Strona 49 z 49

Re: Kfiatki z życia

: poniedziałek, 24 października 2011, 19:00
autor: Deep
Ragnar pisze: Albo: dwóch kumpli kłóci się w ławce, w końcu jeden do drugiego krzyczy "spier***". Tylko że akurat w tym momencie zrobiła się taka cisza i to poszło na całą klasę.
Klasyk. Zawsze przy takich słowach robi się cisza :)

Kumpel kiedyś miał nieco podobną sytuację na fizyce. Grał w Pokemony na GameBoyu i akurat jak się cisza zrobiła (a było serio głośno) to zakrzyknął triumfalnie: "Jest! Cyntaquil is evolving!"

Re: Kfiatki z życia

: środa, 14 grudnia 2011, 22:19
autor: Alien
Takie dwa kfiatki z lekcji historii.

Jeden dość klasyczny- 8 godzina lekcyjna wszyscy praktycznie śpią, ewentualnie myślami są daleko od szkolnych murów, do tego jest piątek.
Weve zaczyna grać w snake'a. Przez chwilę obserwuję go po czym sam grzebię w kieszeni w poszukiwaniu telefonu. Sprawdzam czy jest wyciszona i włączam jakąś podróbkę tetrisa. Po sekundach może 5 włącza się paskudny motyw z tej gry. Taki na maxa chujowy. Chcę szybko wyłączyć grę, aby nie robić zamieszania. Nie da się. Otóż na moim przedpotopowym modelu nokii wyciszenie nie obejmuje gier jak się dowiedziałem w czasie tej lekcji i nie da się wyłączyć aplikacji kiedy ta się ładuje. Jak można się domyślić cała klasa się śmieje, nawet nauczycielka :)

W każdej klasie jest pewnie paru błaznów prawda? Otóż u nas są co ci którzy siedzą drugi rok w pierwszej klasie. Znają dobrze nauczycieli i wiedzą na co mogą sobie pozwolić :)

Jeden wpadł na genialny pomysł zabrania miksera do szkoły. Powiedział mi przed lekcją o tym, że ma ambitny plan na dowcip. No cóż wspinam się po schodach ( klasa historii w naszej szkole jest w czymś przypominającym wieżę) siadam w ławce i czekam niecierpliwie- trzeba dodać że kolega schował mikser do torby i nikt go nie widział). Kiedy już wrzawa ucichła i wszyscy spokojnie usiedli do ławek, nauczyciel rozpoczyna lekcję. Po chwili rozlega się pukanie i wchodzi jakaś dziewczyna z innej klasy. Pyta:
- Czy ma ktoś może mikser przy sobie?
Wiadomo- klasa razem z nauczycielem się śmieje z tak idiotycznego pytania. Nauczyciel już chcę ją wyprosić gdy klasowy błazen grzebie w torbie i wyciąga mikser ze słowami:
- Tak się składa że akurat dzisiaj mam przy sobie mikser.
Klasa zaczyna ryczeć ze śmiechu. Jakby tego było mało kb dodaje:
- Tylko sprawdzę czy działa...
Podłącza go do kontaktu i zaczyna się bawić :)

Generalnie lekcje historii zwykle mają przewidziane dodatkowe atrakcje :)

Re: Kfiatki z życia

: niedziela, 22 stycznia 2012, 12:28
autor: Wevewolf
nie wiem jak to jest. Moja dziewczyna zjada trzykrotność tego co ja zwykle jadam na obiad na śniadanie. Przy czym wygląda dalej tak samo, czyli bardzo zgrabnie. Jak ona to robi? Pieprzyć metabolizm!!!

Re: Kfiatki z życia

: poniedziałek, 23 stycznia 2012, 16:17
autor: Alien
Ja tam nic już o diecie nie mówię bo od początku ferii praktycznie nic nie jem, tylko sobię zapalę i ewentualnie kolację zjem ;)

Re: Kfiatki z życia

: niedziela, 1 kwietnia 2012, 17:01
autor: Ragnar
Ostatnio na wyjeździe w Warszawie fajnie było...
Kumpel siedzi w autobusie i prosi koleżankę obok o coś na spierzchnięte usta. Ta zajęta więc mówi żeby wziął sobie jakąś pomadkę. Kolega sięga ale (to męskie obeznanie w kosmetykach) zamiast pomadki wyciąga szminkę. Szust, szust - przejechał sobie ze dwa razy po ustach i patrzy na nas a mu tam leżymy ze śmiechu. Po chwili sam się kapnął że wygląda jak Jocker i poprosił o chusteczki. Aha - wycieranie sobie ust chusteczkami z odkażającym alkoholem nie jest zbyt dobrym pomysłem jeżeli nie chcesz haftować na dokładkę. Pół autobusu leżało ze śmiechu (drugie pół patrzyło jak na kretynów... w sumie sam nie wiem kto miał rację)

Re: Kfiatki z życia

: czwartek, 21 czerwca 2012, 15:29
autor: Deep
Wczorajsza dyskusja przy piwku zeszła na język śląski. Wszyscy jesteśmy ze Śląska ale nikt z nas tym językiem (niestety) nie włada, jakieś pojedyncze słówka znamy ale to żaden wyczyn bo nawet ludzie z Pomorza, którzy nigdy na Śląsku nie byli znają. W każdym razie kolega troszkę narzekał, że na jego kierunku (górnictwo) prawie wszyscy do siebie tak mówią i on w ogóle nie wie o co chodzi po czym podał nam przykład "brechta". Pytamy się go co to jest a on na to: "No brechta to jest taki cifus"

Re: Kfiatki z życia

: poniedziałek, 15 kwietnia 2013, 12:07
autor: Adda
Widzę że dawno tu nikt nie zaglądał. Moja siostra (lat 17) zarzuciła takim oto tekstem: "dlaczego Pidżama Porno i Strachy na lachy nie mogliby grać razem? Mogliby się nazwać Porno Strachy." :lol: