" po apokalipsie.
Zamiast na koboldach levelujesz na gangerach-frajerach (swoją drogą dziwne, że po apokalipsie zwiększyła się liczba osobników nieprzystosowanych do życia), a zamiast Płonącym mieczem wody +4 walczysz CKMem w jednej ręce a rakietnicą w drugiej.
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 16
- Rejestracja: czwartek, 12 czerwca 2008, 16:43
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Neuroshima - ulubiony kolor
Na początku zacznjmy że się przestawię. Gram w Neuroshimę już 3 lata miałem styczność z wersją 1.0 i 1.5 jest to według mnie wspaniała gra i mój ulubiony system.
Mój ulubiony kolor to rdza ponieważ wymaga on dobrego klimatu i pasuje do apokaliptystycznego świata. Ja sam wymagam od graczy klimatu więc uważam że ten kolor jest najlepszy
Mój ulubiony kolor to rdza ponieważ wymaga on dobrego klimatu i pasuje do apokaliptystycznego świata. Ja sam wymagam od graczy klimatu więc uważam że ten kolor jest najlepszy
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 18
- Rejestracja: piątek, 4 lipca 2008, 20:31
- Numer GG: 0
Re: Neuroshima - ulubiony kolor
Jak dla mnie rdza bo to jest najbardziej oddalona od naszego świata wizja , walka o każdy dzień życia , prymitywne bronie , garstka ludzi których trudno spotkać i świat który jest jak koszmarny sen ... wszechobecna nostalgia i świadomość beznadziei ...ahhhh jak tego nie kochać ;P
-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Neuroshima - ulubiony kolor
Ech, ja teraz miałem ambitny pomysł, aby prowadzić graczom "stalowy, chromowany z zewnątrz pojemnik po rtęci, podżarty od wewnątrz przez rdzę". Na dzień dzisiejszy gracze zamienili ponad 500l benzyny na 170 tabletek Tornado. Teraz mają już około 150 tabletek, i ich zapas wciąż maleje...
Od dziś płacę Eurogąbkami.
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 18
- Rejestracja: piątek, 4 lipca 2008, 20:31
- Numer GG: 0
Re: Neuroshima - ulubiony kolor
Tori zależy jaka jakość tego tornado zresztą wydaje mi się że wymiana 500 litrów paliwa (małego majątku) na prochy jest no wiesz ... dziwna
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 1
- Rejestracja: środa, 13 sierpnia 2008, 09:54
- Numer GG: 0
Re: Neuroshima - ulubiony kolor
Ja lubię łączyć chrom i stal. Niby tutaj wszystko wesoło, a jak się zacznie strzelanina to każdy boi się, żeby przydatkiem nie dostać rany. Bo mu się za szybko skumulują.
-
- Bosman
- Posty: 2482
- Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
- Numer GG: 1223257
- Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
- Kontakt:
Re: Neuroshima - ulubiony kolor
@belg - To raczej dość dziwne założenie jak na Chrom, nie sądzisz? Przecież Chrom jest od tego, żeby odstresować?...
I ja ostatnio mam taką 'dźwiękową' teorię na temat kolorów.
Rdza to opowieść o jękach bólu, o narzekaniu, o huku rzadkich wystrzałów i o posępnym skrzypieniu.
Rtęć to opowieść o okrzykach strachu, o drżeniu głosu, o szczęku iglicy o pustą komorę nabojową i o mrożącym krew w żyłach zawodzeniu.
Stal to opowieść o wykrzykiwanych rozkazach, o pewnym głosie, o seriach z karabinów i huku granatów, o chrzęście gąsienic.
Chrom to opowieść o okrzykach radości, o jękach rozkoszy, o seriach z pistoletów maszynowych i brzęku tłuczonego szkła, ryku potężnych, samochodowych silników.
Jak wam się podoba takie ujęcie sprawy? Czy sugerowalibyście jakieś zmiany? I przede wszystkim - czy uważacie takie postawienie sprawy za wystarczające wprowadzenie dla nowego gracza? Powiedzmy jeśli mam zebraną drużynę, która nigdy nie grała w Neuro, i chciałbym żeby mniej więcej określili, jaki kolor by im się podobał - czy wtedy coś takiego jak wyżej im wystarczy, czy potrzeba czegoś więcej? A jeśli tak - to czego?
I ja ostatnio mam taką 'dźwiękową' teorię na temat kolorów.
Rdza to opowieść o jękach bólu, o narzekaniu, o huku rzadkich wystrzałów i o posępnym skrzypieniu.
Rtęć to opowieść o okrzykach strachu, o drżeniu głosu, o szczęku iglicy o pustą komorę nabojową i o mrożącym krew w żyłach zawodzeniu.
Stal to opowieść o wykrzykiwanych rozkazach, o pewnym głosie, o seriach z karabinów i huku granatów, o chrzęście gąsienic.
Chrom to opowieść o okrzykach radości, o jękach rozkoszy, o seriach z pistoletów maszynowych i brzęku tłuczonego szkła, ryku potężnych, samochodowych silników.
Jak wam się podoba takie ujęcie sprawy? Czy sugerowalibyście jakieś zmiany? I przede wszystkim - czy uważacie takie postawienie sprawy za wystarczające wprowadzenie dla nowego gracza? Powiedzmy jeśli mam zebraną drużynę, która nigdy nie grała w Neuro, i chciałbym żeby mniej więcej określili, jaki kolor by im się podobał - czy wtedy coś takiego jak wyżej im wystarczy, czy potrzeba czegoś więcej? A jeśli tak - to czego?
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Re: Neuroshima - ulubiony kolor
@BlindKitty:
Hmm.. nigdy bym nie wpadł na taki pomysł. Niemniej jednak jest on bardzo dobry. Fajny pomysł na wprowadzanie graczy.
Hmm.. nigdy bym nie wpadł na taki pomysł. Niemniej jednak jest on bardzo dobry. Fajny pomysł na wprowadzanie graczy.
.
-
- Mat
- Posty: 403
- Rejestracja: niedziela, 19 listopada 2006, 21:36
- Numer GG: 7230085
- Lokalizacja: Sagan
Re: Neuroshima - ulubiony kolor
Ja po przeczytaniu podręcznika będę używał chromu i rtęci ze względu na ciekawe połączenie - chrom dominuje w miastach: ludzie,impreza,trawa inne czynniki uprzyjemniające + jakaś epickie akcje z molochem/gangerami/innym patałajstwem a rtęć zaczyna wypływać na pustyni(survival) w bunkrach(hell yeah eksperymenty - horror) i w opuszczonych miasteczkach(duchy, mutki, moloch itp ale zrobione to na tajemniczo - czyli "usłyszałeś 'Coś" poruszające się za budynkiem itp),ogólnie moja drużyna lubi takie łączenie(mniej więcej tak wygląda nasze granie w ed'a), ale wątpię czy bym mógł u nich przeprowadzić w kolorze rdzy-taka gra nas męczy, więc nie ma po co się wysilać.
-
- Szczur Lądowy
- Posty: 5
- Rejestracja: niedziela, 13 września 2009, 18:41
- Numer GG: 2494491
Re: Neuroshima - ulubiony kolor
Ja jak jeden z moich poprzednikow rowniez sie przedstawie: Cube gram w rpg fabularne od okolo 6 lat w neuroshime gralem przez jakies pol roku kilka lat temu a teraz wrocilem bo znalazlem MG.
Moje ulubione kolory to chyba stal i chrom. Glownie na sesjach wystepuja mixy jak wiadomo i moim zdaniem nie wazne jaki to kolor, bo jesli sesja idzie dobrze gracze dobrze sie czuja ze swoimi postaciami w stworzonym przez mistrza swiecie, to wszystko idzie w dobrym kieroonku i tylko sie cieszyc, grac i rozdawac pdki
Najlepsza sesja w moim zyciu to wymysl mistrza: swiat za czasow Bizancjum, mechanika wyjeta mniej wiecej z WFRP (karty postaci itp), lecz gra praktycznie wogole bez rzutow koscmi. Klimat postawiony na intryge, groze i walke o zycie pod koniec, krasomowcze opisy sytuacji oraz otoczenia tworzace niezapomniany klimat. 2 graczy + MG w srodku lasu:D. Ja i moj kumpel zginelismy na koniec sesji (nie wykonalismy zadania ktore o ile dobrze pamietam wiazalo sie z uczestniczeniem w oblezeniu Konstantynopola^^).
Sorry za offtop.
Moje ulubione kolory to chyba stal i chrom. Glownie na sesjach wystepuja mixy jak wiadomo i moim zdaniem nie wazne jaki to kolor, bo jesli sesja idzie dobrze gracze dobrze sie czuja ze swoimi postaciami w stworzonym przez mistrza swiecie, to wszystko idzie w dobrym kieroonku i tylko sie cieszyc, grac i rozdawac pdki
Najlepsza sesja w moim zyciu to wymysl mistrza: swiat za czasow Bizancjum, mechanika wyjeta mniej wiecej z WFRP (karty postaci itp), lecz gra praktycznie wogole bez rzutow koscmi. Klimat postawiony na intryge, groze i walke o zycie pod koniec, krasomowcze opisy sytuacji oraz otoczenia tworzace niezapomniany klimat. 2 graczy + MG w srodku lasu:D. Ja i moj kumpel zginelismy na koniec sesji (nie wykonalismy zadania ktore o ile dobrze pamietam wiazalo sie z uczestniczeniem w oblezeniu Konstantynopola^^).
Sorry za offtop.
Mercenaries never die, they just go to hell to regroup.
-
- Majtek
- Posty: 130
- Rejestracja: sobota, 3 stycznia 2009, 21:54
- Numer GG: 807895
- Lokalizacja: Łódź czyli miejsce wyklęte dla RPG
Re: Neuroshima - ulubiony kolor
Ja wybieram Stal, ponieważ nigdy nie mogłem sobie w pełni wyobrazić zapadniętego i przegranego świata jaki jest w Rdzy czy nieco przesadzonej "rozrywki" w Chromie a do Rtęci w ogóle nie podchodziłem - tu już trzeba umieć odegrać porządną przygodę bo inaczej to zero klimatu wśród tej "nędzy i rozpaczy".Stal pomimo że jest nastawiona nieco bardziej na walkę to jest na tyle optymistyczna że świat żyje i może się rozwinąć, że można przeżyć wśród mutantów i maszyn.Pozwala to na nieco swobodniejszą sesję i pozwalającą czerpać niewielką satysfakcję z luźnej i niedoskonałej gry która nie wymaga aż takiej znajomości świata czy umiejętności odgrywania postaci.
"Każdy Chomik ma swój dzień!" - Minsc
-
- Pomywacz
- Posty: 26
- Rejestracja: sobota, 17 października 2009, 09:27
- Numer GG: 4511495
- Lokalizacja: Gdańsk / LasKowice
Re: Neuroshima - ulubiony kolor
Ja mieszam chrom ze stalą, a powód jest prosty wprowadzenie większej gęstości zaludnienia i trochę pod-pakowanych BG wpływa na większą dynamikę. Do tego trochę podejścia ze stali o tym jak to miasta się podnoszą, jak powstają bojówki czy partyzantki i mam gotowy świat w którym gracze przyłączają się do jakiejś organizacji. Ich zadaniem początkowo jest penetrowanie opuszczonych baz wojskowych i magazynów. Z czasem jednak z "kimś" zadzierają i dochodzi do " wojny " w której często zdarza się, że brakuje im amunicji, broń się zepsuła są ranni i muszą zdobyć środki aby się wykurować.
-
- Pomywacz
- Posty: 48
- Rejestracja: niedziela, 30 listopada 2008, 16:30
- Numer GG: 9555486
- Kontakt:
Re: Neuroshima - ulubiony kolor
Pierwsze moje wyobrażenie o Neuroshimie kiedy usłyszałem o systemie, oraz drugie wyobrażenie, kiedy przewertowałem kartki świeżo zakupionego podręcznika było dokładnie takie jak opisane w kolorze rtęci i uważam, że największy potencjał Neuro leży w tym kolorze. NS to system, gdzie człowiek powinien non stop się bać, bo zagrożenia czają się dosłownie wszędzie. I nie chodzi tylko o to, że możesz stracić życie. Możesz zostać przerobiony na część bio maszyny molocha, możesz być miesiącami trawiony przez mięsożerną roślinę, możesz stać się odrażającym mutantem... do tego te wszystkie ciemne ruiny, cisza i iskry sypiące się z kabli... Rtęć to zdecydowanie mój ulubiony kolor i tak zaznaczyłem, jednak moi gracze są typowymi wielbicielami wesołej chromowej rozpierduchy, więc z tych 2 wypadkowych wychodzi, że gramy w rdzy. Wilk syty i owca cała.
Come to the dark side – we have cookies.
-
- Mat
- Posty: 453
- Rejestracja: środa, 4 listopada 2009, 10:31
- Numer GG: 0
Re: Neuroshima - ulubiony kolor
A ja myślę że neuro jest świetna w każdym kolorze, choć zgadzam się że sama tematyka "postapo" kojarzy się najlepiej z rtęcią, ewentualnie rdzą. Natomiast czasem ma się też ochotę pobawić trochę w chromie albo powalczyć w Stali i nie uważam że tamte są gorsze. Po prostu lubię je wszystkie, choć jeśli prowadzę to raczej na granicy stali i chromu (naginanie zasad żeby gracze nie oberwali) niż w rtęci.
Osobiście to upek mi się podoba - wciągający i łączący wszystkie postacie
-
- Marynarz
- Posty: 303
- Rejestracja: piątek, 16 lutego 2007, 14:55
- Numer GG: 4382272
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Kontakt:
Re: Neuroshima - ulubiony kolor
Sraczkoburaczkowy.
Nie rozumiem po co zamykać się w jednym stylu grania, teoretycznie każdy z kolorów oferuje coś fajnego. Czemu niby gracze napakowani cybersprzętem, z masą amunicji mieli by nie trafić naglę do scen rodem z Zewu Cthulhu by na końcu okazało się, że ktoś po prostu podał im narkotyki? Mieszanie, mieszanie, mieszanie. Tylko tak fajnie gra się w neurkę, bo zamykanie się w jednej konwencji jest po prostu bez sensu...
Nie rozumiem po co zamykać się w jednym stylu grania, teoretycznie każdy z kolorów oferuje coś fajnego. Czemu niby gracze napakowani cybersprzętem, z masą amunicji mieli by nie trafić naglę do scen rodem z Zewu Cthulhu by na końcu okazało się, że ktoś po prostu podał im narkotyki? Mieszanie, mieszanie, mieszanie. Tylko tak fajnie gra się w neurkę, bo zamykanie się w jednej konwencji jest po prostu bez sensu...
-
- Mat
- Posty: 453
- Rejestracja: środa, 4 listopada 2009, 10:31
- Numer GG: 0
Re: Neuroshima - ulubiony kolor
No nie do końca, bo luźna sesja w kolorze chromu zakłada, a przynajmniej ja tak to widzę, żeby np. w ogóle nie liczyć graczom amunicji, i nawet podarować sobie choroby początkowe, podczas gdy w rdzy jest wręcz na odwrót - każdy nabój jest na wagę złota. Tak więc po kilku sesjach kampanii gdzie gracze nawalają do wszystkiego co się rusza z potężnej maszynówki, głupio nagle zacząć liczyć im naboje, męczyć chorobami tymczasowymi i nastrajać ich odpowiednio do cięższego klimatu.
Jak jednak wspomniałem: "ja tak to widzę", dlatego sądzę, że przydatność kolorów jest zależna od MGa. Dla mnie one są fajnym wyznacznikiem stylu w którym będzie utrzymana sesja. A z reguły mistrzuję.
No i nikt się, sądzę przynajmniej, nie zamyka w jednym stylu grania, tylko porusza się między kolorami zależnie od nastroju swojego i graczy. Dla mnie światy np. chromu i rdzy są od siebie totalnie różne i zupełnie inne scenariusze przygotowuje w tych kolorach.
Moi gracze już wiedzą, że w weekend czeka ich duża utrata "cieczy o smaku chleba i rdzy"
Jak jednak wspomniałem: "ja tak to widzę", dlatego sądzę, że przydatność kolorów jest zależna od MGa. Dla mnie one są fajnym wyznacznikiem stylu w którym będzie utrzymana sesja. A z reguły mistrzuję.
No i nikt się, sądzę przynajmniej, nie zamyka w jednym stylu grania, tylko porusza się między kolorami zależnie od nastroju swojego i graczy. Dla mnie światy np. chromu i rdzy są od siebie totalnie różne i zupełnie inne scenariusze przygotowuje w tych kolorach.
Moi gracze już wiedzą, że w weekend czeka ich duża utrata "cieczy o smaku chleba i rdzy"
Osobiście to upek mi się podoba - wciągający i łączący wszystkie postacie
-
- Marynarz
- Posty: 303
- Rejestracja: piątek, 16 lutego 2007, 14:55
- Numer GG: 4382272
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Kontakt:
Re: Neuroshima - ulubiony kolor
Tyle że te zasady są opcjonalne, a nie obligatoryjne. Możesz liczyć drużynie, że ma 300-400 nabojów, ale przecież jak zrobisz dobrą sesje i twoi napakowani bohaterowie dojadą do miejsca gdzie świat naprawdę umarł i z każdym krokiem gracze coraz bardziej o tym się przekonują, na końcu zostają naćpani przez jakiegoś popaprańca i zaczynają widzieć dziwne rzeczy. I to wszystko można zrobić w jednej sesji... Po co ograniczać się do jednego koloru, skoro można skorzystać z rzeczy które akurat są ci obecnie potrzebne...?