Kfiatki z sesji...

Taferna PGR
ODPOWIEDZ
dr
Pomywacz
Posty: 48
Rejestracja: środa, 18 stycznia 2006, 14:43
Kontakt:

Post autor: dr »

Koniec przygody. Glownym celem bylo znalezienie przez G1 i G2 krysztalu, ktory byl potrzebny do uratowania krolestwa ichnego (krysztal zycia jaki). G3 poszukiwal tegoz samego przedmiotu w celach niemniej uzytkowych - musial uratowac swoja rade plemienna przed wymarciem na dziwna, magiczna chorobe.
To akurat bylo ustawiane przed sesja. Tj. planowane przez G3 (ja) i MG. Wg planu na samym koncu miala byc walka miedzy G3, ktory po dobroci nie zawiedzie pokladanych w nim nadziei, a Naam, ktora dzialala w imie swego wladcy, i Waylandera, ktorego interesowaly pieniadze z nagrody. Byla przygotowana muza ("Dragon" Grave Diggera z refrenem "Kill Kill The Dragon, Kill Kill The Beast Inside"). Slowem - ostatnia, finalna scena, miala byc zaplanowana masakra smokowca u skraju sil. A bylo tak...
G3 wychodzi z krysztalem z komnaty.
G1 go goni.
G1: a Ty gdzie z tym krysztalem ?!
G3: do Rady.
G1: (po przypomnieniu przez MG celu wyprawy) ale on nam jest potrzebny !
G3: mi rowniez (opowiada swoja historie)
G1: hmm.... moge isc z Toba ?
MG i G3: (zonk)


* * * * *


wystepuja:
G1 - Vafel, czlowiek, ranger.
G2 - Zelda, czlowiek, zlodziej.
G3 - chyba Dakeiras, czlowiek, wojownik.
Rapier - magiczny, gadajacy rapier Zeldy.

Zostalismy zamknieci w celi. Siedzimy w jakiejs jaskinii, w celi jeno jakies poslanie... "czasem jakis szczur przebiegnie", cytujac MG. Niedaleko od krat siedzi straznik na drewnianym krzeselku, a obok niego drewniany stoliczek, a na tym stoliczku - palaca sie lampa.
G1: dam rade zlapac szczura ?
MG: ranger, zwinny.... no dasz.
G1: lapie szczura.
MG: zlapales, ale upierdzielil Cie w reke, po czym go wypusciles wyjac chwile z bolu.
G1: cholera... Zelda, jestes zlodziejem, sprawnym fizycznie i poruszajacym sie szybko i zwinnie - zlap mi szczura !
G2: dam rade zlapac szczura i oddac Vaflowi ?
MG: dasz, bez problemu.
G2: lapie i oddaje w rece rangera.
MG: szczur sie troche miotal, ale w koncu przywykl i sie uspokoil.
G1: Mistrzu, ranger jestem... musze miec precyzyjny rzut... trafie szczurem w lampe tak, zeby sie przewrocila ?
MG: jasne.
G1: wiec w tenze sposob rzucam.
Skonczylo sie tym, ze podpalilem kimiacego straznika, zjaralem stol i krzeslo, a straznik Czeslaw wpadl do nas do celi, zdzielil rangera buzdyganem, ale wojownik zdazyl go ogluszyc i zabrac klucze.

Po wydostaniu sie z celi slyszymy kroki w dlugim korytarzu. G1 i G2 chowaja sie za rog, a G3 wedruje do schowka na szczotki, szmaty i miecze magiczne. Siedzial tam przez ponad polowe przygody :P

W kryjowce bandytow. Zelda siedzi pod biurkiem szefa bandytów, do pokoju wchodzi ów szef, obchodzi biurko i siada, nie zauważając jej.
Zelda: przystawiam mu rapier do... khem... do jaj :D
Rapier: fuuuu, ja powinienem dostawać dodatkową opłatę za pracę w trudnych warunkach...

W Ratuszu. Staramy sie z podpierdolki dostac do pokoju burmistrza, ktorego podejrzewamy o wspolprace z miejscowa szajka przestepcza.
MG: widzicie jakas stara babusinke robiaca na drutach, protoplaste dzisiejszej recepcji.
G1: (grajac glupa) chcemy sie dostac do burmistrza, przyslal nas Hugh (szef strazy miejskiej).
babcia: (robi na drutach) macie glejt ? bez glejtu nie wpuscze !
G2: a kto to jest Glejt ? (wszyscy w smiech; G2 tez) ej, ale ja sie powaznie pytam !
nullum magnum ingenium sine mixtura dementiae fuit...
delur
Marynarz
Marynarz
Posty: 288
Rejestracja: wtorek, 14 czerwca 2005, 17:46

Post autor: delur »

MISTRZ_MIECZA na sesji na forum:
-Mamy mikrofalówki ? chodziło mu chyba o krótkofalówki xD
Obrazek
Obrazek
Delur słucha:
Obrazek
Obrazek
M_M
Kok
Kok
Posty: 951
Rejestracja: piątek, 11 listopada 2005, 10:00
Numer GG: 0
Lokalizacja: Sosaria... Kraina rozpusty :]

Post autor: M_M »

faktycznie. pomyliłem się. ale mikrofalówki też nam się przydałyby.
Rowerem pod górkę nie zjedziesz...
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Post autor: Solarius Scorch »

Na niedawnej sesji, którą prowadziłem (Earthdawn)...
MG: Wchodzisz do karczmy... (krótki opis)
Gracz: Siadam w najciemniejszym kącie.
MG: OK, wolne. Aragorna dziś nie ma.
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Niedawna sesja w Neuroshimę:
Gracz: dobra omijam tego dilera.
MG: (ma twarz jakby chciał się zesrać z nudów) Uhmmmmm...
Gracz: No co?
MG: Dostajesz wpier... (notuję)
Gracz: (pyta się drugiego) Co robi MG?
MG: Giniesz...
Nyano
Mat
Mat
Posty: 589
Rejestracja: poniedziałek, 6 lutego 2006, 11:51
Numer GG: 3030068
Lokalizacja: Z ukrycia i cienia

Post autor: Nyano »

[MG1 opisuje scenę morderstwa]
MG1: Co robicie?
Gracz1: Idziem do karczmy, tam zawsze można dostać jakieś questy

Inna sesja:

MG2: Widzicie ludzi w czarnych szatach...
Gracz2: To szataniści!!!

[Gracz3 bezskutecznie próbował rozwalić harpie mieczem, wreszcie z pomocą przyszedł mu gracz2 który zestrzelił je z kuszy]
MG2: Czemu ciąłeś je mieczem, przecież jesteś magiem bitewnym, mogłeś załatwić je czarem
Gracz3: Eeee... Hm... Oszczędzałem mane na "szatanistów"!
Nyano
Mat
Mat
Posty: 589
Rejestracja: poniedziałek, 6 lutego 2006, 11:51
Numer GG: 3030068
Lokalizacja: Z ukrycia i cienia

Post autor: Nyano »

Niewypada tak dwóch postów po sobie, aczkolwiek nie ma editów a ja mam nowego kwiatka

[drużyna walczy z minotaurem, Gracz leży pod ścianą wykrwawiając się na śmierć]


MG: Co robisz?

G: Modle się do mojego bóstwa: "O Wielki MG, użycz mi swojej łaski i uzdrów mnie"

MG: twój Bóg, Wielki MG nie odpowiada...

G: Modle się dalej: "O, Wielki MG, ty cholerny skurwysynu"

MG: Twój łaskawy bóg zsyła na ciebie piorun skracając twe męki
Jelcyn
Bombardier
Bombardier
Posty: 643
Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
Numer GG: 9025892
Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
Kontakt:

Post autor: Jelcyn »

Moi gracze musieli wejść do knajpy dla szlachciców, więc postanowili kupić szlacheckie ubrania.

Wchodzą do sklepu i mówią Masz może jakieś tanie szlacheckie stroje?

Ten oksymoron mnie powalił.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
Gisher
Marynarz
Marynarz
Posty: 381
Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 13:31
Numer GG: 0
Lokalizacja: z buszu :)
Kontakt:

Głodny gracz

Post autor: Gisher »

Gramy w Neuroshimę.

Gdy G1 zabił mutka, G2 wychodzi zza rogu i pyta:
-Czy da się go zjeść?

MG: Słychać wycie wilków. Nie nie byłoby mądrze teraz wychodzić, chyba że chcecie stać się pokarmem dla dzikich bestii..
G2: wychodzę na zewnątrz!
Hakuna matata!
Tori
Bosman
Bosman
Posty: 1759
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
Numer GG: 7524209
Lokalizacja: Gliwice

Post autor: Tori »

Jak przy zboczynych kfiatkiach jestesmy...
G1 przez kilkanascie dni (z tego co pamietam) chodzil i obcinal potworom i Dawcom Imion (Earthdawn) jak on to nazwal... a co bede pisal ;):
G1-Obcinam potworom "pyty"
MG-oki, co z nimi robisz??
G1-(z podejrzanym usmiechem) na razie chowam do plecaka
MG- oki.
Po pewnym czasie dochodza do jakiejs karczmy, Kazdy zamawia cos do jedzenia tylko nie G1.
MG- to co robisz G1??
G1- wyciagam z plecaka moj (znowu ten usmiech) PROWIANT. I jem aby dostac plusy do sily woli.
Rzuty, zjadl kilka sztuk, potem nie przerzucil i zwrocil cala zawartosc i mu spadly zdolnosci o kilka poziomow :P
MG-(po ogolnym smiechu) Aha, ta karczma zwie sie " Kto PYTA nie bladzi" :P Brecht na nowo :P

Inna sesja, MG mi daje fory, G1 ten sam co wtedy, zawsze probuje mnie zabic :P G2 ja.

Idziemy spiralnymi schodami w dol w jakims "domu na cmentarzu", juz gleboko pod ziemia, ja ide drugi, prze demna G3 z berdyszem, za mna G1.

MG do G3- Schodek pod twoja noga zapadl sie na kilka cm. Co robisz??
G3, Ej pomozcie mi??
Probowalem zatrzymac pochodnia (zly pomysl :P, MG sie zapytal dajac mi do zrozumenia czy na pewno to robie) W koncu G3 zablokowal berdyszem. Obchodze delikatnie i ostroznie, G1 o tym nie slyszal, mysli ze jestem nad tym schodkiem.
G1-to ja biore i sie "przez przypadek opieram o ten bedysz, az spadnie :P
MG - na pewno to robisz??
G1- Tak....
MG- w Twoja strone z dwoch stron wystrzelily smugi fioletowego gazu, lezysz kwiczysz i piana leci z ust. (do pozostalych) Co robicie??
G4- Eeee, zostawiamy go nie??
Wszyscy- Tak, na pastwe horrora :D :P
Ale, G3, ty nie mozesz zostawic towarzysza na bolu bitwy...
G3- oki zostaje.
G2 (JA) Ej idz, silniejszy jestes, a ja nie moge zostawic zwierzat na pastwe losu :P (jestem wladca zwierzat) Po tym tekscie jak tylko sie upewnilem ze z G1 wszystko w porzadku, uciekalem ile sil w nogach :P Dodam, ze przez caly czas mialem nabita na reke glowe zombiaka :P
Ostatnio zmieniony środa, 12 kwietnia 2006, 16:22 przez Tori, łącznie zmieniany 1 raz.
Od dziś płacę Eurogąbkami.
impostor
Marynarz
Marynarz
Posty: 392
Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
Kontakt:

Post autor: impostor »

Sesja Neuroshimy
BOHATERkOWIE:
G1- Strażak Ace (leje na wszystko, jak on to mówi "sikiem prostym")
G2- Snajper Brian (odzywa się tylko podczas walki)
G3- Ksiądz Patrick (ateista)
G4- Xavier bez wyraźnej profesji ("a może mały handelek?"- do mutanta z metalową ręką)
MG- ja!
spotkali paru szatanistów, których mieli rozwalić. byli schowani za wrakiem wozu i twierdzili że mają bombę. ksiądz rzuca na Wyczucie Emocji- (nie udało mu się, ale ja mu o tym nie powiedziałem0
G3- i co? mają tą bombę?
MG- blefują! (w duszy szatański śmiech)
G1- szarżuję na nich z toporkiem! (strażackim!)
szataniści zaczynają się ostrzeliwać
G1 dalej biegnę, rozwalam skrzynkę która mnie od nich oddziela i...
MG(przerywam mu)...i widzisz wielki ładunek C4 tykający przed tobą...
G1- o kur.... (to były ostatnie słowa, które powiedział)


Gracze zostali złapani przez Croats. są więzieni w podziemiach, a dookoła przechadzają się owe miłe stworki.
G4- próbuję zawołać kumpli
MG nie radzę. nie wiesz czym to może grozić. croats będą chciały cię ukarać...
G4(bez namysłu)- O WY MAŁE, DURNE.... (wiązanka przekleństw) ....LUDOŻERCY
Na szczęście dla niego skończyło się to "tylko" stratą dwóch palców...


G4, który jest również zapalonym mechanikiem , siedział przez miesiąc w ruinach pewnego miasta i tworzył pancerz wspomagany... niby nic takiego, ale pod koniec zostało mu leków na 2 dni (a do najbliższego miasta były 2 tygodnie drogi) a poza tym, dopiero później zorientował się że nie zamontował w swojej maszynce zasilania...
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Sesja NS:
Bohaterowie w kanionie, otoczeni przez bandę trzydziestu gangerów, w tym kilku czających się z snajperkami. Wszyscy prócz jednego bohatera wyszli z hummera i rzucili broń. Jeden bohater został w hummerze.

MG: gangerzy zbliżają się do hummera.
G: zamykam drzwi, by nie mogli się dostać do składu Tornado.
MG: schowałeś Tornado do bagażnika...
Smok
Pomywacz
Posty: 24
Rejestracja: sobota, 18 marca 2006, 13:49

Post autor: Smok »

No to też coś napisze.

Sesja Legendy 5 kregów:

Miasteczko; Gracze są poszukiwani przez oddział samurajów za ucieczke z paki. Jest noc. Jeden z graczy był zamknięty SAM ( Lęk przed samotnością :lol: ). Ale przez okienko wyglądał mały kotek :). Gracz uciekł zabierając ze sobą kotka i ukrył się na zewnątrz w beczce.
MG: Kotek miauknął.
G1: Uderza go pięścią w łeb.
MG: miauknął rozdzierająco, słyszysz zbiliżające się kroki, ale na szczęście wydaje się że ta osoba cię mineła i ruszyła dalej.
G1: NA WSZELKI wypadek obracam kocia główkę o 180 stopni względem reszty ciała... (Nieczuły :twisted: )
Dodam że G1 zanim drużyna dostała się do wioski wygrał bitwę z armią ciemnośći nie odnąsząc przy tym nawet draśnięcia, w przeciwięstwie do jego kompanów...
"Jam jest Troksar barbarzyńca, szaman Temposa-Boga Wojny, z Doliny Lodowego Wichru, posiadający najwięcej żelaza na Północy, przyjaciel Wielkich Magów i Kowali, pogromca nieumarłych i demonów, podróżnik ku południu, szerzący wiare w swego Boga"
impostor
Marynarz
Marynarz
Posty: 392
Rejestracja: środa, 8 marca 2006, 08:22
Lokalizacja: Prosto z trzewi molocha!
Kontakt:

Post autor: impostor »

przypomniał mi się jeszcze tak jeden numer: Sesja NS, goście po udanym załatwienu jakichśtam gangerów wracają do miasta w swoim wozie, a w dodatku mają świetny humor, więc wszyscy razem udają odgłosy Sub- Woofera. (umc, umc!) Podjeżdżają pod aptekę, farmaceuta wychodzi, by sprawdzić co to za kretyni mu w pracy przeszkadzają... Pierwszym zdaniem jakie do niego padło było:
-Potrzebujemy leków- na co on odpowiada od razu :
- Przecież widzę...
Obrazek

Obrazek
Carrabin
Pomywacz
Posty: 49
Rejestracja: czwartek, 10 marca 2005, 16:11
Numer GG: 0
Lokalizacja: Tu i ówdzie

Etykieta samurajska

Post autor: Carrabin »

Sesja L5K, Żuraw uczy Kraba etykiety...

Ż: ... a jak dostaniesz prezent, to masz dwa razy odmówić, dopiero potem przyjąć, bo inaczej się obrazi...

Chwila Prawdy - Krab dostaje prezent!

BN - zgięty w ukłonie, wyciąga w stronę Kraba pakunek: Proszę, przyjmij mój dar, w dowód wdzięczności (i tak dalej, nawija poprostu)
Krab: Aaa, idź...
BN: Ależ przyjmij, to dla mnie bardzo ważne (tak mu dosładza)
Krab: Eee, nie chcę.
BN: Jeżeli nie przyjmiesz poczuję się urażony, to dowód wdzięczności (itd.)
Krab: A dobra, dawaj...
Craw
Bosman
Bosman
Posty: 1864
Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
Numer GG: 5454998

Post autor: Craw »

Tak w temat. Mielismy w druzynie kolesi co po raz pierwszy grali w l5k (w sumie z systemem mialem stycznosc tylko ja i MG :D)

Byli tam miedzy innymi Zuraw Shugenja i Krab Shugenja, ktorzy dla samej zasady sie nielubieli :)

Siedzimy w gospodzie. Jest ranek, cos trzeba zamowic do jedzenia.
Z: Czy moglbym prosic o kraba?
Gospodarz: kraba na sniadanie?
Z: No przeciez mowie!
Na to Krab: A czy macie Zurawiny?

I taka to byla druzyna -- --"

A tak abstrachujac od tego, poprowadzil by ktos pbfa L5K? :D
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Kolejne kwiatki:

SW d20
G1: Nazywam się Mu Fassa.
MG: Mu Fassa ciągnie mi ku**sa.

[Radocha]
MG: [Do G1] Dostałeś granatem od żołnierza Republiki. Leżysz i kwiczysz.
Wszyscy: [wykonują swoje ruchy]
MG: [Do G1] Żołnierz republiki biegnie cie zgwałcić.

WFRP:
MG: Karczmarz siedzi za ladą.
G1: Podchodzę i pytam czy dołączy się do drużyny.

Neuroshima:
MG: Znalazłeś czaszkę, idealnie nadaje się na hełm.
G1: Biorę, mogę zapisać ją w ekwipunku jako czaszkę trolla?
MG: Nie, możesz jako czaszkę krasnoluda.
G1: Zapisuje czaszkę trolla.

[Później]
G1: Zakładam czaszkę trolla, biorę do rąk noże do masła.
MG: To nie noże do masła, to profesjonalna broń.
G1: Napadam na ćpunów krzycząc "Zemsta Trolla"!
MG: Zabiłeś wszystkich. Znalazłeś 14 działek Tornado.
G1: Wbiegam do sklepu z bronią, zabijam wszystkich krzycząc "zemsta trolla"!
MG: Znalazłeś 9 rakiet.
G1: Wybiegam na zewnątrz, strzelając we wszystko rakietami i krzycząc "Zemsta Trolla"!
MG: Dobra, całe miasto wybuchło.

[PD]
MG: Dostałeś 147PD.
G1: Tak mało? Przecież wczuwałem się w postać!
MG: A jakie masz cechy osobowości?
G1: Yyy... Krew, flaki, ból, mhrok.
MG: A to dopisz sobie 15 PD.

[Bitchmasters]
MG: Widzicie prostytutki i tych... no...
G1: Biczmasterów?
MG: Dokładnie.

[Taktyka]
G1: Nie wejdziemy tam frontem, mógł zakampować na nas ze snajperką przy wejściu.
G2: To co robimy?
G3: Może boczne wejście?
G1: Tam mogą być miny.
G2: Zostaje nam okno.
G3: Idziemy przez okno?
G1: Nie, tam mogłaby być również mina lub jakaś pułapka.
G2: Jakieś propozycje?
G1: Hmm... Może poczekamy aż wyjdzie?
MG <znudzony>: G1 dostajesz granatem. Giniesz. Co robicie?
ODPOWIEDZ