Kfiatki z życia

Taferna PGR
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

KzŻ

Post autor: Solarius Scorch »

Czytam post na Tawernie.
Myślę sobie: o, gość ma rację, wypas itd.
Na koniec patrzę kto, a to ja. O_o
GIRMI
Pomywacz
Posty: 61
Rejestracja: czwartek, 29 czerwca 2006, 21:25
Lokalizacja: z Diamentowej Hali

Re: Kfiatki z życia

Post autor: GIRMI »

Musiałem szybciej wyjść z wykładu j. angielskiego, a była gdzieś tak 18.00, babeczka (fajna oj fajna ) nic nie mówi na temat warunków zaliczenia przedmiotu, choć miała nas w tym zakresie oświecić. kumpel mówi nie rób chamówy i podejdź do doktorki i kulturnie zwolnij się, a nie tak na żywca.
No więc podchodzę i walę śmiało” Przepraszam p. doktor ale muszę wyjść szybciej z ćwiczeń, ale wpierw chciałbym się dowiedzieć : JAK MOGĘ PANIĄ ZALICZYĆ.
Grupa zaniemówiła , a p. doktor spokojnie mnie obejrzała od stóp do głowy i rzecze : zobaczę co da się zrobić za dwa tygodnie.
Dodam że dwa tygodnie później „stanąłem” na wysokości zadania, a z egzaminu 4+ dostałem.
Krasnoludy ponad wszystko!
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Deep »

O, dotarła do mnie reszta kwiatków mojej klasy. Wrzucę co lepsze.

Historia:

Nauczycielka: Wy się uczcie, naprawdę. Demokracja jest dobra ale po szkole.

Nauczycielka (o arystokracji): Mięli ręce nieskażone robotą. III F ma nie tylko ręce nieskażone robotą.

Nauczycielka: Tomek, ja cię kiedyś zabiję niechcący, aczkolwiek sprawi mi to przyjemność.

Nauczycielka: ...a ludzie mądrzy biorą się ze szkoły. Przepraszam. Brali się ze szkoły.

Mateusz: Ja bym tak nie potrafił
Nauczycielka: No, wy nic nie potraficie.

Praktykant: Rosjanie wkładali kostkę cukru do buzi i zapijali herbatą.
Ja: Sprytne!

Nauczycielka (o naszych powtórkach): Głupota wasza fruwała niczym gołębica.
(po rozdaniu): Napawajcie się swoją porażką.

(o uczeniu w gimnazjum)
Ania: Wszystko ma jakieś uroki.
Nauczycielka: To nie ma.

Polski:

Nauczycielka: Uwaga, Natalia ma bardzo ważną informację do kogo przekazać pieniądze za basen.
Natalia: No... do mnie.

Mateusz: Czytałem sobie Edypa i w pewnym momencie się zorientowałem, że to Antygona.
Nauczycielka: A w którym miejscu się zorientowałeś?
Mateusz: No... Jak nie było wzmianki o Edypie.

Mateusz: Trzy lata polskiego w liceum zobowiązują do używania słów, których się nie rozumie.

Nauczycielka: A nie myślicie, że Rymkiewicz napisał ten tekst, żeby pokazać siebie?
Michał: Nie.

(o Weselu)
Nauczycielka: Jak był ubrany Rydel?
Mateusz: Tragicznie.

(o filmie Portret Doriana Graya - jak ktoś nie oglądał to raczej nie zrozumie)
Ktoś: Ale fajny był!
Ktoś inny: Jak dla mnie za mało seksu.

Nauczycielka (o klasie maturalnej): Taki rok już wam się nie powtórzy.
Ja: Kto wie...

(o duchu w ciele Konrada_
Michał: Czemu jak w powłoce jeża?
Nauczycielka: Bo tak jest napisane, czyli mu tam było niedobrze.
Michał: Ale jeż ma kolce na zewnątrz.

WOS:

Nauczyciel (o Che Guevarze): Wolał latać z karabinem po lasach tropikalnych...
Michał: Każdy ma jakieś hobby.

Nauczyciel: Chrześcijan nie jest najwięcej, Muzułmanów nie jest najwięcej. Najwięcej jest Chińczyków.

Matematyka:

Nauczycielka: Graniastosłup prosty, to znaczy, że boki są prostopadłe do podstawy. Bo mogą nie być.
Natalia: I jaki to wtedy będzie?
Kamil: Kopnięty.

Podstawy Przedsiębiorczości:

(robiliśmy jakieś ćwiczenia)
Nauczycielka: I jaką rolę miałaś?
Marta: Buntownika.
Nauczycielka: I jak się z tym czułaś?
Marta: Buntowniczo.

Mateusz: Sekunda, za pięć minut sobie przypomnę.

Nauczycielka: Nie znacie pojęcia "stopa procentowa"?
Mateusz: Znam pojęcie "stopa".

Religia:

(o sektach)
Katechetka: Guru może wymyślić wstrzemięźliwość seksualną, ale jego to nie obowiązuje.
Michał: To ja zakładam sektę!
Katechetka: Obawiam się, że nie jesteś dość charyzmatyczny.
Michał: Pani i tak bym nie zaprosił.

Ktoś: Ktoś może powiedzieć "jestem chrześcijaninem" i to nic nie znaczy...
Michał: Jestem chrześcijaninem...

Katechetka: Właśnie, dlaczego "Wielki Tydzień".
Michał: Bo jest o jeden dzień dłuższy.

Niemiecki:

Nauczycielka: Kto to popisał tak książkę? Ja to popisałam? Chyba jestem jakaś nienormalna...

Inne:

X: Jaki to jest kolor karminowy?
Y: Narysuj na tablicy!

Patryk: ...albo farby. Obie są szare, a jedna to 'syreni śpiew', a druga 'betonowy połysk'.
.
necron1501
Mat
Mat
Posty: 448
Rejestracja: poniedziałek, 4 lutego 2008, 17:42
Numer GG: 10328396

Re: Kfiatki z życia

Post autor: necron1501 »

Mistrzowskie, takie 3 letnie kwasy są perełką :D Historia najlepsza :P
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
No Name
Bombardier
Bombardier
Posty: 676
Rejestracja: środa, 26 marca 2008, 20:41
Numer GG: 0
Lokalizacja: Kraków, Bielsko w weekendy i święta. :)

Re: Kfiatki z życia

Post autor: No Name »

@Deep: respekt, najlepszy Rydel XD

U nas ktoś zrobił aplikację na facebooka, pt. "Co powie ci nauczyciel Mechanika?". Łezka w oku się kręci.
Oto niektóre cytaty:
ściąganie jest karane śmiercią przez ścięcie tępym kijem~romek

Sam se kur@a policzę~mr z

I nie mówić że tego nie było, bo ja w tej szkole uczę, no~babcia hala

Wzmacniacz nie wzmacnia napięcia, prądu ani amplitudy-wzmacnia moc~mr z (Żart zrozumiały dla techników :))

rżnij na prawo i lewo~józef

namaluj te cycki ~józef (w kontekście wykresu)

to oszukaństwo~babcia hala

Ja cię tutaj nie będę uczyć!~babcia hala

Dwa nie równa sie trzy~józef

Ja się chyba pomyliłem przy wypłacie~józek

ku@wa, coś sie pali~mr z (Pracownie)

Nieeee!~babcia hała (Też pracownie :))

Co to robisz?!~mr z

Gdzie jest wiedza?~józef

Gdzie jest woltomierz?~mr z

idę się napić kawy - zostaje na kompie ~ Trzesiak

Uwzględniam-plus dopuszczający~józef

Nie pojedziesz do Warszawy - nie zrobisz kariery.~mr z

nie-pieprznie-napewno~roman

Stab-i-l-izator stabilizuje!~mr z
To i tak nie wszystko, sporo tych haseł tam było.
"Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!"

May the Phone be with you!
Alien
Kok
Kok
Posty: 1304
Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 16:48
Numer GG: 28552833
Lokalizacja: Police

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Alien »

Jako, że zbliża się powoli wystawienie ocen to 99% moich znajomych wzięło się za naukę- wiadomo trzeba zaliczyć cały semstr w dwa tygodnie :D. Było przy tym parę kfjatków...

Nie pisałem paru prac klasowych z fizyki i miałem zagrożenie. Dzisiaj rano lecę na poprawę i coś tam piszę. Po napisaniu pytam nauczycielkę:
Ja: Co jeszcze mam poprawić aby wyciągnąć 2?
N: Nic. Jeśli napisałeś tą pracę na 1 lub więcej to nie jesteś już zagrożony...

W klasie mamy jednego ucznia, który ma z matematyki piękną średnią- 0.05. Mistrz. Ma 19 zer i jedną jedynkę :D
00088888000
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Deep »

Grill-urodziny kumpla. Troszeczkę się upił i jak się zbieraliśmy to zarzucił tekstem, po którym wszyscy jeszcze obecni poskładali się ze śmiechu:
Bartek podchodzi do grilla, na którym smażą się ostatnie kiełbaski: - Czy te kiełbaski są już zjedzone?
.
Targowo.Istore
Majtek
Majtek
Posty: 85
Rejestracja: wtorek, 30 listopada 2010, 11:56

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Targowo.Istore »

może miał na myśli "czy te kiełbaski są już zarezerwowane?" :D
Przypomniała mi się historia z niedawnego ogniska -
ognisko trwa, stoją, siedzą, kto co woli. Jeden kolega tak leniwie siedzi i wrzucił kawałek chleba do ogniska. Drugi do niego z udawaną pretensją "W Afryce dzieci nie mają co jeść a Ty chleb do ognia wrzucasz!". A ten pierwszy odłamał kawałek chleba, z tego co miał w dłoni, daje mu i mówi "to masz, idź im zanieś"
W naszym sklepie znajdziesz gry planszowe, karciane, figurkowe jak i wszelkie akcesoria do nich potrzebne.
Jeśli nie znaleźli Państwo w naszej ofercie tego czego szukacie to...wystarczy do nas napisać a my już zajmiemy się resztą.

www.targowo.istore.pl
Matt_92
Mat
Mat
Posty: 554
Rejestracja: sobota, 18 sierpnia 2007, 17:35
Numer GG: 6781941
Lokalizacja: Duchnice k/Pruszkowa

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Matt_92 »

Mieliśmy jechać z klasą do kina. No i nie bardzo było wiadomo na co chcemy iść, a że akurat mieliśmy zastępstwo z panią od angielskiego w której że tak powiem chyba z pół męskiej społeczności szkoły się podkochiwało (pozdrawiam panią :D), to klasa stwierdziła że jak nic nie robimy to podyskutujemy.
No i tam gadają wszyscy na jaki by to było film iść najlepiej. No to pomyślałem- klasa nie może zdecydować zapytam nauczycielkę. No i mi się powiedziało:
-Proszę pani? A na co moglibyśmy iść do kina?
Spojrzała na mnie dziwacznie tak jak część klasy która siedziała akurat najbliżej.
-Nieee, ja się z panią nie umawiam!
Po chwili wytłumaczyłem że to klasa nie wie na co się zdecydować.
A d'yaebl aep arse!
Adda
Majtek
Majtek
Posty: 116
Rejestracja: czwartek, 10 maja 2007, 14:09
Numer GG: 21666460
Skype: rata_el_deserto
Lokalizacja: Mnichowice

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Adda »

Opowiedziane przez moją mamę, zdarzyło się to parę dni temu.
Godzina 1.30 w nocy, mama wstaje za potrzebą do łazienki, schodzi na dół, nagle dzwonek do drzwi. Mama otwiera a tam mój tata stoi w piżamie na pół śpiący. Mama pyta się go co on tutaj robi, a on na to "ja nie wiem". :lol:
"Widzieliście go? Rycerz chędożony! Herbowy! Trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!"
Deep
Chorąży
Chorąży
Posty: 3712
Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
Lokalizacja: Wro

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Deep »

Nauka angielskiego według synka mojej kuzynki (mieszkają w Nowej Zelandii więc mały jest raczej anglo- niż polskojęzyczny):
(do mojej mamy): I'm gonna teach you first lesson - "yes" in English means "yes".
.
No Name
Bombardier
Bombardier
Posty: 676
Rejestracja: środa, 26 marca 2008, 20:41
Numer GG: 0
Lokalizacja: Kraków, Bielsko w weekendy i święta. :)

Re: Kfiatki z życia

Post autor: No Name »

Przez wakacje, byłem na ognisku, które kumpel urządził przed domem. Pozapraszał naprawdę sporo ludzi, a ci ludzie pozapraszali jeszcze więcej innych ludzi. Impreza niespodziewanie rozrosła się do sporego wydarzenia, na które zjeżdżali się ludzie z całej okolicy. Wśród nich znalazło się niestety również kilku mniej przyjemnych typków. W środku zabawy, do akcji wkroczyła matka organizatora:
- Wszyscy mają się stąd wynieść, albo za pietnaście minut dzwonię po straż miejską!
Chwila ciszy i konsternacji, po czym kumpel obok wesoło woła:
- No to mamy jeszcze piętnaście minut!
"Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!"

May the Phone be with you!
Malgrin
Pomywacz
Posty: 43
Rejestracja: niedziela, 4 września 2011, 21:25
Lokalizacja: Radom

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Malgrin »

Radom. Lekcja historii:
Nauczycielka: Przynieście po 25 zł, to pójdziemy do kina na 1920: Bitwa Warszawska 3D.
Koleżanka(niesamowicie zdziwiona): A gdzie? W Warszawie?
Obrazek To nie jest śmieszne. To jest tragiczne...
Malgrin
Pomywacz
Posty: 43
Rejestracja: niedziela, 4 września 2011, 21:25
Lokalizacja: Radom

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Malgrin »

Szkolna wycieczka.
Koleżanka: No dalej, właź do Pokeballa!!!
Ja: Twój Pokeball jast za mały żeby mój Pikachu się w nim zmieścił.

Mina wychowawcy - bezcenna.
Malgrin
Pomywacz
Posty: 43
Rejestracja: niedziela, 4 września 2011, 21:25
Lokalizacja: Radom

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Malgrin »

Historia - czyściłem kaloryfer(nie wiem dlaczego)) i dostałem uwagę: "Mikołaj D. bawi się z kaloryferem" :D

Polski:
Nauczycielka: Chłopcy, cicho!!!
Ja: Chwileczkę.

Biologia:
Nauczycielka: Mikołaj, co to są erytrocyty?
Ja: Cholera wie...
Nauczycielka: Kaśka, co to są erytrocyty?

Geografia (próba przekupienia nauczyciela):
Nauczyciel: Co to jest? Za 5 groszy nic nie kupię!
Kolega (dokłada 5 zł): Może być?
Nauczyciel (po chwili): No dobra, sprawdzian jest za tydzień!
Obrazek
corvus
Marynarz
Marynarz
Posty: 290
Rejestracja: poniedziałek, 29 grudnia 2008, 13:44
Numer GG: 2609448
Lokalizacja: Ostrowiec
Kontakt:

Re: Kfiatki z życia

Post autor: corvus »

Mi się przypomniał tekst mojego wykładowcy od lingwistyki kognitywnej, najpierw jednak słowo wprowadzenia, otóż Pan ów posiada całkiem pokażny brzuszek. Tyle słowem wstępu ;). W pewnym momencie mówiąc o symbolach dodaje:
"Ja zawsze mówię, że jestem homo erektus, homo sapiens, homo symbolicus i homo ledwo sapiens kiedy wbiegam na trzecie piętro".
Ragnar
Marynarz
Marynarz
Posty: 304
Rejestracja: piątek, 16 stycznia 2009, 21:10
Numer GG: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Kfiatki z życia

Post autor: Ragnar »

Z tekstów szkolnych to trochę było:

Pani: Następną lekturą będzie "I Bóg o nas zapomniał"

Kolega: No co pani nie powie...

Albo: dwóch kumpli kłóci się w ławce, w końcu jeden do drugiego krzyczy "spier***". Tylko że akurat w tym momencie zrobiła się taka cisza i to poszło na całą klasę. Pani - "weź plecak i zrób to co powiedziałeś"

Ale i tak nic nie przebije sztandarowego tekstu nauczyciela od techniki: "No ja chcę wam wszystkim zrobić dobrze, tylko wy sobie nie dajecie!"
ODPOWIEDZ