Absurdy w D&D, a specyfika świata

Forum poświęcone Dungeons and Dragons oraz wszystkim systemom opartym na mechanice d20.
Matt_92
Mat
Mat
Posty: 554
Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 17:35
Numer GG: 6781941
Lokalizacja: Duchnice k/Pruszkowa

Re: Absurdy w DD a specyfika świata

Post autor: Matt_92 »

No tak, wiadomo że siła w tym wypadku to nie wszystko.
Ja brałem pod uwagę jedynie fizyczną możliwość podniesienia ostrza i jako takiej walki nim, nie wziąłem akurat pod uwagę efektywności takiego zabiegu.
I pamiętajmy, że to heroic ;)

Ale idąc dalej:
Postać walczy, dajmy na to tymi dwoma mieczami. Jest super silna (ponad 20 siły na pewno) i ma rękawice które dodają jeszcze więcej siły.
Czy walka w ten sposób wymagałaby jakichś dodatkowych atutów w stylu: Walka dwoma dużymi broniami czy coś takiego?
Czy wystarczyłaby zwykłą walka dwiema brońmi, bo postać jest wystarczająco silna? (Jednak, na co zwraca uwagę Craw, walka taka byłaby bardzo niepraktyczna).
Jak myślicie?
A d'yaebl aep arse!
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Re: Absurdy w DD a specyfika świata

Post autor: Solarius Scorch »

gaudat pisze:Solarius - w 3.x edycji lepiej będzie utrzymywał ten, kto ma większy balance, bo to on odpowiada za takie rzeczy. Tutaj sprawa jest jasna. A poza tym to ja na D&D też psioczyłem, ale głównie na dużą ilość kostkowania i matematyki, mimo że graliśmy z wieloma uproszczeniami. Teraz na szczęście przerzuciliśmy się na FATE. Ogólnie mechanika to tylko taka wskazówka. Nigdy nie będzie realistyczna. No chyba że graczom będzie się chciało grać kalkulatorem i każdy będzie po studiach matematycznych ...
No OK, zgadzam się z Tobą całkowicie, że najlepiej znaleźć sobie taki system, jaki ci odpowiada - FATE nie używałem, ale słyszałem o nim wiele dobrego. Co do przykładu z Balance to oczywiście można to wyliczyć i stwierdzić która postać ma większe szanse na zdanie testu, ale to był tylko przykład. Po prostu d20 jest nieintuicyjny i - że tak powiem - niesterowny, co mi zwyczajnie przeszkadza.
adrian123432
Szczur Lądowy
Posty: 5
Rejestracja: wtorek, 2 września 2008, 21:07
Numer GG: 0

Re: Absurdy w D&D, a specyfika świata

Post autor: adrian123432 »

Drodzy koledzy nie chce sie wymadrzac ale owe absurdy zaleza tylko i wylacznie od mistrza gry to on ustala czy cos jest czy nie jest realne i koniec jak komus nie odpowiada to nie jest to wina systemu tylko MG. A jezeli chodzi o ta rozmowe o skalownosci atrybutow to uwazam ze jest akurat dobra co wiecej lepsza niz w innych grach, zadacie pytanie ,,a dlaczego?". A dlatego ze niestety nawet w realnym swiecie nie da sie d konca okreslic czyjejs sily. Ktos moze podniesc 200kg nad glowe ale udezyc kijem nie bedzie umial mocno bo np zle bedzie nadgarstek ukladal i juz. Sila np o wartosci 18 oznacza ze smialek jest duzo silniejszy od zwyklego czlowieka ale o ile to dokladnie nie wiadomo bo raz jak bedzie mial dobry dzien to udzwignie 150kg a gdy zly to120.
[Funkcja edytuj nie boli]
aha i zapomnialem dodac ze miecz obureczny w D&D wazy 4kg co jest jak najbardziej realne bo własnie tyle wazyly miecze obureczne. Byly one pierwotnie stworzone do walki z konia ale pozniej znalezli sie rycerze zdolni do walki standardowej przy uzyciu tego miecza. Faktycznie nie ma co mowic o wladaniu nim jedna reka ale dlatego wlasnie nazywa sie on mieczem OBURECZNYM. Jedynym szkopulem jest fakt ze moga sie nim poslugiwac silne persony i MG powinien ustalic jakis prog sily.
Ninerl
Bombardier
Bombardier
Posty: 891
Rejestracja: środa, 3 stycznia 2007, 02:07
Numer GG: 6110498
Lokalizacja: Mineth-in-Giliath

Re: Absurdy w D&D, a specyfika świata

Post autor: Ninerl »

aha i zapomnialem dodac ze miecz obureczny w D&D wazy 4kg co jest jak najbardziej realne bo własnie tyle wazyly miecze obureczne. Byly one pierwotnie stworzone do walki z konia ale pozniej znalezli sie rycerze zdolni do walki standardowej przy uzyciu tego miecza.
A co to znowu za bzdura. Miecze dwuręczne były zawsze bronią piechoty. Zawsze. Nikt nimi nie walczył z konia - koncerz to nie miecz dwuręczny. Poza tym mieczem dwuręcznym nie walczyli rycerze- piechota składała się z plebejuszy. Był bronią trzeciej linii pechoty, która współdziała z bronią drzewcową.
W dodatku 4 kg to ważyły najcięższe z nich. Przeciętne zwykle koło 3. Długość do 180 cm, przy głowni 150 cm.
Nie noszono ich w pochwach, a na ramieniu lub rzemieniu przewieszone przez plecy.
I zanim ktoś zdecyduje się wypowiadać w tematach bronioznawstwa, to powinien zapoznać się z literaturą fachową (podręczniki rpg bywają pełne błędów).
Jam jest Łaskawą Boginią, która daje Dar Radości sercom ludzkim; na Ziemi daję Wiedzę Wiecznego Ducha, a po śmierci daję pokój i wolność . Ani nie żądam ofiary, gdyż oto ja jestem Matką Życia, i Moja Miłość spływa na Ziemię.
adrian123432
Szczur Lądowy
Posty: 5
Rejestracja: wtorek, 2 września 2008, 21:07
Numer GG: 0

Re: Absurdy w D&D, a specyfika świata

Post autor: adrian123432 »

no wlasnie czytalem ze walczono takimi mieczmi z konia i bylo to wiarygodne zrodlo. Najciezsze wazyly 4 kg wiec i tu sie nie myle. Chodzi o to ze jak czytam czyjes wypowiedz ze miecz wazyl 7 kg to smiac sie chce ze pozniej ta osoba mowi ze d&d jest zlym i nierealnym systemem. Powtarzam system jest dobry i gdy MG wykarze troche polotu i checi to bedzie i ,,realny".
Phoven
Bosman
Bosman
Posty: 1691
Rejestracja: piątek, 21 lipca 2006, 16:39

Re: Absurdy w D&D, a specyfika świata

Post autor: Phoven »

adrian123432 pisze:no wlasnie czytalem ze walczono takimi mieczmi z konia i bylo to wiarygodne zrodlo.
Jakież to było wiarygodne źrodło, można wiedzieć?
MO. to domena piechoty, a wszelkie tego typu bronie w szeregach kawalerii to wyjątki, powstałe dużo później niz pierwsze MO i na ich bazie - nie odwrotnie.
adrian123432
Szczur Lądowy
Posty: 5
Rejestracja: wtorek, 2 września 2008, 21:07
Numer GG: 0

Re: Absurdy w D&D, a specyfika świata

Post autor: adrian123432 »

o w morde ale ludzie to sa czasami konfliktowi, sam przyznales ze jednak walczyli z konia ze to byl wyjatek to akurat sie nie liczy , liczy sie za to fakt. Kolejnym faktem jest to iz nasza debata powinna krazyc gdzies w okolicy tematu czyli ,,absurdy w d&d" a zanudzanie o broni takiej czy siakiej o koncerzach i innych wymyslnych orerzach to juz inny temat. Ja rozumiem ze sie tym pasjonujecie ale ja np nie. Dla mnie sie liczy to czy ktos bylby w stanie walczyc mieczem wazacym 7 kg. Trapi mnie to zagladam do ksiaki i mam odp. Takie rozwiazywanie problemow gwarantuje za sesja bedzie realna a jak MG zaczyna dawac czadu i jechac ,,ej z konia to walczyli koncerzami a to nie jest MO, i nie walczyli nimi ryczerze... itp itd " to wszyscy ziewaja i ida spatki zamiast grac. Proponuje zamiast popisywac sie swoja jak najbardziej mniemam bezbrzezna wiedza, sprubowac wyrazic praktyczna opinie.
Ninerl
Bombardier
Bombardier
Posty: 891
Rejestracja: środa, 3 stycznia 2007, 02:07
Numer GG: 6110498
Lokalizacja: Mineth-in-Giliath

Re: Absurdy w D&D, a specyfika świata

Post autor: Ninerl »

Mój drogi, to jest jak najbardziej praktyczna opinia. I przy okazji polecam korzystania ze słownika języka polskiego- jeśli ktoś jest dyslektykiem, a korekty w przeglądarce nie ma.
Myślę także, że ciekawych masz graczy, skoro biblią dla was jest tylko i wyłącznie podręcznik. Nie wydaje mi się, że podręcznik jest ostateczną instancją, bo jak ktoś chce i potrafi, to stosuje zdrowy rozsądek zamiast niekiedy durnych zasad owej publikacji.
Masz siłę 18, to zrozumiałe jest, że podniesienie 4 kg i machanie nimi przyjdzie ci zdecydowanie łatwiej niż postaci o sile 14.
I chciałabym znać to "wiarygodne źródło". Tytuł, autor, rok i wydawnictwo. Wtedy można będzie ocenić czy naprawdę jest wiarygodne ( bo nawet nasze podręczniki do historii, momentami ją nieźle fałszują).

Matt_93: nie lepiej zostawić sam atut Władanie dwoma broniami? Bo takie robienie kolejnego właściwie zbędnego atutu, to chyba bez sensu. Co prawda ja takie rozwiązanie widziałabym raczej dla ras typu gigant. Bo karypel 1,50 m i super silny wyglądałby raczej zabawnie niż strasznie z dwoma dwuręczniakami.
Jam jest Łaskawą Boginią, która daje Dar Radości sercom ludzkim; na Ziemi daję Wiedzę Wiecznego Ducha, a po śmierci daję pokój i wolność . Ani nie żądam ofiary, gdyż oto ja jestem Matką Życia, i Moja Miłość spływa na Ziemię.
Matt_92
Mat
Mat
Posty: 554
Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 17:35
Numer GG: 6781941
Lokalizacja: Duchnice k/Pruszkowa

Re: Absurdy w D&D, a specyfika świata

Post autor: Matt_92 »

Chodzi o to, że nawet jeśli taka postać byłaby w stanie unieść te oba miecze, to walka tak dużą bronią sprawiłaby na pewno problemy. Stąd wziął się pomysł atutu umożliwiającego posługiwanie się dwuręczniakami bez narażania się na kary (czy ewentualne zmniejszenie ich o kilka punktów).
Racja, nadal są to dwie bronie, ale wtedy potrzebne byłoby IMHO coś jeszcze, gdyż broń ze względu na wymiary i aktualne zastosowanie nie jest tym samym co walka np. dwoma mieczami jednoręcznymi.
A d'yaebl aep arse!
Craw
Bosman
Bosman
Posty: 1864
Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
Numer GG: 5454998

Re: Absurdy w D&D, a specyfika świata

Post autor: Craw »

Ano, nie jest. Wiem jak jest to nieporeczne, bo trzymalem takie ustrojstwo w lapie (i to nie raz). Z drugiej strony mozna przyjac, ze jest to heroic i takie rzeczy sa tam mozliwe. Innymi slowy, nie zaprzatac sobie chwilowo tym glowy, bo tylko walka sie przedluzy. Jesli ktos ma odpowiednie atuty, to mu na to pozwolic, co najwyzej stosujac kare do trafienia i obrony (w tym wypadku rownowaga i mobilnosc sie licza, a dwa miecze troche to utrudniaja). Kary zawsze sa dobrym rozwiazaniem w takich sytuacjach :) I tyle, bez zbednego kombinowania.

A tak jeszcze co do uzywania przez rycerzy mieczy dwurecznych... Z tego co sie orientuje, to w zakonie krzyrzackim byli rycerze walczacy zweihanderami, choc w jakich warunkach z nich korzystali, nie wiem. Wazyly nie 4kg, tylko 2x mniej i sluzyly nie do walki z konia, a raczej do walki przeciwko konnicy :)
Thurs
Mat
Mat
Posty: 470
Rejestracja: sobota, 15 grudnia 2007, 09:33
Numer GG: 0
Lokalizacja: poza zasięgiem

Re: Absurdy w D&D, a specyfika świata

Post autor: Thurs »

Miecz dwuręczny przeciwko konnicy? W ostateczności. Nawet zwykły wieśniak wiedział, że przeciwko konnicy najlepsze były piki, włócznie, halabardy, nawet zwykłe widły czyli broń drzewcowa z racji swojego zasięgu, najlepiej kiedy posługiwała się nią szwajcarska zbrojna piechota. Miecz dwuręczny mimo tego, że siłę ciosu ma ogromną i zasięg duży, to jednak używany jako broń do pchnięć mniejszy niż drzewce i w bitwie jest na przegranej pozycji gdy jeździec ma pikę i naciera na piechura. Dwuręczniaki historycznie to broń piechoty do walki z inną piechotą uzbrojoną w broń drzewcową, można było przecinać nimi lub odtrącać drzewca pik i halabard, stanowiły obok artylerii, albo innego oddziału halabardników, w miarę skuteczny środek na te kolczaste, powolne ale zabójcze formacje. Użycie ograniczało się do średniowiecza, renesansu na terenach europy, czyli okresu kiedy zbroje były najlepszej jakości a drzewce najdłuższe. Real to nigdy nie było coś w stylu D&D, które jest dla ludzi których fascynuje dobra zabawa w realiach fantasy i w takich kategoriach można rozpatrywać użycie miecza dwuręcznego w D&D. :D

Jak się ktoś chce podzielić wiedzą zgodną z historią prawdziwą to powinien bardziej zgłębić temat, prosze pograć trochę w total war albo pouczyć się historii wojskowości i wtedy wypowiadać na takie tematy. :smile:
adrian123432
Szczur Lądowy
Posty: 5
Rejestracja: wtorek, 2 września 2008, 21:07
Numer GG: 0

Re: Absurdy w D&D, a specyfika świata

Post autor: adrian123432 »

Drogi Panie Ninerl owszem jestem dyslektykiem i mam nawet na to papiery ale ze mi to ostentacyjnie wypominasz swiadczy tylko o Twojej niedojrzalosci psychicznej i tym ze jestes ignorantem. Pozwol ze sam zadecyduje jak bedda wygladac moje wypowiedzi pisemne a opinie pozostaw dla siebe. Jak widze na forach takie glupie docinki jak Twoje to mysle sobie ze ten kto je napisal ma na pewno 10 lat a Ty ile masz? bo jak 10 to w takim razie wypowiedziales sie stosownie do swojego wieku. Nie moja wina ze jestem dyslektykiem uwierz, doskwiera mi to.

A więc Panie Adrianie, dysleksja to jest choroba, ale czy np niepełnosprawni zasłaniają się swoimi, jakby nie patrzeć, większymi problemami niż pisanie "żecz"? No chyba nie. Co więcej, starają się funkcjonować tak jak ludzie zdrowi. Pan zaś wykorzystuje swoją ułomność jako zasłonę, wymówkę.
Napomknę też, że pisanie z błędami kłóci się z regulaminem forum (z którym każdy ma obowiązek się zapoznania) i jako takie będzie zawsze wytykane. Wiele osób na tym forum (chociażby jego administrator) ma takie same problemy z ortografią jak Pan, a jednak błędów nie robią... O czymś to świadczy.
Pozwolę sobie także dodać, że owa dysleksja zdecydowanie nie jest usprawiedliwieniem dla chamstwa w czystej postaci, jakie z Pana osoby emanuje. To z poziomu Pana wypowiedzi można by wnioskować, że ma Pan 10 lat i wypowiada się Pan stosownie do swojego wieku. Jeśli jest inaczej, przepraszam. Prosiłbym jednak, żeby udowodnił Pan to poziomem swoich wypowiedzi.

I na koniec dodam: kolejne przykłady ewidentnego lenistwa przy pisaniu bądź/i (w szczególności) obrażania użytkowników tego forum bynajmniej nie skończą się na wpisie na Czarną Listę.
Pozdrawiam
- CRW


[Od siebie dodam, że dysleksja to choroba objawiajaca się problemami z czytaniem, a nie nie pisaniem. I każdy dyslektyk to wie... - dop. BZL]
Thurs
Mat
Mat
Posty: 470
Rejestracja: sobota, 15 grudnia 2007, 09:33
Numer GG: 0
Lokalizacja: poza zasięgiem

Re: Absurdy w D&D, a specyfika świata

Post autor: Thurs »

Ninerl zmieniałaś płeć ostatnio? :D
Craw
Bosman
Bosman
Posty: 1864
Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
Numer GG: 5454998

Re: Absurdy w D&D, a specyfika świata

Post autor: Craw »

Thurs, dzieki za wyjasnienie :)

Co do konnicy, to gdzies, dawno temu, czytalem, ze korzystano z takowych mieczy do podcinania sciegien koniom. Oczywiscie eliminowalo by to walke z konnica szarzujaca, ale malo co moglo sie z nia rownac ;)
TomEdo
Marynarz
Marynarz
Posty: 196
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 12:45
Lokalizacja: Śląsk

Re: Absurdy w D&D, a specyfika świata

Post autor: TomEdo »

Jakby nie patrzeć to jestem fanem realistyki, ale nie fanatycznej, to znaczy, że gracze przy dobrym wyniku są w stanie wykonać dość widowiskowe matrixy, jednak jest to rzadkość i staram się to ograniczać by się nie znudziło.

Co do d20, system tragicznie nierealistyczny, rzuty obronne i te nieszczęsne poziomy, ale jakby nie patrzeć to da się dostosować go do realnego świata.

Popatrzmy:
Jakiś tam wielgachny potwór ma 20 siły, ma około 10 metrów więc jest w stanie bez problemu podnieść wcześniej wyrwane drzewo i nim "pozamiatać" graczy.
Weźmy teraz takiego jedi z mojej drużyny, miał szczęście przy losowaniu statystyk więc ma 20 siły. Teoretycznie tyle samo co potwór.
Jest jednak jedno ale, ten potwór ma 10 metrów a jedi niecałe 2 metry.
Wniosek? Statystyki postaci odpowiadają na pytanie jak postać wypada na tle przedstawicieli własnej rasy, tak więc jedi jest ponadprzeciętnym trandoshianinem a potwór jest typowym rancornem.
Tak więc w ten sposób można całkiem zażegnać problem dotyczący dźwigania dwóch dwuręcznych mieczy. Gracz po prostu nie da rady, bo to, że ma tyle samo siły co rancorn nie czyni go tak samo silnym jak on, po prostu wypada lepiej niż inni jego pobratymcy.
Stosując coś takiego we wszystkich przypadkach można całkowicie wyeliminować brak realistyki z d20. Może to okrutne ale jak dla mnie to jedyne wygodne wyjście.

Amen

PS: Zdrowy rozsądek obowiązkowy
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Re: Absurdy w D&D, a specyfika świata

Post autor: Solarius Scorch »

TomEdo pisze:Stosując coś takiego we wszystkich przypadkach można całkowicie wyeliminować brak realistyki z d20. Może to okrutne ale jak dla mnie to jedyne wygodne wyjście.
W skrócie: MG zmienia i/lub ignoruje mechanikę systemu. O ile jest to uzasadnione i słuszne, o tyle trudno nazwać to odkrywczym...
Craw
Bosman
Bosman
Posty: 1864
Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
Numer GG: 5454998

Re: Absurdy w D&D, a specyfika świata

Post autor: Craw »

Tym bardziej, ze wiele podrecznikow wrecz to sugeruje :)
ODPOWIEDZ