
Kfiatki z życia


-
- Marynarz
- Posty: 370
- Rejestracja: niedziela, 20 sierpnia 2006, 00:22
wpadam na uczelnie w "przedsionku" budynku ( służącym za palarnie )
kumpel mnie pyta:
K-na co lecisz?
Ja (zbolałym głosem opierając czoło na dłoni ) - na KaeS
K- nie zazdroszcze
posepny głos prowadzącej dochodzacy z ciemnego rogu pomieszczenia rozświetlanego tylko żarem papierosa - ja również
( cholera ile ja bym dał żeby to cholerstwo miec zaliczone
)
kumpel mnie pyta:
K-na co lecisz?
Ja (zbolałym głosem opierając czoło na dłoni ) - na KaeS
K- nie zazdroszcze
posepny głos prowadzącej dochodzacy z ciemnego rogu pomieszczenia rozświetlanego tylko żarem papierosa - ja również
( cholera ile ja bym dał żeby to cholerstwo miec zaliczone




-
- Majtek
- Posty: 80
- Rejestracja: wtorek, 9 stycznia 2007, 16:31
- Lokalizacja: inąd!
- Kontakt:
Ja mam kfiatka super:
Siedze na dyktandzie siedze i pisze.
Drugi dzień pani sprawdziła dyktanda ja dostaje swoje SUPER ani jednego błędu, ale nie jeden patrze gdzie a tu odruchowo stawiłem kropke po skrócie nr i nie mam 5 a 4+ no i dupa a chciałem mieć lepszą ocene.
Siedze na dyktandzie siedze i pisze.
Drugi dzień pani sprawdziła dyktanda ja dostaje swoje SUPER ani jednego błędu, ale nie jeden patrze gdzie a tu odruchowo stawiłem kropke po skrócie nr i nie mam 5 a 4+ no i dupa a chciałem mieć lepszą ocene.

"Dlaczego świat jest nudny, bo ludzie są nudni dlaczego ludzie są nudni, bo świat jest nudny"

-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
Dzisiaj u mnie byli jacyś goście, drewno cięli czy cuś. Takie niby żule, ale cywilizowani, bo się jeden o grę komputerową pytał, no ale do rzeczy:
Jeden z nich do mnie: Masz internet?
Ja: No, mam.
Jeden z nich: A mógłbyś mi ściągnąć taką grę, Imperial Glory?
Ja: Nie mam zamiaru nic ściągać.
Jeden z nich: A nie znasz kogoś, kto ma?
Ja: Nie.
Drugi z nich: A w sklepie ile to kosztuje?
Jeden z nich: Z 200 zł. <po chwili namysłu> Przecież nie ukradnę.
Szanownym panom chyba nie znana była opcja kupna
.
Jeden z nich do mnie: Masz internet?
Ja: No, mam.
Jeden z nich: A mógłbyś mi ściągnąć taką grę, Imperial Glory?
Ja: Nie mam zamiaru nic ściągać.
Jeden z nich: A nie znasz kogoś, kto ma?
Ja: Nie.
Drugi z nich: A w sklepie ile to kosztuje?
Jeden z nich: Z 200 zł. <po chwili namysłu> Przecież nie ukradnę.
Szanownym panom chyba nie znana była opcja kupna

...

-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
Faktycznie kfiatek, bo to nie jest błąd z kategorii tych, które obniżają ocenę (błąd drugorzędny). Ale się zdarza, bo nauczycielki też mają fantazjęShadow12 pisze: Drugi dzień pani sprawdziła dyktanda ja dostaje swoje SUPER ani jednego błędu, ale nie jeden patrze gdzie a tu odruchowo stawiłem kropke po skrócie nr i nie mam 5 a 4+





-
- Marynarz
- Posty: 247
- Rejestracja: środa, 24 stycznia 2007, 19:44
- Numer GG: 9008864


-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard

- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Wychodzę ze Smirnovem z fabryki, w której obaj pracujemy, a tym samym wchodzę w zasięg sieci komórkowej.
Komórka mi dzwoni - SMS.
Smirnov (sarkastycznie): O! Czyżby to jedna z twoich licznych kochanek?
Ja (sprawdzam): Nie, to od ciebie.
Jeszcze co do Kononowicza: na mojej zmianie pracuje gość z Białegostoku, który mówi, że Kononowicz nie wziął się wcale znikąd - od paru lat działał prężnie w lokalnej polityce (m.in. załatwił kanalizację!
). A wszyscy mówią, że wyciągnęli przypadkowego przygłupa z losowej wioski 
Aha - mówił też, że K. mieszka koło szkoły, a wśród uczniów ma ksywę "Kondom".
(Mam nadzieję, że to nie off-topic)
Komórka mi dzwoni - SMS.
Smirnov (sarkastycznie): O! Czyżby to jedna z twoich licznych kochanek?
Ja (sprawdzam): Nie, to od ciebie.
Jeszcze co do Kononowicza: na mojej zmianie pracuje gość z Białegostoku, który mówi, że Kononowicz nie wziął się wcale znikąd - od paru lat działał prężnie w lokalnej polityce (m.in. załatwił kanalizację!


Aha - mówił też, że K. mieszka koło szkoły, a wśród uczniów ma ksywę "Kondom".
(Mam nadzieję, że to nie off-topic)

-
- Kok
- Posty: 1025
- Rejestracja: czwartek, 1 lutego 2007, 14:26
- Numer GG: 0

-
- Mat
- Posty: 440
- Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 10:58
- Numer GG: 0
To było na niemcu. Babka jest cosik mało rozgarnięta. Mieliśmy zapisaną na ten dzień kartkówkę. Postanowiliśmy wmówić jej, że już kartkówkę zrobiła.
-Ale już była ta kartkówka! Naprawdę! -Krzyczał ogół klasy.
-Naprawdę? Hm... spójrzmy.... -Zajrzała w dziennik. Cóż zdaje się że było już po sprawie. Będzie kartkówka! Kurcze! "ALE NIE!" Babka pyta się mojego kolegi.
-Co dostałeś z tej kartkówki? -Zapytała naprawdę bez złości ani bez żadnego sarkazmu.
-Noo.... trójkę chyba.... -Odpowiada kolega(nieźle wydygany) Babka zagląda do dziennika mówiąc "Naprawdę?!" Koleś był do końca speniany. Mimo iż siedziałem w drugim końcu klasy, dojrzałem pot na jego czole. Tak perfidna próba okłamania nauczyciela, to dość poważny występek w naszej szkole.
-DWÓJĘ Z TEGO DOSTAŁEŚ! -Krzyknęła Germanistka. Klasa z trudem pohamowała wybuch śmiechu. Koleś odetchną z ulgą. I tak jest szczęściarzem. Tylko on wie co dostał z tej kartkówki.
-Ale już była ta kartkówka! Naprawdę! -Krzyczał ogół klasy.
-Naprawdę? Hm... spójrzmy.... -Zajrzała w dziennik. Cóż zdaje się że było już po sprawie. Będzie kartkówka! Kurcze! "ALE NIE!" Babka pyta się mojego kolegi.
-Co dostałeś z tej kartkówki? -Zapytała naprawdę bez złości ani bez żadnego sarkazmu.
-Noo.... trójkę chyba.... -Odpowiada kolega(nieźle wydygany) Babka zagląda do dziennika mówiąc "Naprawdę?!" Koleś był do końca speniany. Mimo iż siedziałem w drugim końcu klasy, dojrzałem pot na jego czole. Tak perfidna próba okłamania nauczyciela, to dość poważny występek w naszej szkole.
-DWÓJĘ Z TEGO DOSTAŁEŚ! -Krzyknęła Germanistka. Klasa z trudem pohamowała wybuch śmiechu. Koleś odetchną z ulgą. I tak jest szczęściarzem. Tylko on wie co dostał z tej kartkówki.

Rób swoje! rób swoje! A szczęście będzie twoje!
Bo życie to nie bajka! Nie głaszcze cię po jajkach!
Nie tłumacz się. Przyjaciele zrozumieją.
Wrogowie i tak nie uwierzą.
Bo życie to nie bajka! Nie głaszcze cię po jajkach!
Nie tłumacz się. Przyjaciele zrozumieją.
Wrogowie i tak nie uwierzą.


-
- Bosman
- Posty: 1898
- Rejestracja: wtorek, 3 października 2006, 20:11
- Lokalizacja: Asgard
Na historię mieliśmy napisać wymyślony wywiad z Józefem Piłsudskim. No więc nadszedł czas na oddawanie swoich prac i nauczycielka pyta wszystkich po kolei czy mają, aż nadszedł czas na jednego gościa:
-Masz wywiad?
-Nie.
-Dlaczego?
-Ciekawe jak miałem to napisać, jak dziad umarł jakieś sto lat temu...
-Masz wywiad?
-Nie.
-Dlaczego?
-Ciekawe jak miałem to napisać, jak dziad umarł jakieś sto lat temu...
...

-
- Tawerniany Leśny Duch
- Posty: 2555
- Rejestracja: poniedziałek, 13 listopada 2006, 19:14
- Numer GG: 1034954
- Lokalizacja: Las Laurelorn/Dąbrowa Górnicza/Warszawa
To mnie się przypomniało, jak na polskim w gimnazjum mieliśmy zrobić plan wycieczki do jakieś atrakcyjnego miejsca w Europie. Były Tatry, Alpy, Hiszpania, Włochy. Ale jeden kolega się wyłamał i wybrał Egipt. I potem na lekcji:
My: Eeee... Egipt nie leży w Europie...
[K]: Cichooo....
My: Czy ty w ogóle wiesz gdzie leży Egipt?
[K]: Pewnie że wiem!
My: Gdzie?
[K]: Eeee... No na pewno nie w Europie!!
Potem się dziwić, że poziom edukacji spada
My: Eeee... Egipt nie leży w Europie...
[K]: Cichooo....
My: Czy ty w ogóle wiesz gdzie leży Egipt?
[K]: Pewnie że wiem!
My: Gdzie?
[K]: Eeee... No na pewno nie w Europie!!
Potem się dziwić, że poziom edukacji spada


-
- Pomywacz
- Posty: 56
- Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 12:59
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Z miejsca gdzie psy d**ami szczekają a wrony zabijają się o znak "koniec świata"
Mój kumpel, członek bractwa rycerskiego, wracał późną porą ze zjazdu. Ponieważ był bardzo zmęczony, nawet nie zdjął kolczugi, tylko przełożył miecz przez plecy, założył płaszcz i ruszył przez miasto do domu. Było ciemno, więc uzbrojenia totalnie nie było widać. Nagle napatoczył mu się żul nie do końca trzeźwy. Reprezentował typową postawę żuli:
-Daj pińć złoty.-wybełkotał.
-spadaj człowieku.-jakże spokojnie oznajmił mu kumpel.
-No, we no-kloszard nie chciał się odczepić i wyżej wymieniony dialog powtórzył się jeszcze kilkakrotnie. Mój jakże znużony kolega w końcu nie wytrzymał i wyjął znad głowy miecz. Reakcja żula była natychmiastowa:
-O kurwa! Nieśmiertelny!
Powyższa historia jest autentyczną przygodą kumpla. Do dziś się z niej brechtamy
2.)Mój młodszy brat zaczął grać w cRPG a konkretnie w NWN'a. Jako Paladyn awansował akurat na wyższy poziom. Nie byłem przy samym awansie więc wchodzę i pytam:
-Do czego dałeś?
-Do "Perwersji".
-?
Chodziło mu oczywiście o "perswazję", ale tak to jest, jak dziesieńciolatek gra w RPG'i.
-Daj pińć złoty.-wybełkotał.
-spadaj człowieku.-jakże spokojnie oznajmił mu kumpel.
-No, we no-kloszard nie chciał się odczepić i wyżej wymieniony dialog powtórzył się jeszcze kilkakrotnie. Mój jakże znużony kolega w końcu nie wytrzymał i wyjął znad głowy miecz. Reakcja żula była natychmiastowa:
-O kurwa! Nieśmiertelny!
Powyższa historia jest autentyczną przygodą kumpla. Do dziś się z niej brechtamy

2.)Mój młodszy brat zaczął grać w cRPG a konkretnie w NWN'a. Jako Paladyn awansował akurat na wyższy poziom. Nie byłem przy samym awansie więc wchodzę i pytam:
-Do czego dałeś?
-Do "Perwersji".
-?



Chodziło mu oczywiście o "perswazję", ale tak to jest, jak dziesieńciolatek gra w RPG'i.

Ostatnio zmieniony piątek, 23 marca 2007, 09:28 przez Werewolf, łącznie zmieniany 1 raz.
