A czy lewa ręka musi wiedzieć co robi prawa? Ja nie widzę przeciwwskazań- Praworządny Dobry paladyn nie musi walczyć z kimś złym w drużynie, wręcz przeciwnie, mogliby nawet współdziałać, zwłaszcza jeśli zła postać jest także prawoządna. Zawsze mogą grać w "dobrego i złego glinę".may pisze: A co do paladyna:
Dla mnie to paladyn strasznie ogranicza druzyne, bo przecie jedyny charakter ktory moze miec to Praworzadny Dobry, wiec reszta nie moze sobie pozwolic na cos 'gorszego' od neutralnego, bo odrazu zaczna sie problemy
Mogą przecież być w dobrych stosunkach, nawet jeśli wyznawane przez nich kodeksy moralne się różnią. Jeśli ja lubię sok pomarańczowy a ty nie, to nie znaczy że od razu musimy się nie lubić.
Poza tym, paladyn może przymykać oko na czyny złej postaci, dopóki owa postać nie wyrządza szkody komuś niewinnemu (czyli np. paladyn napuszcza skrytobójcę na jakiegoś złego człowieka i usprawiedliwia się tym, że używa zła przeciwko złu).
A czemu paladyn niemiałby odmówić? Jeśli ktoś przyjdzie do niego z pomocą, ten może odesłać taką osobę do straży miejskiej czy kogoś w tym stylu i się nie przejmować- wyrzutów sumienia mieć nie będzie, przecież pomógł potrzebującemu, doradzając co ma zrobić.may pisze:i to wlasnie najbardziej dobija, mg nie wysila nad przygotowaniem przygody z kilkoma rozwiazaniami, bo ma duza pewnosc ze paladyn nie odmowi podjecia sie zadania :Fnawet MG lubi paladyna ponieważ manipulowanie nim to dziecinna igraszka.