FUN ZONE
- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
-
- Tawerniany Emeryt
- Posty: 189
- Rejestracja: środa, 18 sierpnia 2004, 09:34
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: skądinąd
- Kontakt:
-
- Mat
- Posty: 545
- Rejestracja: piątek, 20 sierpnia 2004, 14:26
- Lokalizacja: zz...zzz... Zasnąłem (:
- Kontakt:
Kierowcy syrenki i prorshe postanawiaja sie sciagac. Staja na lini startu i ruszaja. Porshe na poczatku lekko 30km/h syrenka go wyprzedza, 50km/h syrenka go wyprzedza, 120km/h syrenka go wyprzedza, 150km/h syrenka go wyprzedza 200km/h syrenka go wyprzedza i wjezdza pierwsza na mete. Kierowca porshe podchodzi do kierowcy syrenki i pyta sie jak to mozliwe, kierowca syrenki otwiera przedna maskę a tam siedzi sobie 8 murzynow 7 zdyszanych a jeden sie smieje. No to kierowca porshe pyta sie czemu sie smieje, a murzyn na to: "Bo ja jestem wsteczny".
- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Puka akwizytor do drzwi, otwiera mu kobieta. Akwizytor zaczyna nawijać o swoim produkcie, a kobieta widać, że wkurzona jego wizytą:
- Spadaj pan - i trzaska drzwiami przed nosem.
Jednak drzwi się nie domknęły i się lekko uchylają, więc akwizytor dalej nawija o swoim wspaniałym produkcie. Kobieta już cała w nerwach nawet nic nie powiedziała tylko znowu trzaska mocno drzwiami. Ale drzwi znowu się nie domknęły, więc akwizytor dalej nawijka. Baba już nie wytrzymała, wzięła zamach i z całej siły trzasnęła drzwiami. Jednak drzwi znowu się nie domykają, a akwizytor pokazujac w dół mówi:
- Może pani najpierw kotka zabierze...
- Spadaj pan - i trzaska drzwiami przed nosem.
Jednak drzwi się nie domknęły i się lekko uchylają, więc akwizytor dalej nawija o swoim wspaniałym produkcie. Kobieta już cała w nerwach nawet nic nie powiedziała tylko znowu trzaska mocno drzwiami. Ale drzwi znowu się nie domknęły, więc akwizytor dalej nawijka. Baba już nie wytrzymała, wzięła zamach i z całej siły trzasnęła drzwiami. Jednak drzwi znowu się nie domykają, a akwizytor pokazujac w dół mówi:
- Może pani najpierw kotka zabierze...
-
- Tawerniany Emeryt
- Posty: 189
- Rejestracja: środa, 18 sierpnia 2004, 09:34
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: skądinąd
- Kontakt:
-
- Arcymod Tawerniany
- Posty: 1279
- Rejestracja: poniedziałek, 16 sierpnia 2004, 17:13
-
- Mat
- Posty: 574
- Rejestracja: niedziela, 12 września 2004, 18:03
- Kontakt:
:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D
Syn (już młodzieniec) pyta się ojca:
- Tato, ty mi doradź, czy ja mam się żenić?
- Wiesz synu, ja ci powiem tak. Masz 2 wyjścia: albo się ożenisz, albo nie. Jak się ożenisz, to żeś przepadł. Ale jak się nie ożenisz, to masz 2 wyjścia: albo cię wezmą do wojska, albo nie. Jak nie wezmą, to żeś przepadł. Ale jak cię wezmą, to masz 2 wyjścia: albo będzie wojna, albo nie będzie wojny. Jak nie będzie, to żeś przepadł. Ale jak będzie, to masz 2 wyjścia: albo cię zastrzelą, albo nie. Jak cię nie zastrzelą, to żeś przepadł. Ale jak zastrzelą, to masz 2 wyjścia: albo cię pochowają w piachu, albo w lasku. Jak w piachu, to żeś przepadł. Ale jak w lasku, to masz 2 wyjścia: albo na tobie wyrośnie kwiatek, albo drzewko. Jak kwiatek, to żeś przepadł. Ale jak drzewko, to masz 2 wyjścia: albo z ciebie zrobię deski, albo papier. Jak deski, to żeś przepadł. Ale jak papier, to masz 2 wyjścia: albo cię przerobią na książki, albo na papier toaletowy. Jak na książki, to żeś przepadł. Ale jak na papier, to masz 2 wyjścia: albo trafisz do męskiej, albo do damskiej. Jak do męskiej, to żeś przepadł. Ale jak do damskiej, to masz 2 wyjścia: albo trafisz an taką, co ją ciąży z tyłu, albo na taką, co na taką, co ją ciąży z przodu. Jak trafisz na taką, co to ją ciąży z tyłu, to żeś przepadł. To tak jakbyś trafił do męskiej. Ale jak trafisz na taką, co to ją ciąży z przodu, to tak, jakbyś się ożenił.
I taki trochę "nieprzyzwoity" dowcip (dzieci, lepiej przestańcie czytać ):
Szczyt siły
Dmuchnąć baranowi w d**ę tak, żeby mu się rogi wyprostowały.
Pozdrowienia dla BAZYLA i reszty Tawerny
:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D
Syn (już młodzieniec) pyta się ojca:
- Tato, ty mi doradź, czy ja mam się żenić?
- Wiesz synu, ja ci powiem tak. Masz 2 wyjścia: albo się ożenisz, albo nie. Jak się ożenisz, to żeś przepadł. Ale jak się nie ożenisz, to masz 2 wyjścia: albo cię wezmą do wojska, albo nie. Jak nie wezmą, to żeś przepadł. Ale jak cię wezmą, to masz 2 wyjścia: albo będzie wojna, albo nie będzie wojny. Jak nie będzie, to żeś przepadł. Ale jak będzie, to masz 2 wyjścia: albo cię zastrzelą, albo nie. Jak cię nie zastrzelą, to żeś przepadł. Ale jak zastrzelą, to masz 2 wyjścia: albo cię pochowają w piachu, albo w lasku. Jak w piachu, to żeś przepadł. Ale jak w lasku, to masz 2 wyjścia: albo na tobie wyrośnie kwiatek, albo drzewko. Jak kwiatek, to żeś przepadł. Ale jak drzewko, to masz 2 wyjścia: albo z ciebie zrobię deski, albo papier. Jak deski, to żeś przepadł. Ale jak papier, to masz 2 wyjścia: albo cię przerobią na książki, albo na papier toaletowy. Jak na książki, to żeś przepadł. Ale jak na papier, to masz 2 wyjścia: albo trafisz do męskiej, albo do damskiej. Jak do męskiej, to żeś przepadł. Ale jak do damskiej, to masz 2 wyjścia: albo trafisz an taką, co ją ciąży z tyłu, albo na taką, co na taką, co ją ciąży z przodu. Jak trafisz na taką, co to ją ciąży z tyłu, to żeś przepadł. To tak jakbyś trafił do męskiej. Ale jak trafisz na taką, co to ją ciąży z przodu, to tak, jakbyś się ożenił.
I taki trochę "nieprzyzwoity" dowcip (dzieci, lepiej przestańcie czytać ):
Szczyt siły
Dmuchnąć baranowi w d**ę tak, żeby mu się rogi wyprostowały.
Pozdrowienia dla BAZYLA i reszty Tawerny
:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D
-
- Arcymod Tawerniany
- Posty: 1279
- Rejestracja: poniedziałek, 16 sierpnia 2004, 17:13
- Baco, a mogłbyś nam opisać jak wygląda twój dzień? - Pyta dziennikarz
- No a więc, tok: Wstaje rano, myje zęby, jem śniadanie, a potem siodam na pniocku i piję wódkę...
- Stop! Baco stop! Tak nie można, to będą czytać nieletni!
- To mom kłomać?
- Nie, niech baca zamiast "piję wódkę" mówi "czytam ksiąkę"
- No dobrze. No a więc, tok: Wstaje rano, myje zęby, jem śniadanie, a potem siodam na pniocku i zaczynam cytać moją książkę. Potem przychodzi Mietek ze swoją ksiązką i wspólnie ją czytamy. Potem jeszcze Józek ze swoimi książkami przychodzi i je też od razu cytomy. Następnie wszyscy rozem idziemy do księgarni, kupujemy ksiąki i cytamy je zaraz po wyjściu na zewnątrz. A wieczorem wszyscy razem idziemy do Zenka i czytamy jego rękopis.
- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Trzy myszy przechwalały się w barze, która jest większym chojrakiem.
Pierwsza mowi: - Ja biorę sobie trutkę, dzielę na porcje i wciągam nosem.
Na to druga: - A ja ćwiczę bicepsy na pułapkach.
Trzecia mysz nie mówi nic i zabiera się do wychodzenia.
Pozostałe pytają: - Gdzie idziesz?
- Do domu, posuwać kota.
Pierwsza mowi: - Ja biorę sobie trutkę, dzielę na porcje i wciągam nosem.
Na to druga: - A ja ćwiczę bicepsy na pułapkach.
Trzecia mysz nie mówi nic i zabiera się do wychodzenia.
Pozostałe pytają: - Gdzie idziesz?
- Do domu, posuwać kota.
-
- Arcymod Tawerniany
- Posty: 1279
- Rejestracja: poniedziałek, 16 sierpnia 2004, 17:13
Trzech facetów rozmawia o swoich żonach:
Pierwszy mówi:- Moja żona jest tak gruba, że jak jedziemy samochodem to muszę tylne siedzenia rozkładać, a i tak się ledwo mieści
Na to drugi:- To jescze nic! Moja jest taka gruba, że musiałem kupiś pick-up'a żeby ją gdzieś zawieść.
Trzeci mówi po chwili:- A ja już nie mam żony...
- Jak to?? - pytają obaj pozostali jednocześnie
- Jak byliśmy na wakacjach nad morzem - opowiadał trzeci mężczyzna - to opalała się na plaży, gdy nagle przybiegli kolesie z Greenpeace i zepchneli ją do wody...
-
- Mat
- Posty: 545
- Rejestracja: piątek, 20 sierpnia 2004, 14:26
- Lokalizacja: zz...zzz... Zasnąłem (:
- Kontakt:
Jedzie sobie gosciu tirem i nagle zderza sie z czerwonym kabrioletem, ktorym kierowala oczywiście blondybnka. Tir był skasowany a kabriolet nie ruszony. Wkurzony facet wysiada i idzie do blonydnki wyciaga ja z samochodu, rysuje kółko i kaze w nim stac nieruchomo blondynce. Podchodzi i rysuje jej lakier, odwraca sie blondynka sie smieje, wkurzony zaczyna ciać nożem tapicerke blondynka sie smieje wkurzony polewa kabriolet benzyna i podpala odwraca sie blondynka sie smieje:
- A z czego tu sie smiejesz debilko ?
- Bo jak pan nie patrzy to ja wychodze z kółka.
- A z czego tu sie smiejesz debilko ?
- Bo jak pan nie patrzy to ja wychodze z kółka.
- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
-
- Arcymod Tawerniany
- Posty: 1279
- Rejestracja: poniedziałek, 16 sierpnia 2004, 17:13
(uwaga - żart nieco "dorosły" - purytanie i nieletni proszeni są o wyłączenie monitora - najlepiej za pomocą młotka )
Jadą sobie Blondynka, Ruda i Brunetka windą... Nagle spostrzegają białą kałużę na podłodze.
- To chyba mleko - mówi Brunetka
- Nie.. To męskie nasienie - stwierdza Ruda
Blondynka schyla się, macza palec, smakuje i mówi:
- Ale to nikt z naszego bloku...
-
- Mat
- Posty: 574
- Rejestracja: niedziela, 12 września 2004, 18:03
- Kontakt:
Bracia ze wschodu
Dwa dowcipy o starym, dobrym ZSRR:
Stalin dowiedział się właśnie, że znaleziono jego sobowtóra.
- Rozstrzelać! - rozkazuje Stalin
- Towarzyszu Stalin, a może ogolić?
- Tak, ciekawa myśl... Wpierw ogolić, a później rozstrzelać!
Stalin przemawiał do ludu w wielkiej auli. Nagle ktoś kichnął
- Kto kichnął?! - pyta Stalin
Cisza...
- Pierwszy rząd: rozstrzelać!
Jak rozkazał, tak zrobiono.
- Kto kichnął?! - pyta Stalin
Cisza...
- Drugi rząd: rozstrzelać!
Jak rozkazał, tak zrobiono.
- Kto kichnął?! - pyta Stalin
Nagle ktoś wstaje i cichuteńko odpowiada: "Ja"
- Na zdrowie, towarzyszu - mówi Stalin
Ku chwale Armii Czerwonej, Towarzysze!
Stalin dowiedział się właśnie, że znaleziono jego sobowtóra.
- Rozstrzelać! - rozkazuje Stalin
- Towarzyszu Stalin, a może ogolić?
- Tak, ciekawa myśl... Wpierw ogolić, a później rozstrzelać!
Stalin przemawiał do ludu w wielkiej auli. Nagle ktoś kichnął
- Kto kichnął?! - pyta Stalin
Cisza...
- Pierwszy rząd: rozstrzelać!
Jak rozkazał, tak zrobiono.
- Kto kichnął?! - pyta Stalin
Cisza...
- Drugi rząd: rozstrzelać!
Jak rozkazał, tak zrobiono.
- Kto kichnął?! - pyta Stalin
Nagle ktoś wstaje i cichuteńko odpowiada: "Ja"
- Na zdrowie, towarzyszu - mówi Stalin
Ku chwale Armii Czerwonej, Towarzysze!
-
- Arcymod Tawerniany
- Posty: 1279
- Rejestracja: poniedziałek, 16 sierpnia 2004, 17:13
Tony Blair i Bush zawzięcie rozmawiają o czymś przy stoliku w restauracji. Nagle jeden z obecnych tam ludzi nie wytrzymuje, podchodzi i pyta:
- Panowie, o czym tak dyskutujecie?
- Zamierzamy rozpętać trzecią wojnę światową - odpowiada Bush
- Zginie 20 milionów Muzłumanów i jeden dentysta - dodaje Blair
- Ale panowie! Za co chcecie zabić tego dentystę!? - pyta zdziwiony człowiek, na co Blair odpowiada z radością:
- Ha! Mówiłem, że Muzłumanie nikogo nie obchodzą!
- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
-
- Arcymod Tawerniany
- Posty: 1279
- Rejestracja: poniedziałek, 16 sierpnia 2004, 17:13
Kolacja w Pałacu Prezydenckim, uroczysty bankiet, wiele sławnych osobistości. Nagle obecny tam Michnik spostrzega, że Rywin kradnie dwie srebrne łyżeczki, więc daje mu na migi wiadomość "jedna dla mnie, druga dla ciebie", ale Rywin kiwa przecząco głową i odpowiada na migi "weź sobie dwie inne dla siebie". Na co Michnik obrażony wstaje, prosi o głos i mówi:
- Chciałbym zaprezentować magiczną sztuczkę, ale będą mi potrzebne dwie srebrne łyżeczki..
No a więc dali mu łyżeczki a on na to:
- Czaaary Maaaryyy, Hokus Pokus - chowa łyżeczki do kieszeni - Abra Kadabra! Łyżeczki są teraz w kieszeni Rywina!