Moge sie tylko zgodzic. Chodzilo mi o to, ze podzial ten przyjelo sie traktowac zbyt sztywno; jak kult Slaanesha, to tylko arystokracja itp. Jest to bowiem podzial nierealistyczny, nieklimatyczny i uwlaczajacy czlowiekowi jako istocie wszechstronnej.Hiro pisze:No dobra może źle się wyraziłem. Nie chodziło mi o to że wieśniak nie zostanie mistrzem matactw, w imię Tzeentcha, przeciętna dziewica (tudzież już nie ) z wioski nie wstąpi do kultu slaanesha po lubieżnym zapoznaniu się z możliwościami zna stogu siana, ani też że Szlachcic którego dotknie choroa nie uda się w końcu do Nurgla. Jednak prawda jest niestety taka, że szlachcice odizolowują się od pospólstwa więc raczej mała jest szansa że sie zarażą więc służba Nurglowi będzie po prostu bez sensu. Chłop jest czasem zbyt głodny, przyciskany przez innych więc jest większa szansa ze by zmienić swoje życie przystąpi do kultu Tzeentcha, tudzież Slaanesha by trochę się zabawić. Jednak dalej w hierarchii będą szli tylko najlepsi w służbie Niszczycielskich Potęg więc ktoś kto wygląda jak chłop raczej ma marne szanse na pójście dalej w służbie Slaanesha, a zwykle ludzie z wyższych warstw są bardziej elokwentni i intryganccy bo po prostu to jest dla nich chleb powszedni. Oczywiście, że wszystko zdarzyć się może, ale ja wolę powiedzieć jednak że większość (bo nie mówiłem że wszyscy )
Proponuje kolege blizej zapoznac z dzialalnoscia "sil Imperium", a z pewnoscia w te pedy pociagnie do Chaosu wraz ze mna (no co, mam wielka armie Slaanesha).Hiro pisze:A tak przy okazji 40k to pamiętam jak na PGA (Poznań Game Arena), graliśmy z kumplami w bitewniaka 40k i taki jeden śmieszny koleś cały czas dopingował marines'ów. Ja w końcu tak nie żeby mi to przeszkadzało ot tak sie spytałem, czemu nam nikt nie kibicuje , on mówi że on woli siły Imperium. Ja tak, eee tam Chaos i tak rządzi, a on, jak w 40 tysięcy lat nie podbili niczego to są kiepscy. No i weź tu z takim rozmawiaj .
A ze Chaos nie podbil jeszcze wszystkiego? Coz, konkurencja duza, a oni zaczynali od zera. Ale juz w ostatniej kampanii prawie padloa Brama Cadianska, wiec trzymajmy kciuki
Koniec dygresyjki.
Alez ja Ci nie zarzucam pomylki! Wlasciwie to dziekuje za uzupelnienie moich wlasnych argumentow.Hiro pisze:Mogę się zgodzić, ale dalej nie zrezygnuję z moich poprzednich wyjaśnień. Dla mnie możliwość stanięcia po stronie zwycięzcy i możliwość zostania nad-istotą (demon wywyższony, książe Demonów), otrzymania wielkich mocy (artefakty, magiczne księgi itd )i znalezienie dla siebie miejsca jako odrzutek (o czym mówiłem wcześniej ), to chyba jednak nadal lepsze niż ogień inkwizycji .Moim zdaniem jedynym wytłumaczeniem jest to, że kultyści nie garną się do Chaosu z pobudek racjonalnych, zgodnie z zasadą swobodnego wyboru na rynku religijnym, ale na drodze religijnego oświecenia. Mówiąc krótko, Chaos szepcze do ludzi; demony wciąż krążą wokół nich, podszeptują, a niekiedy się nawet objawiają osobiście (jeśli nie fizycznie, to choćby we śnie). Większość ludzi odpycha od siebie te podszepty, jednak pewien procent im ulega - doświadczenie religijne to doświadczenie religijne, szczególny stan ducha, który wymyka się pojmowanym na sposób codzienny motywacjom. Część ludzi, zwłaszcza tych rozczarowanych oficjalnym systemem wartości czy nawet ich symbolami, po prostu zwraca się ku nowym bożkom, którzy zdołają ich jakoś zachwycić czy też sprawią, że ludzie ci zaczną postrzegać świat przez określony pryzmat (...) itd itp
Musze sie tu zgodzic w sumie, zreszta Hiro pisal podobnie. Nie bede sie powtarzal, patrz kilkadziesiat linijek wyzej.Karczmarz pisze:@ Solarius Scorch
Ogólnie rzecz biorąc się zgadzam. Chociaż o ile Nurgle i Khorne mogą spokojnie kusić szlachtę, a Slannesh i Tzeentch wieśniaków, o tyle każdy z tych Bogów ma swój Target. Oczywiście Target nie jest sztywny, ale łatwiej kusić wyższe sfery Tzeentchowi i łatwiej plugawić Nurglowi wioski. Bogowie nie są głupi, jeśli mają do wyboru bardziej płodny grunt zasieją ziarno chaosu w tamtym miejscu. Każdy z nich nastawiony jest na spaczanie czego innego.
Swoją droga akurat Slannesh jest tu mocno neutralny, bo równie dobrze może kusić orgiami bogaczy, co zwykłych przejezdnych namawiać do gwałtu na miejscowej kalnereczce. Khorne też jest moim zdaniem stosunkowo neutralny bo tak samo może kusić chłopów jak rycerzy i armie. Ale Tzeentch i Nurgle już dla mnie są dość ograniczeni.
No, to juz jest demagogia; religie Imperium nie istnieja po to tylko, by odwracac uwage od Chaosu (czy, ladnie mowiac, uzbrajac ludzi w orez przeciw zepsuciu), ale przede wszystkim dla samych siebhie i swych patronow. Ze staja sie konkurencja dla Chaosu i wspieraja ludzkie spoleczenstwo jakim jest, to juz inna sprawa (i bol w tylku kazdego kultysty).Karczmarz pisze:Co do roli religii w procesje "antychaosu" i znaczenia kleru (nie tylko Łowców) to świetna uwaga. Faktycznie tak na to patrząc pojawiają się olbrzymie nowe możliwości i chaos nabiera od razu rumieńców. Czy to nie urocze, pomyśleć, że największe kulty imperium istnieją tylko i wyłącznie po to by wymusić na ludziach dyscyplinę? Być może większość tych kultów istnieje właśnie tylko po to by odwrócić uwagę pospulstwa od ciemnej strony ich duszy? Całkiem interesujące podejście, zwłaszcza jeśli komuś przyjdzie odgrywać Kapłana, który właśnie przechodzi kryzys wiary.
Och, dziekuje. ^_^ W zasadzie to koncepcja Chaosu wychodzi na mocno chrzescijanska, a raczej szatanska: kuszenie, odwoluwanie sie do bestii w czlowieku, ktoremu przeciwstawic mozna tylko swaitlo Kosciola i zelazna wole. Wynika to oczywiscie z tego co pisalem wczesniej, po prostu doprecyzowuje.BLACKs pisze:Solar: w pelni zgadzam sie z pogladem, ze Niszczycielskie Potegi bazuja na instynkach. Plus za ta wypowiedz.
Sprytne, sprytne Jest w historii WH40K dwoch prymarchow, ktorych imiona nie zostaly zidentyfikowane i ktorzy walczyli podczas herezji Horusa po stronie lojalistow; jeden z nich moze i byc Sigmarem. Oczywiscie stoiv to w sprzecznosci z wykladnia WFRP, wg ktorej Sigmar zostal czyms w rodzaju wiekszego demona. (dodajmy, ze o ile wiem wszyscy prymarchowie sie odnalezli, wiec Sigmar nie moze byc zadnym "zaginionym" prymarcha.) Jesli komus tak sie jednak podoba, czemu nie?BLACKs pisze:Taka mala ciekawostka, od ktorej dostalem totalnej schizy. Jesli polaczymy swiat WH40K z WFRP, to wychodzi na to, ze Sigmar to zaginiony Primarch, ktorego kapsula przez zawirowanie czasu (w jakim znajduje sie Stary Swiat), wyladowala w czasach prehistorii (czego dowodem moze byc symbol przybycia primarcha - kometa o dwoch warkoczach).(oprócz mrzonek o wskrzeszeniu Imperatora)
Nie jest to moj poglad, spotkalem sie z takim czyms na innym forum : D.
To oszczerstwo i khornicka propaganda! Poza tym to khornici wygladaja jak kozly - pewnie sobie tylko marza o kontakcie z seksownymi slaaneszytkami.BLACKs pisze:Tak, a kult Slaanesha bierze najpiekniejszych ludzi i kaze im robic to z kozami. ; )
Przejrzalem, ale podejscie autora do erotyki wywolalo u mnie tylko skurcze jelit... ze smiechuBLACKs pisze:Az nie moge sie powstrzymac: http://wfrp.polter.pl/Dlugie-sa-macki-Chaosu-c3583