WoD - nowy, czy stary?

Forum poświęcone World of Darkness, czyli Wampirowi, Wilkołakowi, Magowi i innym grom z serii White Wolfa.
ODPOWIEDZ
MAd Phantom
Arcymod Tawerniany
Arcymod Tawerniany
Posty: 1279
Rejestracja: poniedziałek, 16 sierpnia 2004, 17:13

WoD - nowy, czy stary?

Post autor: MAd Phantom »


<tu wstawcie wielkie zdziwienie, że nie było jeszcze tego tematu>
Czyli którą i dlaczego inkarnację Świata Mroku wolicie: starą (Maskarada, Apokalipsa, Wstąpienie ) czy nową (Rekwiem, Opuszczeni(?), Przebudzenie) ?

(tak, sam wypowiem się później, by nie sugerować i takie tam... aha, jeżeli ktoś nie zna nWoD za dobrze, to służę skrótowym omówieniem via GG ;p )
Tytusovsky
Pomywacz
Posty: 38
Rejestracja: środa, 1 sierpnia 2007, 10:30
Numer GG: 0

Re: WoD - nowy, czy stary?

Post autor: Tytusovsky »

Jak narazie stary, ale głównie z racji braku doświadczenia w nowym. Przerobiłem Requiem oraz bardzo pobieżnie Awakening i mimo tego, że mam świadomość, jakoby pierwotny WoD był w istocie spaghetti horrorem, siła przyzwyczajenia trzyma mnie w splocie absuradalnych mitologii i multirasowego zalewu nadanturali.

Przede wszystkim, patrząc na Requiem, jako na zupełnie nowy system, który traktuje o tematyce wampiryzmu, to wspaniała pozycja z prostą mechaniką (przynajmniej tak wywnioskowałem z lektury, lecz nie testowałem w praktyce), intuicyjną kreacją bohatera, cieszącym oko podręcznikiem i jakże snobistyczną dewizą : "a Modern Gothic Storytelling Game".

Wraz z wyborem opcji, autor zawarł w temacie pewne porównanie, a jako, że trudno mi jest nie kojarzyć WoD i nWoD, jako osobne, całkowicie niezależne od siebie systemy, pozwolę sobie spojrzeć na kilka ciekawych aspektów wampirzego świata, jako że najlepiej się z nim zapoznałem.

Pierwszą istotną różnicą w Requiem jest ogranieczeni ilości klanów i zredukowanie ich do pięciu podstawowych, z których każdy symbolizuje najbardziej charakterystyczny wizerunek krwiopijcy - władcy marionetek, potwory, zwierzęta, mistycy, romantycy. Po dłuższej analizie i sprawdzeniu każdej z około 10 linii krwii poszczególnego klanu doszedem do wniosku, że wymiesznano poprzednią Rodzinę i mimo pozornej centralizacji pochodzenia, nadal mamy do czynienia ze starymi znajomymi.

Sekty to bez wątpienia atut. W Maskaradzie mieliśmy raptem dwie, w Mrocznych Wiekach nieco więcej, chociaż nie odgrywały takiego znaczenia. W Requiem mamy pięć i to one determinują życiowe cele wampira. Nareszcie bardziej od tego kto cię spokrewnił liczy się to, co myślisz. Ułatwia to także zawiąznie koterii. Dodatkowo wyrzucono Naturę i Postawę a za kompas służy 7 grzechów i 7 cnót. A i jeszcze jedna ważna rzecz odnośnie pochodzenia - zaleca się aby bohaterowie graczy zaczynali swoje przygody jako zwykli, śmiertelni ludzie (chociażby w postaci retrospekcji), zaś po spokrewnieniu ich moce określa wiek.

Znając White Wolfa, brak jednoznacznej historii, masa niedopowiedzeń i luki w rodowodzie nadnaturali będą sporadycznie uzupełniane, zabijając oryginalność nWoDa, tak by w końcu napisać kolejne Time of Judgement i wporwadzić WoD 3.0 a raczej Dungeons&Darkness.
MAd Phantom
Arcymod Tawerniany
Arcymod Tawerniany
Posty: 1279
Rejestracja: poniedziałek, 16 sierpnia 2004, 17:13

Re: WoD - nowy, czy stary?

Post autor: MAd Phantom »

Przede wszystkim, patrząc na Requiem, jako na zupełnie nowy system, który traktuje o tematyce wampiryzmu, to wspaniała pozycja z prostą mechaniką (przynajmniej tak wywnioskowałem z lektury, lecz nie testowałem w praktyce),
W praktyce jest jeszcze prostsza ;)
Sekty to bez wątpienia atut. W Maskaradzie mieliśmy raptem dwie, w Mrocznych Wiekach nieco więcej, chociaż nie odgrywały takiego znaczenia. W Requiem mamy pięć i to one determinują życiowe cele wampira. Nareszcie bardziej od tego kto cię spokrewnił liczy się to, co myślisz. Ułatwia to także zawiąznie koterii. Dodatkowo wyrzucono Naturę i Postawę a za kompas służy 7 grzechów i 7 cnót. A i jeszcze jedna ważna rzecz odnośnie pochodzenia - zaleca się aby bohaterowie graczy zaczynali swoje przygody jako zwykli, śmiertelni ludzie (chociażby w postaci retrospekcji), zaś po spokrewnieniu ich moce określa wiek.
W zasadzie to nawet 7, a nie 5... a co do mocy: zauważ przesunięcie ich ciężaru na storytelling - moce bojowe zostały mocno osłabione i ograniczone, a za to te bardziej dyskretne przeżyły prawdziwy rozkwit
Znając White Wolfa, brak jednoznacznej historii, masa niedopowiedzeń i luki w rodowodzie nadnaturali będą sporadycznie uzupełniane, zabijając oryginalność nWoDa, tak by w końcu napisać kolejne Time of Judgement i wporwadzić WoD 3.0 a raczej Dungeons&Darkness.
Jest już kilkadziesiąt dodatków do nWoD i nic nie zapowiada powtórki z historii: nie pojawiły się żadne sprzeczności, ponaciągane mitologie czy przerosty mechaniki nad treścią. Wynika to z tego, że skupiają się one na wątkach "pobocznych" typu nowe linie krwi(które z założenia są małe, ale liczne), dokładny, ale nie wydziwaczony opis klanu, "miejskie legendy", zalążki scenariuszy... co więcej, bardzo często podają kilka skrajnie różnych uzasadnień dla jakiegoś zjawiska, pozostawiając MG kwestię wyboru, które (jeśli którekolwiek) jest prawdziwe.
Seth
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1448
Rejestracja: poniedziałek, 5 września 2005, 18:42
Lokalizacja: dolina muminków

Re: WoD - nowy, czy stary?

Post autor: Seth »

Osobiście uważam że nowy Świat Mroku jest próbą chamerykanizacji serii, oraz dotarcia do większej liczby potencjalnych nabywców. Znajduje się tam wiele kwestii, które zostały celowo pozostawione niedopowiedzianymi, coby dać pozornie większe pole do popisu dla Narratora. Takie rozwiązanie co prawda się sprawdza, ale zostawia pewien niesmak. Dlaczego? Bo z wciągającej i tajemniczej otoczki oWoDu, White Wolf wycina wszystko co oczywiste, wprowadza parę zmian u krwiopijców/magów/wilkołaków, i pokazuje co i gdzie teraz jest. To trochę jak na obozie przetrwania - zostawiają cię z g**nem pośrodku niczego i radź sobie sam ;-)

Z drugiej strony nWoD kusi właśnie swobodą działania, oraz bliższym naszemu wyobrażeniu przedstawieniu nadnaturalnych. I przede wszystkim zmniejszono ich rolę jak tajemniczych władców, jaka im przypadła w starym ŚM. Następną sprawą jest wiele punktów zaczepnych, na których można zbudować wiele ciekawych historii. Jak dla przykładu w Requiem, można odkrywać sekrety przeszłości, oraz tajemnicę pierwszego wampira, i żaden gracz nigdy nie powie: Przecież i tak wiemy kim on był.

Podsumowując, nWoD kusi, zupełnie tak jak planowali twórcy. Jedyną rzeczą która mnie w nim odstrasza, to obrzydliwa komercjalizacja ŚM, oraz setting pisany pod Amerykańskie masy. Póki są chętni do gry, dotąd oWoD będzie górą, z tą jego punkową atmosferą i klimatem horroru lat '80.

Peace.
Seth
Mu! :P (ja przynajmniej działam pod przykrywką)
http://www.pajacyk.pl/- wstawic do zakładek i klikać raz dziennie! NATYCHMIAST!
Tytusovsky
Pomywacz
Posty: 38
Rejestracja: środa, 1 sierpnia 2007, 10:30
Numer GG: 0

Re: WoD - nowy, czy stary?

Post autor: Tytusovsky »

co do mocy: zauważ przesunięcie ich ciężaru na storytelling - moce bojowe zostały mocno osłabione i ograniczone, a za to te bardziej dyskretne przeżyły prawdziwy rozkwit
Dokładnie, dzięki temu gracze zastosują szerszy wachlarz sposobów forsowania swoich poglądów, niż ciskanie ciężarówkami w przeciwników i bardziej skupią się na snuciu intryg wymierzonych w rywali. A gra jest warta zachodu, bo łatwiej jest zrównać się z poziomem mocy starszych wampirów, którym podczas letargu ubywa nieco talentów. Odpowiednio lokując interesy szybciej awansujemny w społecznej hierachii, bez diabolizmu, który choć dostarcza dreszczyk grzesznych emocji, był na ogół w Maskaradzie koniecznością, związaną z polepszeniem statusu.
Jest już kilkadziesiąt dodatków do nWoD i nic nie zapowiada powtórki z historii: nie pojawiły się żadne sprzeczności, ponaciągane mitologie czy przerosty mechaniki nad treścią.

Znajduje się tam wiele kwestii, które zostały celowo pozostawione niedopowiedzianymi, coby dać pozornie większe pole do popisu dla Narratora.
nWoD to raptem trzyletni rozkoszny Antychryst (zrodzony w biurach White Wolfa, a nie jak powszechnie uważano w Neapolu - stąd, jak zauważył Seth, jest bliższy Rodzinie zza oceanu), który jeszcze zdąży namieszać, w końcu jego starszy brat rozwijał pokrętne sploty linii fabularnych 13 lat.

WoD wiecznie żywy, niczym Bela Lugosi :)
MAd Phantom
Arcymod Tawerniany
Arcymod Tawerniany
Posty: 1279
Rejestracja: poniedziałek, 16 sierpnia 2004, 17:13

Re: WoD - nowy, czy stary?

Post autor: MAd Phantom »


Seth, co rozumiesz przez amerykanizację? W nWoD znajduje się masa elementów zaczerpniętych z najróżniejszych kultur i światopoglądów, a sam styl gry przesunięto z "Bum-bada-bum" a'la Hollywood na bardziej wyrafinowany i prawdziwie tajemniczy... a że wszystko jest przy okazji mniej zamotane to imo zaleta, a nie zubożenie ;p

Co do niedopowiedzeń - jest ich masa ("każdy cień skrywa tylko kolejne cienie" jak to określono w podstawce), ale do większości podane jest przynajmniej kilka potencjalnych wyjaśnień... więc system zostawia Cię w środku lasu, owszem, ale z kilkoma wysokiej klasy "pakietami przetrwania" i możliwością dowolnego przebierania w ich elementach ^^
Seth
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1448
Rejestracja: poniedziałek, 5 września 2005, 18:42
Lokalizacja: dolina muminków

Re: WoD - nowy, czy stary?

Post autor: Seth »

Przez chamerykanizację rozumiem spłycanie wszystkiego, do poziomu kiedy jeszcze czuć mrok, ale nie trzeba wiele myśleć żeby go rozumieć. Spójrz na filmy typu "Piła", której fabułę jest w stanie pojąć każdy wżerający hamburgery gupek (bez obrazy dla wżerających hamburgery - jak ja). Chodzi mi o to że gra jest w stanie wywołać dreszcz emocji i zaciekawić, a nawet wciągnąć... ale pozostaje tylko grą. Może twierdzę tak bo nie jestem wielce doświadczony w nWoDzie, ale zagadki i świat do którego wrzucał nas oWoD, w całej swojej kiczowatości o wiele bardziej zmuszał do zastanawiania się.

Ale czasy się zmieniły, nastała era matrixa i ciemno-zielonych barw, a wokół jest tyle pokusy i źródeł przyjemności, że wystarczy tylko sięgnąć po nie swoją trupio bladą dłonią.

nWoD to zagrywka marketingowa, mająca przyciągnąć nowe pokolenie graczy, a staremu z błyskiem w oku pokazać jego miejsce - cmentarz.

Mimo wszystko, czuję że i mnie czeka wędrówka do Nowego Świata ;-)
Seth
Mu! :P (ja przynajmniej działam pod przykrywką)
http://www.pajacyk.pl/- wstawic do zakładek i klikać raz dziennie! NATYCHMIAST!
MAd Phantom
Arcymod Tawerniany
Arcymod Tawerniany
Posty: 1279
Rejestracja: poniedziałek, 16 sierpnia 2004, 17:13

Re: WoD - nowy, czy stary?

Post autor: MAd Phantom »


Akurat Piły to tak naprawdę mało kto rozumie :P (rzuć np. okiem na Saw: Rebirth dostępne za darmo na stronce filmu) Owszem, fabuła skomplikowana nie jest, ale ma swego rodzaju 2gie dno przeznaczone dla hmm... "bardziej wymagającej" publiczności ;) I z nWoD jest pod pewnymi względami podobnie ^^
ODPOWIEDZ