Klasa którą najbardziej lubicie grać? Dlaczego właśnie ona?

[Witch Hunter]

Tak więc ja najbardziej lubię grać mnichem. Świetnie walczy wręcz, ma niezłe umiejętności pseudomagiczne, i najlepsze że na dwudziestym lv. staje się przybyszem.

[LukeFirewalker]

Jeśli o mnie chodzi to najbardziej lubię grać zaklinaczem lub czarodziejem (DnD) - jednak nie są to stereotypowi użytkownicy magii potrafiący tylko nawalać z czarów. Np. ktoś powiedział że zaklinacz ma bardzo mało czarów: ja kompensuję to dając mu wieelki mieczyk i jakieś rozsądne atrybuty, które pozwalają jako-tako walczyć. Podobnie jest z magami.

Ostatnio mam fazę na połączenie zaklinacz(taki ja opisałem wyżej) + zabójca magów.
Fajnie się tym gra, a umiejętności walki wręcz też przydają się na magów.

Co do Paladynów - właśnie czemu nie zrobić palasia PN? Mógłby być oddany jakiemuś neutralnemu bóstwu lub sprawie oraz mieć własny kodeks niekoniecznie zawierający pkt. typu:
Ratowanie dziewic w opresjach, Pomaganie komu się da...

to tyle

[Thurs]

2) osoby mówiące, ze taki czarodziej jest super, bo daje n możliwości - nie to, co wojownik - maja nieco ograniczone spojrzenie na RPG. No i pewnie chcą podnieść swoje ego rekompensując sobie małego pindola.

Jeśli by tak było jak piszesz, to ci ludzie wybierali by czarnoskórych jako "klasę" samą w sobie.

Prawda jest taka, że ludziom pasuje klimat, "chcą być jak taki Conan" akurat w tej chwili. A powody mogą być różne. Od fascynacji pogaństwem, do kultu brutalnej siły i krwiożerczości, przez ratowanie księżniczek i hipotetycznie mizernych rozmiarów prącie.

PS> Jeśli poganizm, który tak bezczelnie edytowałem brał się od pogo a nie pogaństwa to przepraszam . - Perzyn

[WinterWolf]

@Thurs: Twoje słowa wywołały u mnie uśmiech na twarzy. W pozytywnym sensie oczywiście To jaką klasą postaci człowiek gra zależy w głównej mierze od gustów, nastroju, osobistych preferencji (jestem zakochana w broni białej)... Gdy nie mam ochoty na krwawe rozboje biorę sobie barda, który bladego pojęcia nie ma o walce, za to ma gadane i środki perswazji inne niż dwuręczny miecz. Gdy akurat chcę pograć kimś brutalnym tworzę wojownika-rozbójnika, który jest pierwszy do bitki... Magów nie umiem odgrywać i przyznaję się do tego bez bicia, obawiam się, że druidem i kapłanem też bym nie dała rady. Co prawda na pewno są też i tacy co leczą swoje kompleksy przy pomocy odgrywanych postaci, ale mam nadzieję, że są w mniejszości

[Secundo]

Po dłuuuuugim namyśle zaznaczylem czarodzieja choć jak dla mnie raczej czarodziej-wojownik lub czarodziej-łotrzyk czasami lubię się "odczepić" od stereotypów, (czarodziej- mnich ) ale na dłuższą metę gram zawsze czarodziejem.

[Sirion]

Ja uważam, że i tak wymiata paladyn Cieszy się powszechnym szacunkiem, ma niezłe gadane i przede wszystkim kapitalnie walczy wszelką bronią białą (oprócz egzotycznej). Jeżeli chodzi o walkę ze smokami i złymi istotami jest niezastąpiony według mnie Ogranicza go tylko skrajnie dobry charakter, ale mi to nie przeszkadza

[Alien]

Ja najbardziej lubię grać czarodziejem. CHarakter najlepiej chaotycznie zły
W walce na niższych poziomach ma co prawda jakieś tam trudności, ale zaawansowany gracz powinien sobie jakoś poradzić. Na wyższych poziomach jest killerem nie ma trudności z duzą grupką stworów nie to co paladyn

[Blue Spirit]

Ja najbardziej lubię grać czarodziejem. CHarakter najlepiej chaotycznie zły
W walce na niższych poziomach ma co prawda jakieś tam trudności, ale zaawansowany gracz powinien sobie jakoś poradzić. Na wyższych poziomach jest killerem nie ma trudności z duzą grupką stworów nie to co paladyn

człowieku, na następnej sesji zrobię ci taką jazdę, że zobaczysz że magowi może być równie trudno
żeby nie było że troll: ja preferuję cichych zabójców, ale wykonanych z fantazją ( ciekawe umiejętności takie jak chodzenie po ścianach. itp. oraz Wojowników Barbarzyńców [rycerze to faktycznie straszny kicz] )

[Brzoza]

żeby nie było że troll: ja preferuję cichych zabójców, ale wykonanych z fantazją ( ciekawe umiejętności takie jak chodzenie po ścianach. itp. oraz Wojowników Barbarzyńców [rycerze to faktycznie straszny kicz] )

No nie powiem, mroczny skrytobójca łazący po scianach jest fajny do gry ale TO JEST OKLEPANE podobnie jak barbarzyncy. Rycerze w fantasy chociażby jak ja patrzę, to bardzo głeboki temat. Imho ciezko jest grać rycerzem bez skazy, trzymajacego się kodeksu i boskich przykazań.

[Blue Spirit]

No nie powiem, mroczny skrytobójca łazący po scianach jest fajny do gry ale TO JEST OKLEPANE podobnie jak barbarzyncy. Rycerze w fantasy chociażby jak ja patrzę, to bardzo głeboki temat. Imho ciezko jest grać rycerzem bez skazy, trzymajacego się kodeksu i boskich przykazań.

według mnie bardziej oklepani są rycerze właśnie dlatego że fajnie nimi grać. A barbarzyńca może być naprawdę każdym w przeciwieństwie do "bezskazników" i "Szlacheciarzy"
Rany, ile możliwości otwiera się w D&D za pośrednictwem skrytobójcy! To może być asasyn (inspiracja Assassin's Creed) to może być półelf który jest szybki jak wiatr... możliwości jest pełno ale przy rycerzu ich nie widzę.
Zresztą - ja raczej mistrzuję. Ale jak gram, to nie wyobrażam sobie postaci rycerza.

[Craw]

No właśnie rycerze to jest bardzo głęboki temat, a historia daje tylko kolejne pomysły. Bo rycerze rzadko byli tacy bez skazy, jak się ich prezentuje. Rabowali, palili, gwałcili, pijaczyli się... no, przynajmniej część z nich, przy czym uważali się za elitę i ideał moralny.

Z drugiej strony, granie rycerzem idealnym to świetny materiał dla MG. Te wszystkie dylematy moralne, wybory pomiędzy dwoma złymi opcjami, trudności z pohamowaniem żądz...

To jest dobry materiał, który świetnie można wykorzystać. Dlatego absolutnie zgadzam się z Brzozą.

[gaudat]

Mrocznych skrytobójców masz na pęczki. Przed każda nową kompania połowa moich graczy chce grac takimi łebkami Z reguły mają przechlapane ile wlezie, bo nienawidzę tego szablonu.
Rycerz to stanowczo ciekawszy temat. W jednym z dodatków ( bodajże PG II albo Hero Builder's Guidebook ) jest nawet klasa rycerza i jest całkiem ciekawie rozpisana.
Co do klas które preferuję, to są to głównie różne wariacje na temat wojownika, albo barda. Obie te klasy dają multum możliwości.

[Brzoza]

możliwości jest pełno ale przy rycerzu ich nie widzę.

Możliwosci jest pełno w zależnosci od pomysłowości gracza, MG i wiadomości o historii. przecież w kazdym wieku rycerstwo nieco się zmieniało. Dajmy na to jest róznica między pietnastosiwecznymi zapuszkowanymi, a obwieszonymi kolczugami krzyżowcami, a pogańskimi wojami którzy dopiero co zostali ochrzczeni i dostali ziemię od wasala, a powiedzmy polskim reliktem rycerstwa, a raczej wypadkową jego i demokracji. Jak już Craw zauważył, rycerz jest jaki jest. Możesz być czarnym rycerzem na usłuchag Morgany, ale też możesz być Sir Gawainem, rycerzem Artura. Możesz być jakimś rycerzem który jest zupełnie pośrodku, a możesz być kimś kto dawno zerwał z kulturą rycerską i zostały mu tylko honor i obycie, bio gwałci i rabuje na traktach.
Z resztą rycerz bez skazy to postać która wymaga od gracza wczucia się w rolę i zaakceptowania tego że taki rycerz był raczej spokojny i powściągliwy. Zacząłem własnie tą sprawę przemyślać, bo w sobote mam grać pierwszy raz w rilu od dobrych trzech lat. Będe grać takim właśnie rycerzem bez skazy, wierny swej rodzinie, bogu i przysięgom sratatata. I będzie ciężko, zazwyczaj wybierałem postacie które w zachowaniu mają duże pole manewru, takie o których wspominasz Ty, Nesquelu.

[MarcusdeBlack]

Powiem tak, do klas barda, czarodzieja i paladyna mam wielki sentyment, bard jest dla mnie niejako symbolem poszukiwania przygód, a czarodziej na wyższych poziomach to jednoosobowa armia, kule ognia rzuci, dom wyczaruje lub polepszy smak zupy (kuglarstwo).
Paladyn natomiast, to byłą moja pierwsza profesja w dedeku .
Jednak najlepiej mi się gra łotrzykiem, można go tak dostosować że można stworzyć morze postaci, tak duża liczba umiejętności pozwala na multum kombinacji.
Tak więc czy zagram zwiadowcą w czasie jakiejś batali, czy skrytobójcą na usługach maga lub wreszcie podstępnym handlarzem, to będzie zależeć tylko ode mnie, a ponadto łotrzyk świetnie się nadaje do dwuklasowania z wojownikiem i magiem.
I mimo że nie jest tak mocarny, jak wojownicy, to przecież wiadomo że siła łotrzyka leży w finezji, a nie brutalności.

[Blue Spirit]

zgadzam się z MarcusdeBlack. Łotrzyk to najlepszy wybór. Bo przecież z łotrzyka wywodzą się mordercy, cisi zabójcy, asasyni.
Okey, poddaję się: rycerze są the best, niech wam będzie. Ale ja po prostu lepiej czuję się przy barbarzyńcach.

[Brzoza]

jezu nie chodzi o to że są bez sensu. Chodzi o to że rycerz nie musi być kiczowaty. A tak tylko dla wytłumacznia co rozumiesz przez kiczowaty rycerz?

[Blue Spirit]

chodziło mi o to, że rycerze są tacy jednolici, z tymi ich zasadami obrony słabych, zwalczania zła - słowem - w grach RPG są to dobre charaktery, stworzone do walki ze złymi siłami.
Moja drużyna NIGDY nie grała z rycerzem. To zawsze są czarne charaktery zmuszane do walki ze złem, albo ludzie działający dla zysku.