Neuroshima - ulubiony kolor
-
- Mat
- Posty: 453
- Rejestracja: środa, 4 listopada 2009, 10:31
- Numer GG: 0
Re: Neuroshima - ulubiony kolor
Oczywiście, przy czym ja po prostu nie przepadam za takim mieszaniem typów sesji, a przynajmniej tak dużych skoków w stylu gry, więc dla mnie kolory są przydatne i w ogóle fajne.
Osobiście to upek mi się podoba - wciągający i łączący wszystkie postacie
-
- Marynarz
- Posty: 303
- Rejestracja: piątek, 16 lutego 2007, 14:55
- Numer GG: 4382272
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Kontakt:
Re: Neuroshima - ulubiony kolor
No a ja właśnie zupełnie w inną stronę, wiele wątków, niespodziewane zwroty sytuacji i kompletnie różne klimaty zależnie od scenerii i obecnych potrzeb scenariusza to jest to co lubię. No ale to już typowa kwestia gustu
-
- Mat
- Posty: 453
- Rejestracja: środa, 4 listopada 2009, 10:31
- Numer GG: 0
Re: Neuroshima - ulubiony kolor
Co ma ograniczanie się do pewnych realiów świata Neuroshimy do mnogości wątków i niespodziewanych zwrotów akcji?
Osobiście to upek mi się podoba - wciągający i łączący wszystkie postacie
-
- Marynarz
- Posty: 303
- Rejestracja: piątek, 16 lutego 2007, 14:55
- Numer GG: 4382272
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Kontakt:
Re: Neuroshima - ulubiony kolor
Ograniczenia sprawiają że masz mniejsze pole do popisu. Nie zrobisz przytłaczającej sesji z happy endem jeśli będziesz trzymał się jednego koloru. Bo kolory zamykają ramy dość ściśle. Dlatego lepiej z góry na dół olać kolory i zrobić sobie miks, który sprawi ci przyjemność...
-
- Bombardier
- Posty: 676
- Rejestracja: środa, 26 marca 2008, 20:41
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Kraków, Bielsko w weekendy i święta. :)
Re: Neuroshima - ulubiony kolor
I tak i nie. Z jednej strony kolory to faktycznie sztuczne ograniczenie, ale z drugiej w przygodzie gdzie gracze walczą o byle resztkę jedzenia, trudno nagle wprowadzić mechy i generalnie pełną futurystkę. Jasne, kolory można olać, ale jakąś konwencję trzeba przyjąć.
"Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!"
May the Phone be with you!
May the Phone be with you!
-
- Mat
- Posty: 453
- Rejestracja: środa, 4 listopada 2009, 10:31
- Numer GG: 0
Re: Neuroshima - ulubiony kolor
Z tym, że ja np. nie nastawiam się do tego stponia, że jeśli przygoda toczy się w kolorze np. rdzy, to koniecznie musi skończyć się tragicznie. Dla mnie "Kolor" to taka właśnie konwencja o której wspomniał No Name, pewny styl w którym będzie sesja.
Osobiście to upek mi się podoba - wciągający i łączący wszystkie postacie
-
- Marynarz
- Posty: 303
- Rejestracja: piątek, 16 lutego 2007, 14:55
- Numer GG: 4382272
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Kontakt:
Re: Neuroshima - ulubiony kolor
Czemu? W świecie może być masa hi techu, a jedzenia tak mało, że ledwo starcza dla zdziesiątkowanej populacji. Jeśli założyć, że USA ostatnie lata przed wojna skupiło się na rozwoju broni, a nie technologii mających na celu hodowle żywności w nawet najbardziej niesprzyjających warunkach... To co dziwnego, że o żywność ciężko, mimo że w około pełno hi techu(w danym zakątku ZSA). Nie widzę tutaj żadnego wybrakowania konwencji. Poza tym, zakładasz że coś może być albo czarne albo białe. A wszyscy wiemy że tak nie jest. Świat ma różne odcienie, a przecież Neuro to odbicie naszego świata . W jednym miejscu ludzie żyją w nędzy, a 10 km dalej jest raj i ludzie którzy mają siłę mają wszystko.No Name pisze:I tak i nie. Z jednej strony kolory to faktycznie sztuczne ograniczenie, ale z drugiej w przygodzie gdzie gracze walczą o byle resztkę jedzenia, trudno nagle wprowadzić mechy i generalnie pełną futurystkę. Jasne, kolory można olać, ale jakąś konwencję trzeba przyjąć.