[Super, komputer mi się zawiesił akurat gdy pisałem update nic tylko powiedzieć ***** ja ******** jakie to ****** ***** ***** jest, no ********** ******** w **** ***** i **** w **** ***** ****** ***** ***** i ****
to odzwierciedla co miałem na myśli przy okazji nie przeklinając na tym forum
teraz pisałem w notatniku ciągle zachowując
]
Weronika (Blind):
Niestety straciłaś sługę, gdy jeden z twoich sług-geniuszy, zamiast udziabać pacjenta co wychodził z bloku po zakupy to urwał mu głowę między futryną, a drzwiami. Na szczęście nie zatrzasnął przy tym tychże drzwi. W pokoju strażników okazało się, że siedzi tylko jeden koleszka w mundurze. Przejęliście go, okazało się, że nie widział was przez system monitorów, bo skupił się na jakimś filmie pornograficznym lecącym z kasety. Z monitorów wynika, że każde piętro (nie parter) patroluje po trzech strażników: dwóch chodzi razem, jeden osobno oddalony od nich o kilkanaście metrów. W trakcie oglądania zobaczyłaś jak jacyś ludzie z mieszkania numer 1 wychodzą i idą w waszą stronę. Ładnie i względnie czysto zostali wyeliminowani co dało ci jeden poziom w sumie.
Ant:
Chodzi o tą ciężarówkę za Suppa Market? (Bo jest jeszcze ta, która trochę rozbiła Mema i ona stoi przy północnowschodnim wejściu do parku). Poszliście tam całą gromadką i spotkał was mały zonk - jej kierowca wypalił w ciebie ze strzelby przez co trochę cię odrzuciło. Potem wszedł na dach swojego TIRa i strzelił masakrując jednego z twoich sług. Następnie widziałeś jak przeskoczył na dach sklepu, niestety twoi słudzy nie pomyśleli o strzelaniu do niego. Ciągle tam jest, więc zamiast ryzykować kolejnego pocisku wróciliście do środka i znów się posiliłeś, żeby odzyskać swoją żywotność. Na zewnątrz okazało się, że cały metalowobetonowa mała wieżyczka jest zamknięta. Widzieliście jak kobieta, która nie zwróciła na was uwagi weszła do środka drugimi drzwiami. Podążyliście za nią i ją przejąłeś. Zobaczyłeś jak spod drzwi jednej z toalet wyłania się jakiś zielony dym. Wcześniej zapomniałem ci powiedzieć, że zyskałeś poziom, no i masz go teraz.
Tomek:
Wszystko udane - 30 sług, 3 poziomy. Dzięki wiedzy jednego z twoich sług zdołaliście otworzyć właz i zejść po drabince do ciemnej, mrocznej i dość śmierdzącej komnaty - zupełnie inaczej sobie wyobrażałeś nowoczesne kanały. Tu jest ciemno jak w jakimś lochu! Z tego pomieszczenia wyprowadzał tylko jeden korytarz prowadzący na wschód. Po kilkunastu metrach chodzenia po lepiącej się podłodze doszliście do kolejnej komnaty. Tutaj mieści się jakiś tajemniczy magazyn - wiele paczek jest równo ustawionych przy ścianie, a w samym środku stoi olbrzymia lampa. Po zbliżeniu się do niej dostrzegłeś dwudziestu uzbrojonych w broń palną żywych trupów kierowanych przez jednego Władcę, który chwilę po nich się ujawnił. Miał w swojej dłoni wielka pistolet, przypomniało ci się, że już taki widziałeś, może to nie ten sam, ale ten typ tak.
To był ostatni dzień wakacji, już następnego dnia miałeś iść do nowej szkoły - do liceum. I co więcej - naprawdę miałeś iść, dwa lata temu większość czasu spędzałeś w różnych melinach, na ulicy czy na meczach i potem rok musiałeś kiblować w tej samej klasie. Wyśmiewany przez nauczycieli tak się zmotywowałeś, że umiałeś każdy materiał tak żeby im zżedły miny, wreszcie ukończyłeś szkołę z czerwonym paskiem (oprócz kilku kumpli, którzy wiedzieli że fetowałeś dla takich wyników, nikt ci nie uwierzył ze znajomych) z czego twoja babcia była zadowolona (a tylko z nią mieszkałeś od kiedy twoi rodzice poszli siedzieć, nie pamiętasz jeszcze za co). Wtedy to był bardzo ważny dzień w twoim życiu, zaczął się normalnie, spotkałeś się z kumplem, wypiliście po piwie i ruszyliście na dworzec, gdzie w podziemiach stał już pociąg. Pociąg zmierzający do miasta, w którym wasza drużyna grała kolejny mecz w rozgrywkach pierwszej ligi. Daleko zaszli przez ostatnie dwa lata, mają szansę nawet wejść do międzynarodowej ligi, nie mówiąc o krajowym pucharze. Postanowiłeś nie jechać - taka wycieczka kosztowała by cię tydzień w plecy w nowej szkole, a tego przecież byś nie chciał, przynajmniej narazie. Kumpel jeszcze próbował cię przekonywać, wtedy na peronie dostrzegłeś ich. Mężczyzna stał kilka metrów za twoim kolegą i się gapił w waszą stronę, mógł mieć 20 lat, mógł mieć też i 30 - ubrany był w granatowe dżinsy i kurtkę z jakiegoś sztucznego materiału, gorsza niż twoja podróbka stwierdziłeś. W głębi serca bałeś się go, jego oczy - widziałeś oczy narkomanów, martwe, nieruchome, ale jego oczy. Jakby błyszczały, jakby był bardziej żywy niż to możliwe. Nagle jego wzrok padł wyżej niż wy i machnął ręką i coś krzyknął, a potem padł na ziemię. Padł strzał, a kula trafiła prosto w głowę człowieka, z którym przyjaźniłeś się jeszcze zanim poszliście do szkoły. Jego czaszka dosłownie eksplodowała. Następne co pamiętasz to to jak koleszka ze zbyt żywymi oczami uciekł często musząc stąpać po kimś. Odwróciłeś się i zobaczyłeś kobietę w dziwnym płaszczu i kapturze (widziałeś ją tyłem), która tak samo jak tamten uciekała. Na jednej z płyt peronu leżał pistolet - taki jak widziałeś na filmach, dużo większy od tych jakie gliniarze używają...
Uspokoił cię i przedstawił się jako Władymir.

Wyjawił ci, że nie bierze udziału w twojej Wojnie "bo ja już swoją wygrałem" - cokolwiek miał na myśli. Po zapewnieniu cię, że nie jest twoim wrogiem stanowczo prosi cię o odejście w kierunku, z którego przybyliście. Jeśli pragniecie iść dalej i nie walczyć z oddziałem Władymira i jego potęgą musicie wykonać dla niego misję - wystarczy przynieść głowę jednego z Władców Żywych Trupów, którzy razem z tobą walczą w jednej wojnie. Czy zgodzisz się czy nie Władymir nie chce już z wami rozmawiać i odprawia was na zachód do drabiny prowadzącej na Basen. Chyba, że pragniesz walczyć...
Memo:
Trochę się spóźniłeś, jakieś krwawe ślady i czyjaś głowa leży przy drzwiach. Całe szczęście, że kawałek zwłok zablokowały drzwi i nikt ich nie zamknął, gdy dostałeś się do środka ze swoją nieliczną, ale komiczną ekipą zobaczyłeś jak Weronika (Blind) masakruje jakąś rodzinę, po cichu weszliście do Pomieszczenia Lewitacyjnego - tu nie ma grawitacji, a na każde piętro można się przedostać otwierając poprostu wybrane drzwi.
Asd7:
Ci goście nie wiedzieli, że trzeba strzelać w głowę, potem zaatakowaliście pokój strażników, ale nic tam nie było tylko metalowe szafki. Zamknięte. Jeden z twoich strażników dał ci kartę otwierającą wszystkie drzwi w bloku, więc poprostu po kolei chodziliście i mordowaliście wszystkich. Do końca tury wyczyściłeś tylko 3 mieszkania południowe znaczy: 4,5,6. Zdobyłeś przy tym w sumie 3 poziomy.
Pavciooo:
Drzwi do ambulatorium są zamknięte, twoi słudzy poszli na piętro i odkryli, że wszystkie sale są puste, a jedna zamknięta. Dopiero zauważyłeś, że tu w ogóle nie ma okien. Stoisz przed ambulatorium. Na pierwszym piętrze są jeszcze jedne drzwi, których nie otwarto. To Sala numer 4.
Ant:
Żywotność: 5
Ekwipunek: Rewolwer (naboi: 3)
Ilość sług: 8/11
- 2*Strażnik0 - Rewolwer (naboi: 4 i 5)
- 2*Strażnik1 - Strzelanie2, żw2 - Rewolwer (naboi: 2 i 4)
- Zombiak z nożem - broń biała 1 - nóż
Blind:
Żywotność: 4
Ekwipunek:
Ilość sług: 12
- Kierowca - Kierowanie2
- Strażnik1 - Strzelanie2, żw2 - Rewolwer (naboi: 6)
Tomek:
Żywotność: 7
Ekwipunek:
Ilość sług: 35
- 5*Personel Basenu - Siła3, Żw2, Piącha3, Kopniak3, Unik1
Pavciooo:
Żywotność: 7/8
Ekwipunek:
Ilość sług: 35/44
- 40*Zombie (W-F) - Siła2, Piącha1
Memo:
Żywotność: 3/4
Ekwipunek:
Ilość sług: 3
Asd7:
Żywotność: 4
Ekwipunek:
- Karta bloku 2
Ilość sług: 31
- 2*Żul - BrońBiała2 - Nóż
- 4*Strażnik2 - Strzelanie3, żw2 - Rewolwer (naboi: 3 i 2 i 4 i 3)