Kfiatki z życia

-
- Bosman
- Posty: 1796
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Freistadt Danzig

-
- Marynarz
- Posty: 285
- Rejestracja: niedziela, 13 maja 2007, 13:11
- Numer GG: 8009826
- Lokalizacja: A wedle tych trzech buczków
Re: Kfiatki z życia
Dawniejszy kfiatek niedawno przypomniany
Lektura szkolna "Pan Tadeusz" a ja biedny przez całe wakacje czytałem "Pana Włodyjowskiego"
Reakcja klasy i nauczycielki gdy krzyknąłem "Tadeusz! jaki Tadeusz?!" Bezcenna.
Lektura szkolna "Pan Tadeusz" a ja biedny przez całe wakacje czytałem "Pana Włodyjowskiego"
Reakcja klasy i nauczycielki gdy krzyknąłem "Tadeusz! jaki Tadeusz?!" Bezcenna.
Opowiadania, wiersze itp. krótko mówiąc biblioteka zapraszamy - http://www.alibrary.webd.pl/index.php?id=glowna
http://world4.knightfight.pl/?ac=vid&vi ... &ref=flink

http://world4.knightfight.pl/?ac=vid&vi ... &ref=flink


-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro

-
- Pomywacz
- Posty: 26
- Rejestracja: niedziela, 19 października 2008, 22:56
- Numer GG: 0
Re: Kfiatki z życia
Nie dotyczy to bezpośrednio mnie, ale też śmiesznie i też życiowe, więc...
W czwartek, 11 grudnia zacząłem 3-miesięczne szkolenie na technika informatyka. I w tym pierwszym dniu, koleś siedzący po mojej lewej, ściągnął sweter bo za gorąco mu było. Nie było by to takie nadzwyczajne, gdyby nie fakt, że podwinęła mu się przy tym koszula, ukazując część jego brzucha i pleców. Zobaczył to akurat nasz wykładowca. Przerwał wtedy opowiadanie o programie szkolenia, spojrzał na niego i powiedział ponętnym głosem "Dalej! Dalej!"
Może teraz, napisane, nie wydaje się to śmieszne, ale wtedy naprawdę nas rozbawiło.
Na razie tyle. Gdy przypomnę sobie coś więcej, z pewnością napiszę.
W czwartek, 11 grudnia zacząłem 3-miesięczne szkolenie na technika informatyka. I w tym pierwszym dniu, koleś siedzący po mojej lewej, ściągnął sweter bo za gorąco mu było. Nie było by to takie nadzwyczajne, gdyby nie fakt, że podwinęła mu się przy tym koszula, ukazując część jego brzucha i pleców. Zobaczył to akurat nasz wykładowca. Przerwał wtedy opowiadanie o programie szkolenia, spojrzał na niego i powiedział ponętnym głosem "Dalej! Dalej!"
Może teraz, napisane, nie wydaje się to śmieszne, ale wtedy naprawdę nas rozbawiło.
Na razie tyle. Gdy przypomnę sobie coś więcej, z pewnością napiszę.

-
- Marynarz
- Posty: 329
- Rejestracja: wtorek, 18 marca 2008, 19:18
Re: Kfiatki z życia
Kumpel jest zabójczy.
Graliśmy w kosza na boisku. Mniej więcej w połowie meczu kolega stwierdził, że musi odwiedzić toaletę. Jako, że mieszka jakieś 2 kilometry od boiska, proponowaliśmy mu wycieczkę do pobliskiego centrum handlowego. On, że nie, pójdzie do domu. Jak powiedział, tak zrobił. 20 minut potem dostałem od niego smsa o treści "dostałem wpierdol od dresów". Jaki z tego morał? Nie pozwalajcie, by jelita Wami rządziły...

[url=irc://quakenet/tawerna-rpg]
[/url]


-
- Marynarz
- Posty: 208
- Rejestracja: wtorek, 9 grudnia 2008, 20:24
- Lokalizacja: Lidköping
Re: Kfiatki z życia
Bylismy z kumplami na działkach.
Szwędamy się i zżeramy jabłka wzięte z działki jednego z kupli własnie.
Trochę się rozpędzilismy i trafilismy w taką częsc, gdzie działki najbardziej zaniedbane i w ogóle...
No i patrzymy, a tam domek na działce, który idealnie nadawał się jakiegos horroru. No i chcielismy tam nakręcić film, ale trzeba było najpierw wpasć do domku. No to wchodzimy na działkę (prawdopodobnie niczyją). Zaniedbana i chwastów dużo. Wyraźnie było widać, że niczyja.
To dopadlismy do drzwi i próbujemy otworzyć. Okazały się zamknięte. Znaleźlismy jakies deski i próbowalismy z zawiasów wyjąć. I nagle słyszymy za plecami tekst:
"CO WY TU KU*** ROBICIE?!"
A mój kumpel się odwraca i krzyczy:
"A CO SIĘ TO KU*** OBCHODZI?!"
Okazało się, że nie był to własciciel działki tylko jakis żul, który akurat był w pobliżu. Ale uciekalismy jakies 15 minut bez zatrzymywania się xD
Szwędamy się i zżeramy jabłka wzięte z działki jednego z kupli własnie.
Trochę się rozpędzilismy i trafilismy w taką częsc, gdzie działki najbardziej zaniedbane i w ogóle...
No i patrzymy, a tam domek na działce, który idealnie nadawał się jakiegos horroru. No i chcielismy tam nakręcić film, ale trzeba było najpierw wpasć do domku. No to wchodzimy na działkę (prawdopodobnie niczyją). Zaniedbana i chwastów dużo. Wyraźnie było widać, że niczyja.
To dopadlismy do drzwi i próbujemy otworzyć. Okazały się zamknięte. Znaleźlismy jakies deski i próbowalismy z zawiasów wyjąć. I nagle słyszymy za plecami tekst:
"CO WY TU KU*** ROBICIE?!"
A mój kumpel się odwraca i krzyczy:
"A CO SIĘ TO KU*** OBCHODZI?!"
Okazało się, że nie był to własciciel działki tylko jakis żul, który akurat był w pobliżu. Ale uciekalismy jakies 15 minut bez zatrzymywania się xD

-
- Bosman
- Posty: 1796
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
Re: Kfiatki z życia
Przed pijanym żulem? Ale z Was Hardkorowcy jaaa niemoge. Trzeba było go nastukać to by go nic nie obchodziło. 






-
- Marynarz
- Posty: 208
- Rejestracja: wtorek, 9 grudnia 2008, 20:24
- Lokalizacja: Lidköping
Re: Kfiatki z życia
Po pierwsze pijany nie był.
Po drugie wyglądał na silnego.
Po trzecie mielismy wtedy... po chyba 13 lat.
I jeszcze nie bylismy tacy odważni xD
Po drugie wyglądał na silnego.
Po trzecie mielismy wtedy... po chyba 13 lat.
I jeszcze nie bylismy tacy odważni xD

-
- Bosman
- Posty: 1796
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Freistadt Danzig

-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Re: Kfiatki z życia
Fizyka. Babka coś tam gada przy tablicy a tu nagle koleżanka głośnym szeptem:
- Ej patrzcie jakie mam dzisiaj fajne majtki!
Po czym podniosła się nieco na krześle i opusciła nieco spodnie aby wszyscy mogli podizwiaj jej majtki z Hello Kitty
- Ej patrzcie jakie mam dzisiaj fajne majtki!
Po czym podniosła się nieco na krześle i opusciła nieco spodnie aby wszyscy mogli podizwiaj jej majtki z Hello Kitty

.

-
- Marynarz
- Posty: 208
- Rejestracja: wtorek, 9 grudnia 2008, 20:24
- Lokalizacja: Lidköping
Re: Kfiatki z życia
Deep... Skąd ty bierzesz takie fajne koleżanki? xD

-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Re: Kfiatki z życia
Znaczy się to w sumie bardziej podciagnęła te swoje majty tylko tyle, żeby było widać główkę hello kitty 

.

-
- Mat
- Posty: 440
- Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 10:58
- Numer GG: 0
Re: Kfiatki z życia
Eeee tam. Moje koleżanki to sobie malowały markerami na matmie tatuaże w okolicach intymnych.
A żeby nie być gołodupcem w temacie to:
Stoimy sobie na korytarzu w kilka osób. Jedna z koleżanek wyglądała tego dnia na smętną. Siedziała na tyłku i nie odzywała się. Miała też wtedy na sobie czarne ubranie.
- Wyglądasz dziś jakoś tak posępnie - ktoś powiedział
- Jak Emo... - dodałem. To nie był całkowicie dobry pomysł...
- NIE JESTEM EMO!!!!!!! - Krzyknęła na cały korytarz. Wszyscy się na nią spojrzeli a ona gdy się zorientowała, zakryła twarz Czarna chustą którą trzymała w ręce. Od tej pory wiemy, by jej tak nie nazywać...
A żeby nie być gołodupcem w temacie to:
Stoimy sobie na korytarzu w kilka osób. Jedna z koleżanek wyglądała tego dnia na smętną. Siedziała na tyłku i nie odzywała się. Miała też wtedy na sobie czarne ubranie.
- Wyglądasz dziś jakoś tak posępnie - ktoś powiedział
- Jak Emo... - dodałem. To nie był całkowicie dobry pomysł...
- NIE JESTEM EMO!!!!!!! - Krzyknęła na cały korytarz. Wszyscy się na nią spojrzeli a ona gdy się zorientowała, zakryła twarz Czarna chustą którą trzymała w ręce. Od tej pory wiemy, by jej tak nie nazywać...

Rób swoje! rób swoje! A szczęście będzie twoje!
Bo życie to nie bajka! Nie głaszcze cię po jajkach!
Nie tłumacz się. Przyjaciele zrozumieją.
Wrogowie i tak nie uwierzą.
Bo życie to nie bajka! Nie głaszcze cię po jajkach!
Nie tłumacz się. Przyjaciele zrozumieją.
Wrogowie i tak nie uwierzą.

-
- Marynarz
- Posty: 329
- Rejestracja: wtorek, 18 marca 2008, 19:18
Re: Kfiatki z życia
Kolega z ostatniej ławki na lekcji chciał zaszpanować i z miejsca wyrzucić gruszkę do stojącego na przedzie śmietnika. Oczywiście trafił we mnie.
WF, piłka nożna. Kolega strzelił zza pola karnego, ale po drodze piłka trafiła w rękę obrońcy. Warto nadmienić, że obrońca ten jest niezbyt mądry i agresywny.
-Ręka! Ręka! Karny!
-Ręka...? RĘKA TO TWOJA DZIEWCZYNA!
WF, piłka nożna. Kolega strzelił zza pola karnego, ale po drodze piłka trafiła w rękę obrońcy. Warto nadmienić, że obrońca ten jest niezbyt mądry i agresywny.
-Ręka! Ręka! Karny!
-Ręka...? RĘKA TO TWOJA DZIEWCZYNA!
[url=irc://quakenet/tawerna-rpg]
[/url]


-
- Chorąży
- Posty: 3712
- Rejestracja: niedziela, 10 września 2006, 10:31
- Lokalizacja: Wro
Re: Kfiatki z życia
Właśnie wróciłem z osiemnastki koleżanki 
Spodziewaliśmy się z kumplem spokojnej imprezy, gdyż nasza droga koleżanka nie jest jakąś wybitną imprezowiczką a w dodatku było sporo osób, które chodzą na oazę. W każdym razie działo się to w lesnym domku kolezanki. Kładziemy się już spać a tam kurde dalej pełno osób coś gada.
Nagle kumpel wstaje:
- Kurwa, nie sądziłem, ze oaza moze tak napierdalać!

Ale to nie wszystko, poszedł do solenizantki i pyta się jej:
- Czy moglibyście przestać tak napierdalać?

A dodatkowo inny kumpel (brat solenizantki) przez sen:
- Kurde, skąd was się tutaj tyle wzięło? Kto was tu zapraszał?

Spodziewaliśmy się z kumplem spokojnej imprezy, gdyż nasza droga koleżanka nie jest jakąś wybitną imprezowiczką a w dodatku było sporo osób, które chodzą na oazę. W każdym razie działo się to w lesnym domku kolezanki. Kładziemy się już spać a tam kurde dalej pełno osób coś gada.
Nagle kumpel wstaje:
- Kurwa, nie sądziłem, ze oaza moze tak napierdalać!

Ale to nie wszystko, poszedł do solenizantki i pyta się jej:
- Czy moglibyście przestać tak napierdalać?

A dodatkowo inny kumpel (brat solenizantki) przez sen:
- Kurde, skąd was się tutaj tyle wzięło? Kto was tu zapraszał?
.

-
- Pomywacz
- Posty: 21
- Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 17:14
- Numer GG: 8607024
- Lokalizacja: Sulejówek
- Kontakt:
Re: Kfiatki z życia
Pewien niedłuższy czas temu wpadłem z kumplem na pewien ciekawy pomysł...
Poszliśmy do znajomego, który chodzi do szkoły gastronomicznej i pożyczyliśmy od niego fartuch i taką fajną, dużą, białą czapę kucharską.
Następnego dnia wsiadłem do zatłoczonego autobusu, podszedłem do kasownika, włożyłem bilet i powiedziałem dosyć głośno i wyraźnie "Dwa pączki z marmoladą proszę" po czym jak gdyby nigdy nic wyciągnąłem bilet z urządzenia i oparłszy się o rurkę schowałem bilet do kieszeni. Na następnym przystanku do autobusu wsiadł kumpel w fartuchu, czapce i z tacą w rękach, na której leżały owe pączki pytając głośno "Kto pączki zamawiał?"
Do dziś pamiętam miny ludzi dookoła nas ^-^
Poszliśmy do znajomego, który chodzi do szkoły gastronomicznej i pożyczyliśmy od niego fartuch i taką fajną, dużą, białą czapę kucharską.
Następnego dnia wsiadłem do zatłoczonego autobusu, podszedłem do kasownika, włożyłem bilet i powiedziałem dosyć głośno i wyraźnie "Dwa pączki z marmoladą proszę" po czym jak gdyby nigdy nic wyciągnąłem bilet z urządzenia i oparłszy się o rurkę schowałem bilet do kieszeni. Na następnym przystanku do autobusu wsiadł kumpel w fartuchu, czapce i z tacą w rękach, na której leżały owe pączki pytając głośno "Kto pączki zamawiał?"
Do dziś pamiętam miny ludzi dookoła nas ^-^
Peace means reloading your guns

-
- Bosman
- Posty: 1796
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 10:52
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Freistadt Danzig
