Wilkołak: Apokalipsa - Rasy

Forum poświęcone World of Darkness, czyli Wampirowi, Wilkołakowi, Magowi i innym grom z serii White Wolfa.
ODPOWIEDZ
WinterWolf
Tawerniana Wilczyca
Tawerniana Wilczyca
Posty: 2370
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
Kontakt:

Wilkołak: Apokalipsa - Rasy

Post autor: WinterWolf »

Wilkołaki, nim staną się prawdziwymi garou, żyją normalnie w społeczności ludzi bądź wilków. Z tego też powodu dzielą się na kilka odmian.


Homid (przezwisko: małpa)

Garou, które dorastają wśród ludzi. Mimo, że często spotykają się z niechęcią i nie potrafią dostosować się do zasad rządzących społeczeństwem, rozumieją działanie całego systemu. Znają subtelności ludzkiego jezyka i znacznie lepiej żyją z ludźmi niż inne wilkołaki.
Homidy są w o tyle trudnej sytuacji, że zdają sobie sprawę z dewastacji środowiska, za którą odpowiedzialni są ich krewni, a zarazem nie potrafią się zmusić, by z nimi walczyć. Poczucie winy z powodu ludzkiej głupoty często się u nich przeradza w nienawiść do lupusów, dlatego nierzadko zdarza się, że homidy ubliżają im lub walczą z nimi.
Pewne grupy homidów uważają wręcz, że jeśli lupusy nie mogą sobie z tym poradzić, nie zasługują na to, żeby żyć. Według niektórych, homidy, jako najważniejsza odmiana dominujących na świecie drapieżników, są jedyną prawdziwą rasą garou.
Początkowa Gnoza: 1


Metys (przezwisko: muł)

Mimo iż metysi znają najlepiej kulturę garou, inne wilkołaki nie traktują ich najlepiej. Sam fakt, że istnieją, przynosi wstyd wilkołakom i przypomina o dawnym grzechu. Metysi są bezpłodni i zdeformowani, jak to często się zdarza, gdy brakuje dopływu świeżych genów. Krewni maja ich w pogardzie, aczkolwiek czasem pozwalają im żyć. Wilkołaki potrzebują wojowników, a metysom wyjątkowo łatwo przychodzi przemiana w postać crinos.
Mimo wszystko metysi rzadko opuszczają swoje plemię. Deformacje ciała wyróżniają ich zarówno wśród ludzi jak i wśród wilków. Są akceptowani tylko wśród garou, choć ich pozycja nie jest zbyt wysoka w ich społeczności. Sposób w jaki są traktowani sprawia, że często stają się okrutni i wrogo nastawieni - co tylko umacnia stereotyp metysa jako nędznej i podłej kreatury. Nie wszyscy są tacy - niektórzy są wrażliwi, przyjaźni i czuli. To oni wiodą najtragiczniejszy żywot, gdyż mało kto odwzajemnia ich uczucia.
Początkowa Gnoza: 3

Lupus (przezwisko: dziki)

Te garou urodziły się i wychowały wśród wilków. Kiedyś stanowiły zancznączęść wilkołaczej populacji, teraz jednakże są coraz rzadsze.
Wychowane jako wilki, lupusy zwykle polegają na swoim instynkcie. Są inteligentniejsze od dzikich braci, ale sposób myślenia ludzi jest im obcy. Rzadziej i mniej mówią, ceniąc sobie bardziej czyny niż słowa. Gdy sie odzywaja ich słowa są proste i bzpośrednie, bez pochlebstw, ironii, sarkazmu czy metafor. Nienawidzą hipokryzji - jeśli kogoś nie lubią, to ten ktoś o tym wie.
To wszystko nie oznacza, że lupusy są głupie. Wprost przeciwnie - należą do najsprytniejszych pośród garou. Potrafią układać niezwykle złożone plany dla osiągnięcia zamierzonych celów.
Lupusy zdają sobie sprawę z tego, że są rasą wumierającą i że to człowiek za to odpowiada. Z tego powodu często trzymają się we własnym gronie, niechętni tak homidom jak i metysom. Wielu należy do nienawidzącego ludzi plemienia Czerwonych Szponów albo popiera ich punkt widzenia.
Początkowa Gnoza: 5
Obrazek
Proszę, wypełnij -> Ankieta
fds
Tawerniany Che Wiewióra
Tawerniany Che Wiewióra
Posty: 1529
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wilkołak: Apokalipsa - Rasy

Post autor: fds »

Pozwoliłem sobie zedytować posta. Mam nadzieję, że mi WinterWolf wybaczysz ;) Dodałem mianowicie krztynę mechaniki, czyli początkową Gnozę dla każdej z ras.

I jeszcze małe porównanie homidów i lupusów: Sposoby myślenia obu tych ras są tak różne, że konflikt między nimi to tylko kwestia czasu. Tak właściwie najbardziej to widoczne jest jedynie na samych szczytach władzy i jedynie dla tych którzy tam zasiadają. Lupusy bardziej nić homidzi są zwolennikami rozwiązań siłowych. Problem się rozwiązuje poprzez walkę, podobnie jak u wilków. Natomiast wśród homidów ustalanie polityki odbywa się na drodze dyskusji, argumentacji i finezyjnych posunięć politycznych. Starsze homidy określają zachowanie lupusów jako "zwierzęce myślenie" i traktują to jako swoisty oksymoron. Starsze lupusy machiavellizm homidów określają jako haniebne i niegodne garou "małpie sztuczki".

Należy zauważyć, że jedynie starszyzna wilkołaków zdaje sobie sprawę z tego konfliktu. Postacie Graczy raczej baaardzo rzadko będą miały okazję doświadczyć go na własnej skórze. Korzenie konfliktu biorą się z różnego podejścia do rozwiązywania konfliktów przez wilki i przez ludzi.
Wilki:
Rozwiązywanie problemów wśród nich jest względnie proste. Struktura watahy jest jasna i prosta. Na samej górze znajduje się Alfa i jego zdanie jest święte. Jest całkowitym dyktatorem i panem watahy. Każde nawet najmniejsze zakwestionowanie jego decyzji jest równoważne z rzuceniem bezpośredniego wyzwania. Jeśli kwestionujący decyzję natychmiast nie odsłoni gardła w geście poddania, to prawie na pewno dojdzie do przelewu krwi. Zwycięzca pojedynku zostaje kolejnym nieomylnym dyktatorem a przegrany, jeśli żyje, oddala sie cicho. Wszystko jest proste, jasne i oczywiste. Przywódca może wszystko i już, jak uważasz inaczej, to znaczy że uważasz, że lepiej się nadajesz do tej roli. Wadą takiego rozwiązania jest to, że cechy dzięki którym Alfa zdobył swoją pozycję, nie zawsze wystarczają na pokonanie pomysłowości ludzi lub mocy Żmija.
Ludzie:
Rzadko ludzie rozwiązywali swoje konflikty na drodze bezpośredniej przemocy i osobistej walki o władze. Z reguły szuka się konstruktywnych rozwiązań, wynajmuje się skrytobójców lub każe się bić swojej armii z armią przeciwnika. Zaletą metody ludzi jest bliższa współpraca przywódcy z poddanymi, niż w przypadku alfy. Przywódca czuje się bezpieczniej, ponieważ nie musi się obawiać, że jeden z jego zaufanych popleczników nagle pozbawi go władzy czy życia. Pretendenci do władzy, zanim zaczną działać, muszą zdobyć popleczników. Nie ważne czy chcą działać siłowo, wtedy działają otwarcie i potrzebni są poddani, którzy będą sie za nich bić, czy będą działać z ukrycia, dyskredytując władcę. Oba sposoby jednak długo trwają i władca ma spore szanse na odpowiedź. Nowi przywódcy mimo pokonania rywala wcale nie muszą zostać zaakceptowani przez masy i mogą wcale nie otrzymać władzy po która sięgali. Sposób ludzi ma jedną poważną wadę. Mianowicie, gdy przywódcom nie uda się dojść do porozumienia, to z reguły stają na czele swoich popleczników i doprowadzają do wojny domowej. Koszty takiego rozwiązania są zawsze wysokie.

I na koniec jeszcze powtórzę, konflikty na tle rasowym są dobrze ukryte wśród garou. Jeśli garou nie zdobędzie wysokiej pozycji to możliwe, że nigdy się o nich nie dowie. Jednak podejście do wykonywania rozkazów, posłuszeństwa czy planu działania delikatnie się różni u każdej z ras. Warto o tym pamiętać, żyjąc wraz ze swoją postacią.
Obrazek
Podręczniki za darmo:
Shadowrun 2ed
DnD v3.5
WinterWolf
Tawerniana Wilczyca
Tawerniana Wilczyca
Posty: 2370
Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
Kontakt:

Re: Wilkołak: Apokalipsa - Rasy

Post autor: WinterWolf »

Nie obrażę się z tego powodu, bo szczerze powiedziawszy zapomniałam o tym na śmierć :D

Ty piszesz jak to wyglada u garou i w przypadku lupusów i w przypadku homidów. Zauważam przy tym, że w przypadku homidów jest tu rzeczywiście typowe ludzkie podejscie opisane, zaś w przypadku lupusów niestety na wpół wilcze i na wpół ludzkie... To ja może powiem jak to mniej więcej u samych wilków wygląda. Żyją one w ściśle shierarchizowanych grupach rodzinnych. Związane są ze sobą skomplikowanymi i złożonymi relacjami, których nie można spłycać do nazw Alfa i Omega. Wilk Alfa jest odpowiedzialny za stado i doskonale o tym wie. Tylko wilki o specyficznym profilu psychologicznym nadają się do tej funkcji. Od najwcześniejszych swych dni wykazują cechy przywódcze i zdolności do skupiania wokół siebie watahy. Przy czym wcale nie musza to być najwieksze i najsilniejsze osobniki. Dlaczego potencjalnie silnejszy samiec nie siegnie po władze w wataże? Ponieważ go to nie interesuje. Dowodem na to są dwaj bracia z watahy Sawtooth. Semcem Alfa był Kamots, mniejszy i słabszy od swego brata Lakoty, który był... wilkiem Omega, czyli stojącym najniżej w hierarchii...

Ogólnie rzecz ujmując wygląda to tak:
Hierarchia w wataże biegnie dwutorowo: wśród samców i wśród samic. Tylko para Alfa ma prawo do rozrodu. W przypadku samców pojawia się też tzw. wilk Beta, który jest piastunem i nauczycielem szczeniąt. Czasami, gdy samiec Alfa z jakiegoś powodu nie przystępuje do rozrodu, to samiec Beta staje się ojcem szczeniąt. Samiec Alfa jest tym, który inicjuje polowania i decyduje kiedy wataha ma wyruszyć na poszukiwanie nowych terenów łowieckich. Spoczywa na nim olbrzymia odpowiedzialność. Nie wszystki wilki chcą znosić jej ciężar dzięki czemu w stadzie nie dochodzi ciagle do spięć i walk o dominację. Tak naprawdę samiec Alfa ma spókój póki jedno z jego szczeniąt albo nowo przybyły wilk nie acznie sobie rościć praw do jego "stanowiska". Nie ma władzy nieograniczonej. Jeśli okazuje się być złym przywódcą zostanie obalony wspólnymi siłami swoich "podwładnych", a hierarchia ustalana jest na nowo.
Wiem też o istnieniu w wataże wilka pełniącego funkcję kogoś w rodzaju struża porządku... Jest zwykle gdzieś niedaleko samca Alfa w hierarchii, a jego zadaniem jest rozdzielać walczące wilki i karać za nieposłuszeństwo (o dziwo bowiem nie należy to do obowiązków samca Alfa. Ten musi cieszyć się niezachwianym autorytetem i zaufaniem członków stada).
Omega to basior (samiec wilka) lub wadera (samica wilka), który/a stoi najniżej w hierarchii. Omega często jest gnębiony i wataha rozładowuje na nim swój gniew i napięcia. Często jest głodny, gdyż samiec Alfa nie pozwoli mu podejść do wspólnie przecież upolowanej zdobyczy. Ale wbrew pozorom wilk Omega nie opuści watahy z tego powodu. Jest z nia bezpieczniejszy i ma większe szanse na zdobycie pozywienia. Poza tym rozładowuje napiecia częściej od innych wilków inicjując zabawy i pełniąc role swoistego klowna. Wataha zawsze bardzo przeżywa utratę takiego osobnika... Całe stado może nawet popaść w depresję z tego powodu.


No to by chyba było na tyle...
Obrazek
Proszę, wypełnij -> Ankieta
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Re: Wilkołak: Apokalipsa - Rasy

Post autor: BlindKitty »

Wy tu się produkujecie o homidach i lupusach... Moglibyście napisać coś wiecej o metysach :) Urzekła mnie możliwość grania wyrzutkiem społecznym, a na dodatek albinosem, i już wiem że pokochałem metysów, a wy mi tu lupusy i homidzi... ;)

Więc wypowiem się jak ja to widzę: metys, jeśli oczywiście przetrwa swoje dzieciństwo, staje się, jak to wspomniano tam na górze, czymś w rodzaju pariasa albo eta, czyli istoty która jest powszechnie wzgardzona, ale niezbędna. Przynajmniej w dzisiejszych czasach, gdy wilkołaków jest coraz mniej, to mułów nie można pozbywać się z lekkim sercem, bo każda wataha potrzebuje jak najwięcej wojowników, a przecież dla nich forma crinos jest najnaturalniejsza... Pewnie więc lądują tam, gdzie wykonanie zadania jest trudne i ryzykowne, a przy tym nie przynosi żadnej chwały; są oddziałami wysyłanymi na śmierć po to, żeby innym wilkołakom było łatwiej.
Mam trochę racji?
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
fds
Tawerniany Che Wiewióra
Tawerniany Che Wiewióra
Posty: 1529
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wilkołak: Apokalipsa - Rasy

Post autor: fds »

Zajęliśmy się homidami i lupusami bo metysów wszyscy olewają. Niewykonalne jest, aby metys zdobył wysoka pozycje w plemieniu, może mieć wysoką rangę, ale o pozycjach przy władzy może zapomnieć. Więc o nich nie ma co pisać prawda? Pamiętaj, że pisaliśmy tylko o konfliktach i jak je rozwiązują garou. Metysa nikt nie słucha.
Obrazek
Podręczniki za darmo:
Shadowrun 2ed
DnD v3.5
Deadmoon
Mat
Mat
Posty: 517
Rejestracja: czwartek, 2 listopada 2006, 00:43
Numer GG: 8174525
Lokalizacja: Świat, w którym baśń ta dzieje się

Re: Wilkołak: Apokalipsa - Rasy

Post autor: Deadmoon »

Pozycja metysów diametralnie różni się wśród plemion. Najczęściej akceptację znajdują wśród tych "dobroczynnych", czyli Dzieci Gai i Gnatożujów. Z kolei purytańskie Srebrne Kły i Władcy Cieni oraz zazwyczaj nietolerancyjny Pomiot Fenrisa morduje metysów zaraz po urodzeniu.
Jednak nierzadko jest tak, że daje im się możliwość zmazania grzechu rodziców poprzez szeroko rozumiane "wykazanie się". Najczęściej jest to zwyczajna wymówka i umywanie rąk od odpowiedzialności za mieszańca, gdyż zlecane zadania bywają skrajnie niebezpieczne i niewdzięczne. Oczywiste natomiast jest, że jeśli metys działał w duecie z homidem lub lupusem i wspólnie osiągnęli coś wielkiego (nawet jeśli homid/lupus był tylko figurantem), to metysowi rzadko przypadnie coś więcej niż bardzo oficjalne podziękowanie. Wszystkie honory przypadną jego partnerowi.
Bóg mi wybaczy. To jego zawód. - Heinrich Heine

Autystyczne Przymierze Mandarynek i Klementynek
ODPOWIEDZ