[Wojny Żywych Trupów] 14: Legenda

Miejsce, w którym toczą się starcia na Apokaliptycznym Polu Walki.
t0m3ek
Mat
Mat
Posty: 550
Rejestracja: środa, 5 lipca 2006, 08:45
Kontakt:

Post autor: t0m3ek »

Idę do pomieszczenia z grzybami ale w założonym kombinezonie ochronnym, ognika wysyłam do kopalni złota.
Meniyaki tsukete shinugaii!
AC
Bosman
Bosman
Posty: 2204
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
Numer GG: 4159090
Lokalizacja: Las Szamanów
Kontakt:

Post autor: AC »

Sojusze:
Blokersi: Blind-Asd7

!!!!!WAŻNA INFORMACJA!!!!!
W swoich kolejnych postach, oprócz zwykłych spraw napiszcie również czego wasze postaci się boją najbardziej, weźcie pod uwagę wasze historie z rekrutacji. To może być cokolwiek.

Memo:
Poprzemieniałeś do końca cały blok zyskując dodatkowe 10 poziomów, nikogo szczególnego nie znalazłeś, ale zamknięte są jeszcze drzwi do sali rozrywki. Na górnym balkonie stoi lotnia, czterech z twoich sług dostrzegł znaczne siły policyjne, które przemierzają okolicę bloków, zdaję się, że tutaj zostali przyciągnięci motorem, który otwiera jedne z drzwi. Nie wiesz jednak ilu już jest w bloku. Jest was jednak znaczna siła. Nagle nastąpił wstrząs, to chyba było w sali lewitacyjnej.

Tomek:
Twój przyzwany żywiołak zniknął, gdy wszedł do sali wypełnionej grzybami, oprócz ciebie jeszcze 4 twoich żywych trupów miało założone skafandry, jeden nie miał. Zaczął się nerwowo zachowywać i przesyłać do twojej głowy jakieś dziwne obrazy.Kilku zombie ma kubełki KFC wypełnione ludzkimi szczątkami, a jeden wampir rozdaje wszystkim obecnym drinki - coca-cola+krew (w proporcjach 5:1, najlepiej podawać schłodzone, opcjonalnie z kawałkami cytryny). Zaczęło się salwą z moździerzy znad skraju lasu. Ktoś coś mówił. Pociski spadły. Z daleko było widać jak helikopter służb specjalnych wybuchł przy okazji wystrzeliwując kilka rakiet (nikt nie zabezpieczył?!). Trzy rakiety trafiły w demony wzbijające się do lotu na rozkaz Czerwonego Władcy Żywych Trupów no i jedna rakieta zmiotła dwóch zombie Niebieskiego Upiora. Tłumy wokół ciebie zawiwatowały, a ty tracąc zmysły rzuciłeś kulą ognia w swojego sługę. Gdy zginął obrazy zniknęły. Zdaję się, że te grzyby to jakieś silne środki halucynogenne, chyba nie powinniście ich dotykać. Niestety jeden z twojej dzieciarni z basenu dotknął. Jego kombinezon momentalnie przeżarł kwas. Tym czasem w szeregach Władcy wybuchła mała panika - niektórzy jeszcze płonęli od napalmu, ale szybka akcja pozostałych przy życiu demonów zniszczyła moździerze Niebieskiego Upiora. Ponury Żniwiarz gdy tylko tknął Gawda zniknął pozostawiając samego demona, który zginął gdy uderzył kosą w potężnego eterycznego. Dwa bananabomby poleciały do kopalni zabijając większość zombie i trzy demony Władcy. Wepchnąłeś głowę swojego sługi w kwas i obrazy znów ustały. Trzeba uważać. Stoisz ciągle w sali z grzybami, gdzies daleko przed tobą widać kaganek i dwóch chochlików pracuje kilofami przy jakiejś ścianie, przed nimi jednak jest skrzyżowanie. Korytarz na przemian jest mroczną jaskinią, średniowiecznymi katakumbami i nowoczesnymi kanałami po inwazji tych dziwnych grzybów. Już miałeś iść dalej, gdy na podłodze zobaczyłeś Bananabombę, to chyba jeden z rykoszetów, który poszedł w tamtych wizjach. Co ona tu robi? Jest bezpieczna, więc zabrałeś ze sobą. Może jednak warto się przejść bo tych wizjach? Wybór należy do ciebie.

Weronika (Blind):
Widzisz wszystko co widział Memo, twój duch nawet widział dokładną ilość gliniarzy. A tym czasem ty zagrałaś z nimi przez co dostałaś 5 poziomów za friko. Możesz odejść, a możesz grać dalej, ale tym razem musiałabyś coś postawić. Fido wyjął pięć czerwonych kostek sześcianów...

Kostkami grać w pokera? Chyba oszalał pomyślałaś, ale on ci zaczął tłumaczyć zasady. W pewnym momencie wspomniał, że najlepiej się nauczyć jakiejś nowej gry grając o coś. Zaproponował, że zaczniecie grać o ubrania. Zaczerwieniłaś się, ale nie chciałaś żeby pomyślał, że jesteś tchórzem więc przyjęłaś zakład. Pierwszą rundę on przegrał i oddał ci swoją koszulkę. Drugą ty przegrałaś. I tak na zmianę któreś z was wygrywało, aż oboje byliście nadzy. Potem się z nim kochałaś, było zupełnie inaczej niż za pierwszym razem, który miałaś kilka lat wcześniej. Znacznie milej i nie bolało, a przede wszystkim teraz tego chcesz, a wtedy nie. Może to ten alkohol, a może narkotyki, ale poprostu chciałaś się pieprzyć z nim. Teraz przypomniało ci się dopiero jaki był pierwszy raz. Miałaś wtedy dwanaście lat, porwał cię człowiek w zielonym vanie, pamiętasz, że był tam ktoś jeszcze, ale ani razu ten ktoś się nie odezwał, miałaś czarny worek z wyciętym miejscem na usta. Zmusił cię do całowania się z nim, zmusił cię do seksu oralnego, aż wreszcie skończył z twoim dziewictwem. Na koniec usłyszałaś głos jakiejś kobiety, która tam cały ten czas była "Zabij ją." twoje łzy przerodziły się teraz w błaganie o litość . Usłyszałaś uderzenie, później coś gorącego opryskało twoje młode ciało, a ty błyskawicznie zdjęłaś worek ze swojej głowy, gdy tylko cię puścił. Zobaczyłaś wtedy dopiero twarz tego, który cię zgwałcił, był brzydkim, starszym nastolatkiem. Teraz dopiero zwróciłaś uwagę na strugę krwi jego krwi, która tryskała z jego szyi na twoje ciało. Zemdlałaś, teraz będąc z tym chłopakiem z twojej klasy osiągnęłaś orgazm, a następnie zemdłałaś tak jak przed latami. Jednak w roku 1997, gdy obudziłaś się leżałaś na swoim łóżku. Umyta, ubrana w swoją piżamę. Tamte okropne wydarzenia wydawały się tylko złym snem. W kuchni usłyszałaś jak elektryczny czajnik się wyłączył, potem ktoś mocno zamieszał w dwóch szklankach i w drzwiach zjawił się On. Jego oczy, zielone i bardziej żywe niż kogokolwiek kogo spotkała w życiu. Wprost emanowały nim. Uśmiechnął się do niej, a do niego. Wiedziała, że to nie jest nikt zły. Podał jej herbatę. Wypiłaś chociaż trochę przesłodził, on wypił swoją ciągle stojąc przed tobą. Wreszcie przemówił: "Nie mów o niczym rodzicom, przepraszam, że nie przybiegłem wcześniej. Ktoś... ktoś również potrzebował mojej pomocy wcześniej. Twój koszmar się nie powtórzy. Możesz mówić?", odpowiedziałaś mu, że tak i zgodziłaś się, ale poprosiłaś, żeby obiecał. W swojej dziecinnej naiwności przyjęłaś jego kolejne słowa. Jego ubranie wydało ci się dość dziwne, jakby pochodził z innej epoki, albo był bardzo bogaty. Skórzane sportowe buty, dużo lepszej jakości niż zwykłe jakie noszą młodzi ludzi (on miał ponad 20 ale mniej niż 30), niebieskie dżinsy i granatowe bluza z mrocznym napisem "Lee". Wyjrzał po chwili przez okno i coś zobaczył. Pożegnał się z tobą i wyszedł w pośpiechu porywając za sobą swoją kurtkę z jakiegoś sztucznego materiału. Zobaczyłaś tylko na niej duży biały napis "Nike". Była granatowa. A jego oczy zielone. Chwilę później przyszli twoi rodzice i powiedziałaś im, że cały dzień byłaś w szkole i zmyśliłaś jakieś historie z niej. Spotkałaś go jeszcze, spotkałaś też tą kobietę, okazało się wtedy, że to ona sterowała tamtym młodym, bo tamten młody był jej synem. Tak to już jest na tym świecie, często uczestniczymy w czymś czego nie rozumiemy, ba, czasem nawet nie mamy pojęcia, że coś ważnego dzieje się obok czy w czasie czy przestrzeni. Zielony van, to był ten sam, który odjechał z piskiem opon spod Suppa Marketu. To on was zostawił tam i zdaję ci się, że wszystkich, z którymi teraz walczysz już kiedyś spotkałaś, ale to bez znaczenia. Oni muszą umrzeć.

Jeśli chcesz możesz postawić swoje sługi, za każdego sługę możesz dostać jeden poziom lub nic. W zależności od twoich umiejętności gry w kościanego pokera. O to rzuty, które będą wypadać (możesz zamrozić numeru w nich, a resztę dać żebym jeszcze raz rzucał i jak będzie więcej niż przeciwnik to wygrasz, ale kolejność rzutów jest jednakowa; ps teraz nie rzucałem, ale potem kostka będzie decydować; zasad nie tłumaczę i też nie ma przymusu gry):
1. 43156
2. 23641
3. 34611
4. 64553
5. 13456
6. 12354
7. 33453
8. 21654
9. 44564
10.11141

Asd7:
Miałaś farta, bo tam na samej górze było sporo sług, będzie z 61, no i za to masz 7 poziomów. Nagle usłyszałeś wstrząs w pomieszczeniu lewitacyjnym. Spojrzałeś na sedes w jednym mieszkaniu i coś ci zaświtało, ale jeszcze nie teraz. Może niedługo coś ważnego ci się przypomni. W tym samym mieszkaniu na stole stoi mnóstwo figurek Matki Boskiej. Zdaję się, że pochodzą z Nigerii. Twój duch zobaczył pojedyńczego człowieka. Chyba go już widziałeś, jednak za krótko to trwało, bo on sprawił, że twój duch rozmył się i zniknął.

Pavciooo:
Zgodziłeś się na misję i opuściłeś to pomieszczenie, następnie poszedłeś do sali komputerowej. Tam stoi kilka szklanych gablot z jakimiś starymi trupami, przy każdym z nich na stanowisku komputerowym lecą teksty o ich historii, niestety nie umiesz czytać. Trupy nie są magiczne, niestety nie mogą stać się twoimi sługami. Zbiłeś tylko jedną gablotę i zabrałeś dłoń ze złotym pierścieniem. Pasuje zamiast twojej jak ulał. Nagle zaświecił się pierścień i ręka przytwierdziła się. Możesz nią trzymać rzeczy, ale z walką to już gorzej, jest jakoś mało stabilna. Z ciekawszych rzeczy jest tu sporo broni białeś i zbroi, niestety wszystkie się rozpadały, gdy tylko ty lub twoi słudzy ich dotykali. Wreszcie na komputerze zobaczyłeś symulację czegoś. I pojawiły się dziwne znaki, ale je umiałeś odczytać "Laska Nienawiści". Może warto ją mieć?


Blind, Władca Żywych Trupów poziom 13:
Żywotność: 17
Ekwipunek:
Ilość sług: 10/10
- Zanter Aj - DotykWampira3
- 2*Kierowca - Kierowanie2, Strzelanie2
- Karl Vandervill - Strzelanie4, żw5, PrzemianaWampiryczna3 - Rewolwer (naboi: 6)
- 4*Sportowiec - Piącha5, Uniki5
- 2*Dziwka - Kopniak3, OdrzucenieWampiryczne1
Licznik jatki: 86

Tomek, Władca Żywych Trupów poziom 3:
Żywotność: 7
Ekwipunek:
- Głowa Anta
- 4*Rewolwer (bez amunicji)
- Kombinezon Ochronny
- Bananabomba
Ilość sług: 3/35
- 3*Zombie - Kombinezon Ochronny
+ Ognik - Sz5

Pavciooo, Władca Żywych Trupów poziom 19:
Żywotność: 23
Ekwipunek:
- Kosa Ponurego Żniwiarza
- Prawa Ręka Pavciaaa
Supertrucizna w krwioobiegu:
- odporność na Truciznę
- odporność na Kwas
- tur do unicestwienia: 10
Ilość sług: 171/192
- 34*Zombie (W-F) - Siła2, Piącha1
- 2*Nauczyciel1 - BrońBiała4 - kij bejsbolowy
- 6*Nauczyciel2 - Piącha4, Kopniak5

Memo, Władca Żywych Trupów poziom 19:
Żywotność: 23
Ekwipunek:
- Niezniszczalna Katana - obrażenia: 5; cięte; specjalne: niezniszczalny, może blokować każdy atak
Ilość sług: 181/197
- Motocyklista - BrońBiała3, Kierowanie3
- 3*Strażnik2 - Strzelanie3, żw2 - Rewolwer (naboi: 6)

Asd7, Władca Żywych Trupów poziom 25:
Żywotność: 44
Ekwipunek:
- Karta bloku 2
Ilość sług: 250
- 60 zombie - Nóż
- 2*Żul - BrońBiała2 - Nóż
- 5*Strażnik2 - Strzelanie3, żw2 - Pistolet (naboi: 32+32 każdy)
- 2*Strażnik2 - Strzelanie3, żw2 - Shotgun (naboi: 2)
+ Ognik - Sz5
Obrazek
t0m3ek
Mat
Mat
Posty: 550
Rejestracja: środa, 5 lipca 2006, 08:45
Kontakt:

Post autor: t0m3ek »

Boje się cegieł.

Zdejmuję kombinezon, moim sługom nakazuje to samo. Niechaj zacznie sie przejażdżka.
Meniyaki tsukete shinugaii!
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Post autor: BlindKitty »

Weronika

Moc wampira 2
Wampiryczne wyssanie 2,3
Hipnoza wampiryczna 1,2

Wykazuje się kynofobią (lęk przed psami)

Dziewczyna przeciągnęła się aż chrupnęły kości.
- Dosyć tego dobrego. Może wrócę jeszcze do ciebie, jak skończę z nimi, a może i nie. A teraz muszę wziąć się do roboty. - stwierdziła, ubierając się szybko. Miała nadzieję, że nie dostrzegł przez cały ten czas tatuażu na plecach, na wysokości nerek, po lewej stronie, przedstawiającego serce oplecionie kolczastymi gałązkami i szarfą z napisem 'Bene mori praestat, quam turpiter vivere' - 'Lepiej dobrze umrzeć, niż haniebnie żyć.' Zrobiła go sobie tuż przed samobójstwem, kiedy była już pewna, że je popełni. Wiedziała, że haniebnie żyła, i że źle umarła. Ale ktoś - lub coś - dało jej szansę naprawienia tego.
Kimkolwiek ten ktoś nie był, musi umrzeć, bo popełnił błąd.
Zebrała sługi, i ruszyła do Kopalni Złota.
Ostatnio zmieniony środa, 18 października 2006, 07:16 przez BlindKitty, łącznie zmieniany 1 raz.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Memo
Bombardier
Bombardier
Posty: 621
Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Memo »

Boję się Japonek.
---
Żywotność lvl1,2
Pedagogika lvl1
Skrzydła lvl1
Siła lvl3
Broń biała (defensywna) lvl1,2,3,4,5
---
W następnej turze chcę by mieli Kopniak lvl1.

Wszystkim prócz strażnikom, motocykliście i 20 sługom każę sprawdzić co się dzieje w sali lewitacyjnej. Patrzę ile policjantów jest na dole, jakby do mnie strzelali to odbijam w nich pociski kataną.
Ciacham kataną drzwi do sali rozrywki, przemieniam tamtejszych ludzi i zgarniam to, co wydaje mi się wartościowe.
Jeśli blok zaczyna się walić, to wyskakuję używając skrzydeł jako spadochronu.
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
Pavciooo
Kok
Kok
Posty: 1245
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
Lokalizacja: Legionowo
Kontakt:

Post autor: Pavciooo »

Boję się... Zardzewiałych narzędzi :lol: (nie martw się, itak raczej nie będziesz musiał z tego korzystać)

Rozbrojenie 5

Taaa laska fajna by była, tylko jak ją zdobyć... Dobra czas zająć się Orsonem...

Teleportuję siebie i moje sługi do suppa marketu, idziemy do toalet. Nasłuchuję, w którym schował się Orson, po czym konstruuję małą bombkę, otwieram drzwi i wwalam ją do środka zamykając drzwi i odsuwając się na pewną odległość żeby mnie nie poraniła, jak wybuchnie to wpadam do środka i kosą tnę Orsona żeby go dobić, sługi zostają na zewnątrz żeby nie padły od trucizny. Po zabiciu Orsona i jego sług przeszukuję jego ciało, czy może ma jakieś fajne rzeczy.

Żniwiarza nasyłam na:
Karl Vandervill - Strzelanie4, żw5, PrzemianaWampiryczna3 - Rewolwer (naboi: 6)
I tak nikt tego nie czyta...
Asd7
Marynarz
Marynarz
Posty: 215
Rejestracja: sobota, 17 czerwca 2006, 23:21

Post autor: Asd7 »

Fobia: http://www.radiofun.homestead.com/Front3.jpg

Ok to udajemy się do dodatkowego bloku (tego bez mema) i tam przejmujemy co sie da i szukamy się jakichś pożytecznych rzeczy (przed nami leci ognik i sprawdzia czy wszystko ok).
"Nie wiem, jaka broń będzie użyta w trzeciej wojnie światowej, ale czwarta będzie na maczugi"

- Albert Einstein
AC
Bosman
Bosman
Posty: 2204
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
Numer GG: 4159090
Lokalizacja: Las Szamanów
Kontakt:

Post autor: AC »

Sojusze:
Blokersi: Blind-Asd7

Tomek:
Strzeliłeś raz, strzeliłeś drugi. Puf. Zoorientowałeś się, że strzały się oddalają. A to nie ty strzelałeś. Tylko Gumiś Zordo. Narazie jest jakoś pomfatycznie. W radiu leci Shaggy - Mr Bombastic. Ocknąłeś się. Stoisz przy wejściu do jakiegoś bloku, jest dużo mniejszy niż te na terenie, na którym toczysz swoją bitwę. Czujesz, że niedługo tu się zaroi od sług innego żółtego Władcy, gdy tak tu stałeś nagle ostrze Ponurej Kosy przebiło drzwi. Ktoś tu zaraz wejdzie i nie jest zbyt miły, lepiej szybko biegnij i pozbieraj sługi. Portal jest na piętrze szóstym, czyli dachu, pod żadnym pozorem nie otwieraj drzwi na piętrze piątym. Twoi słudzy są z tobą.

Weronika (Blind):
W kopalni złota pracuje nadal dwóch chochlików, po chwili dosłownie ze ściany wyszedł trzeci, a jeden z tych co kopali poszedł z workiem przez niewidzialne przejście. Po chwili pojawił się przy was wampir i poradził, żebyście odeszli albowiem tutejszy Strażnik Lochów nie chce intryzów, zwłaszcza, że szykuje się atak. Lepiej wyjdź na powierzchnię. Dodatkowo, jeśli chcesz możesz spróbować obronić Karla przed Ponurym Żniwiarzem Zielonego Władcy.

Pavciooo:
Teleportacja nie była chyba jednym z twoich lepszych pomysłów. Wszędzie trujący dym, który obniża widoczność i wszędzie huki wystrzałów, kilka pocisków trafiło cię i zadało 5 obrażeń. Wreszcie, gdy mogłeś patrzeć zobaczyłeś Orsona, który rzucał wyziewy Trucizny na policjantów ostrzeliwających budynek. Czy masz wystarczającą siłę, żeby zniszczyć siły policji? Poczułeś czyjąś moc, ten ktoś jest na dachu. Nie wiadomo czy będziesz mógł się teleportować stąd. Orson do ciebie przemówił przerywając na moment atak i posyłając swoich trujących zombie na pewną śmierć. "Czego tak stoisz? Pomóż mi!" I wrócił do odpierania ataków policji, do której przyjechały już posiłki w postaci antyterrorystów, jeśli nie przyłączysz się do obrony możesz tu zostać uwięziony na stałe. Z drugiej strony czas leci. I czemu masz dziwne wrażenie, że ten na dachu to ktoś z Plemienia Ludzkiego?...

Tego się nie spodziewałeś, te obrazy nie pochodzą z twojego życia, tylko jakby... z innego wymiaru. Byłeś tam, ale to był inny ty. Inne Wojny. Inne Żywe Trupy. Zostałeś zaatakowany przez jednego ze strażników, poradziłeś sobie, jednak, żeby odbudować żywotność musiałeś pożreć jedną ze swoich sług. Zyskałeś dość sporo - dostajesz poziom [w następnym poście napisz moc którą chcesz z uwzględnieniem twoich limitów]. Potem ruszyłeś kanałami i tu niespodzianka - czterech śpiących okazało się być specami w różnych zakresach. Dostajesz kolejny poziom. (awansowałeś dwa poziomy) W bloku numer 5 przejąłeś 56 ludzi co ci dało 5 levelów. Niektórzy mają zdolności broni białej. Po bitwie (tej co to się rozegrała w Bloku numer 3, nie widziałeś osobiście, a komuś nie chce się tego opisywać... znaczy chce mi się... ale był... już wiem... "Mgła Wojny", chaos walki przysłonił wizję... serio), w której zadałeś ciężki cios Asd7 i odesłałeś Białych do Bloku numer 1 przejąłeś resztę ludzi w Bloku numer 4. Dostajesz 5 leveli. Bloki 3 i 4 są wyczyszczone. Ludzie są tylko jeszcze w bloku numer 2. Byłeś dosłownie chwilę przed ZapałArxelem, ale to wystarczyło, żeby wbiec na stację i zrobić masakrę (nie zastanowiło cię to, że chociaż Purpurowy był za tobą chwilę to jednak nie jest w podziemiach). Zabiłeś ich wszystkich. Zyskujesz 10 levelów - słyszysz, że zbliża się kolejka i coś próbuje przebić ścianę boczną stacji. Nagle ze schodów stacza się ciężko ranny Zapał. Użył mocy odstraszania, akurat trafiła ciebie. Uciekłeś na tory. Chwilę później nastąpił wybuch po drugiej stronie ściany dzięki czemu nie przejechała cię kolejka. Widzisz jak słudzy Zapała biją się z twoimi i przejmują tych którzy przetrwali wypadek metra. Ściana w której nastąpił wybuch to teraz kupa gruzu. Widziałeś, Zapał ginie, chwilę później wszystko wybuchło. Przeleciałeś razem z dwoma swoimi sługami przez ścianę. Nie masz Pająka, bo nie możesz mieć Sztuk walki (nie masz tych umiejętności w ogóle), masz 6 punktów do zuużycia. A tak przy okazji: w korytarzu dalej widzisz Asd7. Nagle jednak korytarz się zawalił razem z całą szkołą. To był zwykły poranek, w mieście jak nigdy rozpętały się zamieszki na niespotykaną skalę. Pojawienie się Władców Żywych Trupów totalnie zmieniło sytuację - głupi i łaknący krwi Zombie stali się teraz narzędziami w rękach potężnych istot, które w kilka chwil opanowały okolicę. Jeden z nich, zmutowany przypominający olbrzymiego, humanoidalnego pająka wdarł się z podobnymi do siebie stworami do Tesco, tam niewielka grupka schowanych ludzi próbowała się bronić strzelbami, udało im się nawet zniszczyć jednego z tych ohydnych stworów, ale dość szybko sami się stali tacy. Wtedy zmutowany Władca dostał jedną dodatkową moc, chwilę później jednak pół hali małej filii Tesco wybuchło. Okazało się, że to władca w czarnym habicie z kosą przypiętą jak plecak wystrzelił pocisk ze swojej ręcznej wyrzutni rakiet. To była jego jedyna rakieta. Zieloni w ostatnim momencie zdołali uskoczyć dzięki swoim pajęczym zmysłom i wielkiej zwinności. Nie miał natomiast tyle szczęścia Władca, który za swój kolor uważa biały - olbrzymia część jego żywych trupów padła, jednak wciąż stanowi zagrożenie. Zupełnie inaczej potoczyły się losy czerwonego Władcy - dotarł na dach budynku numer 5 i przejął 5 ludzi, którzy dali mu jedną dodatkową moc. Solą w oku wszystkich stał blok numer 2 który od pierwszego piętra wzwyż był otoczony żółtawym kloszem pola siłowego. Tylko tam jeszcze byli ludzie. Armia Zgona była zbyt potężna. Była. Po śmierci Asd7 cały park zamienił się w płonący step gdzie spłonęła większość Czarnych. Tam nadal jest ogień, chyba Zgon nie wiedział, że Asd7 po ostatnim otwarciu przez niego Wrót Piekielnych dostał moc Kamikaze w pełnym zakresie. (część sług Zielonych i Czarnych mutowała od radu). Arxel przełamał w końcu barierę i może wejść po schodach w górę. Resztka Czarnych jest przy Tesco, kosa Zgona zaginęła w akcji. Stojąc na dachu budynku jeden widzisz całą scenę. Moc Ponurego obu odebrała kilka punktów żw, dodatkowi Ponurzy stworzyli wiele zamieszania, ale dzięki pajęczynie Pavciaaaa to Zgonowi się bardziej dostało. Strzały z m16 rozwaliły kilku Czarnych, ale Żul pokonał wreszcie Erin po czym sam padł od ciosu kosy Arxela. Wszyscy Czarni polegli broniąc swojego przywódcę, który wreszcie wyplątał się z sieci. Zgon z Arxelem z kosami w dłoniach stanęli na przeciwko siebie. Zieloni nad nimi ciągle byli ale przez chwilę przestali strzelać. Powiał lekki wiaterek.... Głowa Arxela nagle spadła na ziemię w kilku kawałkach, a za jego ciągle stojącym truchłem pojawił się niedźwiedź, który momentalnie zmienił się w młodego mężczyznę. Ma dziwnie smutne oczy i demoniczny uśmiech. Wyjął z dłoni Arxela kosę, a ciało Czerwonego Władcy upadło na ziemię. Nagle za młodzieńcem ukazało się pięć postaci z karabinami. Otworzyli ogień do Zielonych, ale padli od ich ciosów. Wszystko rozegrało się błyskawicznie. Jeden Pajowampir poległ. No cóż... pole walki wygląda dość dziwnie... kamera numer 12 uchwyciła Zgona, który przeniknął pod trotuar i trzy postaci które spadły na ziemię chwilę później... taki koleszka... jako jedyny miał pistolety zginął jeszcze w locie.... jego truchło spadło dokładnie w momencie kiedy jakiś człowiek z kosą przeciął na pół Pajowampira. Kamera numer 19 uchwyciła dwie postacie biegnące kanałami... gruzy przy metrze ich niezatrzymały. Wreszcie kamera numer 9 pokazała Zgona, który przy samym metrze podleciał do góry i zaczął jeść resztki dawnej armii Zapała. Pavciooo chyba przez chwilę się zapodział, ale wreszcie też wyszedł na powierzchnie. Kamera numer 9 pokazuje ich w tym momencie jakieś 15m od siebie, z tym, że Zgon jest pomiędzy zwłokami, a Pavciooo na gruzach i trawie. Twoje pajęcze zmysły szalały gdy twoja pajęczyna chwyciła kosę Zgona, gdy ten próbował schować się znów pod ziemią. Ponury Żniwiarz odciął ci prawe ramiona. Kosa jednak trafiła do twoich pozostałych rąk i zniszczyła ten pomiot Zgona. Szybko chwyciłeś i pożarłeś człowieka który pojawił się na miejscu Zgona dzięki czemu odzyskałeś wszystkie punkty żw - które chwile później straciłeś gdy zaatakował cię Mięsny Golem Zgona. Pokonałeś go kosą. Pavciooo zrobił salto nad szarżującym Ponurym Żniwiarzem i sieknął kosą, niestety nie trafiając. W tym miejscu dopadła go moc Ponurego Żniwiarza, ale za to chwilę później zniszczył Mięsnego Golema. Zgon dzięki przywołaniu pomocy Infernalnych Lordów zdołał wystrzelić w Pająka wiązkę ostrzy. Pavciooo stracił głowę skacząc na Zgona i już miał trafić go w głowę, gdy Zgon dzięki jeszcze potężniejszym zdolnością walki wręcz uniknął ciosu. Niestety kosa odcięła mu lewy bark, lewe ramię i dotknęła zwiędłe serce - no i to Kosa Ponurego Żniwiarza więc odczuł to uderzenie, które zadało mu poważne obrażenia. Chwilę później Czarny Ponury Żniwiarz pojawił się znów na scenie i przeciął Kosę Pavciaaa. Ten chcąc plunąć kwasem (a nie ma w ogóle głowy) odkrył nową zdolność - z całej średnicy jego szyi prysnął kwas który zniszczył tego Ponurego Żniwiarza i bardzo popażył Zgona. Zgon topiąc się uderzył pięścią w klatkę piersiową Pavciaaa, a potem kopem z półobrotu go wykończył.

Za prawdę powiadam ci: nie zadzieraj z Plemionami Ziemskimi - rozległ się głos w twojej głowie. Musisz coś wymyślić. Drzwi po prawej są szczelnie zamknięte, tylne też.

Memo:
Blok nie zaczyna się walić tylko czemu nagle ci się wydało, że tamci słudzy w Pokoju Lewitacyjnym już nie istnieją. Otworzyłeś drzwi i spojrzałeś w dół: cały ich wysyp leżał na dole. Dopiero się zoorientowałeś, że ten wstrząs to było wysadzenie w powietrze urządzeń kontrolnych przez policję. Tu robi się naprawdę niebezpiecznie. W sali rekreacyjnej znajduje się jeden człowiek i posiada identyczną kataną do tej którą sam masz. Wyzwał cię na pojedynek. Nosi białe kimono przewiązane czarnym pasem. Włosy ma związane w kok, a rasa jego to żółta. Oczywiście zawsze możesz go też zastrzelić, ale czy to będzie na prawdę proste?

Asd7:
Chyba ten update to jakaś inwazja genialnych pomysłów z waszej strony (wiem, nie wszystko to wasza wina), wchodząc do sali lewitacyjnej jako ostatnio zwróciłeś uwagę, że tu działa zwykła grawitacja. Spadłeś razem z całą rzeszą twoich sług na podłogę. Straciłeś trochę żywotności, ale zwłoki ładnie zaamortyzowały twój upadek. Niestety kolejni spadający jeszcze trochę cię zgnietli. Nagle usłyszałeś coś w stylu "Hasta la vista baby" i jeden z policjantów wrzucił granat do pomieszczenia i zamknął je szczelnie. Do wybuchu pozostało 5 sekund, jeśli trzymałeś jakieś asy w rękawie lepiej z nich teraz skorzystaj.





Blind, Władca Żywych Trupów poziom 13:
Żywotność: 17
Ekwipunek:
Ilość sług: 10/10
- Zanter Aj - DotykWampira3
- 2*Kierowca - Kierowanie2, Strzelanie2
- Karl Vandervill - Strzelanie4, żw5, PrzemianaWampiryczna3 - Rewolwer (naboi: 6)
- 4*Sportowiec - Piącha5, Uniki5
- 2*Dziwka - Kopniak3, OdrzucenieWampiryczne1
Licznik jatki: 86

Tomek, Władca Żywych Trupów poziom 3:
Żywotność: 7
Ekwipunek:
- Głowa Anta
- 4*Rewolwer (bez amunicji)
- Kombinezon Ochronny
- Bananabomba
Ilość sług: 3/35
- 3*Zombie - Kombinezon Ochronny

Pavciooo, Władca Żywych Trupów poziom 19:
Żywotność: 18/23
Ekwipunek:
- Kosa Ponurego Żniwiarza
- Prawa Ręka Pavciaaa
Supertrucizna w krwioobiegu:
- odporność na Truciznę
- odporność na Kwas
- tur do unicestwienia: 9
Ilość sług: 158/192
- 34*Zombie (W-F) - Siła2, Piącha1
- 2*Nauczyciel1 - BrońBiała4 - kij bejsbolowy
- 6*Nauczyciel2 - Piącha4, Kopniak5

Memo, Władca Żywych Trupów poziom 19:
Żywotność: 23
Ekwipunek:
- Niezniszczalna Katana - obrażenia: 5; cięte; specjalne: niezniszczalny, może blokować każdy atak
Ilość sług: 24/197
- Motocyklista - BrońBiała3, Kierowanie3
- 3*Strażnik2 - Strzelanie3, żw2 - Rewolwer (naboi: 6)

Asd7, Władca Żywych Trupów poziom 25:
Żywotność: 22/44
Ekwipunek:
- Karta bloku 2
Ilość sług: 68/250
- 15 zombie - Nóż
- 2*Strażnik2 - Strzelanie3, żw2 - Pistolet (naboi: 32+32 każdy)
- Strażnik2 - Strzelanie3, żw2 - Shotgun (naboi: 2)
+ Ognik - Sz5
Ostatnio zmieniony środa, 18 października 2006, 19:38 przez AC, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
t0m3ek
Mat
Mat
Posty: 550
Rejestracja: środa, 5 lipca 2006, 08:45
Kontakt:

Post autor: t0m3ek »

Rozdzielam się z moimi zombie tak, żeby powstały dwie grupy i czyścimy budynek. Ognika wysyłam za drzwi na 5 piętrze ale je omijam. Biegnę na dach po przemienieniu wszystkich i wskakuje do portalu. Jakby ktos mnie chciał zaatakowac to rzucam Banabombe tak żeby samemu nie oberwać.
Meniyaki tsukete shinugaii!
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Post autor: BlindKitty »

Weronika

- Potem się zajmiemy tym burdelem. - stwierdziła dziewczyna, i wysłała na powierzchnię swojego ducha, żeby rozeznał się gdzie jest jakaś możliwie nieliczna grupka policjantów. Jeśli Ponury Żniwiarz pojawi się gdzieś w pobliżu Karla, traktuje go Wampirycznym Wyssaniem (no, co, nikt nie powiedział że nie można...) i w razie gdyby nie pomogło, każe mu przemienić się w wilka i spieprzać.
- Ja się nim zajmę - dodała, i nakazując resztę sług wsparcie jej, klepie Ponurego póki nie odczepi się od Karla, albo póki sama nie stanie się na tyle poważnie ranna żeby ryzykować śmierć. Kolejną.
A jak skończy z Ponurym, to udaje się do jednego z wyjść z podziemi, starając się wyjść tak, żeby możliwie blisko wyjścia napotkać tę najmniejszą grupkę policjantów, którą znalazł duch. Przejmuje (Hipnoza Wampiryczna) piątkę najlepszych z tych policjantów, i każąc Dziwkom chronić się przed ogniem wraz ze sługami i nowo zahipnotyzowanymi wykańcza resztę zespołu, i uzbraja w jakąś cięższą broń Karla, o ile przeżył.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Memo
Bombardier
Bombardier
Posty: 621
Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Memo »

- A może po prostu się do mnie dołączysz? - pytam człowieka.

Jak się dołącza to on bierze lotnie, a ja wyskakuję z balkonu i ciachamy policję.
Jak się nie dołącza to:
- Przyjmuję wyzwanie - mówię mu telepatycznie i rzucam się na niego z kataną. W czasie walki staram się go przemienić.
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
Asd7
Marynarz
Marynarz
Posty: 215
Rejestracja: sobota, 17 czerwca 2006, 23:21

Post autor: Asd7 »

Rozbrojenie level 1 - możesz sprawić, że max 5 wrogom wypadnie broń z rąk
Rozbrojenie level 2 - możesz otworzyć zamknięte zamki, drzwi, sejfy
Rozbrojenie level 3 - możesz odepchnąć w każdej chwili jednego wroga na turę na 10m z dużą siłą
Rozbrojenie level 4 - raz na dwie tury możesz kogoś teleportować w obrębie 15m gdziekolwiek
Rozbrojenie level 5 - raz na turę możesz siebie teleportować w dowolne miejsce planszy
Pedagogika level 1 - wym.WŻT lvl15; wszyscy twoi słudzy w następnej turze posiadają jedną wybraną przez ciebie moc 1 poziomu (z uwzględnieniem wymagań)
Pedagogika level 2 - wszyscy twoi słudzy w następnej turze posiadają jedną wybraną przez ciebie moc 2 poziomu (tą samą co poprzedniego poziomu) (z uwzględnieniem wymagań)
Pedagogika level 3 - wym.WŻT lvl25; wszyscy twoi słudzy w następnej turze posiadają jedną wybraną przez ciebie moc 3 poziomu (tą samą co poprzedniego poziomu) (z uwzględnieniem wymagań)
Pedagogika level 4 - wszyscy twoi słudzy w następnej turze posiadają jedną wybraną przez ciebie moc 4 poziomu (tą samą co poprzedniego poziomu) (z uwzględnieniem wymagań)
Pyrosum level 2 - możesz rzucać 1 na turę małą kulę ognia (obr5) z dłoni (obie muszą być wolne)
Pyrosum level 3 - możesz przywołać Słabszego Żywiołaka Ognia (tylko jednego w danym czasie)
Pyrosum level 4 - możesz rzucać 1 na turę kulą ognia (obr10) z dłoni (obie muszą być wolne)
Woda (ciecz) level 1 - twoje ciało może powlec się wodą o grubości 3mm, max na 10 sekund na turę
Woda (ciecz) level 2 - możesz przywołać Wodnego Karła (jednego na turę, max 5)
Woda (ciecz) level 3 - twoje ciało może powlec się wodą o grubości 3mm, ciągle
Woda (ciecz) level 4 - możesz dwa razy na turę strzelić silnym strumieniem wody (obr10) z dłoni (obie muszą być wolne)
Woda (ciecz) level 5 - możesz przywołać Słabszego Żywiołaka Wody
Lód level 1 - wym.Woda(ciecz)5; możesz zamieniać wodę (ciecz) w lód tylko w zasięgu 5 metrów
Lód level 2 - możesz dwa razy na turę strzelać lodową strzałą (obr8) z ręki
Szkieletornik level 1 - z kości poległych wrogów możesz tworzyć Pajęcze Szkielety
Szkieletornik level 2 - twoje Pajęcze Szkielety są szybsze (+2 do sz)
Nekromancja level 1 - z serca zupełnie martwych możesz tworzyć Granaty Sercowe

Teleportuje się do szkoły po czym wszystkim moim trupom nadaję Pyrosum 3 (jesli źle roziumie że każdy z nas może mieć po jednym i tak nie można to Pyrosum 4). Nastepnie udaję się porozmawiać do Kacpra.
Ze wszystkich napotkanych zwłok robie pajęcze szkielety i granaty sercowe
Zachowujemy się ostrożnie (gdyby nas ktoś zaatakował to traktuje go magią)
"Nie wiem, jaka broń będzie użyta w trzeciej wojnie światowej, ale czwarta będzie na maczugi"

- Albert Einstein
Pavciooo
Kok
Kok
Posty: 1245
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
Lokalizacja: Legionowo
Kontakt:

Post autor: Pavciooo »

Eh no dobra

Rzucanie na 2
Paralizacja na 2

Paraliżuję antyterrorystów i najlepszych policjantów, jak mogę to też tego z Plemion Ludzkich (ta, już widzę, jak mi się udaje). Następnie na wcześniej wymienionego nasyłam ponurego (wiem, że mu napewno nic nie zrobi, ale zawsze zajmie go na chwilę. Myślą przemieniam antyterrorystów kilku w moje sługi (ale nie tych sparaliżowanych :P) Tych co nie są sparaliżowani/przemienieni rozbrajam Rozbrojeniem.
Ja sam robię szybko sporawy ładunek wybuchowy i rzucam nim we wrogów. Po eksplozji jeśli mogę, to za pomocą Rozbrojenia teleportuję tego z Plemion ludzkich 15 metrów nademnie, czyli pewnie na dach, to go na chwilę zjamie. Rozwalamy jeszcze ewentualne niedobitki ludzi, jak ktoś ucieka to mają go nie gonić. Jeśli przejęci antyterroryści przeżyli (chociaż jeden) to ma wziąść głowę Orsona, który zapewne walki nie przeżył (a jak przeżył to pomagamy mu zejść z tego świata). Jeśli wszyscy CT padli, to posyłam jednego z moich wcześniejszych sług po głowę Orsona. NAstępnie jak szybko tylko można uciekamy w kierunku magazynu żeby nie walczyć z tamtym z PL. Jak mogę to po zebraniu głowy teleportuję nas do magazynu, żeby nas "przerzedził" gdy będziemy uciekać. W magazynie szukam młota pneumatycznego.
I tak nikt tego nie czyta...
AC
Bosman
Bosman
Posty: 2204
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:11
Numer GG: 4159090
Lokalizacja: Las Szamanów
Kontakt:

Post autor: AC »

Sojusze:
Blokersi: Blind-Asd7

Komunikat:
W tym update zwróćcie uwagę na demonstracyjną wersję nowych mocy Ludzi.

Memo:
Niestety nie masz rzucania i nie rzuciłeś katany, koleszka odmówił. Rzuciłeś się na niego z mieczem, ale on użył swojej dziwnej magii, która odepchnąła cię, kilku twoich sług przez to zginęło, gdy wcisnęło ich w ścianę. Zaatakowałeś znowu, a on użył wtedy kolejnego czaru - zwolnił czas wokół siebie. I choć początkowo byłeś szybszy teraz on miał przewagę. Ściął głowy czterem twoim sługom wokół, a później zaatakował. Zdołałeś to zablokować, później próbował wybić ci miecz z ręki, ale mu się nie udało. Odwinąłeś się i uderzyłeś raniąc go dotkliwie, on jednak użył kolejnego specjalnego ciosu i odciął ci czubek czaszki. Czas wrócił do normy i bez problemu go już blokowałeś, twoje bardzo silne ciosy czasem nawet przełamywały twoją obronę - jednak on był dobry w unikach. Otoczony przez twoich zaczął się cofać w stronę okna i nagle, po odbiciu jednego z twoich ciosów, wyciągnął lewą ręką zza pasa z tyły pistolet i zaczął strzelać. Kilka pocisków odbiłeś, niestety większość pozabijała twoje sługi. Jak zauważyłeś na kimonie tego gościa zrobiła się okrągła, czerwona plama - odbity przez ciebie pocisk trafił go w płuco. Jednak on nie umarł. Zaśmiał się tylko i kolejny raz użył czaru odepchnięcia, który odrzucił was na koniec pomieszczenia. Następnie rzucił swoje uzbrojenie. I spokojnie powiedział: "Wygrałeś". Zaświecił tak mocno, że wiele z twoich sług zostało spalonych, a ty przyjąłeś dość potężne obrażenia, w agonii padłeś na ziemie. Tylko dzięki swojej żywotności przeżyłeś, gdy odzyskałeś wzrok okazało się, że została po nim tylko duża dziura w ścianie i jego katana, a gdy wyjrzałeś przez okno zobaczyłeś, że nie ma nigdzie policji w pobliżu, odgłosy wystrzałów jednak sugerują, że ciężkie walki toczą się przy Suppa Markecie - tam gdzie zaczynałeś.

Pavciooo:
Plan nie do końca się powiódł, po pierwsze - ich siła ognia była zbyt duża, żeby chociaż się wychylić, w końcu został sam Orson, gdy jego słudzy padli, on użył swojej ostatniej szansy i przybrał formę Skrzydlatego Mściciela. Twoja paralizacja uderzyła niestety przypadkowo w jego skrzydła i rozmyła się, plan z teleportacją też się nie udał, dopóki ten z góry nie zniknął. Teraz już możesz się teleportować. Orson jako Anioł Zemsty (jedynie jego obleśna morda została z jego prawdziwego ciała) błyskawicznie zerwał się do ataku niszcząc szklane drzwi kompletnie. Skradając się podążyłeś za nim (cały korytarz wypełniali twoi słudzy) i zobaczyłeś jak zamienił w krwawą miazgę najlepszego antyterrorystę. Wtedy dopiero wysłałeś swoje sługi, które niestety wpadły w krzyżowy ogień. Wielu z nich zginęło w tym szaleńczym ataku, ale wreszcie wyszli na swoje, gdy opadł dym zobaczyłeś jak Orson odleciał w stronę szkoły, a między tobą i twoimi sługami, a szkołą jest Weronika i jej słudzy. Karl też tam jest, a więc twój szatański plan w gruncie rzeczy się nie udał. Zdarza się.

Asd7:
Po przeteleportowaniu się na partet szkoły stworzyłeś sobie 15 Pajęczaków i 15 granatów sercowych. W szkole nie znalazłeś nic ciekawego, walki na zewnątrz wciąż trwały - nie było tu w ogóle ocen. W końcu strzelanina na blokach ucichła, a ta przy Suppa Market miała krótką przerwę. Spotkałeś Kacpera, który powiedział, żebyś zatarasował wejście i drzwi do bufetu, a on w tym czasie porozmawia z Didrą i gdy wydawałeś polecenia swoim sługą przypadkowo jeden z twoich szkieletów się o ciebie otarł kalecząc cię w łydkę. Nic się nie stało, ale... to sprawiło, że pojawiły się twoje wspomnienia. Zamknięte wcześniej.

Na dzień przed swoją śmiercią w wypadku samochodowym spotkałeś człowieka, wydawało ci się wtedy że już go gdzieś widziałeś. Miał zielone oczy, dziwne, jakby bardziej żywe niż to możliwe. Nie przedstawił się, pytany o imię powiedział że to nieistotne i że ma zbyt wiele żeby wymieniać. Siedziałeś wtedy w barze pijąc jedno piwo, w końcu dzień później miałeś wyścig, nie mogłeś za dużo wypić. On dosiadł się i położył na stole teczkę. Na niej widniało twoje imię, nazwisko, numer niewiadomego pochodzenia i przeznaczenia oraz zdjęcie. Tyle, że zdjęcie było sprzed dnia, a gdy na nie drugi raz spojrzałeś było zupełnie inne. Zmieniało się - tak jakby jedno zdjęcie zawierało wiele zdjęć. Zdziwiony otworzyłeś ją. Na pierwszej stronie odnalazłeś symbol przedstawiający węża z otwartą paszczą ułożonego tak, że tworzył niedokończony pentagram. Był tam twoje podstawowe dane, takie jak znajdują się w twoim dowodzie, tyle że te były prawdziwe - w dowodzie dodałeś sobie centrymetr. Na drugiej stronie zaczynał się raport o twoim życiu. Zawierało szczegóły nawet dotyczące zbliżenia seksualnego twoich rodziców, gdy zostałeś poczęty. Przekartkowałeś resztę. Do niektórych stron były dodane zdjęcia, które niczym slajdy się zmieniały, na większości z nich byłeś ty. Czasem ukazywały też różne dziwne postaci, które cię obserwowały, a na które nigdy nie zwróciłeś uwagi. Jedna z kart zawierała podstawowe informacje na temat twojej żony. Dopiero teraz zwróciłeś uwagę, że te dziwne błękitne kartki zawierają więcej informacji i większą czcionką niż było by to możliwe, podobnie jak zdjęcia tak i tu obraz się przewijał. O co tu w ogóle chodzi? - pomyślałeś i spojrzałeś się na dziwnego człowieka. On uśmiechnął się tylko i wyciągnął dłoń i powiedział: "Tam jest zapisana również twoja przyszłość, całe twoje życie aż do śmierci. Jeśli chcesz możesz już to oddać. Oczywiście możesz też przeczytać koniec." Odetchnąłeś i przewróciłeś na ostatnią, dwudziestą piątą stronę. Data oznaczała jutrzejszy dzień. Przeczytałeś, że zginąłeś w samochodzie. Postanowiłeś nie jechać. Walisz to, jeśli masz umrzeć to nie jedziesz. Te dane są zbyt szczegółowe, nawet jeśli to jest tylko wkręta to jednak wolisz przeżyć. Może to jakiś mafiosa, który skasuje cię za to, że im zniszczysz hazard na wyścigach? Najwyżej następny raz pojedziesz. Twoje błyskawczne myśli przerwał głos mężczyzny: "Nie dobrze jest czytać dobrą książkę od końca, prawda? Widzisz ludzkość widzi świat na czarno, biało, w różnych odcieniach szarości, a różnica jest taka, że ja widzę wszystkie kolory, a jest ich nieskończona ilość. Oczywiście może spróbować oszukać przeznaczenie, możesz oszukiwać śmierć nawet w nieskończoność (potem i tak będziesz zbyt stary, żeby z nią walczyć), ale wiedz, że w końcu cię dopadnie. Pamiętasz jak była wielka zaraza w mieście? Wtedy widziałem jak kradłeś samochód policyjny, to było strasznie głupie, ale wtedy też zobaczyłem czemu zostałeś wybrany. Mam dla ciebie propozycję nie do odrzucenia: niedopuść do spotkania się czterech Władców Żywych Trupów o nazwach: Władymir, Didra, Kacper i Orson. Żadne z nich nie może dotknąć innego i żadne z nich nie może zostać unicestwione. Gdy połączą się"...

Twoje wspomnienie urwało się jak ucięte nożem. Przed Kacprem otworzyły się drzwi do ambulatorium gdzie zapewne urzęduje Didra. Przy drzwiach stoi kilku jego żywych trupów. Tym czasem coś próbuje się wydostać z bufetu, który jeszcze chwilę wcześniej był pusty. Do ciebie zależy co zrobisz dalej.

Weronika (Blind):
Duch nie zupełnie miał rację, ale mniej więcej dobrze wyszliście - TIR, który wcześniej uderzył w mur parku ładnie odblokował jedno z wyjść do parku. Zaatakowaliście od tyłu policjantów, którzy atakowali Suppa Market. Wszystko wyszło tak jak chciałaś. Gdy opadł dym spostrzegłaś armię Zielonych i samego ich Władcę Żywych Trupów. Uciekniesz czy zmierzysz się z nim? Zawsze istnieją też układy. Zyskujesz 4 poziomy.

Tomek:
To dziwne, ale nikt z twoich nie mógł nawet dotknąć drzwi na pierwszych dwóch piętrach (ty też nie), więc szybko pobiegliście na piętra trzecie i czwarte. Jeszcze dziwniejsze odkrycie spostrzegłeś, gdy zobaczyłeś, że tak zwane "mieszkania" były tylko swoistymi, pustymi magazynami, w których było zamkniętych po pięć osób. Zyskałeś trzy poziomy na piątym piętrze istniały tylko jedne drzwi, w środku zanim twój Ognik zniknął zobaczył dwoje ukrytych ludzi z czego jedna osoba miała bombę, a druga karabin ak-47, notabene doskonałą broń do walk w bliskiej odległości zwłaszcza w terenie leśnym i miejskim. Na dachu zobaczyłeś trzy portale - prawy, środkowy i lewy, wybierz swoje przeznaczenie. Tamci wdarli się już do bloku i przeprowadzili egzekucję pierwszych dwóch pięter, drzwi do nich zostały całkowicie zaryglowane przez kogoś. Chwilę później słyszysz zły krzyk kobiety z piątego piętra: To jest napad! Wszyscy stójcie spokojnie, a nic wam się nie stanie. i za chwilę część drugą: Którykolwiek z was pierdolonych świń się poruszy zrobię egzekucje do kurwa ostatniego skurwysyna! Dopiero zwróciłeś uwagę na linę łączącą piąte piętro z dachem budynku obok. W całym mieście (dziwnie podobnym do tego w którym toczą się twoje wojny) toczą się zacięte walki. Wydaje się, że jest tu więcej Władców.



Blind, Władca Żywych Trupów poziom 17:
Żywotność: 17
Ekwipunek:
Ilość sług: 9/10
- Zanter Aj - DotykWampira3
- 2*Kierowca - Kierowanie2, Strzelanie2
- Karl Vandervill - Strzelanie4, żw5, PrzemianaWampiryczna3 - Rewolwer (naboi: 6)
- 3*Sportowiec - Piącha5, Uniki5
- 2*Dziwka - Kopniak3, OdrzucenieWampiryczne1
Ilość sług zahipnotyzowanych: 1
- Antyterrorysta - Strzelanie(b.p)5 - AK-47 (naboi: 64)
Licznik jatki: 127

Tomek, Władca Żywych Trupów poziom 6:
Żywotność: 10
Ekwipunek:
- Głowa Anta
- 4*Rewolwer (bez amunicji)
- Kombinezon Ochronny
- Bananabomba
Ilość sług: 33/65
- 3*Zombie - Kombinezon Ochronny

Pavciooo, Władca Żywych Trupów poziom 19:
Żywotność: 10/23
Ekwipunek:
- Kosa Ponurego Żniwiarza
- Prawa Ręka Pavciaaa
Supertrucizna w krwioobiegu:
- odporność na Truciznę
- odporność na Kwas
- tur do unicestwienia: 8
Ilość sług: 58/192
- 10*Zombie (W-F) - Siła2, Piącha1
- Nauczyciel1 - BrońBiała4 - kij bejsbolowy
- 3*Nauczyciel2 - Piącha4, Kopniak5

Memo, Władca Żywych Trupów poziom 19:
Żywotność: 21/38
Ekwipunek:
- Niezniszczalna Katana - obrażenia: 5; cięte; specjalne: niezniszczalny, może blokować każdy atak
Ilość sług: 6/197
- Motocyklista - BrońBiała3, Kierowanie3
- Strażnik2 - Strzelanie3, żw2 - Rewolwer (naboi: 6)

Asd7, Władca Żywych Trupów poziom 25:
Żywotność: 44
Ekwipunek:
- Karta bloku 2
- 15*Granat Sercowy (obr6)
Ilość sług: 68/250
- 15 zombie - Nóż
- 2*Strażnik2 - Strzelanie3, żw2 - Pistolet (naboi: 32+32 każdy)
- Strażnik2 - Strzelanie3, żw2 - Shotgun (naboi: 2)
+ Ognik - Sz5
+ 15*Pajęcze Szkielety - Gryzienie (obr1), Sz5
Obrazek
Pavciooo
Kok
Kok
Posty: 1245
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:22
Lokalizacja: Legionowo
Kontakt:

Post autor: Pavciooo »

Teleportuję się wraz ze sługami do szkoły, łapiąc szybko głowę jakiegoś trupa i pałaszując mózg żeby odnowić żywotność (mniam!)
NA miejscu mówię telepatycznie do Asd:

Przybywam w pokoju, proponuję pakt o nieagresji na tą i następną turę.

Jeśli biały WŻT się nie zgodzi, to w następnym poście opiszę jak walczę. Jeśli się zgodzi, to idę do Ambulatorium i mówię do Didry:
Orson leci tu pod postacią skrzydlatego mściciela, zapewne chce cię zabić. Daj mi jedno antidotum teraz, a pomogę ci się obronić i zabiję go, wtedy dopiero dasz resztę obiecanych rzeczy. Jeśli się nie zgodzisz, będę musiał rozważyć, czy nie zmienić strony konfliktu...
Jeśli zgodzi się na moje warunki, odrazu posyłam Ponurego na Orsona.
I tak nikt tego nie czyta...
t0m3ek
Mat
Mat
Posty: 550
Rejestracja: środa, 5 lipca 2006, 08:45
Kontakt:

Post autor: t0m3ek »

Pyrosum 4,5
Pyrochron 1

No to ja czekał nie będę i ide w lewy portal, niech tamci sie bawią. Tworzę też nowego Ognika i Żywiołaka.



[Trzy levele tylko masz - jeśli nie zeedytujesz (przy okazji możesz wyciąć to co tu piszę) to uznam że chcesz tylko Pyrosum4,5 i Pyrochron1 ] ~ AC

Nie wiem skąd ta pomyłka ale dobrze byś wybrał ;)
Ostatnio zmieniony sobota, 21 października 2006, 20:32 przez t0m3ek, łącznie zmieniany 1 raz.
Meniyaki tsukete shinugaii!
Memo
Bombardier
Bombardier
Posty: 621
Rejestracja: poniedziałek, 26 grudnia 2005, 13:44
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: Memo »

Zjadam trupy moich sług by zregenerować żywotność.
Podnoszę katanę i chowam ja do ekwipunku.
Biegniemy do bloku nr 3 wyczyścić go z ludzi!
Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!
Odmiana nicka mego:
M: Memo; D: Mema; C: Memowi; B: Mema; N: Memem; Msc: Memie; W: Memo!
Zablokowany