Zgadzam się. Mimo tego, że stworzyli świat mixując różne rzeczy, zrobili to z dobrym smakiem i gra się superBearClaw pisze:Oczywiście, każdy ma prawo do swojego zdaniai szanuję wypowiedź Kal_Torak'a. Jeśli chodzi o orgianlność Warhammera to owszem, zgodzę się, iż jest to jeden wielki mix różnych wątków z kultury i swiata wykreowanego przez Tolkiena. Jednak czy już taki mix się wcześniej pojawił? Ano, chyba jednak nie.. (oczywiscie mogę się mylić - jestem tylko człowiekiem
). Dlatego też, stwierdziłem, iż jest on jednym z najorginalniejszych światów. Pozatym dodanie takiego smaczku jak Chaos również jest dość innowacyjnym pomysłem i wprowadza wiele nowego do całego systemu, z tąd też moje stwierdzenie, iż jest to jeden z orginalniejszych światów
![]()
.
Warhammer - jeden z najorginalniejszych światów...

- BLACKs
- Tawerniany Cygan

- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

-
AC
- Bosman

- Posty: 2204
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
- Numer GG: 4159090
- Lokalizacja: Las Szamanów
- Kontakt:
Czego ludzie nie robią, żeby nie kupować koncesji na wykorzystanie materiałówBearClaw pisze:Jeśli chodzi o orgianlność Warhammera to owszem, zgodzę się, iż jest to jeden wielki mix różnych wątków z kultury i swiata wykreowanego przez Tolkiena. Jednak czy już taki mix się wcześniej pojawił? Ano, chyba jednak nie..
Z tego co czytałem o Warhammer 40k to jest to dużo ciekawszy świat niż zwykły War, czemu nie ma RPG w świecie 40.000? Nie każdego stać na bawienie się figurkami (a nawet jeśli stać to trzeba jeszcze znaleźć innych takich)
Te czołgi parowe brzmią całkiem nieźle, jakoś chyba jednak zdobędę Warhammer2.
A co do świata - głupole, mogli np mnie poprosić, żebym im zrobił świat
Pamiętam jak ja grałem to z kumplami i byłem MG:
1. Na wschód od Marienburga na pustkowiach była wioska zbudowana w całości z wraku statku kosmicznego, który przywiódł ze sobą Małe Gwiezdne Wrota, które pozwoliły drużynie odwiedzić średniowieczny świat z gry Gasnące Słońca.
2. Stolica Imperium stało się Nuln. Altdorf został oddzielony polem siłowym, bo przez zło, chaos i anarchię wszystkie menty i szumowiny wyszły na powierzchnie.
3. Na północ od Kislevu było miasteczko Trolli - okazało się, że są milsi niż opisano to w książce (ale i tak drużyna z nimi walczyła - jeden z graczy nawet uszedł z życiem).
4. Na orbitę planety przyleciał statek Slannów - próbują naprawić wrota, niestety nie udało im się. Chaos dostaje nowego sojusznika - Zergów. Slannowie doteleportowują oddziały i zakładają miasto za Górami Krańca Świata (toż to zwykli Protossi).
5. Arabia robi inwazję na Bretonię. Gracze niewiele sobie robili z tej informacji, więc na kolejnej sesji okazało się, że wygrali Arabii, a niedobitki armii Bretońskiej wkroczyły do Imperium.
I już świat staję się dużo ciekawszy

-
Kal_Torak
- Pomywacz
- Posty: 68
- Rejestracja: piątek, 13 stycznia 2006, 21:23
- Lokalizacja: Warszawa
Swia WH40 jest niewatpliwie orginalniejszy WFRP. Tez dziwie sie, ze nie zabrano sie na powaznie do stworzenia swiata na jego podstawie. Zyskalby napewno bardzo duze wziecie.
Niezaprzeczalna zaleta Warhammera jest fakt, ze niezwykle latwo mozna przystosowac sie poczatkujacemu graczowi do swiata Warhammera, gdyz tez bazuje na starych zmixowanych wzorcach i gra sie zwyklym czlowiekiem, a nie magicznym superherosem.
Mix swiatow pozwala rowniez do mlotka ladnie przystosowywac na swoje potrzeby kolejne swiaty. Hehe chocby na podstawie orginalnego przykladu AC
. Kiedy brakowalo mi opisu sfer astralnych i ciekawszej magii, swiata duchowego itp. skad pochodza zywiolaki, demony i cala reszta siegnolem do Umbry i Maga Wstapienie Swiata Mroku i Ars Magici i przystosowalem je do realiow mlotka. Nie wiem dlaczego, ale w mlotku naprawde duzo rzeczy pasuje. Ladnie mozna to wkomponowac w juz i tak mocno wymieszane tlo. Szybko przyszlo kolej na zmiane mechaniki, czy podparcie sie WoDem jako "dodatkami" do WFRP. Przyznam sie, ze w zadnym innym systemie nie wychodza takie ladne mixy
.
Niezaprzeczalna zaleta Warhammera jest fakt, ze niezwykle latwo mozna przystosowac sie poczatkujacemu graczowi do swiata Warhammera, gdyz tez bazuje na starych zmixowanych wzorcach i gra sie zwyklym czlowiekiem, a nie magicznym superherosem.
Mix swiatow pozwala rowniez do mlotka ladnie przystosowywac na swoje potrzeby kolejne swiaty. Hehe chocby na podstawie orginalnego przykladu AC

-
Kloner
- Chorąży

- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/
W systemie Warhemmer jest moim zdaniem Gnialny system walk. Jest on zarazem prosty, zrozumiały i łatwy do nauki oraz wystaraczający. Nie ma tu żonglowania 10 kostkami naraz. Rzucasz k100 czy trafiasz, miejsce trafienia to wynik z rzutu na trafienie odczytany od tyłu, a na obrażenia rzuca się k6 i dodaje się modyfikatory. I to już wszystko, nie zmienia się kości dla różnych broni. W tym przypadku Warhammer jest naprawdę orginalny (tak wiem odeszłem [Geeezz... Odszedłem!]od tematu, ale o mechanice też należało wspomnieć
)
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Mafia Radioaktywnych Krów

-
Kal_Torak
- Pomywacz
- Posty: 68
- Rejestracja: piątek, 13 stycznia 2006, 21:23
- Lokalizacja: Warszawa
Rzeczywiscie o mechanice mozna tez wspomniec
. Jednak nigdy bym nie powiedzial, ze system walki w Warhammerze jest "genialny". Wydaje mi sie, ze jest "prosty" w obsludze, ale nic poza tym. Dobre systemy walki widze, w Monastyrze, albo nowych Dzikich Polach. Jesli chodzi o systemy walki nieco bardziej proste to walka w nowym WoDzie, jak sie juz przekonalem oddaje znacznie wiecej elementow i narzedzi graczom w jednym rzucie.
W systemie walki mlotka nie ma testow przeciwstawnych, ktore sa obecnie najwazniejszym elementem kazdego dobrego systemu walki. W mlotku jest tez niewielka ilosc narzedzi wspomagajacych system walki. Ot kilka zasad wzorowanych na D&D (szybkie wyciagniecie broni, krytyczne, silne i inne ciosy etc.), ktore w budowie opisowej i mechanicznej przywoluja na mysl featy dedekowe (ktorych w mlotku jest w porownaniu niewiele). Osobiscie wole systemy walki oparte na działaniach czy tez konkretnych manewrach zamiast spisu blizej nieokreslonych zdolnosci typu: ultra uderzenie (ktore nawiasem mowiac kazdy moze sobie wymyslec na poczekaniu
).
Jesli chodzi o same elementy mechaniki walki mlotka to tabelka na trafienie podczas walki wrecz to juz anachronizm. Rzucanie na obrazenia sa zbedne, bo karza nam wykonywac kolejny test. Lepiej obrazenia oprzec na wartosciach stalych modyfikowanych przez test glowny.
No i rzut na "trafienie" jest absurdalny. Okazuje sie, ze rzucasz na trafienie, a dopiero po trafieniu przeciwnik ma pawo do testu parowanie/unik. Z czysto mechanicznego punktu widzenia, kiedy przeciwnik ma pecha i nie trafia, to tniesz jak glupi powietrze wokol niego. Jak dla mnie cios, ktory wymierza sie w przeciwnika, zawsze wymierzony jest w jego kierunku i to od jego podjetej akcji obronnej zalezy czy trafienie dojdzie do celu. Tutaj wlasnie wychodzi brak testu przeciwstawnego, bo tylko takie testy oddaja logiczny wizerunek walki.
Silnik mechaniczny mlotka jest bardzo przestarzaly i obecnie nie jest wstanie konkurowac z nowoczensymi i logiczniejszymi mechanikami (GS, nWoD, Neuroshima/Monastyr itd...) , a nawet starszymi, jak np. Cyberpunkowa.
W systemie walki mlotka nie ma testow przeciwstawnych, ktore sa obecnie najwazniejszym elementem kazdego dobrego systemu walki. W mlotku jest tez niewielka ilosc narzedzi wspomagajacych system walki. Ot kilka zasad wzorowanych na D&D (szybkie wyciagniecie broni, krytyczne, silne i inne ciosy etc.), ktore w budowie opisowej i mechanicznej przywoluja na mysl featy dedekowe (ktorych w mlotku jest w porownaniu niewiele). Osobiscie wole systemy walki oparte na działaniach czy tez konkretnych manewrach zamiast spisu blizej nieokreslonych zdolnosci typu: ultra uderzenie (ktore nawiasem mowiac kazdy moze sobie wymyslec na poczekaniu
Jesli chodzi o same elementy mechaniki walki mlotka to tabelka na trafienie podczas walki wrecz to juz anachronizm. Rzucanie na obrazenia sa zbedne, bo karza nam wykonywac kolejny test. Lepiej obrazenia oprzec na wartosciach stalych modyfikowanych przez test glowny.
No i rzut na "trafienie" jest absurdalny. Okazuje sie, ze rzucasz na trafienie, a dopiero po trafieniu przeciwnik ma pawo do testu parowanie/unik. Z czysto mechanicznego punktu widzenia, kiedy przeciwnik ma pecha i nie trafia, to tniesz jak glupi powietrze wokol niego. Jak dla mnie cios, ktory wymierza sie w przeciwnika, zawsze wymierzony jest w jego kierunku i to od jego podjetej akcji obronnej zalezy czy trafienie dojdzie do celu. Tutaj wlasnie wychodzi brak testu przeciwstawnego, bo tylko takie testy oddaja logiczny wizerunek walki.
Silnik mechaniczny mlotka jest bardzo przestarzaly i obecnie nie jest wstanie konkurowac z nowoczensymi i logiczniejszymi mechanikami (GS, nWoD, Neuroshima/Monastyr itd...) , a nawet starszymi, jak np. Cyberpunkowa.

-
LOD
- Kok

- Posty: 1348
- Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"
Dyskusję przemilczę, bo takiego bluźnierstwa jak mówienie że WFRP nie jest oryginalny i że jest oglónie do (_!_) to niewytrzymuję.
Świat jest pomysłowo zrobiony, do tego dużo łatwo jest się w niej znaleźć widząc podobieństwo z naszym światem niż studiować nowe mapy gdzie co jest.
Mechanika jest prościutka i bardzo, że tak powiem, intuicyjna. A co do Warhammera 40k to powiem że mi się nie podoba ze względu na klimat. Nie widzę się grając np. krasnoludem z bazooką... Ogólnie to se dyskutujcie, ale mi się pisać super długich postów pisać i równie długich czytać. 

"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein

-
Luke76
- Majtek

- Posty: 86
- Rejestracja: sobota, 21 stycznia 2006, 21:02
- Lokalizacja: Ashenvale, ew. California Petrykozy :)
- Kontakt:

- BLACKs
- Tawerniany Cygan

- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Dokładnie tylko dodaj że:Luke76 pisze:Mnie przypadło do gustu to, że znaleść można w świecei WFRP pewne odwzorowania z naszego świataI to mi się spodobało. Ot, takie zamglone krainy Albiony - wyspy Bryjskie, albo Kislev - Rosja. No przynajmniej ja to tak widzę.
Imperium - Germania czy też Niemcy,
Tilea - Hiszpania
Estalia - Włochy
Nowy Świat - Ameryka.
Właśnie to mi się podoba - wystarczy przestudiować trochę z historii naszego mrocznego średniowiecza i można wczuć się w klimat.

-
Kal_Torak
- Pomywacz
- Posty: 68
- Rejestracja: piątek, 13 stycznia 2006, 21:23
- Lokalizacja: Warszawa
LOD pisze:Dyskusję przemilczę, bo takiego bluźnierstwa jak mówienie że WFRP nie jest oryginalny i że jest oglónie do (_!_) to niewytrzymuję.Świat jest pomysłowo zrobiony
Bardzo rzeczowa argumentacja i wypowiedz wiele wnoszaca do dyskusji.LOD pisze:Ogólnie to se dyskutujcie, ale mi się pisać super długich postów pisać i równie długich czytać.
To jedna z zalat Warhammera. Pozwala szybko poczatkujecemu zanurzyc sie w swiat, ktory bazuje na znanym Tolkienie i glownie europejskiej rzeczywistosci. Szkoda tylko, ze juz w nowym Warhammerze jest to odwzorowanie nieudolne. Dzeki spusciznie battla w nowej edycji mamy Ameryke zamieszkiwana przez jaszczurki Aztekow, a sam Nowy Swiat odkryl jakis "Columbus"BLACKSouL pisze:Dokładnie tylko dodaj że:Luke76 pisze:Mnie przypadło do gustu to, że znaleść można w świecei WFRP pewne odwzorowania z naszego świataI to mi się spodobało. Ot, takie zamglone krainy Albiony - wyspy Bryjskie, albo Kislev - Rosja. No przynajmniej ja to tak widzę.
Imperium - Germania czy też Niemcy,
Tilea - Hiszpania
Estalia - Włochy
Nowy Świat - Ameryka.
Właśnie to mi się podoba - wystarczy przestudiować trochę z historii naszego mrocznego średniowiecza i można wczuć się w klimat.

-
fds
- Tawerniany Che Wiewióra

- Posty: 1529
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Warszawa
Luke76 pisze:Mnie przypadło do gustu to, że znaleść można w świecei WFRP pewne odwzorowania z naszego świataI to mi się spodobało. Ot, takie zamglone krainy Albiony - wyspy Bryjskie, albo Kislev - Rosja. No przynajmniej ja to tak widzę.
Dla mnie to jest akurat wada. Nie lubię gier opartych po części na historii czy naszej geografii. Albo są oparte w całości, z zachowaniem wszystkich elementów świata, albo powinny się całkowicie różnić. Ewentualnie można dopuścić pewne odejście od prawdy historycznej. Tak jest na przykład zrobione w 7th sea. Ale tam z góry jest zaznaczone, że świat jest naszym światem ale w klimatach płaszcza i szpady. A warhammerze udają, że to całkowicie coś nowego.BLACKSouL pisze:Dokładnie tylko dodaj że:
Imperium - Germania czy też Niemcy,
Tilea - Hiszpania
Estalia - Włochy
Nowy Świat - Ameryka.
Właśnie to mi się podoba - wystarczy przestudiować trochę z historii naszego mrocznego średniowiecza i można wczuć się w klimat.
Podejście do Chaosu jako do sprawcy całego istniejącego zła też mi nie przypadło do gustu. Według mnie chaos jest siłą sprawczą, równowważna sile porządku. Żadna z nich nie jest ani zła ani dobra. Ale ja mam pogląd na te sprawy spaczony Amberem, więc to się nie liczy
Jednak te wady nie przeszkadzają mi grać i świetnie się bawić, w tym świecie pełnym bólu, ran i chorób. Dużą zaletą, warhammera jest możliwość gry w nim bardzo realistycznej. Każda rana boli. Goi się długo. Wszędzie widać nędzę i ubóstwo. Ludzie nie są jak w książkach szlachetni i altuistyczni, tylko jak w życiu, mędowaci i samolubni.
Ja za to nie wytrzymuję jak czytam takie bezsensownych i nic nie wnoszące do dyskusji posty.LOD pisze:Dyskusję przemilczę, bo takiego bluźnierstwa jak mówienie że WFRP nie jest oryginalny i że jest oglónie do (_!_) to niewytrzymuję.

-
Kal_Torak
- Pomywacz
- Posty: 68
- Rejestracja: piątek, 13 stycznia 2006, 21:23
- Lokalizacja: Warszawa
Fds masz wiele racji z tego co piszesz. O ile dopuszczam wzorowanie sie swiatow fantasy na naszej rzeczywistej historii i kulturze (poniekad zaden system tez nie moze tego do konca uniknac) to kiedy juz dosc dokladnie czerpie sie wzory z tejze historii najwazniejsze by robic to z glowa. Niestety w wiekszosci przypadkow glowy do tego nie uzyto
. Kiedy juz doszedl do tego mix z battlem, w ktorym nie zwaza sie na spojnosc swiata (bo co bitewniaka obchodzi wprowadzenia do swiata czolgow parowych, zyrokopterow, lodzi podwodnych, krasnoludzkiej parowej floty, karaninow spaczeniowych i laserowych z recznymi dzialami ogrow na czele) to obecne wychodzi kupa absurdu i paradoksow.
Obecnie wyglada to tak, ze do "orginalnego" swiata Warhammera wrzuca sie do kotla wszystko co nawija sie pod reka i nikt nie zastanawia sie co z tego wyjdzie. Musze przyznac, ze Warhammer jest orginalny, ale w metodach jakie stosuja autorzy systemu
.
Obecnie wyglada to tak, ze do "orginalnego" swiata Warhammera wrzuca sie do kotla wszystko co nawija sie pod reka i nikt nie zastanawia sie co z tego wyjdzie. Musze przyznac, ze Warhammer jest orginalny, ale w metodach jakie stosuja autorzy systemu

-
BearClaw
- Marynarz

- Posty: 261
- Rejestracja: czwartek, 21 lipca 2005, 12:46
- Numer GG: 9458038
- Lokalizacja: Z Bractwa Stali...
- Kontakt:
Mi również to się podoba...Luke76 pisze:Mnie przypadło do gustu to, że znaleść można w świecei WFRP pewne odwzorowania z naszego świataI to mi się spodobało. Ot, takie zamglone krainy Albiony - wyspy Bryjskie, albo Kislev - Rosja. No przynajmniej ja to tak widzę.
Masz racje, jednak o realiach trzeba jeszcze co nieco poczytac, aby się tak naprawdę wczuć w klimatBLACKSouL pisze: Dokładnie tylko dodaj że:
Imperium - Germania czy też Niemcy,
Tilea - Hiszpania
Estalia - Włochy
Nowy Świat - Ameryka.
Właśnie to mi się podoba - wystarczy przestudiować trochę z historii naszego mrocznego średniowiecza i można wczuć się w klimat.
I tutaj właśnie jest kwestia gustu... Jednym się to podoba, inni na to narzekają... Nigdy nie bedzie idealnego kompromisu, jednak tak jest praktycznie ze wszystkim... Jednym sie podoba, inni są tym samym zniesmaczeni. Tak samo jak sekwencja walki - mi osobiscie pasuje, ponieważ jest łatwa do prowadzenia i dość szybka, przez co sensowna... Ja osobiscie lubie szybkie efektowne walki, które jednak nie stanowią głównego wątku przygody... Tak jak i moi gracze, bardziej preferują skupić się na samej przygodzie (chociaż nie wszyscyfds pisze:...Dla mnie to jest akurat wada. Nie lubię gier opartych po części na historii czy naszej geografii. Albo są oparte w całości, z zachowaniem wszystkich elementów świata, albo powinny się całkowicie różnić...
Jesli chodzi o Warhammera 40000, to przeciez jest bitewniak... Zawsze można w niego zagrać
Wszystko przemija w milczeniu, a milczenie spowija wszystko...

-
Kloner
- Chorąży

- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

-
Kal_Torak
- Pomywacz
- Posty: 68
- Rejestracja: piątek, 13 stycznia 2006, 21:23
- Lokalizacja: Warszawa
Same czerpanie wzorow z historii nie jest zle, ale juz jak to sie robi i umiejetnie przedstawia to juz nie gusta, a kwestia umiejetnosciBearClaw pisze:I tutaj właśnie jest kwestia gustu... Jednym się to podoba, inni na to narzekają... Nigdy nie bedzie idealnego kompromisu, jednak tak jest praktycznie ze wszystkim... Jednym sie podoba, inni są tym samym zniesmaczeni.
BearClaw pisze:Tak samo jak sekwencja walki - mi osobiscie pasuje, ponieważ jest łatwa do prowadzenia i dość szybka, przez co sensowna...
Ja lubie mechaniki walki szybkie, proste, a zarazem logiczne z ciekawym wachlarzem narzedzi dla gracza i MG

-
Luke76
- Majtek

- Posty: 86
- Rejestracja: sobota, 21 stycznia 2006, 21:02
- Lokalizacja: Ashenvale, ew. California Petrykozy :)
- Kontakt:
Cóż, prosta mechanika sekwencji walki to duża zaleta, bo nie trzeba tyle śleńczeć nad walką, odbywa się to zdecydowanie szybciej.
Co do tego oparcia świata Warhammer na naszym to być może autorzy systemu chcieli pokazać, jak wyglądałaby historia ludzkości gdyby w przeszłości pojawiła się magia, chaos itd.
Co do tego oparcia świata Warhammer na naszym to być może autorzy systemu chcieli pokazać, jak wyglądałaby historia ludzkości gdyby w przeszłości pojawiła się magia, chaos itd.
per aspera ad astra... *Seneca*

- BLACKs
- Tawerniany Cygan

- Posty: 3040
- Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30
Może i jest prosta, ale oferuje "wachlarz narzędzi" jak Ty to mówisz. Dzięki systemowi 2ed można stosować wiele rozwiązań bez zbędnego komplikowania reguł. I to mi się podoba. Walka w WFRP jest zabójcza i szybka. Czyli taka jak powinna być, a nie jakieś taktyczne g***no.Ja lubie mechaniki walki szybkie, proste, a zarazem logiczne z ciekawym wachlarzem narzedzi dla gracza i MG Smile. Niestety, jak piszesz wyzej mechanika mlotka jest wylacznie szybka i prosta. Wiele lat temu by mi to wystarczylo, ale dzis juz nie Smile.

-
Kal_Torak
- Pomywacz
- Posty: 68
- Rejestracja: piątek, 13 stycznia 2006, 21:23
- Lokalizacja: Warszawa
To, ze mechanika prosta, jest zwykle szybka to rzecz oczywista, co bylo juz wielekrotnie powiedziane.Luke76 pisze:Cóż, prosta mechanika sekwencji walki to duża zaleta, bo nie trzeba tyle śleńczeć nad walką, odbywa się to zdecydowanie szybciej
Gdyby to byl cel autorow, czyli przedstawienie "wiarygodnej" konstrukcji swiata opartego na naszej rzeczywistosci w polaczeniu z magia/chaosem i innymi ciekawymi formami zycia (smoki itd.) to automatycznym zadaniem autorow byloby postawienie bardzo wysokiego standardu spojnosci swiata, synchronizacji swiata rzeczywistego ze swiatem fantasy w logicznym oddaniu poszczegolnych elementow swiata przedstawionego. Niestety swiat Warhammera nie spelnia absolutnie tych wymogow. W podreczniku glownym mamy historii swiata na oszalamiajace kilka stron, a synchronizacja z systemem bitewnym (ktorego celem jest gra na stole figurkami) w zadnym wypadku nie moze byc mowy o dobrym przedstawieniu naszego swiata z elementami fantasy. Samo bezkrytyczne wrzucanie wszystkich nowinek technologicznych z battla (ktore maja na celu uatrakcyjnic rozgrywke, a nie dbac o spojnosc swiata) do RPGa zaprzecza takiej konstrukcji swiata.Luke76 pisze:Co do tego oparcia świata Warhammer na naszym to być może autorzy systemu chcieli pokazać, jak wyglądałaby historia ludzkości gdyby w przeszłości pojawiła się magia, chaos itd.





